Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z poczuciem niepokoju z powodu rodzica uzależnionego od alkoholu?

Hej wszystkim. Bardzo proszę pomóżcie mi, doradźcie co powinnam zrobić. Mam 30 lat, 2 dzieci, męża. Mieszkamy 2km od mojego domu rodzinnego, rodziców. 10 lat temu zachorowałam na raka. Mój tata nie mógł sie z tym uporać, więc poszedł w najłatwiejszą droge odreagowania, czyli alkohol. Od 2 lat leczy sie na depresję. Chodzi normalnie do pracy, ale w tygodniu zdarza mu sie zaglądnąć do kieliszka zwłaszcza w sobote. Jest czasem wtedy niemiły dla mamy, ale na szczęście sie to rzadko zdarza. Jak atmosfera opadnie, jest już taki jak zwykle. Przeprasza mamę, wiem, że ogromnie ją kocha, ale nałóg też jest bardzo silny. Widzę, że z tym walczy, ale czasem jest różnie. W tym całym poście meritum tego jest to, że ja nie umiem sie odciąć. Co chwile po południu dzwonie do mamy, gdzie tata jest, co robi, czy wrócił już z warsztatu, a jeśli tak to w jakim stanie. Widzę, że ją też to mocno irytuje, bo niby dzwonie o jakąś pierdołę, ale ona wie, że to tylko pretekst. Chciałabym sie odciąć, skupić sie na swojej rodzinie, bo mąż mówi, że wieczorem ciężko ze mną wytrzymać, bo chodzę jak na bombie co sie wydarzy, czy wróci podpity czy nie. Tata naprawdę wiem, że sie chce zmienić, sam z siebie poszedł do psychiatry, nawet ma tabletki na alko, ale chyba słabo działają. Pomóżcie, bo zwariuje. Wieczorami ciągle mnie boli brzuch, ciągle czuje napięcie, lek, obawę. Boję sie.

Daria Składanowska

Daria Składanowska

Dzień dobry Pani, 

Dziękuję, że podzieliła się Pani tą trudną historią – noszenie takiego lęku i napięcia musi być wyczerpujące. Opisuje Pani klasyczne współuzależnienie: kontrolę nad zachowaniem taty-alkoholika, co blokuje Pani życie i zdrowie (ból brzucha, wieczorne napięcie). To nie Twoja wina, a chęć odcięcia się to już krok do przodu. Proponuję konsultację z terapeutą ds. współuzależnienia. 

Przesyłam Pani link do placówek w NFZ w całej Polsce: https://www.parpa.pl/index.php/placowki-lecznictwa

 

Pozdrawiam, 

Składanowska Daria 

Psycholog i Doradca kariery 

 

 

25 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Marta Lotysh

Marta Lotysh

Dobry wieczór
Opisana sytuacja wygląda jako stan lękowy z somatycznymi objawami. Bardzo często, kiedy jesteśmy w stanie lękowym (+ objawy somatyczne takie jak ból brzucha, napięcie mięśni, uczucie podminowania, problemy ze snem, problemy z koncentracją) i nadmiernego zamartwiania się korzystamy ze strategii sprawdzania. Wydaje nam się w momencie, że takie sprawdzanie daje nam pewność i uspokojenie. Ale prawda jest taka, że im bardziej sprawdzamy i chcemy się upewnić tym bardziej nasila się lęk i niepewność. 

Drugie to nadmiernie poczucie odpowiedzialności za stan taty. To również cel, który warto przepracować.

25 dni temu
Julia Ciesielska

Julia Ciesielska

Dzień dobry,

Z Pani wiadomości wybrzmiewa, że jest Pani osobą bardzo opiekuńczą i empatyczną.

Czasem chcielibyśmy pomóc najbliższym z całych sił, jednak ostateczny efekt zależy od ich własnej motywacji i gotowości do zmiany. Z tego, co Pani pisze, wynika, że zrobiła już Pani naprawdę dużo, by wesprzeć tatę - jest Pani na bieżąco z jego leczeniem i regularnie utrzymuje kontakt z rodzicami, by monitorować postępy.

Dobrze jest zdać sobie sprawę, że nie jest Pani odpowiedzialna za jego zdrowienie. Tata jest dorosłym człowiekiem i choć rozumiem, jak trudna jest dla Pani ta sytuacja, nie może się Pani wyleczyć za niego. 

Wie on, jak ważne jest dla Pani jego zdrowie, ale to on podejmuje decyzje dotyczące leczenia.

