
Mąż nie wychodzi z nałogu, nie jest już odpowiednim partnerem. Chciałabym wziąć rozwód, ale boję się samotności. Chcę miłości
Ana
Michał Kłak
Ano,
Jesteś w ciężkiej sytuacji ze zrozumiałych powodów. Niestety, nikt nie może podjąć decyzji o rozwodzie za Ciebie. Warto jednak rozważyć, że w obecnej sytuacji mowa o współuzależnieniu, co daje o sobie znać w postaci depresji, poczucia braku niezależności w podejmowaniu decyzji, potrzebie tłumaczenia się, duszności w związku.
Nie należy także zapominać o Państwa dziecku i jego dobru. W obecnej sytuacji jego dobro jest zagrożone i wymaga działania z Pani strony. To z kolei wymaga zadbania o siebie. Myślę, że warto zostać pod opieką lekarza (psychiatry?) i zadbać o stałe wsparcie dla siebie, by mogła Pani w dalszej kolejności pomagać swojemy dziecku.
Trzymam kciuki!
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz
Dzień dobry, opisywana sytuacja sprawia wrażenie wielu nawarstwiających się problemów, z których trudno wiedzieć jakieś wyjście. Nie dziwię się że jest Pani zdezorientowana i trudno jest Pani podejmować decyzje. Są to kluczowe życiowe sprawy, które wymagają naprawdę dokładnego i uważnego przyjrzenia się im, również pod kątem tego, co Pani czuje, czego potrzebuje, czego się obawia i jakie ma wyobrażenia co do swojego życia. Niestety uzależnienie męża nie jest od Pani zależne, jak również nie ma pani wpływu na to czy on zdecyduje się podjąć jakieś leczenie w tej sprawie. Nadużywanie alkoholu przy przyjmowaniu leków na chorobę afektywną dwubiegunową zdecydowanie nie pomaga ustabilizowaniu stanu psychicznego, a samo używanie alkoholu w sposób długotrwały wywołuje coraz to gorsze skutki. Macie państwo dziecko, i to za nie jest Pani odpowiedzialna. W związku z tym potrzebuje Pani pomocy niezależnego specjalisty, który wesprze Panią w rozeznaniu się w tej sytuacji. Przysługuje Pani bezpłatna pomoc psychologiczna – psychoterapia w poradni leczenia uzależnień i współuzależnienia Pani miejscu zamieszkania. Sugeruję nie zwlekać ze zgłoszeniem się po pomoc. Pozdrawiam Magdalena Bilińska Zakrzewicz

