Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak poradzić sobie z zakończeniem relacji, przywoływaniem sobie tej osoby w wyobraźni?

Witam, Mam pewien problem od kilku miesięcy. 
Przez ostatnie dwa lata tworzyłem relacje z koleżanką z pracy. Nie doszło między nami do zbliżenia, jednak zdarzały sie pocałunki w policzek i przytulanie, czułe słówka itd. W ostatnim czasie ta osoba wyjechała na kilka miesięcy i ten kontakt powoli wygasał. Ja nie mogłem sie z tym pogodzić i byłem zazdrosny, przerzucałem poczucie winy na nią i dochodziło między nami do kłótni. W pewnym momencie zrozumiałem, że to jest koniec tej relacji. Pomimo tego ciągle w głowie mam jej obraz, wcześniej analizowałem rozmowy, które odbywaliśmy i szukałem "drugiego dna" lub przeżywałem je. Poza tym w głowie odbywałem rozmowy, które nie miały miejsca, ale w moim wyobrażeniu mogłyby odbyć sie w przyszłości. Te rozmowy wytłumiłem i już tego nie robię, ale w trakcie dnia co bym nie robił i gdzie bym nie był, przypomina mi się ona. Doszło do tego, że na samą myśl o tym, że niedługo wróci zestresowałem sie bardzo i ten strach mnie sparaliżował. Jak pozbyć sie obrazu tej osoby z głowy mimo tego, że to "zauroczenie" dawno mi przeszło?

User Forum

Anonim

3 miesiące temu
Sylwia Harbacz-Mbengue

Sylwia Harbacz-Mbengue

Witaj,

to, co opisałeś, jest uciążliwą, ale bardzo częstą reakcją na utratę ważnej relacji.

Tworząc w głowie scenariusze rozmów, Twój mózg szukał ukojenia i zrozumienia.

Obraz tej osoby w Twojej głowie nie zniknie od razu, bo nie jest to tylko kwestia "zauroczenia", które minęło. To raczej kwestia żałoby po relacji, która była dla Ciebie ważna.

Nie unikaj tych myśli, ale staraj się też samodzielnie ich nie prowokować, daj sobie prawo do przeżywania emocji, zadbaj o swoje potrzeby. Spróbuj bardziej osadzić się w "tu i teraz" - gdzie jestem, co robię, co widzę...

To będzie pewien proces, ale daj sobie czas.

 

Pozdrawiam

Sylwia Harbacz-Mbengue 

Psycholog

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Marta Osińska-Białczyk

Marta Osińska-Białczyk

Dobry wieczór,

Niestety nie ma możliwości pozbycia się takich myśli z głowy, natomiast jest możliwość przyjrzenia się treści i znaczeniu, jakie im pan nadaje i zaopiekować się związanymi z tym emocjami.

 

Pozdrawiam

3 miesiące temu
Lucio Pileggi

Lucio Pileggi

Pan opowiada o relacji, która – mimo że nie doszło między wami do zbliżenia – nie była krótka (2 lata) i miała znaczenie w Pana życiu. Jest więc całkowicie normalne, że wspomnienia tej osoby i tej relacji wracają i że może to być nieprzyjemne.


Możliwe też, że takie myśli się pojawiają, ponieważ relacja miała pewien niejasny, nieco dwuznaczny charakter (nie doszło do zbliżenia, ale było przytulanie, czułe słówka i pojawiała się u Pana zazdrość). W głowie mogła się więc wytworzyć potrzeba jasności i wytłumaczenia.


Fakt, że odczuwał Pan stres i silny strach, może być znakiem, że potrzebuje Pan przetworzyć pewne aspekty tej relacji. Normalne jest, że czasami przeszłość wraca i przypominają się nieprzyjemne momenty, ale jeżeli u Pana prowokuje to takie reakcje jak „sparaliżowanie”, może być warto poszukać pomocy u psychologa lub psychoterapeuty.

Praca nad zrozumieniem i uporządkowaniem tych emocji może przynieść dużą ulgę.

 

Trzymam kciuki, aby udało się Panu znaleźć więcej spokoju w tej sprawie.

