W jaki sposób znaleźć kompromis między swoimi językami miłości i jak nie krzywdzić się wzajemnie, a zacząć się lepiej dogadywać?
Marek

Małgorzata Gaś
Dzień dobry.
Zazdrość to mechanizm obronny pochodzący od lęku. Boisz się utracić partnera, bo to oznaczałoby dla Ciebie utratę czegoś, czym definiujesz siebie w związku z nim. Moim zdaniem praca nad poczuciem własnej wartości, samooceną, budowaniem relacji. To nie od spotkania partnerki ze znajomymi zależy jak się czujesz, ważniejszy czy nie , a od tego co o sobie myślisz i jak się czujesz sam ze sobą. Związek powinien opierać się na zaufaniu, rozumieniu, trosce i wolności i akceptacji drugiego człowieka takim jakim jest. Nikt nie lubi być osaczany, bo będzie uciekać. Warto by było też porozmawiać z partnerką i ustalić zasady jaki będą panować w waszym związku, tak żeby każda ze stron czuła się dobrze. Miłość nie polega na tym, żeby kimś zapełniać swoje potrzeby, czy zmuszać do zmiany. Miłość to akceptacja partnera takim jakim jest i praca na co dzień nad związkiem i relacją. Psycholog Małgorzata Gaś

Bartłomiej Borys
Dzień dobry,
rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji, gdzie różnice w językach miłości i potrzeba przestrzeni partnerki są źródłem stresu i zazdrości. Kluczowe jest zrozumienie i akceptacja tych różnic oraz znalezienie kompromisu. W kwestii języków miłości, spróbujcie porozmawiać otwarcie o swoich potrzebach i oczekiwaniach, i starajcie się wzajemnie dostosować - ty możesz okazywać miłość także przez działania, a ona może starać się częściej wyrażać uczucia słowami. W kwestii zazdrości, ważne jest budowanie zaufania i otwarta komunikacja. Rozmawiajcie o swoich uczuciach bez oskarżeń i starajcie się zrozumieć perspektywę drugiej osoby. Warto także dać jej czas na przepracowanie poprzedniego związku i zaakceptować, że potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi. Skup się na wspólnych chwilach i budowaniu pozytywnych doświadczeń, a także pracuj nad swoją samooceną, aby zredukować uczucie zazdrości. Jeśli problemy będą się nasilać, warto rozważyć konsultację z psychologiem, który pomoże wam lepiej zrozumieć i przezwyciężyć te trudności.
Pozdrawiam
Bartłomiej Borys

Paweł Franczak
Drogi Marku,
każdy, kto miał kota, wie, że można go zagłaskać. Można też zagłaskać partnerkę, zalewając ją swoją miłością, aż ciężko jej będzie oddychać. Wspaniale, że doświadczasz miłości, ale prawdziwa miłość polega na tym, że dajemy drugiej połówce wolność. To oczywiście oznacza ryzyko, z którym Miłość przez duże M jest związana. Ryzyko, że utracimy kochaną osobę. Mamy więc do wyboru: kontrolę i zazdrość z jednej, wolność i ryzyko z drugiej. Zazwyczaj jednak to wolność sprawia, że osoba nią obdarzona kocha nas bardziej.
Poza tym: okres zakochania zazwyczaj przypomina stany ekstatyczne, i to normalne, można wówczas żyć samym spojrzeniem w oczy, nawet jedzenie jest niepotrzebne. Ale kiedy zakochanie mija, uczymy się widzieć siebie wyraźniej. Wówczas potrzebujemy żyć nie tylko miłością drugiej osoby, ale i swoimi sprawami. Stawianie partnerki w centrum na dłuższą metę ją zmęczy, czego już doświadczasz. Mężczyzna, który jest bezustannie wpatrzony w swoją kobietę i "świata poza nią nie widzi" z czasem przestaje być atrakcyjny dla kobiety. Może więc pora zbudować także życie w oddzieleniu od ukochanej, czyli po ludzku: zająć się innymi sprawami niż związek, relacjami z mężczyznami, kwestiami zawodowymi, pasjami, itd.?
Nie sądzę więc, by była to kwestia języka miłości, a budowania relacji opartej na zaufaniu i miłości przez duże M. Warto, byś poszukał kogoś, kto pomoże Ci nauczyć się obu tych rzeczy
Powodzenia,
Paweł Franczak

