Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z irytacją wobec mamy po zdradzie rodzica? Porady i wsparcie

Witam. Mam duży problem z mamą. Czuję do niej ogromną irytacje, gdy słyszę i widzę jak je, gdy słyszę jak oddycha, gdy siedzi i rusza nogą, tak bardzo mnie to irytuje. Zmagam się z tym od bardzo dawna. Ostatnio znalazłam przyczynę. Gdy byłam jeszcze małą dziewczynką tato powiedział że mama go zdradziła i wtedy jak spojrzałam na nią to przez chwilę poczułam taki wstręt gdy gotowała moje ulubione placki. Złość do mamy dodatkowo wzniecał mój tato- zraniony z powodu zdrady. U rodziców się bardzo długo nie układało, tato zawsze krzyczał i nie był kochającym mężem, ale ja z siostrą bulysmu bardzo młode więc nie chcieli nam psuć rodziny, mama jednak nie wytrzymała i zrobiła co zrobiła. W mojej głowie ta zdrada została jakby usprawiedliwiona, ale to uczucie irytacji wciąż jest. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, w tym roku chce Pojechać z chłopakiem na airshow w innym mieście, moja mama też chcę ( nie wiem czy dlatego że chce spędzić ze mną czas czy że chce to zobaczyć) jestem właśnie przy kupowaniu biletów, ale droga w jedną stronę zajmie 3-4 godziny i ja nie wiem jak ja z nią wytrzymam. Na samą myśl chce mi się płakać, krzyczeć i nie chce żeby jechała, ale później mam do siebie ogromny żal, jest mu głupio i niesamowicie przykro. Jak mogłabym tej biednej kobiecie odmówić żeby pojechała ze mną na to wydarzenie. Jednak wiem też że gdyby pojechała to byłabym niesamowicie zła. Tak długo próbowałam z tym walczyć, jestem bezradna, nie wiem co mam zrobić, wyleczyć się z tego uczucia do sierpnia czy może grzecznie jej podziękować? Od razu zaznaczam że mama jechałaby jednym autem z nami i do tego jej partner, a jazda na dwa auta byłaby całkiem dziwna bo przecież po co 4 osoby z jednego miejsca miałyby jechać oddzielnie. Było już wiele rozmów na temat tego co czuje, były rozmowy z psychologiem, pedagogiem w szkole. Widzę że cierpi więc udaje że wszystko jest w porządku. PROSZE O POMOC
User Forum

Zuzia

5 miesięcy temu
Krzysztof Skalski

Krzysztof Skalski

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją historią. Opisane przez Panią emocje są zrozumiałe i wynikają z głęboko zakorzenionego konfliktu emocjonalnego, który sięga dzieciństwa. To, że dowiedziała się Pani o zdradzie matki w sposób nacechowany silnym osądem ze strony ojca, mogło wywołać trwały ślad wewnętrzny konflikt lojalności i utratę poczucia bezpieczeństwa w relacji z matką. Choć dziś rozumowo Pani ją usprawiedliwia, emocje nadal reagują bólem, złością i napięciem. Irytacja wobec matki, nawet przy jej codziennych, neutralnych zachowaniach, może być reakcją na nieprzepracowaną emocjonalnie krzywdę i brak przestrzeni, by te uczucia w zdrowy sposób wyrazić. To nie znaczy, że Pani nie kocha matki tylko, że ta relacja nadal jest źródłem emocjonalnego ciężaru, który domaga się zrozumienia i uwolnienia. Jeśli myśl o wspólnym wyjeździe budzi u Pani silny sprzeciw, ma Pani prawo go nie planować. Warto postawić granicę łagodnie, ale szczerze wyjaśniając, że nie jest to decyzja przeciwko matce, lecz troska o własny spokój psychiczny. Udawanie, że wszystko jest w porządku, tylko pogłębi napięcie.

Pomocna może być kontynuacja terapii, szczególnie w nurcie pracy z relacjami z dzieciństwa. Nie musi Pani wszystkiego „wyleczyć” do sierpnia. Wystarczy, że zrobi Pani jeden krok w stronę autentyczności i troski o siebie już to będzie początkiem zmiany. Jeśli zechce Pani, mogę pomóc przygotować słowa do rozmowy z mamą.