Lucio Pileggi, Psycholog

3 miesiące temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Dzień dobry,

 

to, co Pan przeżywa, jest naturalną reakcją na utratę ważnej relacji (nawet jeśli nie była w pełni fizyczna). Prawdopodobnie Pana emocje i myśli wciąż przetwarzają to rozstanie, dlatego pojawiają się powracające wspomnienia i niepokój. Zamiast próbować na siłę "wyrzucić" ją z głowy, co jest niemal niemożliwe, może Pan spróbować podejść do tego z  akceptacją. Kiedy pojawia się jej obraz lub myśl o niej, proszę po prostu to zauważyć i pozwól jej przepłynąć, nie analizując tego, ani nie walcząc z tym. Przekierować swoją uwagę na to, co robi Pan w danej chwili, wypełniając swój dzień aktywnościami nadającymi  poczucie sensu.  Jest duża szansa, że  ten sposób zbuduje Pan nową perspektywę i siłę wewnętrzną. Proszę pamiętać, że przeżycie tej specyficznej "żałoby" wymaga czasu i cierpliwości. Jeśli mimo to myśli są bardzo natrętne, warto rozważyć rozmowę z psychologiem lub terapeutą.

 

Pozdrawiam serdecznie

Adam Gruźlewski

psycholog, psychotraumatolog

3 miesiące temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Dzień dobry

 

to, o czym piszesz, jest na pewno trudnym doświadczeniem, zwłaszcza, że nie miałeś możliwości skonfrontować się z koleżanką czy potencjalną partnerką. Raczej usilne próby "pozbycia się" myśli mogą nie przynieść pożądanego rezultatu. Niestety nasze życie wewnętrzne wygląda trochę inaczej niż rozwiązywanie problemów w świecie materialnym, ponieważ na ogół im bardziej nie chcemy o czymś myśleć, tym częściej pojawia się w naszej głowie. W takich przypadkach warto ćwiczyć akceptację tego, że mamy jakąś myśl, zauważyć ją i pozwolić jej pobyć dalej robiąc swoje. Nie jest to najbardziej intuicyjne rozwiązanie, nie gwarantuje absolutnie tego, że przykre uczucia związane z relacją nagle znikną, ale być może będzie łatwiej. Pomocne bywają także techniki defuzji.

 

Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Katarzyna Organ

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

3 miesiące temu
Elżbieta Byzdra-Rafa

Elżbieta Byzdra-Rafa

Dzień dobry 🙂 

To " zauroczenie" chyba Panu jeszcze nie przeszło, skoro jej obraz w Pana głowie jest tak intensywny. Pisze Pan, że przed wyjazdem koleżanki była między Wami czułość, przytulanie, pocałunki w policzek...

Czy ona inicjowała te zachowania? Odwzajemniała? Czy tylko nie sprzeciwiała się Pana działaniom. Czy ona chce zacieśniania tej znajomości?

Pisze Pan, że szukał Pan " drugiego dnia" w Waszych rozmowach... Może go nie było?

Tutaj spotykamy się z granicą. Ktoś może chcieć lub nie chcieć kontaktu z nami i to jego prawo. 

Pozostaje Panu tylko pozwolenie sobie na wygaszanie i urealnianie jej obrazu w Pana głowie. Pomocna w tym może być terapia...

 

Pozdrawiam

Elżbieta Byzdra-Rafa 

terapeutka Gestalt 

3 miesiące temu
Pamela Górska

Pamela Górska

Dzień dobry, widzę, ile siły wkładasz to, żeby ustabilizować swoje emocje oraz życie z nimi. Doskonale rozumiem, że jest to ciężka sytuacja, z której obecnie jest Ci trudno wyjść. Myślę, że ogromną ulgą byłoby to, gdybyś próbował zrozumieć siebie w tej sytuacji - wybaczył sobie oraz jej i zadbał o swoje zdrowie psychiczne, oraz o miłość do samego siebie. To nie jest łatwe zadanie, wymaga głębokiego wglądu w siebie oraz zrozumienia tego, czego tak naprawdę chciałabyś od samego siebie. Z Twojego opisu widzę, że utknąłeś w overthinking, z którego trudno jest wyjść, bez umiejętności skupienia się na "tu i teraz". Pierwszymi krokami, byłoby zrozumienie tych myśli i ich zaakceptowanie - nie odrzucenie - a później przejęcie nad nimi kontroli "Widzę, że do mojej głowy przychodzi ponownie myśl ... chciałabym jednak teraz poświęcić czas na .... ". Polecam bardzo i z całego serca książkę "Lowizm" - Filipa Cembały oraz "Overthinking, czyli gdy myślisz za dużo" - Nick Trenton

