
Mąż krytykuje i lekceważy, ale twierdzi, że kocha - jak radzić sobie z huśtawką emocjonalną?
Mąż od roku jest czuły, nie wyzywa mnie, nie poniża, lecz potrafi krytykować każde słowo, które wypowiem odbiera jako atak jego osoby, że ja się o wszystko cyt ,, odpier....m,, ,o wszytko obwinia mnie, swoich błędów, zagrywek nie widzi, nie chce widzieć.
Mimo wszystko twierdzi, iż mnie kocha, że jestem jego na zawsze. Sytuacja np. taka: pytam się, dlaczego nie odpisałeś mi na sms.?? Jego zachowanie, ataki agresja słowna, rzuca telefonem i po prostu mnie olewa. Zamyka oczy, jak do niego mówię, lekceważy. Po chwili kiedy naprawiłam mu coś w telefonie on do mnie nagle jakby nic się nie stało tekst cyt.,, przepraszam nie powinienem tak się zachować..,, nie wiem, czy on bierze sobie coś do serca czy zamydla oczy, aby wybielić samego siebie??
Potrafi powiedzieć, że ja stwarzam do awantur. Lecz za każdym razem to ja wychodzę z inicjatywą, staram się spokojnie z nim rozmawiać, aby opanował emocje, usiadł porozmawiać spokojnie. Niestety na nic jest zapary i uparty. Mąż nie interesuje się życiem rodzinnym, dziećmi nawet moimi oczekiwaniami, potrafi mówić min cyt,, mam wyjeb..ane,,.
Czy to miłość paltoniczna, czy uciekać od niego czy jednak gdzieś jest uszczerbek uczuć??? Za każdym razem pisze mi, że ślicznie wyglądam, że ma na mnie ochotę. Nie mam co narzekać, sprawy intymne są na plus. Mąż raz super facet, raz jakiś opętany, nie potrafi wyjaśnić, czemu co się dzieje, mówi, że nic, ale jednak zauważam, że coś nie tak. Bardzo proszę o poradę co myśleć, co robić jestem już bezsilna, bezradna. Kocham go, lecz takie zmiany nastroju mnie dobijają, nie mam siły.
Mówiłam o tym mężowi, pocałował mnie, zapewnia o szczerych uczuciach. Czy coś tu nie tak???
Widzę, że nie da się z nim logicznie porozmawiać...ciągle baza praca sex praca sex, nic innego nie interesuje nie rozmawiamy o czymkolwiek
Kasiaq983

Irena Kalużna-Stasik
Dzień dobry Kasia,
Twoja sytuacja jest bardzo trudna i emocjonalnie obciążająca. Z tego, co opisujesz, wynika, że Twój mąż zmaga się z trudnościami w regulacji emocji i w relacjach, co znacząco wpływa na Twoje samopoczucie i poczucie bezpieczeństwa w związku.
To, co dzieje się w Waszym związku, wskazuje na problemy, które wymagają zaangażowania z obu stron. Jeśli Twój mąż jest gotowy do refleksji i pracy nad sobą, wasz związek ma szansę na poprawę. Jeśli jednak jego destrukcyjne zachowania będą się utrzymywać, musisz zadać sobie pytanie, czy jesteś w stanie dalej to znosić, nie narażając swojego zdrowia psychicznego.
Pamiętaj, że masz prawo do szczęścia, szacunku i wsparcia. Niezależnie od decyzji, jaką podejmiesz, ważne jest, by była ona zgodna z Twoimi potrzebami i wartościami. Jeśli czujesz się bezradna, nie wahaj się skorzystać ze wsparcia psychologa lub terapeuty. Specjalista pomoże Ci przeanalizować sytuację, zrozumieć swoje emocje i podjąć najlepszą decyzję dla siebie i swojej rodziny. Możesz także skorzystać z grup wsparcia dla osób w podobnej sytuacji.
Życzę odwagi, abyś mogła zatroszczyć się o siebie i poszukać wsparcia dla siebie w tak trudnej sytuacji!
Irena Kalużna-Stasik - psycholog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Olga Madej
Kasiu, bardzo dziękuję za podzielenie się Twoją historią.
