Wstecz

Nic nie mówię u psychologa - paraliżuje mnie strach.

Podczas wizyty u psychologa paraliżuje mnie strach i nie mogę o niczym myśleć ani niczego powiedzieć, chcę po prostu uciec stamtąd jak najszybciej i jak najdalej, nigdy tam nie wracać. Z każdego, nawet najbłachszego powodu (np. ktoś jest zmęczony i powie do mnie, żebym się odczepił) wpadam w płacz. Nikt mnie nie rozumie. Nie uzyskam pomocy, bo wiadomo, że podczas wizyty nic nie powiem.

Anonimowo

w zeszłym miesiącu
Krystian Pasieczny

Krystian Pasieczny

Silna reakcja stresowa zawsze podyktowana jest ważnym powodem.  Z jakiegoś powodu organizm Pana jest wiecznie w opcji ucieczki i walki. Warto byłoby pokazać mu, że “ej zobacz w tej sytuacji nie musisz walczyć”. W psychoterapii ważne jest leczenie przyczyny, nie objawu, jednak czasami konieczne jest poradzenie sobie z objawem, aby móc przejść do konkretów. Niech Pan spróbuje zastosować techniki relaksacyjne np. 4-4-7 lub relaksacja jacobsona, lub inny dowolny sposób, dzięki któremu poczuje się Pan bezpiecznie, a organizm zrozumie, że nie musi uciekać.

Pozdrawiam serdecznie Krystian Pasieczny 

w zeszłym miesiącu
Justyna Karkus

Justyna Karkus

Dzień dobry,

wizyty u psychologa mogą być doświadczeniem wywołujący duży stres oraz dyskomfort, szczególnie te początkowe spotkania. Przede wszystkim warto porozmawiać ze swoim psychologiem o trudnościach, które pojawiają się na sesjach terapeutycznych. Mogą one pojawiać się z jakiegoś powodu, który warto omówić. Warto również zrobić sobie notatki przed spotkaniem. Pomogą one poruszyć tematy ważne oraz skupić się na najważniejszych punktach. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

 

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne