Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z ignorowaniem w towarzystwie przez męża?

Piszę z zapytaniem: jak można poradzić sobie z ignorowaniem w towarzystwie szczególnie przez męża? W domu wszystko fajnie, tylko jak mamy iść gdziekolwiek, gdzie będzie chociaż dwoje ludzi, ja się już przed tym spotkaniem denerwuję, bo mój mąż będzie mi ciągle przerywał w rozmowie, dokańczał moje historie, nie słuchał tego, że ja coś w tym czasie opowiadam, tylko wchodzi ze swoją opowieścią albo nagle musi o coś wszystkich zapytać ! Jesteśmy razem 13 lat, i ta jego cecha ciągłego bycia w centrum mnie już tak denerwuje, że już nie mam siły. Tyle razy prosiłam, mówiłam, że to mnie rani, że czuję się ignorowana, nieważna.... A najgorsze jest, to, że ludzie za tym idą i równie dobrze w ogóle mogę nie przychodzić, bo po co skoro jestem tylko jakimś tłem... Mamy dziecko, drugie w drodze, pomimo tego naprawdę jesteśmy fajną parą, ale jak tylko mamy iść np. na wesele, to ja już widzę, jak on lata po wszystkich znajomych i rodzinie, bo on musi się przywitać, ja stoję gdzieś tam z dzieckiem, potem jak mu mówię, że poszedłeś sam toon: no.myslałem, że idziesz za mną.... Brakuję mi tego, bycia jego partnerka, żoną w towarzystwie. Jak patrzę na inne małżeństwa, to jednak na takich imprezach siedzą razem, tym bardziej, jak mają dzieci. Ja rozumiem, że przecież to jest okazja do rozmów, oczywiście no ale nie tak, że wchodzimy razem, a ona pojawia się na chwilę zjeść, a potem dalej szuka, aby z kimś pogadać i tylko palcem mnie pokazuje, że tam siedzi żona....

User Forum

Smutna

4 miesiące temu
Justyna Orlik

Justyna Orlik

Cześć,

temu, co przeżywasz towarzyszy wiele emocji, które potrzebują zostać zauważone. Słyszę, kiedy mówisz o zmęczeniu i poczuciu znikania w sytuacjach społecznych. Jesteś tam obecna, ważna i masz prawo do traktowania Cię z uwagą, również (a może przede wszystkim) przez swojego męża.
 

Twoja złość i frustracja są dla mnie zrozumiałe. Potrzeba partnerstwa, równości, bycia traktowaną z szacunkiem i uważnością są bardzo ważne w każdej relacji. Mówisz, że wiele razy próbowałaś rozmawiać z mężem, ale czujesz się ignorowana, a to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń w bliskim związku.


Z Twojego opisu wynika, że Twój mąż może nie dostrzegać skutków swojego zachowania. Być może nie robi tego z intencją pomijania Cię, ale z wewnętrznego impulsu do bycia w centrum, bycia "lubianym" i aktywnym. Tylko, że jego potrzeby nie mogą przykrywać Twoich.


To, co możesz zrobić, to nie krytykować jego zachowania, a zacząć mówić o tym, czego doświadczasz. Zobacz też tę sytuację ze swojej perspektywy. Zadaj sobie pytanie: jak reaguje moje ciało, kiedy jestem w sytuacji towarzyskiej z moim mężem? Co to dla mnie znaczy, kiedy czuję się niewidziana i nieobecna? Twoje potrzeby są tak samo ważne, jak potrzeby Twojego męża.


Masz prawo czuć się zmęczona i domagać się partnerstwa. To nie jest „czepianie się”. To fundament zdrowej relacji. Dziękuję, że się tym dzielisz.

Justyna Orlik,
psychoterapeutka Gestalt

4 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry,

 

To, co Pani opisuje, jest bardzo bolesnym i frustrującym doświadczeniem - szczególnie, gdy związek poza tym funkcjonuje dobrze, a mimo to w towarzystwie czuje się Pani niewidzialna i pomijana. Takie zachowanie męża może sprawiać, że nie czuje się Pani jego partnerką, lecz dodatkiem - kimś, kto ma być „obok”, ale nie „razem”.

 

To ignorowanie w towarzystwie nie tylko rani, ale też podważa poczucie bliskości i bezpieczeństwa w relacji. Mimo że wiele razy mówiła Pani mężowi o swoich uczuciach, on nadal tego nie zmienia - prawdopodobnie nie rozumie, jak głęboko to Panią dotyka, albo nie traktuje tego jako realnego problemu.

 

Jeśli rozmowy z mężem nie przynoszą efektu- mimo powtarzanych prób, Pani zaangażowania i jasnego komunikatu - to już nie jest tylko kwestia „bycia duszą towarzystwa”, ale braku szacunku do Pani potrzeb. Wtedy warto rozważyć wspólną terapię, by zobaczyć, co dzieje się w dynamice Waszej relacji i jak można to zmienić. 

 

Ma Pani prawo oczekiwać, że partner będzie traktował Panią z uważnością i troską również publicznie, a nie tylko w domu. To podstawa zdrowej, równej relacji.

 

Z pozdrowieniami,

Justyna Bejmert

Psycholog

4 miesiące temu
Jan Wojniłko

Jan Wojniłko

Dziękuję Ci za ten list. Widać w nim ogromną tęsknotę – nie tylko za byciem widzianą i słyszaną w towarzystwie, ale też za byciem ważną w relacji, w sposób, który daje Ci poczucie wspólnoty i przynależności. Piszesz o konkretnych sytuacjach, w których czujesz się pomijana, „jak tło”, a Twój mąż staje się „centralną postacią”. To naturalne, że taka powtarzająca się dynamika może w Tobie budzić złość, smutek i bezsilność.

 

W podejściu Gestalt zwracamy szczególną uwagę na to, jak kontakt jest przeżywany i przerywany. I tu wydaje się, że coś się właśnie w tym wspólnym kontakcie „urywa”, zwłaszcza w obecności innych ludzi. W domu – jak piszesz – jest dobrze. Ale gdy pojawia się wspólne wyjście, Twój partner jakby „oddziela się”, a Ty zostajesz sama – nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie.

 

To, co opisujesz, może być bardzo bolesne – bo dotyczy potrzeby bycia widzianą jako partnerka, a nie tylko jako „osoba do towarzystwa” czy mama dziecka. Twoja frustracja ma głęboki sens: pokazuje, że w tej relacji wciąż Ci zależy. Że chcesz być blisko, także publicznie – jako my. A nie jako on + ktoś obok.

 

Zadajesz pytanie, jak sobie z tym poradzić. W terapii Gestalt nie dajemy gotowych odpowiedzi, ale pomagamy odzyskiwać kontakt ze sobą i własnym doświadczeniem, a potem – z poziomu tej świadomości – budować autentyczny dialog z drugim człowiekiem.

 

Być może pytanie, które warto zadać samej sobie, brzmi:

 

Jak mogę być w kontakcie ze sobą wtedy, gdy czuję się ignorowana?

Czego naprawdę potrzebuję w tych momentach – i jak mogę o to zadbać, zanim przyjdzie złość i wycofanie?

Czy potrafię jasno, spokojnie, ale stanowczo komunikować swoje potrzeby – nie tylko w formie protestu, ale jako zaproszenie do spotkania?

 

Czasem to oznacza powiedzenie:

 

„Kiedy jesteśmy razem wśród ludzi, chcę czuć, że jestem Twoją partnerką – nie dodatkiem. Potrzebuję Twojej obecności wtedy, bo wtedy najbardziej się oddalamy.”

 

I może też warto sprawdzić:

 

Co się dzieje w Twoim mężu w takich sytuacjach? Czy ta jego ekspresyjność i potrzeba kontaktu z innymi jest jego sposobem radzenia sobie z napięciem?

Czy potraficie razem o tym rozmawiać nie wtedy, gdy już jest konflikt – ale wcześniej, gdy jeszcze jest przestrzeń na bliskość?

 

Z doświadczenia wiem, że wiele par przechodzi przez podobne momenty. Ważne, by nie zamieniać tych zranień w mur – tylko w impuls do rozmowy. Jeśli czujesz, że rozmowy nie przynoszą zmiany – być może warto sięgnąć po wsparcie terapeutyczne dla par, by pomóc Wam zobaczyć, co naprawdę się między Wami dzieje, gdy jesteście wśród innych ludzi.

 

Twoje emocje są ważne. Ty jesteś ważna.

4 miesiące temu
Maria Sobol

Maria Sobol

Dzień dobry,

Rozumiem, że czuje się Pani pomijana i niewidzialna w towarzystwie – szczególnie przy osobie, która powinna być najbliższa. To bardzo trudne, zwłaszcza że próbowała już Pani mówić o swoich uczuciach, a mimo to nic się nie zmienia.

Poczucie, że nie jest się ważną, że nikt nie zwraca uwagi na to, co się mówi, może z czasem bardzo osłabiać relację. Warto się temu przyjrzeć – zarówno emocjom, które się pojawiają, jak i zachowaniu męża. Czasem partner nie zdaje sobie sprawy, że swoim zachowaniem rani.

Zachęcam do rozmowy w gabinecie z psychoterapeutą lub psychologiem– to przestrzeń, gdzie można spokojnie przyjrzeć się sytuacji i znaleźć sposób, by zadbać o siebie i relację.

 

Ciepło pozdrawiam, 

Maria Sobol,

Psychoterapeutka integracyjna 

4 miesiące temu
Elżbieta Byzdra-Rafa

Elżbieta Byzdra-Rafa

Dzień dobry 🙂 

Pisze Pani, że chciałaby sobie poradzić z zachowaniami męża, które tak naprawdę są nieakceptowalne....

Wyśmiewanie, poniżanie, deprecjonowanie  to zachowania z obszaru przemocy psychicznej... To z całą pewnością mąż zachowuje się w sposób niewłaściwy.

I nie mają znaczenia tłumaczenia typu: " to tylko żart, nie znasz się na żartach, jesteś przewrażliwiona...

Pani wcale nie czuje radości z takiego "żartu", nawet, gdy w towarzystwie się Pani uśmiecha ... 

Dobrze, że Pani mówi, czego sobie nie życzy, tzn stawia granice. Ale granice trzeba nie tylko postawić: trzeba je obronić,  utrzymać, a potem od czasu" konserwować słupki😉"

Jak to zrobić? Myślę, że to jest dobry temat na terapię 

4 miesiące temu
Aleksandra Mięsiak

Aleksandra Mięsiak

Dzień dobry,

W Pani słowach wybrzmiewa nie tylko bezsilność, o której Pani pisze wprost, ale również tęsknota – za bliskością, uznaniem, za byciem widzianą i traktowaną jako pełnoprawna partnerka w relacji. Zatrzymała mnie opisana przez Panią dwoistość doświadczenia: z jednej strony relacja, która – jak rozumiem – daje Pani poczucie bezpieczeństwa i bliskości, kiedy jesteście tylko we dwoje; z drugiej – sytuacje społeczne, w których to wszystko zdaje się znikać, a Pani czuje się odsunięta na dalszy plan, jakby „niewidzialna”. Ta sprzeczność może być źródłem nie tylko frustracji czy bezradności, ale także pewnego pomieszania – bo jak to możliwe, że ktoś, kto na co dzień wydaje się uważnym, dobrym mężem, w obecności innych ludzi jakby „znika” z relacji z Panią? Pojawia się pytanie, kim wtedy Pani dla niego jest, i być może również: kim czuje się Pani sama dla siebie w tych momentach.

Zastanawiam się też, czy to, co Pani opisuje jako „ignorowanie”, nie dotyka głębszego uczucia – może rywalizacji o uwagę, może doświadczenia bycia niezauważoną nie tylko teraz, ale też wcześniej, w innych ważnych relacjach? Pojawiają się również myśli, że być może w ogóle nie powinna Pani tam być – jakby zachowanie męża unieważniało Pani obecność. W takich momentach, jak Pani pisze, zanika chęć do rozmowy, kontaktu, bycia w towarzystwie.

Być może warto byłoby przyjrzeć się bliżej temu doświadczeniu – nie tylko w kontekście samego zachowania męża, ale również tego, jak ono wpływa na Pani tożsamość w relacji i co w niej ożywia. Oczywiście można próbować radzić sobie poprzez zatrzymanie męża w momencie, gdy Pani przerywa, ale mam wrażenie, że za tym wszystkim stoi coś głębszego – coś, co domaga się zrozumienia i nazwania. 

Być może to moment, w którym warto zatrzymać się i z uważnością przyjrzeć się swoim potrzebom – zarówno tym uświadomionym, jak i tym, które mogą pozostawać w tle. Również temu, jakie miejsce zajmuje Pani obecnie w relacji, a jakie – być może nieświadomie – chciałaby Pani w niej zajmować. 

 

Pozdrawiam

Aleksandra Mięsiak
psycholog, psychoterapeuta

4 miesiące temu

Zobacz podobne

Jak pomóc partnerce zrozumieć swoje uczucia po wyprowadzce?

Cześć,
z moją partnerką byliśmy razem przez dwa lata. Jesteśmy w sobie zakochani. Sama określa mnie jako człowieka na całe życie. Jednak uczucie ostatnio w niej przygasło do 5/10. Z tego powodu zdecydowała o wyprowadzeniu się, by nabrać dystansu i zrozumieć, czy to miłość, czy przywiązanie. Mamy dwa psy — każdy miał jednego przed spotykaniem się. Z tego powodu ustaliliśmy, że będziemy się spotykać raz w tygodniu, by psy nie cierpiały.
W jaki sposób powinienem się zachować, by moja ukochana mogła zrozumieć, że to miłość, a nie przywiązanie? Jestem pewien jej uczuć — widać tę miłość, ale ona sama nie wierzy. Jednak od rozstania, widując się, przytula się sama, łapie za rękę, całuje. Nie wiem, co robić, by nam pomóc, a nie zaszkodzić.

