Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z powracającymi lękami podczas wakacji po pokonaniu agorafobii

Dzień dobry, postaram się szybko opisać swój obecny problem. W zeszłym roku pokonałam agorafobię, ale niestety jeszcze podczas wakacji zmagałam się z nią na zagranicznym wyjeździe. Po miesiącach terapii i lekach wreszcie byłam pewna, że mam to wszystko pod kontrolą; wyjścia na miasto, spacery gdziekolwiek mnie poniesie, a nawet krótkie wyjazdy przychodziły mi z łatwością i przyjemnością. Obecnie znowu jestem na urlopie i liczyłam, że po pracy, jaką włożyłam w wyleczenie lęku, to będzie normalny i spokojny wyjazd. Niestety, jak na razie czuję się totalnie odwrotnie. Umiem się tu jakoś zrelaksować, ale proste rzeczy, chociażby patrzenie na widok potrafią przywołać do mnie z powrotem dawne emocje i stany odrealnienia. Jestem tu przez 9 dni; z jednej strony chce je wykorzystać jak najlepiej na zwiedzanie i plażowanie, a z drugiej mam ochotę zarezerwować najbliższy lot powrotny do domu i zwinąć się w kłębek we własnym łóżku… Jestem bardzo sobą zawiedziona i zasmucona, nie ma opcji, że pozwolę sobie znowu na wakacje zepsute lękiem, zwłaszcza jak w Polsce albo i nawet na krótkich wypadach autem za granicę czułam się dobrze. Obecnie jedyne co czuję na wyjeździe to przygnębienie tymi myślami, to miał być perfekcyjny, albo chociaż spokojny jak dawniej wyjazd. Nie umiem przestać odliczać dni, a zwłaszcza nocy do końca wyjazdu,; przyznaję, że ostatnio cierpię na niewielką bezsenność i nawet we własnym domu po męczącym dniu nie umiem zasnąć przez ponad godzinę. Planuje każdy możliwy dzień pod względem atrakcji, którym nawet nie wiem, czy podołam, mimo, że zanim dojechałam na miejsce, wydawały mi się wspaniałe i warte odwiedzenia. Mam wrażenie, jakby to wszystko miało po prostu zniknąć, jak tylko nie będę czuć tego nagłego poddenerwowania, co kompletnie mnie przeraża. Dzięki wielu miesiącom pracy terapeutycznej na szczęście wiem, że to wszystko jest irracjonalne, ale obecnie wydaje się takie realne… Napisałabym z tym do terapeuty, bo zawsze miałam się odzywać z pytaniami, ale najzwyczajniej w świecie się wstydzę… To nie tak, że niczego się przez tę terapię nie nauczyłam, to wróciło tylko teraz, ale i tak traktuje to poważnie… Nawet nie wiem jakie pytanie zadać do mojego opisu, może najzwyczajniej; co mogę zrobić, by odrzucić dawne lęki i sprawić, że skorzystam z wakacji i pokażę sobie, że cały czas jestem na dobrej ścieżce.

User Forum

Anonimowo

1 miesiąc temu
Paula Misiak

Paula Misiak

Dzień dobry,

 

Dziękuję za podzielenie się tak osobistym i trudnym doświadczeniem. To, że zdecydowała się Pani opisać swoje przeżycia, jest wyrazem dużej samoświadomości oraz zaangażowania w proces zdrowienia.

To, czego Pani teraz doświadcza, może być bardzo przytłaczające — zwłaszcza w sytuacji, w której miało być spokojnie i „normalnie”. Poczucie zawodu wobec siebie, rozczarowanie przebiegiem wyjazdu oraz powracające objawy lękowe to naturalne reakcje na zderzenie oczekiwań z rzeczywistością. 

To, że objawy wróciły w konkretnym, stresującym kontekście (nowe miejsce, zmiana rytmu dnia), nie świadczy o porażce, lecz o tym, że system nerwowy wciąż uczy się reagować inaczej. Pani świadomość tego, że lęk jest irracjonalny, świadczy o dużej sile i umiejętnościach nabytych w terapii — teraz warto po nie sięgnąć.

 

Co może pomóc: 
- Zaakceptowanie nawrotu - Nawrót nie oznacza porażki, lecz sygnał, że organizm potrzebuje wsparcia. To moment, by sięgnąć po znane już narzędzia i zastosować je w praktyce.

- Powrót do technik terapeutycznych - Warto wrócić do metod, które wcześniej pomagały — np. praca z myślami, techniki oddechowe, uziemianie. Regularne stosowanie nawet w małym zakresie może przywrócić poczucie wpływu.

- Zmniejszenie presji - Trudno cieszyć się wyjazdem pod presją, że „musi być idealnie”. Proszę pozwolić sobie na niedoskonałość i elastyczność — liczą się nawet drobne momenty obecności i spokoju.

- Planowanie z uwzględnieniem stanu emocjonalnego - Zamiast realizować sztywny plan, warto kierować się bieżącym samopoczuciem. Pomocne może być pytanie: „Co zrobiłabym teraz, gdyby nie lęk?”

- Kontakt z terapeutą - Warto rozważyć kontakt ze specjalistą. Terapia jest po to, by wspierać w chwilach trudności.

 

To, że teraz przeżywa Pani trudność, nie przekreśla miesięcy pracy, które Pani wykonała. Odporność psychiczna to nie brak kryzysów, ale umiejętność radzenia sobie z nimi, gdy się pojawią. Z opisu jasno wynika, że posiada Pani te umiejętności — teraz chodzi tylko o to, by je ponownie uruchomić.

