Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak żyć z osobą toksyczną?

Jak żyć, bądz jak sobie poradzić w życiu codziennym z osobą "toksyczną", która nas ciągle blokuje i podcina skrzydła, znęca się psychicznie a czasem i fizycznie, jak wyjść z takiego otoczenia?
Agnieszka Matusiak

Agnieszka Matusiak

Najpierw warto przyjrzeć się waszej relacji , kto to jest,  dlaczego uważa Pani , że jest to osobą toksyczna co konkretnie robi i w jaki sposób Panią krzywdzi . Czy da się, jest to w ogóle możliwe postawić jej jakieś granice , asertywnie porozmawiać i wytłumaczyć , że jej zachowania są  bolesne i dla Pani szkodliwe . Jeśli jest to przemoc fizyczna czy psychiczną należy się bronić czy przez uruchomienie procedur prawnych czy uniknianie tej osoby, a nawet wycofanie się zupełnie z tej relacji. Można zbudować plan i przygotować się do tego w czasie , jeśli Pani życie nie jest zagrożone. Myślę, że psychoterapeuta mógłby być pomocny w tych działaniach i terapia mogłaby dać Pani wsparcie i konkretne narzędzia żeby sobie poradzić z tą trudna sytuacją. Powodzenia Agnieszka Matusiak

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Lidia Kotarba

Lidia Kotarba

Pani Gosiu wyjście z takiej relacji często bywa trudne, ponieważ oprócz przywiązania i innych zależności są także mechanizmy, które “trzymają” nas przy takiej osobie. Jednak to co jest teraz najważniejsze to zapewnienie Pani bezpieczeństwa, czy ma Pani kogoś bliskiego, kto może Panią wesprzeć, zapewnić bezpieczne miejsce, pomóc w sytuacjach kryzysowych? Jeśli tak proszę się skontaktować z taką osobą, jeśli będzie to konieczne proszę dzwonić po policję lub inne służby w celu ochronienia siebie. Wyjście z takiego otoczenia jest możliwe, chętnie pomogę Pani w podjęciu walki o siebie! Proszę zadbać o siebie ;) Pozdrawiam, Lidia Kotarba

2 lata temu
Arkadiusz Parker

Arkadiusz Parker

Dzień dobry, 

czytam o tym, że z jednej strony pyta Pani jak żyć z taką osobą,  a z drugiej jak wyjść z takiego otoczenia. Pomocny byłby kontakt z psychoterapeutą_taką w formie regularnych spotkań,  podczas których mogłaby Pani zastanowić się wspólnie i zrozumieć czego Pani potrzebuje, co jest dla Pani ważne,  a także co utrudnia uwolnienie się z toksycznej relacji i zadbanie o siebie. Jakie są przyczyny tkwienia w relacji , w której Pani czuje, że ktoś podcina Pani skrzydła, blokuje i stosuje przemoc - wg mnie to istotne do zrozumienia kwestie,  by móc w późniejszym czasie czuć się w miarę dobrze z sobą i podjętymi decyzjami. Wraz z psychoterapeutą_taką będzie Pani mogła zbadać te obszary i być może ruszyć dalej. 

Pozdrawiam 

Arkadiusz Parker 

2 lata temu
Anna Szczypiorska

Anna Szczypiorska

Dzień dobry,  

W sytuacji jaką opisała Pani pomocny byłby kontakt ze specjalistą podczas których uświadomiłaby Pani sobie co jest dla Pani najlepszym rozwiązaniem. Istotne jest skupienie się na sobie, zrozumienie, że mamy wpływ tylko na własne życie i nie zmienimy innych dookoła. Dlatego swoją energię warto przenieść z partnera na samą siebie.

Pozdrawiam.

2 lata temu
Klaudia Kalicka

Klaudia Kalicka

Dzień dobry, 

Wyobrażam sobie, że znalazła się Pani w bardzo trudnej sytuacji.  Dobrze, że Pani zauważa i nazywa  toksyczne zachowania. Odejście z relacji wymaga odwagi i ogromnego wysiłku. Warto zadbać o wsparcie dla siebie i przyjąć pomoc, jeśli jej Pani potrzebuje. Proszę zadbać o swoje bezpieczeństwo. 