Dzień dobry, mam pytanie o relacje, jesteśmy z żoną od 6lat razem, mamy dwójkę dzieci, wydawało mi się że wszystko jest w porządku, ale okazało się że prawie od 10lat romansuje i uprawia sex przez internet z obcymi facetami, nigdy to nie był kontakt fizyczny tylko relacje przez internet, dowiedziałem się o tym niedawno, przez ostatni rok miała ponad 130 takich "partnerów" i nie wiem za bardzo co robić dalej.
Dylemat: przeprowadzka do partnera a potrzeby moich dzieci – jak podjąć decyzję?

Spotykam się z facetem od roku. Jestem mamą dwóch synów, oni niby akceptowali partnera, ale gdy przyszło do przeprowadzki do niego, stanowczo nie chcą, mówią, że za dwa lata jak skończą szkołę podstawową. On dał mi wybór albo się przeprowadzam, albo się rozstajemy ewentualnie konkretny termin. Inaczej się rozstajemy, bo nie ma to sensu. I gdy usłyszał, że chłopaki nie chcą, zostawił mnie, obarczając wina, że nie poszłam za nim, że rządzą mną dzieci. Co zrobić w takiej sytuacji??

Od ostatnich 5 dni nie mam ochoty na przytulanie ani całowanie się z partnerem, nawet zastanawiam się, czy go kocham czy nie
Dzień dobry, od ostatnich 5 dni nie mam ochoty na przytulanie ani całowanie się z partnerem, nawet zastanawiam się, czy go kocham czy nie, przez co płaczę i czuję się przytłoczona. To stało się tak nagle, jednego dnia czułam, że go bardzo kocham, jest dla mnie najważniejszą osobą, a drugiego dnia nagle wszystko zniknęło z niewiadomych przyczyn. Bardzo bym chciała, żeby było tak jak dawniej. Nie wiem co się ze mną dzieje i jaki jest powód tego nagłego zaniku uczuć i chęci.
Nie potrafię nazywać i wyrażać emocji, staję się obojętna w związkach po jakimś czasie.
Dzień dobry, Od długiego czasu meczą mnie pewne wątpliwości dotyczące mojej osoby i postrzegania ludzi w relacjach jakie mam, a szczególnie relacjach damsko-męskich. Chciałabym od dawna nawiązać taką relację, w której poczuję "to coś", stabilizację, spokój i uczucia. No i właśnie o uczucia chodzi. Mam wrażenie, że za każdym razem, kiedy wchodzę w jakiś związek, pojawia się ten sam schemat i nie wiem, z czego on wynika. Mianowicie, w każdym związku, który miałam dotychczas, początkowo zawsze czułam te dobre, pozytywne mocje, uczucia, które wskazywały na jakieś zauroczenie, coś co powodowało radość, a po jakimś czasie dłuższym, bądź krótszym, nagle zauważam u siebie spadek nastroju, który zupełnie nie wiem z czego wynika. Zaczynam czuć obojętność, której nie chcę czuć. Czuje się z tym źle, mimo szczerych chęci zmiany tego to nie potrafię. I kiedy mam odpowiedzieć na pytanie "co czuję" zupełnie nie umiem. Mam wrażenie, że nie potrafię nigdy określić ani sprecyzować swoich uczuć i emocji, czy kogoś lubię czy kocham. Owszem, mam takie stany, w których rozpiera coś pozytywnego, mogę to określić jako coś w rodzaju uczucia miłości, czego nie jestem pewna. Mam też wątpliwości czy potrafię tęsknić, a wydaje mi się, że nie. Jest to taki stan, że jak ktoś mi bliski wyjeżdża, tak jakby mój mózg akceptuje taki stan rzeczy, dostosowuje się.... Wiele razy usłyszałam, że czuć ode mnie "chłód", ''jestem zimna". Jest mi przykro w sytuacji, kiedy partner pyta czy tęsknie, a ja nie mogę mu odpowiedzieć twierdząco. Mam problem z wyrażaniem emocji, mówieniem o uczuciach. Prawdopodobnie mój opis jest bardzo chaotyczny, za co z góry przepraszam. Chciałabym się dowiedzieć czy to co mnie dotyka, powinnam z kimś przepracować, bo czuję, że jest we mnie jakiś problem. Będe wdzięczna za jakąkolwiek poradę, gdzie powinnam szukać pomocy i w jakim zakresie. Pozdrawiam M.M.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!