Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz
Mój partner poniża mnie, mówi że jestem jakimś ułomem który nic nie potrafi, najgorsza matką dla naszych dzieci. W dodatku jestem osobą która ma podobne objawy do DDA mimo że w domu nie było nigdy alkoholu. Jestem cicha, boję się krytyki, nigdy nie powiedziałam o sobie dobrze, ciągle się krytykuje. Moja psychika nie daje już rady, a chce być silna dla moich córek :(
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Aleksandra Wojtyra

Aleksandra Wojtyra

Dzień dobry,

Słowa które słyszy Pani od partnera to wciąż tylko słowa - nie muszą być prawdą, faktycznym odzwierciedleniem rzeczywistości. Jednocześnie należy zauważyć że jest to forma przemocy psychicznej której Pani doświadcza. Nie wyobrażam sobie jak musi być to trudne, aby się z tym mierzyć. Biorąc pod uwagę Pani cechy osobowości i schematy funkcjonowania które Pani opisuje, myślę że bardzo ważne mogłoby być dla Pani wzmocnić siebie poprzez np. trening asertywności. Pomocna mogłaby być również szersza praca z psychologiem/psychoterapeutą, aby przyjrzeć się przyczynom doświadczanych trudności, i poszukać dostępnych dla Pani rozwiązań. Do pracy ‘na własną rękę’ polecam książkę “Jesteś kimś więcej niż myślisz” autorstwa Schiraldi Glenn R., natomiast proszę pamiętać że książki nie zastąpią profesjonalnej pomocy.

Aleksandra Wojtyra

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry! Z tego, co Pani napisała, wynika, że stara się Pani troszczyć o swoje córki. Jednakże równocześnie nie widzi swoich mocnych stron. Docenianie swojej osoby bywa czasem trudne, niekiedy łatwiej dokonać krytyki, oskarżenia. A przecież każdy z nas ma swoje wartości, zasoby. Być może nie dostrzega ich Pani, a przez to lęka się oceny innych. Warto przyjrzeć się trochę bardziej swojemu lękowi w procesie psychoterapeutycznym. Zachęcam, aby Pani częściej zerkała w stronę tego, w czym jest dobra, co potrafi świetnie robić, co pomaga w pokonywaniu trudności, aby odbudować sprawczość. Już samo to, że szuka Pani pomocy, świadczy o Pani odwadze i o tym, że potrafi jednak szukać wyjścia z sytuacji. Pozdrawiam serdecznie

2 lata temu

Zobacz podobne

Samotność i wykluczenie społeczne - jak poczuć wsparcie i odnaleźć przyjaciół?

Dzień dobry, mam 32 lata i jestem bardzo samotną osobą. 

Od dziecka nie mam żadnych przyjaciół, w szkole byłam bita i odrzucana, nikt nie chciał się ze mną zadawać. Do tej pory nie mam żadnych przyjaciół, czuje się wykluczona od społeczeństwa. Moja rodzina mnie nie wspiera, mają mnie za dziwolonga, moje kuzynki nie przyznają się do mnie, bo się mnie wstydzą. Jestem normalną osobą, po prostu mam w życiu pecha, chciałabym mieć przyjaciół, ale nie mam szczęścia do ludzi, po prostu mam pecha, ale rodzina tego nie rozumie. 

W życiu spotykają mnie same cierpienia i dzieje się to nie przypadkowo, po prostu wygląda to tak, jakbym była przeklęta. Nie wiem, co mam robić. Czy iść do egzorcysty to jest nielogiczne, żeby od samego początku działy się ze mną straszne rzeczy. Cały świat jest przeciwko mnie, nikt mnie nie rozumie, moja rodzina ma mnie za chorą, a ja jestem zdrowa psychicznie. Nie wiem, co mam robić