Może w tej sytuacji warto ograniczyć kontakty z rodzicami - na przykład do dwóch rozmów lub wizyt tygodniowo, w ustalone dni. Dzięki temu troska o zdrowie taty nie będzie aż tak obciążać Pani życia rodzinnego. Początkowo może to być trudne, ale z czasem pozwoli Pani układowi nerwowemu wyjść ze stanu ciągłego napięcia i czuwania.

Myślę także, że niezwykle pomocna mogłaby się okazać w Pani przypadku psychoterapia, bądź konsultacja psychologiczna, która ułatwiłaby Pani poradzenie sobie z objawami lękowymi i emocjonalnym obciążeniem tej sytuacji.

 

Trzymam za Panią kciuki,
Julia Ciesielska, psycholog

25 dni temu
Anna Olechowska

Anna Olechowska

Droga Kajo,

To nie Twoja wina, że Twój tata choruje. Chcę, żebyś na pewno to przeczytała.

Jednocześnie jako terapeutka wiem, że bliska osoba uzależniona to ogromnie trudne doświadczenie. Zastanawiam się, czy to nie jest etap, w którym warto poszukać specjalisty. Z tego co piszesz tata jest już w procesie leczenia i ma swoje sukcesy i porażki. Ty również zasługujesz na wsparcie, by przeżyć życie warte przeżycia. Zwłaszcza jak na Ciebie w domu czeka mąż i dwójka dzieci 

Trzymam kciuki 

25 dni temu
Paweł Zamojć

Paweł Zamojć

Dzień dobry,

 

z Pani opisu wynika, że nadal odczuwa Pani skutki trudnych doświadczeń związanych z chorobą i sytuacją z tatą. 

Objawy, które Pani odczuwa – napięcie, bóle brzucha, ciągłe czuwanie – mogą mieć charakter psychosomatyczny, jest to reakcja organizmu na stres i emocjonalne przeciążenie.

 

Widać, że bardzo zależy Pani na rodzinie, ale jednocześnie przejmowanie odpowiedzialności za tatę i jego zdrowie może prowadzić do wyczerpania i nadmiernej kontroli nad sytuacją. To naturalne, że chce się Pani czuć bezpiecznie, ale warto pamiętać o własnych granicach i zdrowiu psychicznym.

 

Dobrym krokiem jest szczera rozmowa z tatą, w której wyrazi Pani swoje uczucia i potrzeby, a jednocześnie może go delikatnie zachęcić do kontynuowania terapii lub wsparcia specjalisty. 

 

Warto też sama skorzystać z pomocy psychologa czy terapeuty, by przepracować emocje i nauczyć się radzić sobie z lękiem i napięciem, które pojawiają się w związku z chorobą taty.

 

To, że Pani szuka wsparcia i potrafi nazwać swoje emocje, jest bardzo ważnym krokiem. Teraz chodzi o to, aby zadbać także o siebie i o równowagę w codziennym życiu.

 

Z życzliwością

Paweł Zamojć

24 dni temu
Elżbieta Byzdra-Rafa

Elżbieta Byzdra-Rafa

Dzień dobry 🙂 

Trafnie Pani zauważa, że to Pani nie potrafi się odciąć. Tak działa, mówiąc bardzo skrótowo, współuzależnienie. Osoba współuzależniona wie, co było by dla niej najzdrowsze, ale emocje nakazują się troszczyć o pozostałych bliskich znajdujących się w kręgu uzależnienia. Pani próbuje chronić mamę wypytując się o tatę, o jego stan... I wszyscy na tym cierpią. A tata ma przestrzeń do picia. Bo skoro inni nie mogą sobie "poradzić" z jego piciem, to czemu on by musiał...

Intrygujący jest też fakt, że tata rozpoczął picie, gdy Pani zachorowała. Tak jakby mówił (o czym Pani zresztą pisze): "nie mam siły zająć się córką i jej chorobą, więc zajmijcie się mną"...

Proponuję, aby Pani rozpoczęła terapię dla samej siebie. Aby nauczyła się Pani stawiania zdrowych granic, wyrażania i zaspokajania swoich potrzeb, rozpoznawania i wyrażania swoich emocji...

A może zdarzyć się i tak, że mama " pozazdrości" Pani terapii i rozpocznie własną albo taka wreszcie zauważy, że picie to jego problem i tylko on może coś z nim zrobić. Np udać się na terapię uzależnień. Już kiedyś w jakiejś odpowiedzi napisałam, że na terapię nie idzie osoba, która ma "największy problem", tylko ta, która jest najbardziej świadoma i odważna. A gdy jedna osoba w układzie rodzinnym  się zmienia, zmienia swoje zachowanie, to inne muszą zareagować. Albo zmianą, albo zwiększeniem energii, aby zachować status quo...

