Lęk przed otwartymi przestrzeniami - jak sobie pomóc?
Hej, mam pewien problem.
Od jakiegoś czasu zmagam się z takim lękiem przed przestrzeniami otwartymi, że każda próba wyjścia z domu to dla mnie ogromny stres. Gdy tylko pomyślę, że muszę wyjść na zakupy albo spotkać się z przyjaciółmi w parku, ogarnia mnie panika. Czuję, jakby mój świat się kurczył, zamykając mnie tylko w czterech ścianach. Ten strach zaczyna coraz bardziej kontrolować moje życie i utrudnia normalne funkcjonowanie. Jak najlepiej zacząć ten proces leczenia, żeby stopniowo przełamywać ten lęk? Będę naprawdę wdzięczna za każdą poradę na temat tego, jak zapanować nad lękiem i odzyskać kontrolę nad swoim życiem. Chciałabym zrozumieć, jak długo może trwać ewentualna terapia i jakie są szanse na trwałe pokonanie tego problemu. Naprawdę potrzebuję wskazówek, które pozwolą mi cieszyć się życiem...
Magdalena

Emilia Jędryka
Pani Magdaleno,
Pani problem z lękiem przed otwartymi przestrzeniami brzmi bardzo obciążająco, ale cieszę się, że ma Pani odwagę szukać pomocy – to pierwszy i bardzo ważny krok.
Dobrym początkiem będzie rozmowa o Pani odczuciach z psychologiem lub psychoterapeutą. Być może forma online będzie dla Pani bardziej komfortowa? Na portalu TwojPsycholog odnajdzie Pani wielu wykfalifikowanych specjalistów, którzy czekają, aby Panią wesprzeć i pomóc :)
Każdy proces terapii jest indywidualny, ale często zauważalne efekty pojawiają się już po kilku tygodniach regularnej pracy. Wiele osób osiąga trwałą poprawę, jeśli konsekwentnie angażuje się w proces z terapii i daje sobie czas.
Proszę też pamiętać, że drobne kroki są w porządku – nawet samo wyobrażanie sobie wyjścia lub krótkie spacery w pobliżu domu mogą być początkiem przełamywania lęku.
Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo siły,

Karolina Hersztowska
Lęki, które Pani opisuje wskazują na agorafobię, jest to rodzaj zaburzenia lękowego stosunkowo łatwego do wyleczenia. Szczególnie polecana jest tutaj terapia poznawczo-behawioralna, która specjalizuje się w zaburzeniach lękowych. Czas terapii w przypadku pokonania objawów agorafobii to najczęściej kilka miesięcy.