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Natalia Krawiec-Jokiel

Natalia Krawiec-Jokiel

Witaj Zuziu, 

 

To duża odwaga w tak obszerny sposób podzielić się swoją trudnością. Oczywiście zdaję sobie sprawę, jak trudna jest to dla Ciebie sytuacja oraz jak ciężko jest znaleźć na nią "złoty środek". Rozumiem, że to sierpniowe wydarzenie jest dla Ciebie szalenie ważne i chcesz go spędzić na totalnym luzie i w pełnej radości. No jasne! Jednocześnie rozumiem, w jak trudnym położeniu się znalazłaś, trochę tak jakby serce walczyło z rozumiem. "Zaprosić mamę na to wydarzenie, czy nie? A co jeśli ona...?" I w tym miejscu pojawia się natłok myśli, które nazywamy zamartwianiem, co w konsekwencji wpływa na Twoje emocje, bo mówisz o irytacji (czyli jest złość), zapewne odczuwasz coś w ciele na samą myśl o wyjeździe, a w konsekwencji jest zachowanie, czyli odwlekasz zakup biletów. Czyli to, co myślisz w danej sytuacji, warunkuje to, jak się czujesz, jak reaguje Twoje ciało i co robisz w danym momencie. Szczególnie przyjrzyj się swoim pierwszym myślom, jak jesteś z mamą, jak ona robi coś, co wzmaga Twoją irytację.  Ale też warto się przyjrzeć temu, czy są momenty, w których mama Cię nie irytuje, w których spędzacie razem czas i czerpiesz z tego przyjemność. 

Natomiast, po pierwsze zachęcam Cię do przyjrzenia się swoim myślom i przekonaniom w ogóle na temat zdrady. Czym ona dla Ciebie jest? Jakie były odczuwalne dla Ciebie konsekwencje rozpadu związku rodziców? Być może w tym miejscu jest coś, co w konsekwencji warunkuje Twoją postawę względem mamy. Świetnie, że podejmowałaś już różne próby poradzenia sobie. Natomiast istotnym jest, żebyś nie udawała, co czujesz, bo to męczy podwójnie. Masz prawo do swoich emocji, a paradoksalnie maskowanie i tłumienie ich daje odwrotny skutek do zamierzonego. 

 

Pozdrawiam 

Natalia Krawiec-Jokiel 

5 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Droga Zuziu,

 

dziecko nie powinno uczestniczyć w trudnościach, które między sobą mają rodzice. Nastawianie dziecka przez jednego z rodziców przeciwko drugiemu również nie powinno mieć miejsca w tej sytuacji. Super, że znalazłaś przyczynę swojego problemu, ponieważ to ogromny krok ku zmianie. Teraz trzeba to odpowiednio przepracować z psychologiem/psychoterapeutą poza szkołą, ponieważ pedagog czy psycholog szkolny ma inne zadania/obowiązki w placówce. A co do samej zdrady - wina nie zawsze leży po jednej ze stron. 

 

Pozdrawiam,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

mniej niż godzinę temu
Krystyna Stańdo

Krystyna Stańdo

Zuziu,

Z odwagą i otwartością poszukujesz rozwiązania sytuacji, w jakiej się znalazłaś i potrafisz podzielić się swoimi trudnymi emocjami. To zasługuje na uznanie.

Dręczy Cię, że Twoje uczucia wobec mamy są ambiwalentne. Kochasz ją i nie chcesz, aby cierpiała, ale jednocześnie irytują cię jej zachowania, odczuwasz wobec niej fizyczny wstręt i złość, masz jej za złe cierpienie, na które Cię naraziła w dzieciństwie i o którym nie możesz zapomnieć. Takie sprzeczne odczucia wobec rodziców bywają wyczerpujące i mogą niepokoić, ale nie świadczą o tym, że jesteś złą córką.

