Left ArrowWstecz

Pytania w związku - czasem nie wiem czy kocham.

Jestem w związku prawie rok, po dwóch ciężkich poprzednich relacjach, które były niewypałem. W aktualnym związku czasami pojawiają mi się kryzysy, że nie wiem czy go kocham i czy chce być dalej razem, a są dni, że nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Dlaczego tak się dzieje ? I co mam dalej robić ?
User Forum

KF

9 miesięcy temu
Patryk Broś-Bąk

Patryk Broś-Bąk

Z tego co piszesz to postawiłbym dwie hipotezy: mieszany styl przywiązania (od lękowego po unikowy) lub zaburzenia osobowości typu borderline, lub coś innego...

Na ten temat mam za mało informacji, aby postawić sprawę jasno. Serdeczne pozdrowienia. 

9 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Dzień dobry,

opis jest zbyt krótki, aby postawić jasno powód takiego zachowania.

Po 1. Czy poprzednie relacje zostały przepracowane, a wnioski wyciągnięte? 

Po 2. Powyższe zachowanie czasami wynika z deficytów w dzieciństwie, gdzie np. jeden z rodziców był uzależniony/nieobecny. Wtedy to wywiązują się dane style przywiązania, które przenosimy w nasz dorosły świat. Kolejną hipotezą może być strach przed bliskością lub przed normalnym, spokojnym związkiem. W tym przypadku, kiedy mamy zapewnione poczucie bezpieczeństwa, podświadomie nasz mózg chce od tego uciekać i celowo wywołujemy sytuację, aby “podkręcić” związek. Ale też powodem mogą być oczekiwania ze strony społeczeństwa, które wysyła nam komunikaty typu: “To dobry chłopak, ustawiony. Jest idealny dla Ciebie. Miłość przyjdzie później, ważne żeby Cię szanował.” I stajemy pod presją ludzi z zewnątrz. 

Takich przyczyn może być wiele, dlatego warto zastanowić się nad pojęciem spotkań z psychologiem, aby szerzej omówić przypadek. 

Pozdrawiam :)

9 miesięcy temu
Anna Ulatowska

Anna Ulatowska

Dzień dobry.

Posiadanie wątpliwości i zadawanie sobie pytań o to czy nadal Pani kocha partnera i czy wyobraża sobie Pani dalszą relację z nim brzmi sensownie - taka aktualizacja “danych” i zadawanie sobie wewnętrznie pytania “czego ja chcę i czy to jest to czego ja chcę” jest pomocne w rozeznawaniu się czy prowadzimy swoje życie zgodnie z naszymi potrzebami. 

Natomiast jeśli czuje Pani, że te pytania pojawiają się zbyt często i taka chwiejność między “mam wątpliwości” a “tak chcę” jest dla Pani uciążliwa to może to być sygnałem, że między Pani wewnętrznymi oczekiwaniami i przekonaniami dotyczącymi Pani związku, partnera i życia, a tym co się dzieje realnie w Pani życiu powstaje niespójność. Jest to tylko moja hipoteza. Aby spróbować odpowiedzieć sobie na te pytania i się rozeznać całkowicie w sytuacji i przyjrzeć się temu co w Pani, należałoby mieć szerszy obraz opisywanych przez Panią sytuacji - do tego zachęcałabym Panią, aby skonsultować się z psychoterapeutą tak, aby uzyskała Pani pełne wsparcie i pomoc w szukaniu odpowiedzi na nurtujące Panią pytania. 

Pozdrawiam

Anna Ulatowska psycholog

9 miesięcy temu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

ambiwalentność (skrajne uczucia) są adekwatnym elementem wszystkich relacji, szczególnie tych romantycznych. Choć często są trudne do zaakceptowania, gdyż mogą zaburzać poczucie stabilności i przewidywalności. Natomiast zaakceptowanie ambiwalentnych uczuć do partnera i traktowanie ich bardziej w kategorii informacji, nie drogowskazu, może być pomocne w rozumieniu swoich odczuć wobec partnera, ale także naszych potrzeb. Niekiedy odczucie niechęci i myśl “Chyba nie chcę być dalej razem” może mówić o tym, że w relacji zostały naruszone Pani/Pana granice lub, że potrzebuje Pani czegoś, czego dotychczas partner nie zapewniał - np. zaangażowanego słuchania, większej responsywności, częstszej obecności lub innych form/działań/postaw. Rozpoznanie w sobie tych emocji oraz myśli może pomóc w rozpoczęciu rozmowy z partnerem o potrzebach i oczekiwaniach dotyczących Państwa związku. 

