Left ArrowWstecz

Jak radzić sobie z przeszłością w związku? Partner nie akceptuje mojej historii

Witam. Mam problem w moim obecnym związku. A mianowicie mój partner nie może pogodzić się z tym w jakim związku byłam przed nim. Był to związek w którym wogóle nie powinnam się znaleźć(chorowałam na depresję i było mi wszystko jedno z kim i gdzie jestem) poprzedni partner to kryminalista i toksyk przez duże T. Mój obecny partner kiedy się o tym dowiedział i poznał moją osobę nie może pogodzić się z tym że taka osoba jak ja mogła zrobić coś takiego.. minął prawie rok odkąd jesteśmy razem i co chwilę prowadzone są „wojny” w tym temacie. On nie może odpuścić ja nie chcę o tym rozmawiać bądź odpowiadam co mi ślina na język przyniesie czasem niezgodnie z prawdą o czym on wie i oskarża mnie o kłamstwo a ja mam tego tematu serdecznie dość ponieważ nie po to stanęłam na nogi i nie po to jestem dziś tu gdzie jestem aby non stop wracać do przeszłości… co zrobić? Oprócz tego tematu który jest kością niezgody układa nam się na prawdę dobrze… niestety tamten temat mnie totalnie wyczerpuje i rozbija psychicznie i zdrowotnie.. Pozdrawiam
User Forum

Aga

2 miesiące temu
Altea Leszczyńska

Altea Leszczyńska

Dzień dobry Pani Ago,

Rozumiem, jak bardzo wyczerpujące może być dla Pani ciągłe wracanie do przeszłości, którą już Pani przepracowała i zamknęła. To naturalne, że człowiek, który odbudował swoje życie, nie chce być wciąż rozliczany z okresu choroby i błędnych decyzji.

Reakcja obecnego partnera pokazuje, że to on ma problem z akceptacją Pani przeszłości, a nie Pani z jej posiadaniem. Każdy z nas ma swoją historię – czasem trudną, czasem wstydliwą – ale nie ona definiuje naszą wartość dzisiaj. Fakt, że Pani stanęła na nogi, jest świadectwem siły, nie słabości.

Może Pani spróbować spokojnie, jasno i bez tłumaczenia się postawić granicę, np.:

„Wiem, że to dla Ciebie trudny temat, ale ja już to przeżyłam i zamknęłam. Nie chcę do tego wracać, bo mnie to niszczy. Proszę, szanuj moją granicę.”

Taki komunikat nie jest atakiem, tylko informacją o Pani potrzebie. Jeśli partner mimo to wciąż wraca do tego wątku, to jest sygnał, że jego emocje wymagają pracy – być może indywidualnie, z terapeutą – a nie Pani kolejnych wyjaśnień.

Pani zasługuje na związek, w którym przeszłość nie jest narzędziem do ranienia, lecz częścią historii, która pokazuje, ile Pani przeszła i jaką siłę ma Pani dzisiaj.

 

Z życzliwością,
Altea Leszczyńska
psycholog, psychotraumatolog

2 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Elza Grabińska

Elza Grabińska

Szanowna Pani, 

ma Pani pełne prawo stawiać granice i decydować, ile z własnej przeszłości chce Pani ujawniać, a ile zostawić dla siebie. To Pani historia i to Pani wybiera, co jest dla Pani bezpieczne i komfortowe do omówienia. Partner, który Panią kocha, powinien to uszanować i zrozumieć, że powracanie do bolesnych tematów może być dla Pani raniące i nie służy budowaniu relacji opartej na zaufaniu. Warto spokojnie, ale stanowczo powiedzieć mu, że rozumie Pani jego emocje, ale jednocześnie ten związek nie może się rozwijać, jeśli będzie Pani stale rozliczana z przeszłości, która już dawno się skończyła. Teraz liczy się to, kim Pani jest dziś i jaką osobą się Pani stała mimo trudnych doświadczeń.

 

Wszystkiego dobrego, Elza Grabińska, psycholog.

2 miesiące temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Droga Ago, to rzeczywiście trudne, bo z jednej strony masz prawo nie chcieć wracać do bolesnej przeszłości, a z drugiej widzę potrzebę partnera, by ten temat "odgrzewać". To stawia Cię w trudnym położeniu, bo nie masz już wpływu na przeszłość, nie możesz jej zmienić. Jednak unikałabym w tej sytuacji kłamstw, bo one mogą jedynie zburzyć zaufanie partnera do Ciebie i negatywnie wpłynąć na Waszą relację. Myślę, że najrozsądniej będzie skorzystać ze wspólnej terapii, podczas której będziecie mogli przepracować ten temat. Brak akceptacji przez partnera Twojej przeszłości i ciągłe powracanie do tego tematu będzie utrudniało Wam budowanie satysfakcjonującego związku. 