 

Pozdrawiam serdecznie 

Elżbieta Byzdra-Rafa 

terapeutka Gestalt 

24 dni temu
Agnieszka Domaciuk

Agnieszka Domaciuk

Witam,

To zrozumiałe, że martwi się Pani o rodziców, sytuacja, kiedy jedno z nich potrzebuje pomocy w dużym stopniu może wzmacniać zamartwianie i chęć kontrolowania sytuacji. Należy pamiętać, że rodzice to osoby dorosłe, samodzielne, które powinny podejmować próby radzenia sobie z własnymi trudnościami - co też Pani tato robi i jest to bardzo istotne, że zauważa własne trudności skoro zgłosił się do specjalisty. Farmakoterapia, rozmowy z lekarzem i wsparcie z Państwa strony to duża forma wsparcia, jednak należy pamiętać, że każda osoba zmagająca się z uzależnieniem będzie radziła sobie w różnym stopniu, bywają również momenty powrotu do nadużywania, ale warto wspierać momenty, kiedy jest naprawdę dobrze. Warto być może porozmawiać z rodzicami, jakiej formy pomocy od Pani potrzebują teraz najbardziej i skupić się na tym. Oddanie odpowiedzialności innym za ich własne życie jest trudne, ale niekiedy bardzo potrzebne dla obu stron. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Domaciuk Agnieszka

Psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenie.

24 dni temu
Monika Figat

Monika Figat

Dzień dobry,

 

w nurcie Terapii Akceptacji i Zaangażowania (ACT) zachęcamy do zauważenia i zaakceptowania swoich uczuć, zamiast z nimi walczyć. To, że tak bardzo troszczy się Pani o mamę i tatę, świadczy o Pani wrażliwości i miłości – to wartościowe cechy. Jednocześnie warto przyjrzeć się, jak nadmierna kontrola i zamartwianie się wpływają na Pani codzienne życie, relacje z mężem i dziećmi oraz na własne samopoczucie.

 

W ACT uczymy się rozpoznawać, na co mamy wpływ, a na co nie. Nie ma Pani wpływu na zachowania taty, ale może Pani zadbać o siebie i swoją rodzinę. Być może pomocne będzie stopniowe ograniczanie kontroli i przekierowanie uwagi na własne potrzeby oraz relacje z najbliższymi. Warto też rozważyć wsparcie psychologiczne lub grupę wsparcia dla osób z rodzin z problemem alkoholowym, gdzie można nauczyć się, jak radzić sobie z poczuciem odpowiedzialności i lękiem.

 

To bardzo trudna sytuacja i choć teraz może się wydawać, że nie ma wyjścia, zapewniam Panią, że można to przepracować i odzyskać spokój.

 

Serdeczności i powodzenia

Monika Figat, Psycholog [Warszawa i on-line] | monikafigat.pl

24 dni temu
pracoholizm

Darmowy test na uzależnienie od pracy (aut. Bryan E. Robinson)