To normalne, że zależenie od wielu czynników (m.in. naszego samopoczucia, sytuacji w relacji, natężenia stresu itp.) nasze uczucia do osoby, z którą jesteśmy w relacji będą się zmieniać - od pełni miłości i zaangażowania, po chęć zakończenia relacji i rozważania innych scenariuszy na swoje życie. Ważną informacją będzie tu, jak często się to dzieje, jak radykalne są zmiany w nastawieniu i jakie kroki w związku z tymi uczuciami są podejmowane. 

Jeśli odczuwa Pan/Pani dyskomfort w związku z przykrymi odczuciami, warto omówić ten temat z inną niż partner bliską osobą. Często takie rozmowy okazują się niezwykle leczące, gdyż okazuje się, że nie jesteśmy sami w swoich myślach i odczuciach - możemy wówczas otrzymać zrozumienie i wsparcie. W opisanych powyżej dylematach dobrym pomysłem może być także rozmowa z psychologiem. Na konsultację psychologiczną można umówić się prywatnie (np. online lub stacjonarnie na tym portalu) lub na NFZ np. poprzez te strony:

https://czp.org.pl/mapa/
https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psycholog/
https://pacjent.gov.pl/artykul/psychoterapia

 

Życzę wszystkiego dobrego! 
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 
 