Czy istnieje coś takiego jak obowiązek małżeński? Czasami moje libido jest równe zeru
Czy istnieje coś takiego jak obowiązek małżeński? Czasami moje libido jest równe zeru... Mąż ma większe potrzeby..
Jak radzić sobie z irytacją wobec mamy po zdradzie rodzica? Porady i wsparcie
Witam. Mam duży problem z mamą. Czuję do niej ogromną irytacje, gdy słyszę i widzę jak je, gdy słyszę jak oddycha, gdy siedzi i rusza nogą, tak bardzo mnie to irytuje. Zmagam się z tym od bardzo dawna. Ostatnio znalazłam przyczynę. Gdy byłam jeszcze małą dziewczynką tato powiedział że mama go zdradziła i wtedy jak spojrzałam na nią to przez chwilę poczułam taki wstręt gdy gotowała moje ulubione placki. Złość do mamy dodatkowo wzniecał mój tato- zraniony z powodu zdrady. U rodziców się bardzo długo nie układało, tato zawsze krzyczał i nie był kochającym mężem, ale ja z siostrą bulysmu bardzo młode więc nie chcieli nam psuć rodziny, mama jednak nie wytrzymała i zrobiła co zrobiła. W mojej głowie ta zdrada została jakby usprawiedliwiona, ale to uczucie irytacji wciąż jest. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, w tym roku chce Pojechać z chłopakiem na airshow w innym mieście, moja mama też chcę ( nie wiem czy dlatego że chce spędzić ze mną czas czy że chce to zobaczyć) jestem właśnie przy kupowaniu biletów, ale droga w jedną stronę zajmie 3-4 godziny i ja nie wiem jak ja z nią wytrzymam. Na samą myśl chce mi się płakać, krzyczeć i nie chce żeby jechała, ale później mam do siebie ogromny żal, jest mu głupio i niesamowicie przykro. Jak mogłabym tej biednej kobiecie odmówić żeby pojechała ze mną na to wydarzenie. Jednak wiem też że gdyby pojechała to byłabym niesamowicie zła. Tak długo próbowałam z tym walczyć, jestem bezradna, nie wiem co mam zrobić, wyleczyć się z tego uczucia do sierpnia czy może grzecznie jej podziękować? Od razu zaznaczam że mama jechałaby jednym autem z nami i do tego jej partner, a jazda na dwa auta byłaby całkiem dziwna bo przecież po co 4 osoby z jednego miejsca miałyby jechać oddzielnie. Było już wiele rozmów na temat tego co czuje, były rozmowy z psychologiem, pedagogiem w szkole. Widzę że cierpi więc udaje że wszystko jest w porządku. PROSZE O POMOC
Odeszłam od męża. W domu była przemoc emocjonalna, a na końcu doszło do przemocy fizycznej.
Witam Mam trudną sytuację, odeszłam od męża. W domu była przemoc emocjonalna, a na końcu doszło do przemocy fizycznej. Wszystko w 4scianach. Postawiłam się w roli służącej i na dodatek uzależniłam się od męża. Nie miałam swojego zdania, o wszytko jego pytałam. Gdy spotykałam się ze znajomymi, nie miałam swojej opinii, zawsze z mojej strony było, bo mój X powiedział to czy tamto, i on wie najlepiej. To był toksyczny związek, ale to ja do tego w dużej mierze pozwoliłam. Gdy doszło do przemocy fizycznej, powiedziałam dość. Wyprowadziłam się z domu. Myśl o rozstaniu była od paru lat, nigdy nie miałam odwagi. Rok temu zbliżyłam się do przyjaciela, którego znałam wiele lat. On jest w separacji z żoną, mają 3 nastolatków. Nie wspomniałam, ale my mamy z byłym mężem 11latka i 23latke (która już nie mieszka z nami). Związałam się z tym przyjacielem i zamieszkaliśmy razem od 4 miesięcy. Jest troskliwym mężczyzna, bardzo mnie wspiera. Jego dzieci są co 2weekend u niego wiek-11,15,19. Jego dzieci mnie zaakceptowały. Mój syn został z mężem na sytuację zawodową. Pracuje w szpitalu gdzie mam różne zmiany po 12godz,mąż pracuje zdalnie. Uzgodniliśmy wcześniej, że ja się wyprowadzę, bo tak logistycznie będzie najlepiej. Myślałam, że syn będzie do mnie na weekendy przyjeżdżał, jednak moje dziecko powiedziało, że nie chce mojego Pana widzieć. Powiedział, że jeśli go kocham to się wyprowadzę-szantaż ze strony dziecka Boli potwornie. Kocham swojego partnera, chcemy tworzyć związek. Syn nie chce do mnie w ogóle przyjść, nie chce mnie widzieć wręcz. Wiem, że były mąż ma wpływ na to. Mąż szantażuje mnie, że mam brać syna co 2 tyg, bo on chce sobie życie układać. Niestety jestem ,,stock,,. Co mam robić. Prosze o pomoc
Partnerka często się obraża, nie zamienia ze mną słowa, kiedy ja się staram. Co się dzieje?
Mam 52 lata, jestem rok z moją partnerką. Wspaniała kobieta. Jednak (nie lubię tego słowa) jak mamy gdzieś wyjechać na weekend lub jak jest jakaś uroczystość domowa lub jak zaplanujemy sobie jakiś wyjazd lub jak jest np. sylwester lub Nowy Rok to za każdym takim razem ona znajdzie jakiś powód, żeby się obrazić, coś "wyciągnąć", żeby pojawiły się ciche dni, cokolwiek - nie zmyję talerza, wypiję jedno piwo za dużo. Już sam nie wiem, chciałem zabrać ją do Buska Zdroju na długi weekend czerwcowy, chciałem, żebyśmy pojechali do Wiednia i Budapesztu, teraz Sylwester i Nowy Rok..... W Sylwestra przesiedziała 8 godzin i zamieniliśmy dwa (dosłownie dwa zdania) zdania. Cały Nowy Rok przespała w łóżku. Dzisiaj znowu foch, już trzeci dzień. Ja już powiedziałem sobie, że nie będę reagował na takie zachowanie, tym bardziej, że moja partnerka jest w moim wieku. Co to jest ? I tak zawsze jak gdzieś mamy wyjechać. Chodzi, chodzi, aż coś wychodzi. Jak myślę sobie, że mamy za kilka dni na przykład moje imieniny lub jej urodziny to wiem, że zaraz coś wymyśli, żeby chodzić z fochem. Albo jak mieliśmy w poprzednim roku wyjechać na kilka dni na urlop to okazało się, że ona sobie sama pojedzie i nie obraź się Grzegorz. Ja nie wiem jaka to gra.Może ktoś z Was mi podpowie?Tydzień temu jak siedzieliśmy i rozmawialiśmy w fotelach to ustalaliśmy termin naszego ślubu, Grzegorz kocham Cię wiesz ? I nikomu Ciebie nie oddam...... Wiesz ? A od Sylwestra nos na kwintę i tak ta "muszelka" się pozamykała, że nic z tym nie da się zrobić.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!