Zobacz podobne

Mąż nie wychodzi z nałogu, nie jest już odpowiednim partnerem. Chciałabym wziąć rozwód, ale boję się samotności. Chcę miłości
Mój mąż leczy się na chorobę dwubiegunową. Problemem jest nadużywanie przez niego alkoholu. Robi się po nim chamski i kłótliwy. Tłumaczy, że pije, bo albo jest gruby, albo boli, bo kręgosłup, bo przecież ma z nim problem, albo ze względu na absencję seksualną. Czuję, że te wymówki mają na celu manipulowanie moją osobą oraz wzbudzenia wyrzutów sumienia. Mamy dziecko, które bardzo przeżywa tę stresującą sytuację. Próbowałam użyć argumentu rozwodu, ale nic to nie daje. Mąż wręcz twierdzi, że w takim wypadku muszę go spłacić, bo przecież nie będzie miał gdzie mieszkać i straszy mnie zabraniem dziecka. Mój lekarz stwierdził, że mam depresję. Czy w takiej sytuacji ze względu na dobro głównie dziecka powinnam zdecydować się na rozwód? Czuję, że tak, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Wolałabym pomóc mężowi wyjść z nałogu i tworzyć szczęśliwą rodzinę, ale obawiam się, że będzie mi nadal brakowało tego czegoś. Wolnej chwili, niezależności przy podejmowaniu decyzji. Za każdym razem muszę się tłumaczyć mężowi gdzie wychodzę, z kim rozmawiam przez telefon itd. Czuję, że się duszę w tym związku i mam wrażenie, że czasami już sama nie wiem czego chcę. Z jednej strony chciałabym zostawić męża. Z drugiej boję się samotności, nie potrafię żyć sama. Chcę kochać i być kochaną, ale czy lepiej szukać czegoś nowego, czy lepiej ratować to co jest...
Ratownicy z karetki i lekarz rodz. stwierdzili że mam nerwicę i napady lęku. Czym jest ta choroba?
Czesto naduzywalam alkoholu, po dwóch tygodniach niepicia zaczęło mi się kręcić w głowie, robić słabo, ciśnienie szło mocno do góry ,tak jak bym miała stracić zaraz przytomność ,i tak co dzień gdy tylko myślałam o tym żeby mi się nic nie stało, bałam się o swoje życie,ratownicy z karetki i lekarz rodz. stwierdzili że mam nerwicę i napady lęku, teraz przyjmuję, Sympramol 3 razy dziennie od miesiąca, CZYM JEST TA CHOROBA? Ja ciągle myślę że chyba się nie poznali i mam coś w głowie, choć odkąd biorę leki tych zwrotów jest mniej
Czy można być uzależnionym od samorozwoju?
Czy można być uzależnionym od treści z dziedzin samorozwoju ? Jak można małymi krokami wyjść z nerwicy informacyjnej*? *Pisząc nerwica informacyjna mam na myśli stan, w którym praktycznie o każdym kroku w życiu tj. spożywanej żywności, podejmowanych aktywnościach fizycznych, decyzjach życiowych, trudnych sytuacjach itd masz przymus zdobycia jak największej ilości informacji.
Jestem macochą od 7 lat. Pasierb ma 15 lat. Kilka dni temu zatrzymała go policja za posiadanie narkotyków.
Dzień dobry. Jestem macochą od 7 lat. Pasierb ma 15 lat. Kilka dni temu zatrzymała go policja za posiadanie narkotyków. Dowiedzieliśmy się też, że ćpa od kilku miesięcy, pali też papierosy. Pasierb ma dziewczynę, która mieszka 250 km dalej. Odwiedzają się wzajemnie co weekend. Czy można zabronić mu tych spotkań w związku z tym, co się dzieje? Jesteśmy w trakcie naprowadzania go przez terapeutę na właściwą drogę. Jesteśmy też w trakcie zmiany szkoły. Pasierb nie robi nic, nie uczy się, wagaruje, w domu nic nie pomaga, nawet w swoim pokoju nie sprząta. Robi co chce i nie zważa na nasze uwagi i zakazy. Co mamy robić? Jak do niego dotrzeć?
Zmienny nastrój partnera, agresja i codzienne picie alkoholu

Kryzys w związku. Obawiam się zmian nastroju partnera. 

Jednego dnia jest wspierający, radosny, gaszący konflikty. Wyręcza mnie w obowiązkach, pomaga w problemach. 

Drugiego pojawia się krzyk, rzucanie przedmiotami, obrażanie nawet przy znajomych, mówienie, że jestem np. za wolna, za mało empatyczna, głupia, za wolno myślę. Na moje prośby o większy szacunek odpowiada, że to moja wina. 

Reaguje agresją na zachowanie innych ludzi, które mu się nie podoba. Potrafił moim autem uderzyć w inne auto, bo ktoś krzywo jechał, jechać za innym autem bardzo blisko i bardzo szybko, bo ktoś wolno jechał i mówić, że to ja jestem problemem, bo tłumaczę, że się boję, jak tak robi, a on, że go nie wspieram, jak narzeka na innych. Drugim problemem jest codziennie picie alkoholu. Jak sam mówi, pomaga mu to poradzić sobie ze smutnym nastrojem i głównym powodem, dla którego pije, jestem ja, że go nie wspieram, że jestem głupia, że chce uciec od mojego nastroju. Nie ukrywam, że nie zawsze wszystko zrobię, tak jak on tego chce, nie zawsze przewidzę albo zapamiętam, na czym mu konkretnie zależy. Mam obniżony nastrój przez chorobę członka rodziny i konieczność pomocy osobie niepełnosprawnej, ale się staram, na tyle ile mam możliwości. Partner chce, żebym to ja wzięła odpowiedzialność za jego nastrój i jego picie. 

A ja nie wiem już co mam robić. Szukam u siebie problemów i wiem, że często mogłabym lepiej coś zrobić, ale nie wiem, czy mój strach przed partnerem jest normalny. Nie wiem, gdzie szukać pomocy.

Stress

Stres - przyczyny, objawy i skutki oraz jak sobie z nim radzić?

Stres to nieodłączny element życia, ale można nim zarządzać. Zrozumienie jego mechanizmów i rodzajów oraz nauka skutecznych metod radzenia sobie z nim poprawia jakość życia. Artykuł omawia naturę stresu, jego typy i fazy.