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry Panie Marku,
czytając Pana wypowiedź zwróciłam uwagę na słowa: “Zazwyczaj jak coś mi nie pasowało w partnerce to zmieniałem i szukałem dalej”. Wiadomo jest, że pewne rzeczy w związku trzeba wspólnie wypracować, stąd zastanawiam się, czy Pan nie poddaje się przy pierwszej napotkanej przeszkodzie w relacji, a tak nie powinno być.
Pójście przez życie we dwoje to piękna sprawa, lecz warto pamiętać, że każdy z osobna ma prawo do swojej przestrzeni, do swoich zainteresowań, pasji, a nawet swoich znajomych. Oczywiście można, a nawet powinno się robić wiele rzeczy razem, ale nie wszystko. Każdy z nas jest autonomiczną jednostką. Pana lawina ciepłych słów i uczuć może być dla drugiej osoby przytłaczająca w taki sposób, że może zacząć dusić się w tym związku.
I tu nie chodzi o kwestię “języka miłości”. Jest to błędne określenie. Proszę zastanowić się nad pracą własną w postaci terapii, ponieważ z tego co wnioskuję, potrzebuje Pan nieustannych zapewnień ze strony partnerki o jej miłości, zbyt dużej uwagi i dodatkowo pojawił się motyw zazdrości. Zdecydowanie są to aspekty, które wymagają przepracowania.
Pozdrawiam.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień Dobry, Nie wiem, czy otrzymam odpowiedź, ale nie będę ukrywać, że nie potrafię już sobie poradzić z tym, co się dzieje w moim życiu. 25.05.2023r. poznałem moją pierwszą i prawdziwą miłość o imieniu Maja. Jest Ona cudowną dziewczyną, kobietą, przepiękna oraz najlepszą, jaka istnieje. Żadna n
Witam. Mam pewien problem związany z moim ciałem - dokładnie mówiąc z penisem. Nigdy nie byłem facetem z dużym członkiem, niestety natura trochę poskąpiła mi centymetrów (ok. 11 cm długości i ok. 10 obwód podczas wzwodu). Ostatnio żona wyskoczyła do mnie z hasłem "Że tak naprawdę nigdy nie odczuw
Witam. Mam problem z mężem wyzywa dziecko i mnie. Nie mam już siły tłumaczeniem mu i rozmowami które do niczego nie prowadzą. Raz wróciłam do rodziców ale miała być zmiana a tu jest tak samo.. dom jest na niego samochod też. Jak to zmienić?
Dzień dobry, Jakiś czas temu wydarzyła się sytuacja, która nie daje mi spokoju. Otóż, gdy moja dziewczyna spała, jej spodenki podwinęły się, w sposób ukazujący pośladki, a ja chcąc mieć "pikantne" zdjęcie swojej kobiety, zrobiłem bez jej wiedzy zdjęcie jej pośladków. Jeszcze tego samego dnia zdał
Jakie są najlepsze sposoby leczenia nerwicy?
Męczę się od dziecka od czasu kiedy mnie wyśmiewano, teraz gdy jestem dorosła, nerwica nabrała na sile i nawet gdy nic się nie dzieje, a jestem wśród ludzi, robi mi się słabo w miejscach publicznych lub gdy zbyt dużo ludzi zwróci na mnie u
Kryzys w długoletnim związku.
Mój mąż jest starszy ode mnie o 13 lat. Wcześniej w miarę dobrze się dogadywaliśmy, teraz myślę, że po prostu bardziej starałam się o nasz związek, ustępowałam w różnych rzeczach, żeby nie tworzyć konfliktów i żeby on był zadowolony.
Jakoś n