3 miesiące temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry, bardzo mi przykro z powodu tego, czego doświadczasz. Nawet jeśli nie tworzyliście związku, wygaszenie kontaktu mogło być dla Ciebie bolesne, a powracające myśli mogą być próbą poradzenia sobie z tą stratą i sygnałem, że ta osoba była dla Ciebie ważna. To, co może pomóc to zatrzymanie się w momentach, w których pojawiają się te myśli i skupienie uwagi na tu i teraz. Nie chodzi o to, by walczyć z myślami, odpychać je na siłę, ale o to, by je nazwać i mimo tego, że się pojawiają, starać się skupić na tym, na co masz wpływ - praca, pasje, relacje z innymi. 

 

Serdecznie pozdrawiam,

Justyna Bejmert 

Psycholog 

3 miesiące temu
Elza Grabińska

Elza Grabińska

Gdy jakaś relacja była dla nas ważna, nawet jeśli nie rozwinęła się w pełnoprawny związek, to wspomnienia i emocje mogą długo wracać. Być może warto przyjrzeć się, co dokładnie sprawiło, że akurat ona zapadła Panu w pamięć. Czy było to poczucie bliskości, jakie dawała, sposób, w jaki się Pan przy niej czuł, czy może nadzieja na coś więcej, która długo się w Panu utrzymywała? Zrozumienie tego pozwala lepiej poradzić sobie z emocjami i poukładać całą sytuację.

W takich sytuacjach często pomocne okazuje się domknięcie, czyli rozmowa z tą osobą, w której można otwarcie powiedzieć, jak Pan to przeżywał i czego Pan oczekuje. Taka szczera wymiana może prowadzić do tego, że  zdecydujecie się spróbować coś zbudować razem, albo definitywnie zamkniecie ten rozdział. Wiele osób zauważa, że jasne określenie „co dalej” przynosi im ulgę, bo zatrzymuje to ciągłe analizowanie i domyślanie się.

Jeśli rozmowa nie jest możliwa lub czuje Pan, że nie ma na nią gotowości, warto spróbować zadbać o siebie poprzez skupienie się na własnych potrzebach, pasjach czy innych relacjach. Czasami dopiero, gdy znajdziemy nowe źródła satysfakcji i radości, dawne emocje stopniowo słabną.

 

Wszystkiego dobrego, Elza Grabińska, psycholog. 

3 miesiące temu
Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

Myślę sobie, że w takiej sytuacji wiele osób czułoby zagubienie. W zakończeniu tej relacji może brakować "domknięcia", informacji zwrotnej dlaczego w ogóle ona się zakończyła. Nie dziwię się, że dużo Pan myśli na ten temat i próbuje analizować przyczyny tej sytuacji. 

Wiem, że trudno to zrozumieć - ale myślę, że sobie, że na ten moment najlepszym wyjściem może być po prostu akceptacja tej sytuacji. To nie będzie łatwe i nie przyjdzie do Pana od razu, ale proszę ćwiczyć możliwość zaakceptowania tego co się wydarzyło, a z czasem poczuje się Pan lepiej. Nawet taka prosta technika, kiedy pojawiają się trudne myśli, proszę powtarzać do siebie w myślach "mam .... myśl, pozwalam jej być i wiem, że niedługo zniknie". 

Tak samo z obrazem koleżanki - im bardziej będzie Pan starał się wyrzucić go z głowy, tym bardziej uciążliwie będzie do Pana wracał. Pomaga tutaj również technika pozwolenia na ten obraz, ale jakby działania pomimo tego. To tak jak w medytacji - zauważamy nasze myśli, ale nie chwytamy się ich, pozwalamy im płynąć. 