9 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Mam pytanie w sprawie poważnych problemów w nowym związku, który się rozpadł
Witam. Mam pytanie w sprawie poważnych problemów w nowym związku, który się rozpadł. Początek z mojej strony nie był najlepszy, lecz starałem się odbudować i pokazać partnerce, że bardzo zależy mi na nowej relacji. Niestety się nie udało, a zacząłem być traktowany bardzo źle, szykanowany, obrzucany wyzwiskami, obrzucany błotem. Jest mi z tym źle.
Witam, jestem w moim pierwszym związku, półtora roku i od paru tygodni, może miesiąca, nie wiem, co czuję czy na pewno to ta osoba
Witam, jestem w moim pierwszym związku, półtora roku i od paru tygodni, może miesiąca, nie wiem, co czuję czy na pewno to ta osoba, czy na pewno ją kocham, często myślę nad rozstaniem się, ale co, jeśli będzie gorzej, albo co, jeśli nie znajdę nikogo więcej, lub co jeśli sytuacja się powtórzy. Miałem identyczną sytuację 2/3 miesiące temu, ale udało mi się z tym poradzić, albo po prostu zapomnieć. Moja dziewczyna jest sympatyczna, miła, ogólnie partner "idealny", ale ostatnio tak, jak napisałem wyżej, nie wiem, co czuję, często myślę nad rozstaniem, nie wiem czy podoba mi się fizycznie. Czasami wolę spędzić czas ze znajomymi lub spędzić go sam niż z dziewczyną. Codziennie rozmawiamy przez telefon. Jak patrzę w przyszłość, nie widzę tego dobrze. Ciężko jest mi podjąć ten temat, bo jest bardzo wrażliwa i boję się jej reakcji. Czasami zazdroszczę znajomym, którzy nie mają drugiej połówki. Nigdy nie byłem tak zagubiony i nie wiedziałem co robić, co myśleć, nie chcę podejmować decyzji zbyt pochopnie. Mam 17 lat, dużo do 18 mi nie brakuje, więc myślałem, żeby wstrzymać się do tego czasu i udać się do psychologa (poszedłbym teraz, ale nie chcę prosić rodziców).
Witam, jestem w moim pierwszym związku, półtora roku i od paru tygodni, może miesiąca, nie wiem, co czuję czy na pewno to ta osoba
Witam, jestem w moim pierwszym związku, półtora roku i od paru tygodni, może miesiąca, nie wiem, co czuję czy na pewno to ta osoba, czy na pewno ją kocham, często myślę nad rozstaniem się, ale co, jeśli będzie gorzej, albo co jeśli nie znajdę nikogo więcej, lub co jeśli sytuacja się powtórzy że znowu nie będę wiedział co robić. Że tak napiszę częściej rozglądam się za innymi dziewczynami. Miałem identyczną sytuację 2/3 miesiące temu, ale udało mi się zapomnieć albo po prostu myśleć albo minimalnie. Moja dziewczyna jest sympatyczna, miła, ogólnie partner "idealny", ale ostatnio tak, jak napisałem wyżej, nie wiem, co czuję, często myślę nad rozstaniem, nie wiem czy podoba mi się fizycznie. Czasami wolę spędzić czas ze znajomymi lub spędzić go sam niż z dziewczyną. Codziennie rozmawiamy przez telefon. Jak patrzę w przyszłość, nie widzę tego dobrze. Ciężko jest mi podjąć ten temat, bo jest bardzo wrażliwa i boję się jej reakcji, nie chce też psuć jej samooceny wiem że łatwo to naruszyć. Czasami zazdroszczę znajomym, którzy nie mają drugiej połówki. Nigdy nie byłem tak zagubiony i nie wiedziałem co robić, co myśleć, nie chcę podejmować decyzji zbyt pochopnie ale aktualna sytuacja zaburza mi czasami cały rytm dnia i potrafi zepsuć humor nigdy nie miałem takiego problemu, jak teraz mam w głowie, tylko pomysł z zerwaniem, ale mam przed tym obawy i nie wiem czy na pewno to jest to rozwiązanie. Mam 17 lat, dużo do 18 mi nie brakuje, więc myślałem, żeby wstrzymać się do tego czasu i udać się do psychologa (poszedłbym teraz, ale nie chcę prosić rodziców). Szukałem też kontaktu online z psychologiem bez 18 lat ale nie wiem czy jest to możliwe
Czy psycholog może pomóc podjąć decyzje o związku?
Witam od miesiąca lub dłużej nie wiem co czuję jest to mój pierwszy związek mam 17 lat i nie wiem czy na pewno to ta osoba, czy na pewno ją kocham, często myślę nad rozstaniem się, ale co, jeśli będzie gorzej, albo co jeśli nie znajdę nikogo więcej, lub co jeśli sytuacja się powtórzy że znowu nie będę wiedział co robić. Że tak napiszę częściej rozglądam się za innymi dziewczynami. Miałem identyczną sytuację 3 miesiące temu i ciągnęła się długo, ale udało mi się zapomnieć albo po prostu myśleć albo minimalnie. Moja dziewczyna jest sympatyczna, miła, ogólnie partner "idealny", ale ostatnio tak, jak napisałem wyżej, nie wiem, co czuję, często myślę nad rozstaniem, nie wiem czy podoba mi się fizycznie. Czasami albo częściej wolę spędzić czas ze znajomymi lub spędzić go sam niż z dziewczyną. Codziennie rozmawiamy przez telefon. Jak ona planuje przyszłość jakieś wycieczki itp. to nie za bardzo mi to pasuje i chłodno wtedy się czuje. Ciężko jest mi podjąć ten temat, bo jest bardzo wrażliwa i boję się jej reakcji, nie chce też psuć jej samooceny wiem że łatwo to naruszyć. Czasami zazdroszczę znajomym, którzy nie mają drugiej połówki. Nigdy nie byłem tak zagubiony i nie wiedziałem co robić, co myśleć, nie chcę podejmować decyzji zbyt pochopnie ale aktualna sytuacja zaburza mi czasami cały rytm dnia i potrafi zepsuć humor. Myślę często nad zerwaniem tylko nie wiem czy na pewno to jest to rozwiązanie. Zastanawiam się czy psycholog pomoże podjąć mi wybór albo zapanować nad tym wszystkim.