Widzę, że jesteś w związku, który dostarcza Ci bardzo dużo emocji od miłości przez zaangażowanie po bezsilność i frustrację. Twoje potrzeby bliskości, rozmowy z mężem chęć porozumienia jest jak najbardziej naturalna. Krytyka, której doświadczasz, ignorowanie Twoich potrzeb może sprawić, że czujesz niedocenienie.
Spróbuj zastanowić się, jakie są Twoje granice, na co się zgadzasz a na co nie.
Porozmawiaj z kimś o Waszej relacji, z kimś Tobie bliskim kto Cię wesprze, by spojrzeć na tę sytuację z dystansu.
Zastanów się nad swoimi potrzebami - czy w tej relacji dostajesz troskę, wsparcie, bezpieczeństwo
Jeżeli chcesz porozmawiać o tym szczerzej, warto rozważyć wsparcie psychologa. Pamiętaj, że nie musisz przechodzić przez to sama.
Olga Madej

Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Kasiu,
zdecydowanie tak nie wygląda zdrowy związek.
Mąż ma trudności z radzeniem sobie ze swoimi emocjami, a przy tym rozładowuje je na Tobie, stosując przemoc emocjonalną.
Na nic zdają się przeprosiny, kiedy nie widać poprawy a sytuacje znowu się powtarzają.
Sugeruję, abyście rozważyli terapię par (czyli partnerzy uczęszczają wspólnie do psychologa bądź psychoterapeuty).
W przypadku odmowy męża pomyśl o sobie w kontekście indywidualnych konsultacji psychologicznych (tutaj na platformie są również w formie online). Wierzę, że na takich spotkaniach z psychologiem uzyskasz odpowiednie wsparcie i rozwiązanie na pojawiające się trudności. Pamiętaj też o tym, że zmiana ma się zaczynać od nas samych, zatem jasno powinnaś wyrażać swoje zdanie nt. zachowania swojego męża. Nikt nie może odbierać nam godności, a przemoc emocjonalna m.in. właśnie w ten sposób nas krzywdzi. Zadbaj o siebie :)
trzymam kciuki,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Anastazja Zawiślak
Dzień dobry Kasia,
Twoja sytuacja jest bardzo złożona i widzę, że bardzo się starasz, aby zrozumieć swojego męża i uratować Waszą relację.
Z tego, co opisujesz zachowanie, które jest trudne do zniesienia, to szczególnie kiedy Twój mąż potrafi być z jednej strony czuły i zapewniać Cię o swoich uczuciach, a z drugiej wykazuje brak szacunku, wybuchy agresji słownej, unika rozmów i nie interesuje się życiem rodzinnym. Takie zmienne zachowania są niezwykle obciążające emocjonalnie i mogą wpływać na Twoje poczucie bezpieczeństwa w relacji.
Pierwszym krokiem w takiej sytuacji jest dokładne przyjrzenie się temu, jak to zachowanie wpływa na Ciebie i czy masz przestrzeń do wyrażania swoich uczuć i potrzeb. Masz prawo oczekiwać, że Twój mąż będzie traktował Cię z szacunkiem i będzie chętny do rozmów o problemach w związku. Jeśli za każdym razem próba rozmowy kończy się agresją, lekceważeniem czy zrzucaniem winy na Ciebie, to wskazuje na brak odpowiedzialności za własne emocje z jego strony.
Jego przeprosiny po takich sytuacjach mogą być szczere, ale jeśli nie idzie za nimi realna zmiana w zachowaniu, problem pozostaje nierozwiązany. Przepraszanie bez zmiany może być formą unikania odpowiedzialności, a jego niechęć do rozmawiania na głębsze tematy wskazuje na brak gotowości do pracy nad relacją.
Zastanów się, czy w tej relacji czujesz się kochana, szanowana i wspierana na co dzień, a nie tylko w krótkich momentach czułości. Rozważ, czy masz przestrzeń na własne potrzeby, czy relacja nie jest zdominowana jego emocjami, oczekiwaniami i brakiem zainteresowania Twoimi odczuciami.