Na myśl, że mama pojedzie z wami na pokaz, chce Ci się płakać i krzyczeć, a później pojawia się żal, poczucie winy, że nie powinnaś mamie odmawiać, bo ją to zaboli. Piszesz, że znalazłaś już przyczynę swoich silnych emocji i że pojawiły się one w reakcji na małżeńską zdradę twojej mamy. To jest ważne i wnikliwe odkrycie i warto byłoby to bliżej zbadać. Jednocześnie może warto zadać sobie pytanie, czy nie wchodzą w grę także inne czynniki, jak np. poszukiwanie przez Ciebie autonomii, niezależności, potrzeba przeżywania różnych doświadczeń na własny rachunek?  A może jest to Twoja reakcja na nadmierną kontrolę ze strony mamy albo wynika z przeciążenia poczuciem odpowiedzialności za mamę?

Czasami przesuwanie granic w relacjach z bliskimi jest potrzebne i zdrowe, co nie znaczy, że nie będzie bolesne dla obu stron.

Wydaje się, że warto byłoby przyjrzeć się bliżej twojej relacji z mamą (i z tatą) w bezpiecznej i wolnej od oceniania atmosferze, nazwać emocje, które kryją się za złością i irytacją, dotrzeć do potrzeb, które stoją za tymi emocjami.

Z twojego listu wynika, że małżeństwo twoich rodziców nie przetrwało, były w nim konflikty, zdrada, może nawet przemoc. Wyobrażam sobie, że to musiało być trudne i obciążające dla małej, empatycznej dziewczynki, którą przywołujesz w swoim liście. To zrozumiałe, że tamte sytuacje mogą nadal wpływać na twoje samopoczucie i funkcjonowanie. Od ciebie zależy, czy zechcesz nad tym popracować przy pomocy zaufanego specjalisty.

Za mało wiem o Tobie, aby pozwolić sobie na coś więcej niż snucie przypuszczeń i podsuwanie pytań, ale jeśli chodzi o planowany przez Ciebie wyjazd, może warto byłoby rozważyć następujące możliwości:

1.     Rozmowa z mamą o Twoich odczuciach i potrzebach. Mogłabyś spokojnie i szczerze wyjaśnić mamie, że zależy ci na tym, aby pojechać tylko z chłopakiem. Mama z partnerem mogliby do was dołączyć na miejscu, gdyby chcieli. Nie wiem jednak, ile masz lat i czy takie rozwiązanie byłoby akceptowalne dla mamy, która jest Twoim prawnym opiekunem i ponosi w związku z tym odpowiedzialność za ciebie.

2.     Jedziecie wspólnie, jednym samochodem, ale zawczasu przygotowujesz się do tego, aby zadbać o własny komfort, np. prosisz chłopaka o wsparcie, zabierasz słuchawki i porcję dobrej muzyki lub podcastów do słuchania w czasie jazdy, ustalacie, kto usiądzie z przodu, a kto z tyłu, planujecie czas spędzany razem i osobno po dotarciu na miejsce.

 

Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie dla Ciebie choć trochę pomocna.

Krystyna Stańdo

5 miesięcy temu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

Chciałem Ci powiedzieć, że to nie jest Twoja wina, że tak czujesz. To reakcja, która powstała z bólu i braku wsparcia emocjonalnego w dzieciństwie. Jako dziecko nie powinnaś była słyszeć o zdradzie zostałaś wciągnięta w coś, co rozdzieliło Cię emocjonalnie z mamą. Teraz ciało i psychika reagują, mimo że głową próbujesz to zrozumieć.

Jeśli chodzi o wyjazd: masz prawo czuć, że wspólny czas w samochodzie byłby dla Ciebie trudny. Nie jesteś zobowiązana do poświęcania się kosztem swojego spokoju. Jeśli czujesz, że obecność mamy (i jej partnera) odbierze Ci radość z tego wydarzenia, masz prawo jej grzecznie i z empatią powiedzieć, że wolisz pojechać tylko z chłopakiem. Możesz to ubrać w słowa typu:

„Mamo, bardzo Cię kocham i chcę, żebyśmy spędzały ze sobą dobre chwile, ale ten wyjazd to dla mnie też ważny moment z chłopakiem. Chciałabym mieć ten czas tylko z nim.”