 

Pozdrawiam ciepło,

 

Justyna Bejmert

Psycholog

2 miesiące temu
Lucio Pileggi

Lucio Pileggi

Pani Ago,
powrót do bolesnej przeszłości może być naprawdę wyczerpujący — podobnie jak samo odejście z trudnej relacji.

Na podstawie tego, co Pani opisuje, wydaje mi się, że sedno problemu leży w komunikacji oraz w rozumieniu wzajemnych potrzeb i emocji.


Z jednej strony rozumiem, że dla Pani może być trudno rozmawiać o pewnych tematach. Z drugiej strony jednak, jeśli Pani często odmawia wyjaśnień, unika odpowiedzi albo nawet ucieka się do kłamstwa, może to powodować u partnera coraz większą frustrację i brak zaufania.

 

W takiej sytuacji warto spróbować przeprowadzić szczerą, ale zarazem uważną i empatyczną rozmowę. Dobrze jest unikać wzajemnego obwiniania, a zamiast tego starać się zrozumieć, z jakiej potrzeby wynikają zachowania drugiej osoby.
Być może warto podjąć próbę odpowiedzi na pytania partnera i przetrwać trudną rozmowę choćby raz — po to, by nie wracać do tego tematu wciąż bez rezultatu.

 

Jeśli nie czują się Państwo na siłach, by zrobić to samodzielnie, można rozważyć wspólną rozmowę z terapeutą par.

 

To może być pierwszy krok do odbudowy zaufania i większego spokoju między Wami.

 

Lucio Pileggi, Psycholog

2 miesiące temu
Marta Rutkowska

Marta Rutkowska

Dzień dobry, nie ma Pani wpływu na to, że partner nie może się pogodzić z Pani przeszłością. Natomiast ma Pani wpływ na to, czy chce Pani o tym wciąż rozmawiać, czy nie. Z tego, co rozumiem, temat został przez Panią omówiony. Ma Pani prawo odmówić kolejnych rozmów na ten temat, mówiąc o tym wprost, nie trzeba kłamać. Jest Pani osobą dorosłą, ma Pani prawo stawiać granic i dbać o swoje potrzeby np. potrzebę spokoju i bezpieczeństwa.

 Przeszłości nie da się zmienić, można ją zaakceptować i to przynosi nam ukojenie.

 

Pozdrawiam.

2 miesiące temu
Agnieszka Domaciuk

Agnieszka Domaciuk

Pani Agnieszko,

Powracanie do przeszłości może wywoływać różne trudne emocje. Nikt nie ma jednak prawa oceniać Pani życia i decyzji, które zostały przez Panią podjęte. W tej chwili warto skupić się na pozytywnych zmianach, które dokonały się w Pani życiu, czerpać z nich radość i motywację. Każdy z nas podejmuje decyzje zgodne z zasobami fizycznymi, psychicznymi czy materialnymi, jakie posiadamy w danym momencie, aby poradzić sobie z sytuacją. Patrzenie na własną przeszłość jest zasadne wówczas, kiedy chcemy wyciągnąć wnioski, dokonać zmiany na lepsze w przyszłości. Zachowanie partnera wydaje się być bezzasadnym. Ma Pani w pełni prawo odmówić partnerowi rozmów na tematy, których nie chce Pani poruszać.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Domaciuk Agnieszka 

Psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

2 miesiące temu
Weronika Topór

Weronika Topór

Cześć,


 

To, co opisujesz, musi być dla Ciebie trudne — zwłaszcza że przeszłaś już przez wiele i włożyłaś dużo wysiłku w to, żeby stanąć na nogi i zbudować zdrowsze życie. To naturalne, że nie chcesz ciągle wracać do przeszłości, szczególnie jeśli wiąże się ona z bólem i poczuciem wstydu.


 

Widać też, że zależy Ci na obecnym związku i że mimo tej trudności jest w nim wiele dobrego. Warto jednak zauważyć, że ciągłe wracanie przez partnera do Twojej przeszłości nie jest tylko „tematem do rozmowy” – to sytuacja, która realnie Cię obciąża.

Twój partner ma prawo czuć emocje (np. zaskoczenie, żal, niezrozumienie), ale ważne jest, by druga osoba potrafiła oddzielić Twoje „dawniej” od „teraz”.
 

To, że czasem reagujesz ucieczką od rozmowy czy nawet mijaniem się z prawdą, też jest zrozumiałe – to sposób obrony przed tematem, który Cię rani i którego nie chcesz już przeżywać. Jednak takie reakcje często nie pomagają, bo wzmacniają u partnera nieufność. Dlatego zamiast kolejnej kłótni, może warto spróbować rozmowy z pomocą  – osoby trzeciej, która pomoże Wam zrozumieć emocje stojące za tym konfliktem.