 

Z serdecznymi pozdrowieniami, 
Paula Misiak | Psycholog i Psychoterapeuta poznawczo-behawioralny w trakcie szkolenia

1 miesiąc temu
Dorota Żurek

Dorota Żurek

Dzień dobry, wszelkie stany lękowe mogą powracać i to w najmniej oczekiwanych momentach. Najważniejsze jest, by nie oczekiwała Pani od siebie zbyt wiele. Po prostu najlepiej odpuścić sobie, nie wymagać, że będzie wszystko dobrze, tylko zaakceptować stan obecny. Wszelkie lęki nasilają się, gdy uciekamy od nich, więc proszę spróbować pobyć z tym lękiem. Warto też stosować różne techniki relaksacyjne: świadome oddychanie, wizualizacje. Radziłabym także napisać do Pani terapeuty i opisać swój stan. To nie jest powód do wstydu, że ma Pani gorszy czas, tylko kolejny materiał do pracy z terapeutą.  To jest ten moment, gdzie może Pani nawiązać kontakt ze sobą, emocjami i ciałem oraz wykorzystać zdobytą podczas terapii wiedzę. Być może postawiła sobie Pani zbyt wysoko poprzeczkę, że ma być idealnie, perfekcyjnie. A tu nie chodzi o to, tylko by w pełni zaakceptować siebie i swoje słabości. 

 

Pozdrawiam,

Dorota Żurek- psycholog

1 miesiąc temu
Anna Kapelska

Anna Kapelska

Dobry wieczór, 

 

Dziękuję, że napisała Pani i próbuje poradzić sobie z opisanymi odczuciami. Zwróciło moją uwagę to, że napisała Pani, że ten wyjazd 'miał być perfekcyjny albo spokojny jak dawniej' i domyślam się, że może czuć Pani rozczarowanie z powodu odmiennych opisanych uczuć. To co Pani odczuwa - jak sama napisała - wydaje się realne, być może wracają wspomnienia bądź emocje związane z wcześniejszym lękiem przed przestrzenią lub obcymi miejscami. 

W terapii zaburzeń lękowych stosuje się różne techniki, o których być może uczyła się Pani w trakcie swojego procesu terapeutycznego.

Czy potrafi Pani sobie przypomnieć, co sprawiło, że nauczyła się Pani wychodzić i pokonała agorafobię? 

Jak Pani tego dokonała, co wtedy pomogło? 

 Proszę pamiętać, że objawy, na których skupia się uwagę zwykle ulegają spotęgowaniu. Te wszystkie atrakcje, które Pani zaplanowała - na pewno jeśli zdecyduje się Pani je odwiedzić i zobaczyć wzbogaci to Panią o doświadczenia i piękne wspomnienia. Proszę spróbować napisać sobie dwie wersje pobytu - jedna to taka, gdzie odlicza Pani dni do powrotu, wraca i zakopuje pod kołdrą. Druga -może Pani sobie powiedzieć: tak, jestem zasmucona, zdziwiona, rozczarowana (cokolwiek Pani czuje) i zaakceptować to... a potem ruszyć na zwiedzanie.  

Co by się wydarzyło, gdyby spędziła Pani te wakacje tak, jak zaplanowała przedtem, POMIMO lęku i przygnębienia?

Myślę też, że jeśli ma Pani taką umowę z terapeutą, by pisać w razie kryzysu, to proszę z niej skorzystać.  Nie odpowiem Pani, jak odrzucić dawne lęki, ale mogę odpowiedzieć, że TAK, jest Pani na dobrej ścieżce, bo napisała Pani, poprosiła o pomoc. Serdeczności.

1 miesiąc temu
Katarzyna Brożyna

Katarzyna Brożyna

Witaj

Absolutnie nie bój się napisać do terapeuty jeżeli masz taką możliwość. Terapeuta, skoro Cię zna i już raz pomógł Ci, na pewno będzie mógł doradzić bardziej precyzyjnie niż my tutaj.


Twój przypadek nie jest odosobniony i zdarza się, że lęk wraca - szczególnie wtedy, kiedy sami narzucamy sobie presję (np że to MUSI być dobry wyjazd). 

Jeżeli jednak powyższe nie przekonuje Cię do kontaktu z terapeutą, to proponuję takie ćwiczenie:


Przypomnij sobie jak to było kiedy ostatnio nie odczuwałaś lęku w sytuacji, która Cię triggeruje. Zastanów się jak to zrobiłaś, że nie czułaś lęku? Co wtedy było inaczej?


I zastanów się teraz czy to co wtedy robiłaś lub miałaś możesz wykorzystać w obecnej sytuacji.


Życzę Ci powodzenia z całego serca

Katarzyna Brożyna

Psycholog

1 miesiąc temu
Olga Żuk

Olga Żuk

To, co przeżywasz, nie jest porażką, tylko chwilowym nawrotem objawów, które mogą się zdarzyć nawet po dużym postępie. Wyjazdy, zmiana otoczenia i presja, by „odpoczywać idealnie”, często aktywują dawne schematy lękowe.

Co możesz zrobić:

- Zdejmij z siebie presję – nie musisz czuć się świetnie, by wyjazd był wartościowy. Wakacje mogą być z lękiem – i nadal być dobre.

- Zwolnij z planami – daj sobie przestrzeń na spontaniczność i odpoczynek bez celu.

- Oddziel emocje od faktów – to, że czujesz lęk, nie znaczy, że coś jest nie tak.
Przypominaj sobie: „Lęk minie. Już raz przez to przeszłam.”

I naprawdę – masz prawo odezwać się do terapeuty. Wstyd nie oznacza, że zrobiłaś coś źle, tylko że Ci zależy.