Jeśli mąż jest otwarty na rozmowy, możesz spróbować powiedzieć mu wprost, jak jego zachowanie na Ciebie wpływa, np.: „Twoje zachowanie, gdy krytykujesz mnie lub okazujesz agresję słowną, bardzo mnie rani. Chciałabym, abyśmy wspólnie porozmawiali o tym, co możemy zrobić, by nasza relacja była lepsza, bo czuję, że potrzebujemy zmian”. Jeśli jednak nie jest w stanie słuchać lub reaguje agresją, warto pomyśleć o wsparciu terapeutycznym – indywidualnym lub dla par.
Najważniejsze jest, abyś zadbała o swoje emocje i zdrowie psychiczne. Miłość jest ważna, ale zdrowe granice i wzajemny szacunek są fundamentem związku.
Pozdrawiam,
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Zobacz podobne
Nie wiem, co ja mam myśleć, odczuwać jak funkcjonować, podejść do męża. Przejdę do sedna: 20 lat związku minęło, 15 po ślubie, przez ponad 17 lat mąż mnie poniżał, bił, szmacił, krytykował. Doszło do tego, że wyrzucił mnie z domu 2024r w marcu.
Ponad tydzień, całe szczęście znalazłam lokum u znajomej, pisał czuło na messenger, zaproponował, bym wróciła.
Powód, że zaczęłam coraz więcej i więcej nadużywać alkoholu, nie mogłam z tym wszystkim sobie poradzić.
Mąż oczywiście nic sobie z tego nie robił, uważał, że to jak mnie traktuje i wyrzucił z domu, nie jest powodem, by topić żale w alkoholu. Gdzieś tam miał rację- jest abstynentem.
Postanowiłam coś z tym zrobić, poszłam na odwyk, sam mówił, iż zmienię się, będzie lepiej, będzie chemia między nami, magiczny sex, pożądanie. Oczywiście było tak do 2025r styczeń, kiedy poinformował mnie, iż bolą go jego męskie narządy, nie może, choć pragnie uprawiać sex.
W nocy nawet nie chce mnie przytulić, kiedy upominam się, krzyczy, że do domu z pracy nie wróci, że mnie stać na lepszego niż on, że jest złym człowiekiem. Nie wiem, co przez to chciał powiedzieć mi???.
W 2024r, kiedy wyrzucił mnie z domu, nawiązał bardzo bliska relacje z koleżanką z pracy, nadal pracują razem.
Nie przyznał się, do można to ująć romansu. Dowiedziałam się od mojej znajomej, kiedy do mnie zadzwoniła i powiedziała, że mego męża widziała z inną kobietą w objęciach.
Byłam po prostu u kresu załamania psychicznego. Mąż zapiera się, że nie doszło do zdrady, kazałam zablokować mu tę kobietę na fb, jak numer telefonu. Zrobił to, chociaż dalej widzę jego w pracy, miło z nią rozmawia, nawet ze swoją kierowniczką, która potrafiła do mnie wybiec, krzycząc, iż mnie nie powinno interesować to, co mego męża łączyło z tamtą kobietą.
Myślałam, że zemdleje, męża to nawet nie ruszyło.
Stwierdził, iż są to plotki, że ja za dużo biorę sobie do głowy, choć nie dotarło, dlaczego takie rzeczy słyszę od obcych osób, iż mój mąż miał romans w pracy???..z mężem nie da się rozmawiać logicznie, tłumaczę mu nie raz, że siedzę z dziećmi w domu całe dnie sama, że tęsknie za nim, że chce bliskości, sexu, czułości..
On ok chce, potrafimy długo uprawiać miłość i to codziennie.
Lecz jego obiecanki cacanki, iż ja moja osoba jak on to mówi, podnieca go, moje ciało go jara, że zawsze ma na mnie ochotę...chociaż noce przytulenie mogę pomarzyć.
Zawsze co nie powiem, odbiera jako atak swej osoby, że ja się czepiam. Nie umie zrozumieć moich potrzeb, za każdym razem musi być tak, jak on chce. Potrafi mnie krytykować aż do takiego stopnia, że płacze i jego to nie rusza, jak kiedyś ocierał łzy. Zawsze mówił, iż lubi jak się uśmiecham, podchodził czuło, teraz muszę prosić się o mały gest z jego strony.