 

W terapii możesz też zyskać przestrzeń, by przyjrzeć się, jak chronić swoje granice emocjonalne – tak, żeby przeszłość nie odbierała Ci siły tu i teraz.

 

Przeszłość nie definiuje Twojej wartości ani tego, kim jesteś dziś. Zasługujesz na związek, w którym możesz czuć się bezpiecznie, akceptowana z całym swoim doświadczeniem.


 

Trzymam za Ciebie kciuki — to, że o tym piszesz, pokazuje, że chcesz coś zmienić i zadbać o siebie. 💛

 

2 miesiące temu
Anna Olechowska

Anna Olechowska

Ago,

Przykro mi, że trudny rozdział w Twojej historii wciąż do Ciebie wraca, tym razem w postaci Twojego nowego partnera. Mam wrażenie, że wpadliście w jakąś spiralę - on wciąż stawiający pytania, Ty mająca poczucie, że Twojej granice są przekraczane. Dobrym pomysłem mogłaby być terapia par, jeśli chodzi o rozwiązanie dla Was. Jeśli zaś chodzi o Ciebie, pamiętaj, że masz prawo postawić granicę i nie odpowiadać na jakieś pytania, jeśli czujesz, że nie chcesz tego robić. Może warto byłoby się zastanowić nad treningiem DBT - module zdolności interpersonalnych lub TUS, gdzie mogłabyś poćwiczyć asertywność?

Jeśli gdzieś te powrotu do przeszłości są tak trudne, może warto zastanowić się nad terapia własną, która pomoże nie tylko zbudować asertywność, ale jednocześnie uporać się z trudną przeszłością?

 

Pozdrawiam ciepło 

2 miesiące temu
Jessica Gagola

Jessica Gagola

Witaj , osoby które były w toksycznym związku bez uzdrowienia siebie, wchodzą a następny toksyczny związek . Skoro obecny partner nie potrafi odpuścić , zrozumieć twoich uczuć i nie szanuje obecnych granic , wypomina przeszłość, którą ma każdy, a ona Cię już wystarczająco dotknęła, to czerwona flaga dla Ciebie . Pamiętaj, że każdy związek ma swoje fazy . A z osobą 'toksyczną' love boombing to coś co powinno dać nam do myślenia  . 
Pozdrawiam Mah Jessica Gagola 

2 miesiące temu
Urszula Małek

Urszula Małek

Słyszę, że masz za sobą trudną przeszłość i dużo pracy, by stanąć na nogi. To ważne, że widzisz swoją drogę i nie chcesz żyć ciągle w tamtym czasie. Twój obecny partner konfrontuje się nie z Tobą dziś, tylko z wyobrażeniem o Twojej przeszłości. W zdrowej relacji jest miejsce na historię drugiej osoby, także tę bolesną. Jeśli ktoś wraca do niej, aby karać, kontrolować albo wciąż otwierać stare rany, to nie jest troska, tylko lęk, który przerzuca na Ciebie.

Możesz jasno powiedzieć, gdzie jest Twoja granica: „ta historia należy do przeszłości, nie będę wracać do niej w nieskończoność”. Nie musisz usprawiedliwiać swojego życia. Ważne jest, czy partner potrafi spotkać się z Tobą taką, jaka jesteś teraz.

Jeśli temat wciąż wraca, możecie spróbować wspólnej rozmowy z terapeutą -czasem potrzebna jest bezpieczna przestrzeń, by zobaczyć, co naprawdę stoi za tymi „wojnami”. A Ty możesz być lojalna przede wszystkim wobec siebie i tego, kim jesteś dzisiaj. Przeszłość nie ma być mieczem, który ktoś trzyma nad Twoją głową.