 

Pozdrawiam,

Olga Żuk

1 miesiąc temu
Anita Markowska

Anita Markowska

Droga Pani, 

Zaburzenia lękowe miewają charakter przewlekły stąd możliwy powrót trudności.  Jest to bardziej wpisane w specyfikę zaburzenia niż miałoby to mówić o Pani porażce. Zasługuje Pani na brawa,że stara się Pani aktywnie spędzić czas i konfrontować z sytuacją lękową. Zachęcam Panią do kontaktu ze swoim terapeutą, ponieważ to doświadczenie może pomóc odkryć mniej świadome mechanizmy za tym stojące. Tymczasem proszę wrócić do sposób radzenia sobie, które poznała Pani na terapii. Może to były techniki relaksacyjne, techniki oddechowe lub inne ukierunkowane na obniżenie pobudzenia układu nerwowego? Lęk jest ważną emocją m.in ma funkcję chroniącą Pani układ nerwowy jeszcze się uczy, które sygnały są fałszywe,a które prawdziwe. 

1 miesiąc temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry,

 

To, że pojawiły się trudne emocje na wyjeździe, nie oznacza, że wszystko, co Pani osiągnęła, przepadło. To raczej dowód na to, że nadal Pani walczy, że ma Pani kontakt ze sobą i uważność na to, co się dzieje. Te stany odrealnienia czy lęku są tylko echem tego, co było - nie są Pani porażką, są częścią ścieżki, która nie zawsze jest liniowa.

 

Być może warto odpuścić sobie presję, że ten wyjazd musi być perfekcyjny. Może nie trzeba robić wszystkiego, co było w planie - tylko to, co dziś wydaje się możliwe. Proszę potraktować ten czas jako okazję, by sprawdzić, jak zadbać o siebie, nawet kiedy pojawia się dyskomfort. Może w tej chwili najważniejsze nie jest to, by „dobrze się bawić”, tylko by być dla siebie życzliwą, spokojną i cierpliwą. Proszę nie bać się sięgnąć po wsparcie terapeutyczne. Wstyd jest naturalny, ale to właśnie dobry moment, by wrócić do kontaktu. Pokazać sobie, że nie musi Pani przez to przechodzić sama.

 

To, co teraz Pani czuje, nie cofa Panią. To po prostu przypomnienie, że wciąż warto być dla siebie wyrozumiałą. Nie musi być idealnie, by było wystarczająco dobrze. Proszę oddychać spokojnie, dawać sobie przerwy, rezygnować z tego, co teraz zbyt obciążające. Lęk nie musi zniknąć, by mogła Pani dobrze przeżyć te dni. Jest Pani dalej na dobrej ścieżce i to, że to Pani widzi, to już ogromna siła.

 

Pozdrawiam ciepło,

Justyna Bejmert

Psycholog

1 miesiąc temu
Zuzanna Bogdziun

Zuzanna Bogdziun

Dzień dobry,

Na podstawie Pani wiadomości wnioskuję, że jest Pani aktualnie bardzo trudno. Pojawił się nasilony lęk, a wraz z nim uczucia frustracji, bezradności, rozczarowania. To zrozumiałe, że pojawia się w Pani takie poczucie, zwłaszcza że ma Pani już za sobą ważny etap terapii i leczenia.
Chciałabym jednak przypomnieć, że proces zdrowienia rzadko bywa liniowy. Powroty objawów nie oznaczają, że zrobiła Pani coś źle albo że cały wcześniejszy wysiłek poszedł na marne. Wręcz przeciwnie! To, że Pani to zauważa, że ma Pani świadomość tych mechanizmów, to bardzo cenne umiejętności, które pokazują, jak wiele już Pani osiągnęła. Warto zwrócić uwagę na to, że nie jest Pani w tym samym miejscu, w którym była Pani w zeszłym roku: 
-ma Pani doświadczenie terapii, 
-zna Pani techniki, które wcześniej pomagały,
-wie Pani, że lęk, choć bardzo silny, nie musi oznaczać realnego zagrożenia,
Wspomniała Pani o problemach ze snem - to bardzo istotny sygnał, bo jakość snu ma ogromny wpływ na nasz dobrostan psychiczny. Warto się bliżej temu przyjrzeć, szczególnie jeśli trudności utrzymują się już od jakiegoś czasu.
Z uwagi na nasilające się objawy zachęcam, by rozważyła Pani kontakt ze specjalistą zdrowia psychicznego -rozmowa z terapeutą może pomóc zrozumieć, co teraz uruchomiło ten lęk i wspólnie możecie zastanowić się, czy warto wznowić terapię lub wprowadzić inne formy wsparcia. To nie jest porażka, a troska o siebie.
W trakcie trwającego wyjazdu zachęcam do sięgnięcia po techniki radzenia sobie z lękiem, które poprzednio okazywały się skuteczne. Dodatkowo kojące mogą okazać się techniki związane z uważnością np. 5-4-3-2-1. Proszę otoczyć się czułością i wyrozumiałością w tym czasie. 

 

Trzymam za Panią mocno kciuki,

Zuzanna Bogdziun

Psycholog
 

1 miesiąc temu
Adam Gruźlewski

Adam Gruźlewski

Szanowna Pani,

 

powrót agorafobii, zwłaszcza po osiągnięciu tak dużych postępów jest z pewnością trudnym i bolesnym doświadczeniem, niestety też dość częstym. Nie postrzegałbym tego jednak jako porażki, czy powrotu do punktu wyjścia. Została Pani wystawiona na ekstremalnie trudne wyzwanie, które mogło wywołać opisane reakcje. Wyjechała Pani do innego kraju, a to wyzwanie o wiele większe, niż spacer po znajomej okolicy, czy wyjazdy we względnie znane (i bezpieczne) miejsca. Wydaje się zatem naturalnym, że Pani układ nerwowy zareagował powrotem lęków.