Bycie w związku powoduje u mnie nagromadzenie pytań, wątpliwości. Czuję miłość, szczęście, ale jednocześnie stres i zakłopotanie. Jestem już tym zmęczona.
Zmagam się z problemami psychicznymi, skierowanymi w stronę zaburzeń nerwicowych i depresyjnych. Ogólnie moje problemy dotyczą mojego związku. Jestem w długoletnim, na ogół udanym i szczęśliwym związku, na którym bardzo mi zależy, jednocześnie mam problem z podejmowaniem dalszych, życiowych decyzji typu zawarcie małżeństwa itd. Oprócz tego, moje myśli ciągle kręcą się wokół tego czy kocham mojego narzeczonego, czy chcę z nim być albo, że nie chcę brać z nim ślubu itd. Obecnie jestem w stanie, że wiem, że nic nie wiem. Ogólnie chciałabym uratować ten związek i przezwyciężyć te wątpliwości. Dobijają mnie jednak sytuacje, kiedy myślę o moim narzeczonym lub o tym, że go kocham i przy tym czuję szczęście i tą miłość, ale odczuwam również zestresowanie, co jest bardzo uciążliwe i demotywujące i powoduje u mnie napady płaczu i smutku. Jestem na skraju wytrzymałości. Najbliższą wizytę psychologiczną mam za tydzień.
Partner, po powrocie po rozstaniu, 3 miesiąc nie wie czy chce ze mną być.
Witam. Z partnerem wróciliśmy do siebie po rozstaniu. Niestety mimo, że jesteśmy razem i mieszkamy razem, on wciąż nie wie czy chce ze mną być. Gdy pytam go o uczucia o pewność (wiadomo że chce wiedzieć, że nikt nas nie rozdzieli i nagle nie zostawi mnie dla nowej, ciekawszej „opcji” - bo po co żyć w związku „aby być”) to nic nie odpowiada albo mówi, że potrzebuje czasu i żebym na niego nie naciskała. Cały czas mi podkreśla, że teraz to już on musi sobie przemyśleć czy chce ze mną być i żebym dała mu czas. To trwa już 2 miesiące, pierwszy od ponownego wejścia w związek był bez rozmów na takie i poważniejsze tandety, drugi mieszkaliśmy juz razem, zaczęłam rozmawiać z nim na takie tematy i cały czas słyszę nie wiem czy chce z tobą być. A w przyszłym miesiącu minie już 3 miesiąc i ja się zastanawiam ile można tak być w niepewności? Jak można tak długo nie wiedzieć czy się chce z kimś być czy nie? I po co mnie trzyma skoro nie wie? Ja nie umiem odejść, a chyba powinnam. Sama nie wiem co robić czy czekać na dzień, w którym powie nie chce, czy jednak czekać dalej i być z nim dalej tak jak jest? I dać temu czas?
Nie wiem co czuję do partnerki, bardzo mnie to martwi. Nie wiem jaką podjąć decyzję.
Witam, mam 18 lat i jestem w związku prawie 2 lata. Ostatnie parę miesięcy miałem bardzo mieszane myśli co do związku, w którym jestem. Raz było lepiej parę tygodni, a źle parę dni, a teraz na odwrót się robi ,jest lepiej na parę dni a jest źle parę tygodni. Nie wiem czy kocham swoją dziewczynę, po prostu nie wiem, myślę, że Ją kocham, a czasami muszę się nad tym zastanowić. Jej charakter mi się podoba, ale czasami mam wątpliwości czy jest w moim typie wizualnym. Czuję, że takie myśli źle na mnie wpływają i na cały związek, źle się z tym czuję, nie umiem wybić tego z głowy, a czuję, że będzie jeszcze gorzej. Ciężko mi wyobrazić sobie jakieś wyjazdy czy wakacje z partnerką. Nie umiem szczerze porozmawiać z partnerką, boję się, że będzie myślała, że chcę z nią zerwać, a ja nie wiem czego chce czy chcę z nią być dalej, czy chce to zakończyć, jest to dla mnie wszystko bardzo trudne. Myślałem nad wizytą u psychologa, ale finansowo jest to niemożliwe, nie chcę prosić od rodziców, bo wiem, że też nie jest dobrze z pieniędzmi. Chciałbym usłyszeć jakąś dobrą radę, ale nie wiem czy jest to możliwe. :/
Nie czuję się dobrze w relacji, jednak chłopak przechodzi kryzys psychiczny. Nie chcę, by coś się stało.
Jestem w związku rok czasu i nie wiem czy nie czas go zakończyć. Między nami jest różnica około roku. Ja mam rocznikowo 16 on 15. Nie mam pojęcia czy dalej coś do niego czuję. Ta myśl dręczy mnie od miesiąca. Czasami jest lepiej, czasem gorzej i nie wiem co mam o tym sądzić lub co zmienić, aby było lepiej. Wyglądowo bardzo mi się podoba, więc w tym nie leży problem. Mam wrażenie, że gdyby nie był moim chłopakiem, to byśmy nie gadali. Wiadomo, że możemy mieć różne poglądy, ale moje a jego się różnią. Na tej podstawie można byłoby stwierdzić, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zerwanie. Sprawa ma jeszcze drugie dno. Mój chłopak jest w dużym kryzysie emocjonalnym już od długiego czasu. Dźwiga duży bagaż emocjonalny i możliwe, że choruje na depresje. Ma myśli samobójcze. Sytuacje z kiedyś skrzywiły jego pogląd na świat i gdyby nie to, możliwe, że byśmy się dogadywali pod aspektem poglądów i chętnie spędzali czas, nawet nie będąc w związku. Mam wrażenie, że wychodzenie na miasto lub gdybym miała trochę więcej czasu samej, mogłoby poprawić związek, lecz jeśli nic by to nie dało, to nawet nie mam jak zerwać, bo on straci sens życia. Jest to strasznie trudna sytuacja.
Związek stał się dla mnie ciężarem, nie wiem jak zakończyć relację.
Ostatnio w związku nie czuję się dobrze. Zakładam po długich przemyśleniach, że pewne nasze zachowania i to, jak wygląda zaangażowanie wkładane w pielęgnowanie je. Mimo że kocham swojego partnera, czuję, że mam dosyć tego i już nic tego nie uratuje. Mam ochotę pozbyć się ciężaru, z jakim wiąże się bycie w tym związku. Lecz nie wiem jak to zrobić, co powiedzieć i w jaki sposób.