Jeżeli z czasem nie będzie Pan czuł się lepiej i będzie Pan potrzebował rozmowy to zachęcam do rozmowy z kimś bliskim, lub psychologiem/psychoterapeutą. 

 

Pozdrawiam

Paulina Habuda

Psycholog 

3 miesiące temu
Helena Rychel

Helena Rychel

Widzę, że znajduje się Pan w trudnej sytuacji. Z jednej strony jest w Panu świadomość, że relacja się zakończyła, a z drugiej strony umysł wciąż powraca do tej osoby. To, że pojawiają się obrazy i wspomnienia, jest naturalnym skutkiem więzi, która miała dla Pana znaczenie. Próby usuwania tych myśli na siłę zwykle sprawiają, że stają się one jeszcze silniejsze. Ważne jest, aby pozwolił Pan sobie na przeżycie straty, ponieważ ta relacja coś Panu dawała i zostawiła po sobie ślad. Równocześnie może Pan spróbować zastanowić się, czym chciałby Pan wypełnić przestrzeń, która teraz jest zajęta przez te myśli. Mogą to być inne relacje, pasje albo aktywności, które będą dla Pana źródłem satysfakcji i poczucia sensu. Jeśli chodzi o lęk związany z jej powrotem, pomocne może być zatrzymanie się i zadanie sobie pytania, czego obawia się Pan bardziej. Czy boi się Pan tego, że uczucia wobec niej odżyją, czy tego, że trudno będzie Panu utrzymać granice, kiedy znów pojawi się w Pana otoczeniu. Odpowiedź na to pytanie pozwoli lepiej zrozumieć, co tak naprawdę wywołuje w Panu stres i napięcie.

 