Jeśli to możliwe, proszę skontaktować się ze swoim terapeutą i powrót do stosowanych w trakcie terapii technik. Zapewniam, że to żaden wstyd opowiedzieć terapeucie o doznawanych trudnościach, zwłaszcza w tak trudnej dla Pani sytuacji.

 

Pozdrawiam serdecznie

Adam Gruźlewski

1 miesiąc temu
Barbara Mróz

Barbara Mróz

Dzień dobry, przykro mi, że te zmagania odbierają Ci przyjemność z wakacji. Warto napisać do terapeuty - na pewno przypomni, jakie działania uzgodniliście  na wypadek nawrotu. To normalne, że problemy wracają - w terapii uczymy pacjentów radzić sobie z nawrotami. Co do lęku, to zazwyczaj nie sam lęk jest problemem, ale stosunek do niego i przekonania na jego temat, tj. lęk przed lękiem. Przede wszystkim nie można nikogo wyleczyć z lęku, nie można też lęku kontrolować - tak postawione cele nie są możliwe do realizacji. Potrzebne jest rozwijanie umiejętności radzenia sobie z lękiem i  zmiana podejścia do niego. Lęk jak każda inna emocja nie jest ani czymś złym i nie możemy się go całkowicie pozbyć, a nawet to by nam nie służyło. Trudno w kilku zdaniach napisać, co możesz teraz zrobić, bo mam zbyt mało informacji o Tobie. Jakkolwiek nie zabrzmi to absurdalnie dla Ciebie, pozwól sobie na to, że teraz możesz czuć się gorzej i nie wywieraj na siebie nacisku, że to mają być idealne wakacje. Już i tak nie czujesz się najlepiej, a dokładanie sobie, że nie jest tak, jak miało być, raczej nie pomoże. Zadaj sobie pytanie - co powiedziałabyś w takiej samej sytuacji przyjaciółce albo innej osobie, którą kochasz. W jaki sposób mogłabyś ja wesprzeć? Pozdrawiam serdecznie, Basia

1 miesiąc temu
Alicja Gierlak

Alicja Gierlak

Dzień dobry, lęk jest reakcją na zagrożenie. 

Z poziomu podświadomości część Ciebie zareagowała w sposób znany na to, co się dzieje. Dotarcie do tego, co głęboko i uzdrowienie tego zmieni reakcje układu nerwowego na tu i teraz.

To, co możesz zrobić teraz dla siebie, zacznij, zauważać co autentycznie daje Ci poczucie bezpieczeństwa.

1 miesiąc temu
Kamila Bogusz

Kamila Bogusz

Dzień dobry,

 

To, że po dłuższym okresie dobrego samopoczucia wróciły objawy lęku, nie oznacza, że straciła Pani postępy z terapii. Nawrót objawów bywa naturalną częścią procesu zdrowienia, zwłaszcza w nowych lub ważnych dla nas okolicznościach.
Zachęcam aby – jeśli to możliwe – napisała Pani do swojego terapeuty - proszę spojrzeć na to nie jak na oznakę słabości, tylko troski o siebie.

 

Serdeczności 

Kamila Bogusz 

1 miesiąc temu
Beata Irzycka

Beata Irzycka

Szanowna Pani, to, co czuję z tego opisu, to bardzo duża presja na to, by te wakacje były udane, cudowne. Być może wierzy Pani, że to, że takie nie są, mówi o Pani. Stawia Panią w złym świetle przed samą sobą etc., a to może budzić następną kaskadę trudnych emocji. Jestem zwolenniczką teorii, że objawy lękowe są jedynie czubkiem góry lodowej i często, żeby naprawdę umieć nad nimi przejść trzeba zajrzeć głębiej, dalej, dawniej.

 

Póki co proszę być dla siebie wyrozumiałą: to nie jest żaden wstyd, że na wakacjach czuje się Pani gorzej, to jest powód do uważniejszego zaopiekowania się sobą. Czego Pani teraz potrzebuje, co może Pani sobie dać na tym wyjeździe, żeby było choć trochę lepiej?

 

A w przyszłości proszę rozważyć jakąś nową formę pomocy: może psychoterapię integracyjną lub schematów. 

Jestem pewna, że da Pani radę, bo determinacji Pani nie brakuje. Wszystkiego dobrego!

1 miesiąc temu
Barbara Wysocka

Barbara Wysocka

Dzień dobry. To ważne i delikatne pytanie. Powrót agorafobii po okresie poprawy bywa bardzo trudny — często towarzyszy mu frustracja, wstyd, a nawet poczucie porażki. Ale ważne: nawroty są częścią procesu zdrowienia, nie jego zaprzeczeniem. Poniżej znajdziesz konkretny plan działania, który może pomóc.

1. Uznaj nawrót za część procesu

To nie cofnięcie się do punktu wyjścia, tylko kolejny etap. Mózg ma zapamiętane strategie radzenia sobie – można je reaktywować.

Warto sobie powiedzieć:

„To, że wróciło, nie znaczy, że jestem z powrotem w punkcie zero. Znam już drogę. Teraz idę nią ponownie, ale z nowym doświadczeniem.”

2. Ocena aktualnych objawów i wyzwalaczy

Zanim cokolwiek zmienisz, warto się zatrzymać i zapytać:

Kiedy dokładnie zaczęło się pogarszać?

Czy coś się wydarzyło (np. stres, choroba, izolacja)?

Czy pojawiły się nowe objawy, czy wróciły te znane?

Pomocne może być prowadzenie dziennika objawów i sytuacji (nawet w punktach w telefonie). To zwiększa samoświadomość i pozwala wyłapać wzorce.