Można skorzystać z konsultacji ze specjalistą/tką, aby zadbać o siebie teraz i o tworzenie relacji w ogóle. 

Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Klaudia 

2 lata temu
Krzysztof Zaniewski

Krzysztof Zaniewski

Pani Gosiu,

warto jest odpowiedzieć sobie na pytanie, co powoduje, że jest Pani trudno wydobyć się z takiej relacji. Czy jest to lęk? Jeżeli tak, to czego się Pani boi? A może, jeszcze nie potrafi Pani nazwać tego, co Panią powstrzymuje, i obwinia się Pani za to. Na pewno ma Pani wiele pytań. Zachęcam do poszukiwania odpowiedzi wspólnie ze specjalistą. 

1 rok temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry

Przerwanie związku  z osobą, która zaniża nasza samoocenę i stosuje przemoc, często wymaga wsparcia psychoterapeutycznego. Praca z psychoterapeutą może pomoc przezwyciężyć lęk związany z odejściem, odzyskaniem wiary w poukładanie sobie życia na nowo oraz  przepracowaniem traum związanych z przemocą.  

Duże wsparcie i zrozumienie może pani odnaleźć w grupach terapeutycznych, np. w fundacjach.

Na stronie https://cpk.org.pl/jak-sie-wyrwac-z-toksycznych-relacji/ znajdzie pani wiele cennych wskazówek w tym temacie.

Z uszanowaniem

Beata Matys Wasilewska

1 rok temu
Sylwia Anglart

Sylwia Anglart

Dzień dobry,

na początku chciałabym podkreślić, że bardzo ważny jest fakt, że zauważa Pani, że ta relacja nie służy i chciałaby Pani coś z tym zrobić. Będąc w dysfunkcyjnej relacji wpadamy w wiele pułapek psychologicznych, które utrudniają wyjście z aktualnego stanu. Warto, żeby zadbała Pani o wsparcie środowiska- już samo opowiedzenie bliskiej życzliwej osobie o trudnej sytuacji w jakiej się Pani znalazła daje szansę na zyskanie większej pewności i poczucia bezpieczeństwa, że wychodząc z "toksycznej" relacji będzie Pani miała pomocną dłoń.  Jeśli mimo prób wyjścia z danej relacji będzie miała Pani trudność warto skontaktować się ze specjalistą, który pomoże Pani przejść przez ten trudny czas. Życzę dużo spokoju.