Nie musisz od razu „leczyć” się z tych uczuć do sierpnia. To proces. Możesz jednak spróbować zacząć pracować z tym, co czujesz. Niekoniecznie chodzi o „naprawienie” relacji od razu, ale o to, żeby siebie zrozumieć być może nadal z pomocą psychologa, jeśli będzie taka możliwość. Na dziś najważniejsze: Twoje uczucia są ważne, Twoje granice są ważne i masz prawo je wyznaczać, nawet jeśli to budzi w Tobie trudne emocje. Współczucie nie polega na rezygnacji z siebie. Czasem oznacza troskę o siebie, by móc kiedyś wrócić do relacji już bez bólu.

 

 

Z pozdrowieniami 

Kacper Urbanek 

Psycholog diagnosta 

 

5 miesięcy temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Dzień dobry od dawna a tak konkretnie borykam się z moją straszna matką od zawsze kiedyś taka nie była ale teraz jest straszna mam 24 lata oraz dziecko, wychowuję sama ponieważ mąż wolał mnie opuścić..mojej mamie wszystko nie pasuje jak wychowuję syna cały czas mnie wyzywa że jestem najgorszą osobą nawet padł tekst że mam się iść zabić .. boje się jej nawet często podnosi na mnie rękę mimo to że jestem już pełnoletnia mieszkamy koło siebie a dosłownie drzwi w drzwi ponieważ kazała mi się wprowadzić inaczej byłam szantażowana.. nie mogę nic zrobić jest bardzo źle dodam iż nadużywa alkoholu oraz lubi sobie chodzić późnymi wieczorami aby się u mnie awanturować oraz mnie krytykować i znęcać psychicznie już nie mogę tak dłużej boje się jej i tego wszystkiego tutaj moja psychika przestaje działać cały czas płacze nie chce mi się już żyć nie widzę sensu życia gdyż ja go nie mogę normalnie prowadzić jestem wykończona fizycznie jak i psychicznie dostaje napady lękowe mam zawroty głowy trzęsę się nie mam siły wstać a co dopiero zająć się czym kolwiek w domu czy da mi się jakoś pomóc?
Witam. Mam problem z 12 letnim bratem. Jest bardzo zazdrosny o mojego chłopaka.
Witam. Mam problem z 12 letnim bratem. Jest bardzo zazdrosny o mojego chłopaka. Nie odstępuje mnie na krok. Jak spędzam czas z chłopakiem, to mój brat jest ciągle blisko. Ciągle mnie całuje albo przytula. Nie rozumie, że chcę spędzić kilka chwil tylko z chłopakiem. Próbowałam z nim o tym rozmawiać i tłumaczyć, ale nic do niego nie dociera. Co powinnam w tej sytuacji zrobić? Wysłać go do psychologa?
Jestem Sandra i mam 16 lat. Od kilku tygodni mam problem z moja mamą i nie wiem jak sobie z tym poradzić.
Dzień dobry. Jestem Sandra i mam 16 lat. Od kilku tygodni mam problem z moja mamą i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Mam już mętlik w głowie, ale już mówię o co chodzi. Ponieważ jestem jedynaczką i mieszkam z mamą sama od zawsze, moja mama ma 35 lat jest wysoka ładna. I miała kilku partnerów ale jakoś nigdy nie spędzałam z nimi dużo czasu, ma też sporo koleżanek, czegoś ja nie mogę powiedzieć. Niestety od kilku tygodni mam dziwną sytuację. Od kilku tygodni moja mama wychodzi w piątek, a czasami w sobotę na noc i wraca na następny dzień po południu albo nawet wieczorem. To dla mnie bardzo stresujące i dziwne bo mama mówi mi że jej nie będzie, wróci rano i mam iść spać. Wieczorem przyjeżdża po nią jakiś koleś w czarnym samochodzie, a czasami jest ich dwóch. To dla mnie jakieś nie zrozumiałe. Czasami