3. Reaktywacja sprawdzonych technik z terapii

Jeśli wcześniej była terapia (np. poznawczo-behawioralna), warto wrócić do tego, co działało:

Ćwiczenia oddechowe, grounding, relaksacja

Stopniowa ekspozycja (nawet jeśli minimalna – np. otwarcie okna, wyjście na klatkę, potem przed dom)

Praca z myślami lękowymi – np. ich kwestionowanie, przekształcanie

Jeśli były materiały z terapii – wydrukuj je, otwórz ponownie. Nawet mała praktyka przypomina mózgowi znane ścieżki.

4. Rozważ powrót do terapeuty

To nie oznaka porażki, tylko dojrzałe rozpoznanie, że coś znów potrzebuje wsparcia. Wystarczy kilka spotkań, żeby:

zweryfikować aktualny stan,

ustalić nowe strategie,

zyskać poczucie bezpieczeństwa.

Jeśli to niemożliwe: rozważ np. konsultację online, programy samopomocowe, a nawet aplikacje.

5. Wsparcie społeczne – ale odpowiednie

Agorafobia często zamyka w domu nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie. Warto więc:

Zidentyfikować 1–2 osoby, które są akceptujące, nieosądzające

Poprosić o konkretną pomoc (np. „czy mogłabyś pójść ze mną na spacer do sklepu?” zamiast „boję się wychodzić”)

Zrezygnować ze wsparcia, które „dusi” (np. naciska za mocno, zawstydza, nie rozumie)

6. Małe cele, wielki efekt

Agorafobia wzmacnia się przez unikanie → im mniej konfrontacji, tym silniejszy lęk.

Dlatego klucz to mikrocele:

wyjście na balkon,

stanie w drzwiach,

rozmowa telefoniczna z nieznajomym,

zaplanowanie trasy autobusu (bez wychodzenia).

Każdy mały sukces to przepisanie schematu w mózgu: da się, nie umarłam, mogę więcej.

7. Co jeszcze może pomóc

Włącz ruch, nawet w domu – np. joga, taniec, ćwiczenia z YouTube (redukują napięcie)

Unikaj stymulantów (kawa, energy drinki) – mogą wzmacniać lęk

Dbaj o sen – nawet jedna nieprzespana noc może wywołać mini atak paniki. Gdy nie możesz zasnąć, spróbuj włączyć muzykę na falach delta, które mogą wyregulować Twoje fale mózgowe w kierunku snu. Znajdziesz taką muzykę w internecie, np na Spotify.

 

Jeśli sytuacja się pogarsza

Jeśli lęk uniemożliwia wyjście z domu, a objawy są silniejsze niż wcześniej – warto rozważyć wsparcie psychiatryczne, zwłaszcza jeśli:

są napady paniki,

występuje współwystępująca depresja,

wcześniej pomogły leki.

Nie musi to być rozwiązanie na zawsze, ale czasami farmakoterapia otwiera drzwi do terapii.

Na koniec: krótki plan awaryjny:

Kiedy czuję, że lęk mnie paraliżuje, robię 3 rzeczy:

Zatrzymuję się i oddycham – 4 sekundy wdech, 6 sekund wydech, 5 razy.

Mówię do siebie jak do przyjaciela: „To tylko lęk. Przechodził. Przejdzie znowu.”

Robię jedną małą rzecz, która daje mi poczucie wpływu (np. piję wodę, otwieram okno, notuję myśli).

 

Mam nadzieję, że moja odpowiedź choć trochę okaże się dla Ciebie przydatna i skorzystasz jeszcze ze swoich wakacji. Pamiętaj, nawrót trudności to normalny etap zdrowienia. 

Powodzenia, życzę Ci dużo słońca, zwłaszcza w sercu i myślach! 

Barbara Wysocka,  terapeutka  w podejściu SFBT.

