Mój partner poszedł do prostytutki - nie potrafię mu tego wybaczyć
Agata

Paweł Franczak
Droga Agato,
w tej sytuacji najskuteczniejszym pomysłem byłaby wizyta u terapeuty par, jeśli twój partner wyraża na to zgodę (sesja indywidualna też ma oczywiście sens). Twoje uczucia są zrozumiałe, ale tym, co bardzo rzuca się w oczy jest śmierć i to, jak jego zdrada, a więc inna kobieta, Was oboje do śmierci zbliżyła. Wydaje się więc, że temat mocno dotyka jego i ciebie, a zdrada pokazała wyraźniej coś, co w waszym związku obecne było już wcześniej.
Być może zdrada będzie impulsem, by "wyzerować" Wasz związek i zacząć go od nowa, na innych już warunkach, z czystym kontem, to wymagałoby jednak od Was solidnej pracy u podstaw nad relacją.
Życzę Ci powodzenia,
Paweł Franczak

Paweł Cisowski
Dzień dobry Pani Agato
Na to w jaki sposób kształtuje się związek wpływ ma każdy z partnerów po 50%. Decyzja o zdradzie należy w 100 % do jednej osoby. Bardzo pomocną w przepracowaniu tematu zdrady może być metoda 4 kroków. Po pierwsze ważne jest, aby wyrazić i uznać własne emocje związane ze zdradą. Po drugie - dobrze by było spróbować zrozumieć dlaczego ta krzywda się zdarzyła. Po trzecie, i jest to niezwykle ważne, należy zadbać o swoje bezpieczeństwo. I dopiero jako czwarte można ewentualnie podjąć decyzję o wybaczeniu. Ważne też jest to, iż jeśli decydujemy się wybaczyć i pozostać w związku to trzeba liczyć się z tym, że osoba zdradzona świadomie godzi się na rezygnację z roli ofiary... Nie jest to łatwe zadanie, jednak z pomocą odpowiedniego specjalisty można przezwyciężyć nawet największy życiowy kryzys. Zachęcam do konsultacji psychologicznej!
Życzę dużo wytrwałości!
Paweł Cisowski

Anita Konarska
Dzień dobry pani Agato,
bardzo dobrze, że zgłosiła się pani po pomoc i leczenie depresji. Nieprzepracowane doświadczenie traumatyczne związane ze zdradą partnera nie pozwala obecnie pani żyć bez cierpienia. Rozmowa między Wami jest tutaj kluczowa. Obecnie emocje związane z tą trudną sytuacją są jakby w Waszej relacji zamrożone, a to powoduje, że nie możecie iść dalej i żyć normalnie.
Praca z terapeutą par mogłaby pomóc wspólnie przepracować zdradę, na nowo odnaleźć drogę do siebie, albo pomóc Wam podjąć ostateczną decyzję o rozstaniu.
Proszę o siebie dbać, życzę dużo siły.
Anita Konarska - psycholog i terapeutka par w nurcie systemowym

Izabela Czak-Kunert
Dzień dobry, to bardzo ważne, że zgłosiła się Pani po pomoc w tej trudnej i emocjonalnej dla Pani sytuacji. Wydaje się, że jednak potrzebna może być rozmowa między Panią a partnerem. To ważne żeby mogła się Pani podzielić swoimi uczuciami i obserwacjami. Może jest to również dobry moment, aby zaproponować podjęcie terapii par? Ponadto, z uwagi na Pani zdrowie i funkcjonowanie może warte uwagi jest rozważenie indywidualnej rozmowy z psychologiem, która może pomóc w zrozumieniu sytuacji i znalezieniu najlepszych rozwiązań.
Pozdrawiam

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry,
nie umiem sobie poradzić, odciąć się od przeszłości. Ponad roku temu mój wieloletni partner zdradził mnie jak się okazało później z prostytutką. W lipcu 2023 roku pojechał na wieczór kawalerski swojego kolegi i tam oto poznał tą kobietę. Wszedł z nią w relacje na około 3 miesiące - bo ona po tygodniu od poznania go zaczęła pisać do niego, że się w nim zakochała i rzuci dla niego „pracę”. Jak to później tłumaczył to był impuls i że to miał być tylko chwilowy układ.
Rozstanie było mocno ciężkie - mamy też syna (wtedy lat 5) i partner bardzo nie chciał, aby syn dowiedział się o naszym rozstaniu. Ja jednak nie wyobrażam sobie udawać rodziny, gdy partner znikał na 3-4 dni z wspólnego domu, a dziecko ciągle pytało gdzie jest tata, czy możemy do niego zadzwonić albo wyjść razem na basen. Poszłam do psychologa dziecięcego (informując wcześniej partnera, że zamierzam i że jak chce to również może tam jechać ze mną), aby porozmawiać najpierw z psychologiem jak przekazać dziecku informację o rozstaniu, bo ja nie potrafiłam żyć w takiej relacji i przede wszystkim nie chciałam.
Postawiłam kropkę na „i” że informujemy syna, oficjalnie się rozstajemy i przestajemy ze sobą pomieszkiwać. Wtedy partner nagle jakby się obudził, bo wcześniej raczył twierdzić, że się zakochał w tej dziewczynie. Sam umówił psychoterapię dla par, żebyśmy spróbowali jeszcze raz, odciął całkowicie kontakt z tą dziewczyną (zablokował numer, w social mediach itd.) Z początku było ciężko, ale z terapią z psychologiem udało nam się poskładać ten związek. Partner mocno się starał i stara o relacje. Po miesiącu od nowego początku powiedział, że kocha… jednak ja nie do końca w to wierzę lub nie chce wierzyć.
Niby wybaczyłam, ale jednak nie potrafię zapomnieć i bardzo często wracają do mnie myśli związane z tym etapem życia. Nie mam już do niego pełnego zaufania i nie wiem czy kiedykolwiek mieć będę. Najgorsze jest dla mnie to, że on potrafił zabierać naszego syna do niej i jej dziecka, spotykać z naszym synem i jej dzieckiem w bawilandiach, na basenie i absolutnie nie widział w tym nic złego, bo cały twierdził, że mówił mu, że to znajoma (mimo, że oficjalnie nasz syn nie wiedział o rozstaniu). Twierdził, że ma 5 lat i nic nie rozumie. Nasze dziecko do dnia dzisiejszego potrafi wspomnieć imię „kolegi” z pytaniem czy może zaprosić go na urodziny, a wtedy tym bardziej przypomina mi się wszystko na nowo.