1 miesiąc temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Partner chce wrócić do rodzinnego miasta z powodu pieniędzy, ale ja tutaj mam syna, jego tatę i zwyczajnie sobie tego nie wyobrażam.
Chłopak chce mnie zostawić, bo za mało zarabiamy. Mam 29 lat i 7- letniego syna z poprzedniego związku. Mój były partner (26 lat) jest świetnym ojcem, po prostu do siebie nie pasowaliśmy i nasze drogi się rozeszły, gdy syn miał niecały rok. Przez około 2 lata ja zajmowałam się synem, a tata był na dojazdy z Warszawy. Wtedy poznałam obecnego partnera (24 lata). Od początku związku wiedział, że mam dziecko i mój syn jest i będzie dla mnie najważniejszy. Podjęliśmy decyzję o wyjeździe za granicę, syn zamieszkał wtedy z tatą w Warszawie i tym razem on głównie się nim zajmował, a ja byłam na dojazdy. Trwało to około dwa lata a mój związek bardzo na tym ucierpiał, bycie z daleka od swojego dziecka jest okropnym uczuciem. Od roku jesteśmy ponownie w Polsce (w Warszawie, tam gdzie mieszka ojciec) i sprawujemy nad synem opiekę naprzemienną, dogadujemy się z moim byłym partnerem bardzo dobrze. Dobro dziecka jest dla nas najważniejsze. Mój aktualny partner (już od ponad 4 lat) ostatnio powiedział mi, że nie stać nas na życie w Warszawie i chciałby wrócić do naszego rodzinnego miasta, żeby więcej oszczędzać. Ja muszę być na miejscu, tam gdzie mój syn. Nie ma możliwości, żebym znowu wyjechała i go zostawiła. Ani nie zamierzam zabierać syna od ojca, dziecko potrzebuje oboje rodziców po równo. Nie wyobrażam siebie, naszego związku na odległość, to prawie 400 km. Nasz związek nie będzie się wtedy rozwijał, tylko zrobimy krok wstecz. Najgorsze jest to, że zanim konkretna decyzja zostanie podjęta musi jeszcze minąć około 5-6 miesięcy, wtedy kończy się nam umowa na mieszkanie. Więc teraz przez napięta sytuację między nami, jesteśmy właściwie współlokatorami a nie parą. Nie wiem co zrobić i jak najlepiej tę sytuację załagodzić?
Ciąża wysokiego ryzyku - czym uspokoić ciało i głowę?
Jestem w ciąży, która jest wysokiego ryzyka z powodu nadciśnienia. Nie umiem zapanować nad lękiem i robi się z tego samonakręcająca się spirala, czyli boję się że będzie źle, że wysokie ciśnienie będzie no i tciśnienie rośnie z powodu stresu. Co mogę zrobić, żeby się zrelaksować? Czym mogę uspokoić ciało i głowę?
Od ok trzech lat mam bardzo trudny kontakt z moim najstarszym synem 41 lat i jego partnerką. Z rodzeństwem też kontakt minimalny. Ja od kilkunastu lat leczę się psychiatrycznie. Leczenie było spowodowane alkoholizmem męża a w końcu rozwodem. Syn o którym pisze wysmiewal sie z mojej choroby. Zero współczucia. Od 8 lat jest w związku. Od dziecka był notorycznym kłamcą. Ostatnia wiadomość od syna była 7 m-cy temu, kiedy to poinformował mnie o ciąży partnerki. Ja przez te 3 lata próbowałam nawiązać kontakt ale nie odpowiadał na email i SMS. Teraz urodziło się dziecko. Jestem zrozpaczona cala ta sytuacja. Czy ja mam prosić, błagać o kontakt. Syn nie chce wyjaśnić o co chodzi, nie chce rozmawiać. Ja się zadręczam ta sytuacją. Moje zdrowie jest w rozsypce. Boje się że zwariuje.
Jak uwolnić się od wpływu rodziny i odzyskać pewność siebie?

Jestem dorosła, a mam wrażenie, że rodzina od dawna zawładnęła moim życiem. Mam myśli, że ciągle muszę robić to, co oni chcą lub nie mogę robić tego, co oni uważają, że nie powinnam. Matka, cała rodzina udowadnia od wielu lat, że nic nie potrafię, że nie poradzę sobie w życiu, a ja pomału zaczynam w to wierzyć i wątpić w siebie z dnia na dzień coraz bardziej. 

Mam strach o swoją przyszłość, zakładanie rodziny, że będę próbowała dostosować się do rodziny, myśleć czy to, co robię jest ok, lub czy to, co zrobię jest dla mojej rodziny do zaakceptowania na 100%. Nie umiem sobie z tym poradzić.

Mąż od dłuższego czasu zachowuje się skandalicznie. Jak opętany.
Mąż od dłuższego czasu zachowuje się skandalicznie. Jak opętany. Twierdzi, że ktoś mu zagraża, chce go zabić. Wmawia mi zdrady bezpodstawnie, kontroluje telefon, konta, kamerę samochodową i nawet sprawdza bieliznę. Ciężko mi zrozumieć jego zachowanie, nic nie dociera do niego. Twierdzi, że za jego plecami z kimś współpracuje przeciw niemu. Odciął mnie i dzieci od pieniędzy, zabrał auto, którym nie jeździ bo nie ma prawa jazdy i gdzieś je ukrywa. Przyjmował leki od psychiatry ale przestał. Jak mamy żyć, my się go boimy z dziećmi?
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!