widziałam dwóch mężczyzn i widziałam jak jeden wychodzi i obściskuję mamę. Nie rozumiem tego. Kim są i czego chcą. Kiedy pytałam mamę to powiedziała że czasami chodzi na imprezy z koleżankami i kolegami, raz mówi że impreza firmowa a raz że spotkanie po latach i inne takie kłamstwa. Nie wiem co mam zrobić. Nie rozumiem jej. Moja koleżanka powiedziała mi że może jeden z nich to jej chłopak. Powiedziała też że może uprawia z nimi seks albo ją czymś szantażują. Nie wiem co zrobić. Boję się tego. Koleżanka powiedziała że może ma dwóch chłopaków. Nie rozumiem. To jest chore jakieś. Co powinnam zrobić? Wyprowadzić się? Bo nie chcę już mieszkać z nią. To jakieś wszystko chore.
Mąż kradnie pieniądze, kłamie i unika rozmów - co zrobić?
Dzień dobry. Od jakiegoś czasu mąż mnie okłamuje i kradnie pieniądze. Każde z nas pracuje, mamy dziecko. Mąż znika na całe dnie i noce, nie odbiera telefonów, kłamie, kręci, a dziś zauważyłam że zniknęło mi 700 euro z pieniędzy schowanych przed nim w moich ubraniach. Czyli tam też grzebał. Wyparl się, wmawiam że zgubiłam, że jestem roztargniona dopiero jak chwyciłam za telefon i chciałam zgłosić sprawę kradzieży na policji to się przyznal...Wcześniej ukradł 250 euro i wymuszał też przelewy na różne rzeczy: a to na buty, a to na kurtkę, a to szef zapomniał zapłacić za coś i trzeba wylożyć i nic nie kupił. Łącznie ukradł i wymusił ponad 2000 euro w tym miesiącu, a były to pieniądze przeznaczone na cztery miesiące wynajmu mieszkania. Mąż nie chce rozmawiać, każda próba rozmowy kończy się wrzaskiem z jego strony. Wstyd mi się przyznać, że własny mąż kradnie pieniądze przeznaczone na życie i na dziecko i wydaje je na coś o czym pojęcia nie mam. Straciłam zaufanie do niego, ciągle mam wrażenie, że kłamie i mnie oszukuje. Proponowałam mu wizytę u specjalisty, to mi powiedział, że mogę się spakować i odejść w każdej chwili, jak mi się nie podoba. Mam wrażenie, że przez to jak mnie oszukuje i okrada, wszystkie uczucia z mojej strony do niego wyparowały. Jest jeszcze synek, mieszkamy za granicą, ojciec jest obcokrajowcem. I w zasadzie nie mam nikogo bliskiego, komu mogłabym się zwierzyć. Co zrobić w takiej sytuacji?
Nie wiem, czy wynająć mieszkanie.
Nie wiem, czy wynająć mieszkanie. Waham się, gdyż przed pójściem na mieszkanie mama złamała rękę. Do tej pory wymagała opieki, teraz lepiej sobie radzi. Innym powodem tego, iż obawiam się sama zamieszkać, jest samotne mieszkanie. Jednak moi rodzice mnie ograniczają - gdziekolwiek nie pojadę, dopytują, się gdzie jadę. Jeśli wrócę późną porą, to dopytują się, gdzie byłam tyle. Potrafią awantury robić. Nie jestem małym dzieckiem, mam 35 lat. Chcę rozpocząć kurs angielskiego, ale będzie to sceptycznie przyjęte, ponieważ pochodzę z klasy robotniczej i uważają, że po co mi te kursy. Podobnie do szkoły podyplomowej, do której chce iść, lecz obawiam się ich oburzenia. Mama próbuje mi wtrącać się, z jakimi ludźmi się zadaję. Jak kogoś nie polubi to gada mi, po co się z kimś koleguję. Nie wiem, co z tym mam zrobić. Wywołuje u mnie to bunt i konflikt, gdyż wydaje mi się, że powinna mieć mama swoje życie. Co zrobić?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!