1 miesiąc temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Praca poza psychoterapią nad zaufaniem do innych, nad destrukcyjnymi myślami.
Dzień dobry, w jaki sposób pracować nad nauczeniem się zaufania do drugiej osoby? Jakie narzędzia i metody tutaj zastosować? Pojawiają się myśli, że partnerka może mnie oszukiwać lub zdradzać. Jak nauczyć się nie wierzyć tym myślom i nie podążać za nimi? Jak radzić sobie z takimi rzeczami. Jak pracować poza psychoterapią?
Dlaczego nie potrafię mówić, co myślę, czuję i chcę?
Dlaczego nie potrafię mówić, co myślę, czuję i chcę? Ciągle to ukrywam, czasami nawet nieświadomie, ale najczęściej z premedytacją. Czuję ogromny lęk, kiedy mam o czymś powiedzieć. Głównie mam tak w relacjach romantycznych, ale między znajomymi też się zdarza. Nie chcę nikomu sprawić przykrości, a tym bardziej nie chce, żeby ktoś o mnie coś źle pomyślał, do takiego stopnia, że kłamię i manipuluję, tylko po to, żeby było dobrze. Być może ma to związek z rodzicami, ale nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Chodziłam do terapeutów i nic się nie zmieniło, jest jeszcze gorzej. Przez to rozsypał mi się związek, bo mój ukochany nie mógł tego wytrzymać, pomimo że bardzo starał się pomóc i dawał mi tyle szans. Dodam, że stwierdzono u mnie osobowość unikającą.
Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie?
Dzień dobry Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie? Dochodzi do tego szereg schorzeń somatycznych, które są psychosomatyczne. Od kilku miesięcy chodzę na terapię humanistyczną, ale boję się brać leków.... Mam 20 lat.
Uporczywe myśli, lęk i niepokój - jak sobie poradzić?
Dzień dobry, miewam czasem uporczywe myśli, lęk i niepokój. Z czym nie umiem sobie poradzić, dodatkowo odczuwam odrzucenie Co mam robić?
Natrętne myśli na tle seksualnym, po traumie. Konsultowałam je już, ale boję się ich, obawiam się psychiatry.
Witam, zaznaczę na początku, że nigdy nie miałam takich problemów z natręctwem myślowym i lękowym. Gdy byłam w 27 tygodniu ciąży, straciłam bliską osobę nagle w wypadku i od tego czasu zaczęły się dziwne myśli na tle seksualnym(sny też)lęk przed myślami i ogólny niepokój w głowie, były one na temat bliskiej osoby, ale zaczęły się znowu na temat najbliższej(dlatego to takie trudne)są to myśli, których bym nigdy nie wcieliła w czyny, tylko po prostu pojawił się strach przed myślami. Staram się stosować mindfulness :) trochę pomaga, boję się, że mi to nigdy nie przejdzie, te myśli są tak ciężkie, bo właśnie dotyczą przemocy seksualnej. Jestem przerażona czy to mogą być hormony, trauma, czy kiedyś się uspokoi? Konsultowałam z wieloma psychologami, jestem trochę spokojniejsza, ale już sama nie wiem, podejrzewam, że będę potrzebować psychiatry i leczenia farmakologicznego :(
OCD - czy zanik pamięci jest jednym z objawów?
Dzień dobry, czy przy zaburzeniach lękowych (OCD) może występować jakiegoś rodzaju zanik pamięci? Wydarzenia sprzed rozpoczęcia tych problemów pamiętam, chociaż czasami wydają mi się zmyślone, natomiast to co robiłam np. wczoraj wydaje mi się bardzo mało wyraźne, nawet nierealne, jakby wcale się mogło nie wydarzyć, po prostu tego nie pamiętam. Jak próbuje się skupić na książce, jakimś zadaniu to paręnaście razy muszę czytać to samo, bo myślę, że to też zapomnę. Mam przy tym też stany derealizacji i depersonalizacji, jeśli to ma jakieś znaczenie. Nie mam z kim tego omówić, bo obecnie nie mam jak pójść na terapię przez brak terminów, a psychiatra nieco zignorował moje objawy. Z góry dziękuję za pomoc.
Zaburzenia lękowe i wyjazd na wakacje- boję się derealizacji, paniki w miejscu poza domem.
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe, przez które często mam problem z wyjściem z domu. Od 2 tygodni jestem bez terapii, po prostu stwierdziłam, że konkretny terapeuta kompletnie mi nie pomaga. Próbuję znaleźć kogoś jak najszybciej, bo mam problem z nadchodzącym wydarzeniem. Niedługo lato i za tym idą również wakacje, mam wyjechać za granicę i nie wiem dlaczego przeraża mnie to. Co roku wyjeżdżam za granicę, ale od czasu gdy pojawiły się u mnie objawy zaburzeń lękowych, nie byłam tak daleko. Martwi mnie to, że gdy ostatni raz w ferie wyjeżdżałam, to cały wyjazd miałam poczucie, że to może mi się śnić i co jak tak samo będzie na wakacjach? Często się tak czuję, a nie chcę zepsuć wakacji ani sobie ani rodzinie. Skłaniam się też do wizyty u psychiatry, bo myślę, że gdy widzę objawy somatyczne to warto to skonsultować. Co zrobić, by się tym wyjazdem nie martwić? Boję się czy po prostu nie będzie tak, że wyjdę z hotelu na plażę i zacznę panikować, czuć się nierealnie, a będę jakieś 2000km od domu. Na ostatnim wyjeździe bardziej myślałam o tym, czy to nie sen, a nie czułam się źle, ale nie wiadomo jak będzie w wakacje. Czy leki mogłyby pomóc nie na same myśli, a na takie uczucie? Jeśli tak, to czy jakbym zaczęła je brać w maju, to do lipca jest szansa by takie poczucie choć trochę zniknęło?
Wypalenie zawodowe przez poczucie wstydu, alienacji, lęku. Jak poradzić sobie z bezrobociem, które z tego wynika?
Mam 48 lat. Toksyczny wstyd zabił mnie zawodowo. Nie umiem wyjść z bezrobocia. Lęk uogólniony, bezsenność, lęk przed totalnym społecznym wykluczeniem. Mam rodzinę,ale chcę z tym poradzić sobie sama. Od czego zacząć?
Introwertyzm, zmęczenie i lęk przed relacjami - jak sobie radzić?

Dzień dobry, Jestem introwertyczką, mam 42 lata. Ostatnimi czasy ciężko mi samej ze sobą. Jestem potwornie zmęczona, nic mnie nie cieszy, nic mi nie potrzeba, nic mi się nie chcę. Czuję wewnętrzny niepokój, ciągle wszystko analizuje i myślę o wszystkim, zadręczam się. Jestem singielką, nie potrafię być z kimś, boję się, że skrzywdzę kogoś swoją niedoskonałością, nie potrafię się otworzyć, jestem wycofana. Męczy mnie obecność innych osób, najchętniej zwolniłabym się z pracy i przeleżała całe dni w łóżku, w ciszy i spokoju. To jest bardzo męczące i ciężko mi z tym. Co mam z tym zrobić, co jest ze mną nie tak ?