Martyna Jarosz
Pani Magdaleno,
objawy, jakie Pani opisała, są typowe dla zaburzenia lękowego, które nazywa się agorafobia. Terapia poznawczo-behawioralna jest szczególnie skuteczna w przypadku takiego zaburzenia, ponieważ pomaga zidentyfikować i zmieniać negatywne wzorce myślowe oraz stopniowo eksponować się na sytuacje, które wywołują lęk. Leczenie agorafobii zazwyczaj trwa kilka miesięcy, ale wszystko zależy od indywidualnych okoliczności. Terapia ma na celu nie tylko złagodzenie objawów, ale także długotrwałe pokonanie lęków i poprawę jakości życia.
Pani Magdaleno proszę nie obawiać się szukania wsparcia u specjalisty (online lub stacjonarnie), to pierwszy krok do odzyskania kontroli nad swoim życiem.
Życzę Ci dużo siły i determinacji.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Czasami mam wrażenie, że mój strach przed porażką dosłownie rządzi moim życiem. Nawet proste rzeczy, które nie powinny być wielkim wyzwaniem, wywołują we mnie taki lęk, że najchętniej bym się w ogóle za nie nie zabierał. Zamiast działać, analizuję wszystko sto razy, wyobrażając sobie, co może pójść nie tak.
I często kończy się na tym, że w ogóle nie próbuję, bo lepiej się wycofać, niż poczuć tę porażkę na własnej skórze.
To jest naprawdę męczące, bo czuję, że przez ten lęk stoję w miejscu, a nawet cofam się w życiu. Nie tylko w pracy, gdzie boję się podejmować decyzje czy zgłaszać pomysły, ale też w codziennych sytuacjach – relacje z ludźmi, próbowanie nowych rzeczy, wszystko wydaje się jakimś wielkim ryzykiem. I to mnie totalnie wykańcza, bo wiem, że tak nie da się żyć, a jednak ciężko mi to zmienić.
Nie wiem, czy to normalne, że takie myśli potrafią aż tak przejąć kontrolę, ale czuję, że potrzebuję jakiegoś narzędzia, żeby to ogarnąć. Jak zacząć działać, nawet jeśli coś nie jest idealne albo może się nie udać? Chciałbym odzyskać pewność siebie, poczuć, że mam wpływ na swoje życie i mogę coś osiągnąć, zamiast ciągle uciekać przed wyzwaniami.
Mam problem z lękiem przed bliskością i zaangażowaniem, co bardzo utrudnia mi budowanie relacji. Za każdym razem, gdy ktoś się do mnie zbliża, czuję zagrożenie i mam ochotę się wycofać. Wiem, że takie zachowanie blokuje mój rozwój emocjonalny i uniemożliwia tworzenie trwałych więzi. Chciałbym lepiej zrozumieć, skąd bierze się mój lęk?
Zaczynam coraz częściej odczuwać wielki lęk związany z myśleniem o starości, który mnie paraliżuje.
Gdy tylko pojawia się temat przemijania, czuję się bezsilny i zaniepokojony. Ten bezpośredni strach przed starzeniem się zaczyna naprawdę wpływać na moje codzienne życie.
Unikam rozmów o przyszłości i staram się ignorować wszelkie oznaki zmian w moim ciele. Czasem wydaje mi się, że boję się nie tylko tych fizycznych przemian, ale i utraty kontroli nad swoim życiem. Czy takie uczucia są normalne?
Rozważam terapię, ale nie jestem pewien.
Naprawdę pragnę odzyskać spokój ducha i cieszyć się życiem bez wiecznego lęku przed tym, co przyniesie przyszłość.
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie rady i wskazówki.
Nie wiem, co się ze mną dzieje, ale coraz bardziej boję się jeść w miejscach publicznych. Nawet myśl o tym, że ktoś na mnie patrzy, sprawia, że mam ochotę uciec. Boję się, że ktoś mnie oceni — jak jem, co jem, albo nawet jak wyglądam przy stole.
Kiedyś uwielbiałam wyjścia do restauracji, spotkania z ludźmi, a teraz to mnie paraliżuje. Już kilka razy wymyślałam wymówki, żeby tylko nie musieć nigdzie iść. Chcę to zmienić, ale nie wiem, od czego zacząć. Może powinnam próbować chodzić w mniej zatłoczone miejsca? Ale czy to coś da? Jak w ogóle przestać się przejmować tym, co myślą inni? Czuję się coraz bardziej zamknięta w sobie przez ten strach, a to tak bardzo nie jestem ja. Pomóżcie mi, proszę, bo nie wiem, jak z tym walczyć, a chciałabym znowu cieszyć się życiem i zwykłymi rzeczami.
Ostatnio zauważyłem, że coś jest nie tak – puste, otwarte przestrzenie zaczęły wywoływać u mnie dziwny, wręcz paraliżujący lęk. Puste pola, ogromne parkingi, a nawet szerokie alejki w parkach – wszystko to sprawia, że czuję się, jakby mnie miało wciągnąć, jakbym tracił kontrolę nad rzeczywistością. Zaczyna to naprawdę przeszkadzać w codziennym życiu, zwłaszcza kiedy muszę podróżować samotnie przez takie miejsca.
Chciałbym też wiedzieć, czy mogę już teraz coś zrobić, zanim zdecyduję się na terapię.
Naprawdę zależy mi na odzyskaniu spokoju i normalnego funkcjonowania.