Pozdrawiam, 

Helena Rychel 

3 miesiące temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Nie chcę być dłużej w związku, ale czuję wyrzuty sumienia, gdy mam go zakończyć
Mam chłopaka, od dłuższego czasu się w ogóle nie dogadujemy, ja już nie czuję się komfortowo będąc z nim, a tym bardziej jak mnie przytula, czuję, że chce to zakończyć tym bardziej, że zakochałam się w kimś innym. Nie wiem jak to zrobić, ponieważ boję się, że go zranię i że będzie miał zepsute życie przeze mnie, przez co czuję ogromne wyrzuty sumienia, że już nie chce tego kontynuować i interesuje mnie ktoś inny. Nie wiem co robić tym bardziej, że mama mi mówi co powinnam zrobić i jak bardzo jestem okropna w tej sytuacji. Mogę prosić o pomoc?
Odrzucam każdego, kto bardziej się zbliży.
Nie wiem dlaczego odrzucam każdego, kto chce nawiązać ze mną bliższą relacje. Zaczynam obwiniać siebie, myślę, że jest coś ze mną nie tak, bo moi rówieśnicy nie mają z tym problemu.
Jestem w związku małżeńskim, ostatnio żona zobaczyła moje wiadomości z koleżanką
Witam, Jestem w związku małżeńskim, ostatnio żona zobaczyła moje wiadomości z koleżanką, nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak głupie są to wiadomości, nie przykładałem wagi do nich. Nie wiem, być może traktowałem to jako zabawę, ale skrzywdziłem żonę, która chce się ze mną rozstać. Co mam zrobić?
Partnerka często się obraża, nie zamienia ze mną słowa, kiedy ja się staram. Co się dzieje?
Mam 52 lata, jestem rok z moją partnerką. Wspaniała kobieta. Jednak (nie lubię tego słowa) jak mamy gdzieś wyjechać na weekend lub jak jest jakaś uroczystość domowa lub jak zaplanujemy sobie jakiś wyjazd lub jak jest np. sylwester lub Nowy Rok to za każdym takim razem ona znajdzie jakiś powód, żeby się obrazić, coś "wyciągnąć", żeby pojawiły się ciche dni, cokolwiek - nie zmyję talerza, wypiję jedno piwo za dużo. Już sam nie wiem, chciałem zabrać ją do Buska Zdroju na długi weekend czerwcowy, chciałem, żebyśmy pojechali do Wiednia i Budapesztu, teraz Sylwester i Nowy Rok..... W Sylwestra przesiedziała 8 godzin i zamieniliśmy dwa (dosłownie dwa zdania) zdania. Cały Nowy Rok przespała w łóżku. Dzisiaj znowu foch, już trzeci dzień. Ja już powiedziałem sobie, że nie będę reagował na takie zachowanie, tym bardziej, że moja partnerka jest w moim wieku. Co to jest ? I tak zawsze jak gdzieś mamy wyjechać. Chodzi, chodzi, aż coś wychodzi. Jak myślę sobie, że mamy za kilka dni na przykład moje imieniny lub jej urodziny to wiem, że zaraz coś wymyśli, żeby chodzić z fochem. Albo jak mieliśmy w poprzednim roku wyjechać na kilka dni na urlop to okazało się, że ona sobie sama pojedzie i nie obraź się Grzegorz. Ja nie wiem jaka to gra.Może ktoś z Was mi podpowie?Tydzień temu jak siedzieliśmy i rozmawialiśmy w fotelach to ustalaliśmy termin naszego ślubu, Grzegorz kocham Cię wiesz ? I nikomu Ciebie nie oddam...... Wiesz ? A od Sylwestra nos na kwintę i tak ta "muszelka" się pozamykała, że nic z tym nie da się zrobić.
Rozstałam się z partnerem z dnia na dzień. Jest cudowny, ale chcę spróbować nowego życia.
Witam, nie wiem sama co mam myśleć o bieżącej sytuacji. Mam 24 lata a mój partner 40. Jesteśmy w relacji ponad 4 lata- do tej pory, mimo początkowych trudności ,układało nam się bardzo dobrze. Założyliśmy wspólnie firmę, wynajęliśmy razem dom, w którym wykonujemy prace związaną z prowadzoną działalnością, za nami bardzo dużo wspólnej pracy, dobrych i złych momentów. Wiem, że on mnie bardzo kocha i ranie go niemiłosiernie. Ja do tej pory też myślałam, że go kocham, ale postanowiłam praktycznie z tygodnia na tydzień rozstać się z nim. Powodem jest inna osoba, którą poznałam. Do niczego między nami nie doszło, po prostu zafascynował mnie swoją osobą a to dało mi bodziec do zerwania. Mój partner nie potrafi tego zrozumieć, jak mogłam tak po prostu z dnia na dzień zakończyć tą (dla niego) idealną relację. Nie jestem w stanie powiedzieć o nim złego słowa, jest dobrym człowiekiem. Niestety brakuje mi w relacji pewnych emocji, a z drugiej strony jest mi okropnie przykro i żal że to robię, że go krzywdzę. Momentami wydaje mi się, że kocham go i nie będę mogła bez niego żyć, a chwilę później pragnienie spróbowania innego życia by nie dało mi spokoju, mam wrażenie, że żałowałabym do końca życia. Są aspekty, które przeszkadzają mi ze względu na różnice wieku - np. fakt posiadania dzieci, kiedy on będzie dużo starszy, ale czasem wydaje mi się, że to tylko wymówki. Jestem zafascynowana nową osobą i chciałabym dać sobie szansę na związek z chłopakiem w moim wieku i zbudowanie relacji od początku… a z drugiej strony nie potrafię zostawić obecnego partnera. Niestety mamy wspólnie wynajęty dom, także jesteśmy w nim oboje, on chce się wyprowadzić do biura…. Mamy również wspólne finanse… nie wiem co zrobić, tym bardziej, że czuję z jego strony żal do mnie. Mamy również wspólne koty i na samą myśl o tym, że nagle któreś z nas zniknie z ich życia nie potrafię sobie poradzić z emocjami.
toksyczny związek

Toksyczny związek – jak go rozpoznać i zakończyć?

Czy zastanawiasz się, czy Twój związek jest zdrowy? Nie każda trudność jest toksyczna, ale jeśli czujesz lęk, winę, wątpisz w siebie, boisz się mówić, co myślisz – warto się zatrzymać. Tutaj dowiesz się, jak rozpoznać toksyczny związek i jak go zakończyć.