Z wyrazami szacunku,

Sylwia Anglart

1 rok temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Ciągle myślę o swojej partnerce. Jak przestać?
Ciągle myślę o swojej partnerce. Jak przestać?
Co mam zrobić, jak od jakiegoś czasu każdy, kto jest mi bliski, się oddala?
Co mam zrobić, jak od jakiegoś czasu każdy, kto jest mi bliski, się oddala? I co mam zrobić, bo mój partner nieświadomie przy mnie jak spał dotykał przez sen moją przyjaciółkę, we 3 byliśmy mocno podpici i spaliśmy w jednym łóżku i od tamtej pory oboje się ode mnie oddali, nawet jak już sobie wszytko wyjaśniliśmy? Co mam zrobić, aby nie stracić z nimi relacji?
Czy psychiatra/psycholog może powiedzieć o tym moim rodzicom (mamie)?
Czy psychiatra/psycholog może powiedzieć o tym moim rodzicom (mamie)? Od kilku lat mam problemy, które utrudniają mi życie. Parę miesięcy temu poznałam osobę (bardzo toksyczną), która jest jak "wampir energetyczny". Bardzo się przywiązałam, wręcz uzależniłam od tej osoby, na tyle, że jak się jej znudziłam i mnie zostawiła, to nie widziałam co z sobą zrobić, mój stan się znacznie pogorszył. Choć wiem, że nic złego nie zrobiłam, to jednak całą winę biorę na siebie. Czuję się źle z tym, że mnie zostawiła, zaczęłam się krzywdzić fizyczne (sh) i psychicznie (wyzywam siebie od najgorszych, powtarzam sobie, że to moja wina i jestem bezwartościowym g*wnem, itd.), a to wszystko dlatego że jestem "niewystarczająca" i mam poczucie że na to zasłużyłam. Moja mama wiedziała o niej, jednak nie była świadoma, że mnie niszczy psychicznie, ja sama nie widziałam, albo przynajmniej nie chciałam się dopuścić do tej myśli, bo nie chciałam jej stracić. Zerwała ze mną kontakt i wymieniła mnie na "lepszy model", bardzo mnie skrzywdziła i zostawiła z pociętymi rękoma, a jednak cały czas o niej myślę, tęsknię za nią. Problem tkwi głębiej, bo nie byłyśmy tylko "przyjaciółkami", my byłyśmy w związku o którym prawie nikt nie wiedział i do tej pory tak jest. Bardzo mi zależy żeby poza osobami które wiedzą, nikt inny się nie dowiedział. Zaczęłam się o to martwić, bo za jakiś czas jadę na spotkanie właśnie z psychiatrą, będzie zadawać masę pytań, a ja znając siebie, wybuchnę emocjonalnie i powiem za dużo czy coś. A ta osoba o której napisałam powyżej jest głównym powodem pogorszenia mojego obecnego stanu. Jak moja mama zobaczyła moje blizny to odbyła ze mną długą rozmowę, obiecałam że tego nigdy więcej nie zrobię, ale co z tego jeśli cały czas o tym myślę, a wręcz mam ochotę odebrać sobie życie. Wiem jakie są zasady i to że mam myśli nie te to lekarz powie mojej mamie, ale czy powie o moim związku? Czy ma prawo i czy musi? Bardzo mi zależy żeby to zostało między nami, ale boję się że poinformuję moją mamę. Ona wie, że to wszystko się dzieje z powodu tej osoby, ale jakoś nie bardzo bym chciała żeby dowiedziała się że była moją dziewczyną.
Dzień dobry. Jestem od 12 lat w związku (właśnie dziś mija 12 lat)
Dzień dobry. Jestem od 12 lat w związku (właśnie dziś mija 12 lat), z tego związku mamy 2 dzieci i od roku jesteśmy po ślubie. 2 lata temu mój mąż (wtedy jeszcze narzeczony) był pracoholikiem, sięgał też po narkotyki, żeby móc więcej pracować (przerosła go rola ojca i głowy rodziny-to już wszystko wiemy) i niestety wdał się w romans. Mieliśmy za sobą rozstanie itd. Jednak bardzo go kochałam, on twierdził, że on mnie też. I jakoś udało nam się to wszystko sklepić, uratować. Mąż jest nie do poznania. Stara się, jest cudowny. Ale ja. Ja sobie chyba jednak nie radzę z tym romansem. Z faktem, że odszedł do innej w momencie, gdy ja walczyłam z depresją i myślami samobójczymi. Boję się każdego dnia. Nie umiem sobie poradzić z bólem, żalem i lękiem, że on pewnego dnia znów mnie skrzywdzi. Myślę, że mam też zaburzenia odżywiania z tego powodu. Uważam, że jestem za gruba, więc