Potrafi powiedzieć, że odpycham go i podpowiadam co ma robić, kiedy np: zapytam, czemu nie chcesz mnie przytulić??
Czy ja źle robię powinnam odejść, odpuścić???
Czasami myślę, że mnie oszukuje, prowadzi podwójne życie, choć temu zaprzecza. Nie chce on żadnych terapii, zaraz mi mówi, że ja powinnam się leczyć. Nie wiem też co przez to mam myśleć, kiedy w pracy przebiera się do pracy, zaczyna za każdym razem słodzić jak tęskni, jak ma na mnie ochotę, wysyła mi swoje nagie zdjęcia, też chcę, abym wysyłała mu moje, uważa, że go to podnieca.
Nie mam nic przeciwko, lecz takie to dla mnie dziwne...w życiu zmienny jak chorągiewką, a na odległość kocha pełną piersią.
Mi oczywiście powie, że uczucia ma takie same do mnie jak na odległość tak samo, jak jestem obok.
Zaczął mieć męskie problemy, pobolewa go podczas sexu, mi mówił, że jeśli nie da rady na sex, inaczej będzie okazywał mi uczucia... Mimo to tego nie robi.
Za każdym razem chce, abym przyjeżdżała po niego do pracy- jeżdżę. Nie wiem, czy na pokaz, jaka ma żonę, jak niby ja kocha???? Nie mam pojęcia. Czuje, że jestem w sieci manipulacji, często biżuteria kwiaty piesek, o którym marzyłam pieniążki, na co chce. Dałam mu ultimatum, iż odejdę, jeśli nadal tak będzie, że się spakuje i tyle, on odzew, że nie wróci z pracy na noc do domu. Nie wiem, czy jest szczery w uczuciach, nie wiem, co myśleć, robić. Kocham go, chce zaufać, ufać, lecz on takim podejściem na to mi nie pozwala. Mówiłam mężowi nie raz, że oddala mnie od siebie.
Proszę nie raz, żeby miło spędził wieczór namiętnie ze mną to za każdym razem wymówki męża, że coś boli go zmęczony itp.
Z kobietą, z którą wdał się w 2024r w romans nie zważając na to, że jestem, słyszę i widzę, rozmawiał na wideo rozmowie aż do 4 nad ranem. Nie ruszało go, iż mnie to boli. Mimo wszystko uważam nadal, że albo z kierowniczką coś go łączy, albo nadal z tamtą kobietą Wydaje mi się, że mnie zdradził, a tyle się dla niego poświęciłam, aby było lepiej ....czy jego uczucia zapewnienia są szczere, czy tu jakaś gra wobec mnie???
Nie mam dokąd odejść i też nie chce, nie wiem, czy nie jestem przypadkiem kołem zapasowym.??? Błagam co ja mam robić, odejść.??? Wierzyć z miłość uczucia ???. Potrafi słodzić, ale wtedy kiedy mu się zachce. Nie okazuje miłości uczuć tak jak powinno być zawsze tylko od tak. Za wszystko obwinia mnie, potrafi powiedzieć, że jestem tylko ja, że jestem jego na zawsze i że nie odejdzie sam, bo nie chce i też nie pozwoli mi odejść. Staram się nadal jak mogę, makijaż ubiór mam zgrabną figurę, sam mówi mi, że moje ciało petarda. Zaczynam nawet mieć kompleksy, on jak w pracy jest pełen radości pośród kobiet, z którymi pracuje. Myślałam, że lepiej mu poza domem, niż ze mną tak to wygląda. Zawsze w przerwie zadzwoni. Potrafi nagle, od tak pisać, że dziś będę jego, że mnie zerżnie.
Dlaczego ja odbieram inaczej, że to wszytko jest zwykłym kłamstwem??? Przez to z dnia na dzień odsuwam się od męża, przestaje pomału kochać, chciałam złożyć o rozwód. Dużo osób twierdzi, że mną manipuluje, błagam odciąć się??? Jeśli.nawet to zrobię, on pała agresją słowną. Nie mam już sił... nie pomogą żadne terapie, rozmowy, psycholodzy, on uważa, że to ze mną coś nie tak z nim ok. Czy to toksyk ??