Witam, Choruję na depresję i silne zaburzenia lękowe od ponad 12 lat, mam pytanie, ponieważ niedawno zmieniłe_am pierwszy raz leki od tych dwunastu lat,
Witam, Choruję na depresję i silne zaburzenia lękowe od ponad 12 lat, mam pytanie, ponieważ niedawno zmieniłe_am pierwszy raz leki od tych dwunastu lat, jestem teraz na 150 effectin ER od 6 dni. Czy lek powinien już zacząć działać ? Pytam, ponieważ niestety nadal odczuwam stany lękowe i depresję, najbardziej z rana, poźniej jest już trochę lepiej. Ale jest taka sinusoida - parę godzin lepiej, potem chwilę gorzej i tak w kółko. Z tym epizodem walczę już pół roku. Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
Witam, ostatnio mam zaburzenia w formie nocnych wybudzeń z lękiem.
Witam, ostatnio mam zaburzenia w formie nocnych wybudzeń z lękiem. Czuję, że mogę zaraz zwariować, a jestem w ciąży. I tego się boję. Co można brać przed snem, żeby dobrze się wyspać bez budzenia się?
Zaburzenia lękowe i derealizacja. Czy udać się do psychiatry?
Dzień dobry, mam zaburzenia lękowe, uczęszczam na terapię i widzę poprawę, lecz jedna kwestia u mnie nie zmienia się od wielu miesięcy. Jest to może nie odczuwanie, a myślenie o derealizacji, potrafię leżeć i pomyśleć „a co jeśli to sen, co jeśli zemdlałam i to sobie wyobrażam” a już potrafię się doprowadzić przez to do ataku paniki. Jest lepiej niż było, chociaż mam wrażenie, że jak sam lęk mi się zmniejsza to takie myślenie się nasila. Jest to dla mnie bardzo uciążliwe, podczas takich stanów boję się wychodzić z domu a mam z tym problemy nawet gdy nie czuję się „sztucznie”. Chociaż bardziej niż to, że świat jest sztuczny mam wrażenie, jakbym to ja się od niego oddalała właśnie przez taki lęk. Na terapii nie pracuję za bardzo z tym problemem, bo skupiałam się na lęku i zapomniałam jak to jest ważne i w sumie bardziej uciążliwe. Moim pytaniem jest czy w tym wypadku nie warto też odwiedzić psychiatry? Czy leki byłyby w stanie pomóc z tym problemem skutecznie, wtedy jeszcze wzbogacić go ćwiczeniami na terapii? Zbliża się mój wyjazd za granicę, a ja od czasu pojawienia się u mnie lęków i takich stanów odrealnienia, wyjazdów nie znoszę, bo boję się jak zareaguje mój organizm. Czuję się przez to wszystko gorsza, inna, jakbym wariowała. Widzę, jak ludzie w moim wieku wychodzą i spotykają się, chodzą na miasto podczas gdy ja siedzę próbując nie spanikować w domu. W szkole mam trudną sytuację z nauczycielami, czuję się już przez to źle. Mam wrażenie, że nikt nie rozumie tego co ja naprawdę przechodzę, owszem widzę wsparcie ze strony bliskich, lecz oni żyją normalnie. Ich każdy dzień nie opiera się na uspokajaniu samego siebie przed wyjściem chociażby do śmietnika czy sklepu. Jest mi z tym wstyd i smutno. Co ja mam zrobić? Chcę odzyskać komfort życia, taki jaki miałam zanim się to pojawiło. Mam wrażenie, że nawet pomimo silnej woli, postępu, który widzę ja i terapeuta oraz wielu innych czynników to nigdy nie zniknie. I tego się boję i tego bym nie chciała ale momentami tracę energię i nadzieję na to, że serio mi się poprawi całkowicie, nie częściowo. :(
Mam duży lęk przed lataniem samolotem - jak mogę go oswoić?

Mam problem z lękiem przed lataniem i to wyraźnie wpływa na moje życie zawodowe i osobiste. Sama myśl o nadchodzącej podróży samolotem powoduje u mnie niepokój, a czasami nawet panikę. Zdarza się, że jeszcze przed lotem doświadczam fizycznych objawów, takich jak szybkie bicie serca czy pocenie się. Czy myślicie, że może to być związane z jakimiś zaburzeniami lękowymi? Szukam sposobów na zmniejszenie tego lęku. Wiem, że unikanie lotów może tylko pogorszyć sytuację, więc staram się tego nie robić, ale każdy przelot to dla mnie duże wyzwanie. Jakie działania mogę podjąć, żeby stopniowo oswoić ten strach? 

Będę wdzięczna za wszelkie rady.