się głodzę, a później wpadam w szał obżerania się wszystkim, co wpadnie mi w ręce. Kocham mojego męża. Ale nie potrafię poradzić sobie z moimi emocjami i wspomnieniami. Mąż cierpliwie słuchał gdy mu się żaliłam, ale mam wrażenie, że on już ma tego dość. Na co dzień jest normalnie. Kochamy się, okazujemy sobie uczucia, dbamy o siebie wzajemnie, spędzamy razem mnóstwo czasu. Ale przychodzi taki moment, że mam retrospekcje i nie umiem się tego pozbyć. Wszystko wraca ze zdwojoną siłą. I nie umiem sobie z tym poradzić. Chciałbym o tym zapomnieć, ale nie umiem. Na terapię niestety nie mam możliwości pójść, ponieważ nie mam z kim zostawić dzieci, gdy mąż jest za granicą. Bardzo się boję, że nie dam rady i będę musiała odejść od męża. A tego nie chcę, chcę spędzić z mężem resztę życia. Ale lęk jest tak silny, że sobie z nim nie radzę.
Schematy relacji, chwiejny nastrój, toksyczni ludzie wokół mnie - nie mam już siły.
Chciałabym dowiedzieć się czegoś odnośnie mojego stanu psychicznego, zależy mi, żeby dowiedzieć się, czego to może być podejrzenie. Od 4 lat odczuwam, że coraz bardziej mam dość tego, jak sie codziennie czuję. Wszystko zaczęło sie pod koniec 2019, kiedy zaczęłam być w toksycznym związku, w którym praktycznie codziennie byłam zestresowana, nie chciało mi sie jeść, zgubiłam trochę na wadze. Była wieczna kontrola, zabranianie czegoś, ciągła obawa o to, co może go zdenerwować, wieczne kłótnie, raz nawet pobyt w szpitalu. Moja rodzina również jest toksyczna, kontrola, próby poniżania, zabranianie, to rzeczy, które były i są na porządku dziennym. W momencie, w którym z każdej strony miałam takich ludzi zaczęło sie to odbijać na moim zdrowiu. Na początku był to po prostu częsty płacz, przez to wszystko co sie działo, póżniej zaczęłam lądować u lekarza z różnymi objawami. W 2020 pierwsza sytuacja była, kiedy w nocy zaczęło bić mi strasznie szybko serce, bałam sie przez to spać, wiec od razu na drugi dzień umówiłam sie na wizytę, na której nic nie wykryto, wszystko było w porządku, poza oczywiście przyspieszoną akcją serca. Lądowałam też z taką jakby „gulą” w gardle, przez którą też nie mogłam normalnie jeść, a w nocy normalnie oddychać, oczywiście znowu nic. W wielkim skrócie, włosy wypadały, miewałam nie raz koszmary, po których czułam niepokój i nie chciałam dalej zasypiać, bezsenność albo wręcz odwrotnie nadmierna senność, potrafiłam nie spać całą noc i normalnie funkcjonować w dzień, do tej pory miewam od czasu do czasu uczucie odlatywania, bądź omdlenia/umierania, tylko w fazie zasypiania, kiedy zamykam już oczy i nagle mnie to nachodzi, nie mam siły na wykonywanie podstawowych czynności, bo wszystko mnie męczy i jak już muszę coś zrobić to jestem zła, jestem wiecznie rozdrażniona i nie ma dnia, którym by mnie coś nie zdenerwowało, nie mogę sie na niczym w 100% skoncentrować, bo np. dana sytuacja nie daje mi spokoju i myślę o niej non stop, potrafię mieć też z kolei bardzo chwiejny nastrój, w jednej chwili mogę siedzieć wykończona psychicznie, a w drugiej dostać zastrzyku energii (tańczyć itp), jakby nagle moje ego wzrosło. Wybieram sobie mężczyzn, którzy nie szanują mnie i traktują stricte jako obiekt seksulany, ciagnie mnie do nich. Przez 4 lata bardzo dużo myślałam, czytałam wiele rzeczy związanych z chorobami/zaburzeniami, ogólnie psychologią, żeby mieć wiekszą samoświadomość i może sobie w końcu jakoś przetłumaczyć, ale dalej te wszystkie stany, wzorce relacji do mnie wracają, ciągnie sie to już za mną 4 rok i nie mam już siły. Uważam, że mam bardzo dobrą intuicje i niestety nie myli mnie ona a'propo ludzi i mimo że jestem w pełni świadoma, że nie powinnam jeszcze sobie szkodzić wchodząc w relacje, które mnie jeszcze tylko bardziej wykańczają, robię to dalej.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!