Mam ogromny problem z 4 letnia córka. Nie chce chodzić do przedszkola
Witam. Mam ogromny problem z 4 letnia córka. Nie chce chodzić do przedszkola codziennie rano wstajemy, ale nie chce sie ubrać wyjść z domu. Wpada w histerie krzyczy płacze bije mnie kopie. Mówi ze nie chce iść do przedszkola, bo brakuje jej tam mnie martwi się o mnie i boi się, że coś mi się stanie. Rozmawiamy tłumacze czytamy książki, ale mimo to codziennie rano są histerie i przez to nie możemy wyjść z domu. Córka jest bardzo otwartym dzieckiem, bardzo chętnie bawi się i zapoznaje z dziećmi mieszkającymi w okolicy. Pierwszego dnia w przedszkolu wystraszyła się chłopca, bo bardzo brzydko się zachowywał niszczył cała sale rozrzucał zabawki ogólnie wszystko niszczył. Ale później już sie uspokoił zreszta córka widziała to na własne oczy, bo była w przedszkolu kilka dni. Córka nie ma rodzeństwa, najwięcej czasu spędza ze mną, bo teraz nie pracuje. Musiałam zrezygnować z pracy, bo była kiedyś burza duży wiatr kilka zniszczeń koło domu i ogólnie u sąsiadów mieszkających koło Nas. Córka tak bardzo się bała, że nie mogłam rano wyjść do pracy, bo strasznie płakała błagała, żebym z nią została w domu. Wtedy pilnowała ja babcia i babcia sama stwierdziła, że nie jest w stanie się nią zajmować teraz, bo bardzo płacze za mną nie chce jeść i chce, żebym wróciła, więc zrezygnowałam tłumaczyłam na temat burzy i przeszło teraz córka już się nie boi burzy. Ale nie chce chodzić do przedszkola.
Zaburzenia lękowo-depresyjne - terapia Gestalt czy poznawczo-behawioralna?
Dzień dobry Cierpię na zaburzenie lękowe i depresyjne. Poszukuję pomocy i psychoterapii dla siebie. Mój kolega polecił mi terapeutkę, która bardzo mu pomogła. Terapeutka ta ma bardzo dobre opinie w internecie i jej opis osób z którymi pracuje pasuje do mnie. Jest psychologiem i jest w trakcie szkolenia w nurcie Gestalt. Czy terapia w tym nurcie będzie pomocna w zaburzeniach lękowych i depresyjnych? Słyszałem, że najskuteczniejszą formą pomocy w zaburzeniach tych jest terapia poznawczo-behawioralna, ale myślę, że łatwiej byłoby mi podjąć współpracę z terapeutką, która wzbudza moje zaufanie i która jest polecana przez mojego znajomego, pomimo że w nurcie poznawczo behawioralnym nie pracuje. Z drugiej strony chcę skorzystać z najbardziej skutecznej formy terapii... Co zrobić w takiej sytuacji?
Mój syn zaczął unikać szkoły
Cześć, jestem tatą 10-letniego Jasia i naprawdę nie wiem już, co robić 😟 Ostatnio Jaś zaczął unikać szkoły, każdego ranka płacze, boli go brzuch, a czasem mówi, że po prostu nie da rady... Nauczycielka też mówi, że jest wycofany i przestał się uczyć, chociaż kiedyś miałem same dobre oceny. To już trwa kilka tygodni i nie wiem, jak mu pomóc 😢 Kiedy pytam, co się dzieje, nie potrafi mi powiedzieć… tylko mówi, że jest mu „niedobrze” i że „boi się szkoły”. Próbowałam wszystkiego, ale nic nie pomaga. Czy ktoś miałem podobne problemy z dzieckiem? Jak rozpoznać, czy to może być jakiś rodzaj lęku, a może po prostu stres związany ze szkołą? Będę wdzięczna za każdą radę 💔
Dzień dobry, Moje pytanie dotyczy OCD w kontekście strat ciąż
Dzień dobry, Moje pytanie dotyczy OCD w kontekście strat ciąż i niepłodności. Czy obsesyjne myśli o upływającym czasie, w którym nadal nie udało mi się zajść w ciążę, to może być objaw OCD? No obsesyjnie liczę ,ile lat miała dana losowa kobieta, kiedy udało jej się zajść w ciążę i porównuję to do siebie. Nie cieszę się z urodzin. Wiem, że to bez sensu, ale wydaje mi się, że jeśli będę to "kontrolować", mówić o tym mężowi, myśleć o tym, to coś się stanie, nie wiem nawet co, po prostu to robię, bo wydaje mi się, że tak jest lepiej niż nie robić tego. Mimo że wiem, że nie jest to lepsze dla mnie i dużo mnie to kosztuje emocjonalnie. Wiem, że lepiej jest się skupić na tym co tu i teraz i kontynuować leczenie, robić to co mogę. Lekkie objawy takiego OCD, jakie kojarzę z mediów też miewam, np. duży niepokój z powodu burdelu w zamkniętej szafce lub niepokój z powodu spadającego prześcieradła podczas stosunku. Będę wdzięczna za odpowiedź i radę co z tym zrobić. Natężenie tego jest też zależne od momentu cyklu. Dwa tygodnie mam w miarę spokojne, kolejne dwa trudne.
Jak zacząć pamiętać podczas stresu?
Jak zacząć pamiętać podczas stresu? Pod wpływem wielkiego stresu, np. na testach w szkole, zapominam nie tylko informacji na test, ale też jak korzystać z zegarka, jak się mówi czy nawet jak mam na imię. Co zrobić, żeby to zwalczyć, jeśli zaniki pamięci mam od zawsze i lekarze nie potrafili mi pomóc?
Dzień Dobry.Jestem osobą samotną lubię przebywać sam z sobą. W kontaktach i rozmowach się stresuje. Jeszcze do tego po rozmowie rozmyślam co powiedziałem nie tak.I to mnie dręczy nawet jeden dwa dni. Duzo rozmyślam w swojej głowie. Boje się ludzi i patrzeć im w oczy. Myślę odrazu że mnie nie lubią i patrzą na mnie z pogardą. Czasem słysze głosy w głowie jak jestem sam które też mnie obrażają.
Od złamania kostki źle funkcjonuję psychicznie. Nie mam na nic siły, jestem otępiała, płaczliwa. Czy jak wrócę do codziennej pracy i obowiązków, to mi przejdzie?
Od kiedy złamałam kostkę (ponad 2 miesiące temu) zauważyłam, że moje zdrowie psychiczne ucierpiało. Jestem teraz bardzo wrażliwa: często płaczę nawet z byle powodu, jestem przeważnie otępiała, a żeby nie płakać spędzam długie godziny na telefonie scrollując internet. Codziennie odczuwam stres związany z pracą ( pracuję obecnie zdalnie na czas powrotu do sprawności), czuję supeł w brzuchu, zgrzytam w nocy zębami, czasem stresuję się też bez wyraźnego powodu. Jedynie przy narzeczonym jest mi lepiej, ale jak tylko idzie do pracy/ do siebie (mieszkamy osobno) płaczę nawet bardziej. Za kilka dni wracam do stacjonarnej pracy w biurze. Moje pytanie brzmi, czy lepiej udać się po pomoc, czy raczej powinno ni przejść, jak już wrócę do pracy stacjonarnie?