Left ArrowWstecz

Pomoc dla dziecka 10 lat z niebieskimi kartami - przemoc domowa

Gdzie szukać pomocy dla dziecka 10 lat, mamy dwie niebieskie karty, jesteśmy ofiarami przemocy domowej

User Forum

Dorota

3 miesiące temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Pani Doroto,

 

jeśli dziecko uczęszcza do szkoły publicznej, to tam może realizować z pedagogiem szkolnym lub psychologiem szkolnym zajęcia rozwijające kompetencje emocjonalno-społeczne lub uzyskiwać wsparcie psychologiczne w formie bezpłatnej. Dodatkowo działają też lokalne już w mniejszych miastach Ośrodki Interwencji Kryzysowej, które również w formie bezpłatnej proponują różne spotkania, warsztaty. Można też zasięgać opinii w MOPS-ie, czyli w Miejskim Ośrodku Pomocy Społeczne oraz w CUS-ie, czyli w Centrum Usług Społecznych.

 

Pozdrawiam,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

3 miesiące temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry,
Można skorzystać z pomocy psychologa szkolnego, który może udzielić wsparcia dziecku oraz wskazać dalsze kroki. Warto umówić spotkanie i omówić możliwości działania. Podczas procedury Niebieskiej Karty można skorzystać również z pomocy MOPS, który oferuje pomoc psychologiczną dla dzieci i dorosłych oraz wsparcie w sytuacjach związanych z przemocą domową. Można również skontaktować się z Niebieską Linią tel. 800 120 002, gdzie można uzyskać informacje o dalszych krokach prawnych i pomocowych.

Pozdrawiam
Martyna Jarosz

3 miesiące temu
Marta Łuszczykiewicz

Marta Łuszczykiewicz

Dzień dobry,

 

Pani Doroto, nie doprecyzowała Pani, o jaki rodzaj pomocy chodzi, czego Pani z dzieckiem potrzebujecie.
Możliwości są różne, w zależności od sytuacji.
Jeżeli potrzebuje Pani bezpiecznego miejsca, zawsze może Pani zgłosić się do lokalnego OIK - Ośrodka Interwencji Kryzysowej, to placówki, które świadczą pomoc całodobową, często mają możliwości zakwaterowania na jakiś czas.
Tam również uzyska Pani pomoc doraźną dla dziecka i siebie, wsparcie psychologiczne, pomoc w ustaleniu kolejnych kroków w tej sytuacji. 
Jeżeli natomiast decyduje się Pani zostać w domu, a widzi potrzebę pomocy psychologicznej dla dziecka, to może Pani zgłosić się z dzieckiem do Poradni Zdrowia Psychicznego lub ośrodka referencyjnego leczenia psychiatrycznego/pomocy psychologicznej. Lista ośrodków dostępna jest w Internecie z podziałem na województwa i miasta.
Zgłoszenie sytuacji do placówki szkolnej, do której uczęszcza Pani dziecko, również może być dobrym rozwiązaniem. Na wniosek rodzica szkoła może zapewnić dziecku spotkania ze szkolnym psychologiem lub pedagogiem.

Mam nadzieję, że znajdzie Pani oczekiwaną pomoc.

Pozdrawiam
Marta Łuszczykiewicz

3 miesiące temu
Klaudia Miłowska

Klaudia Miłowska

Dzień dobry Pani Doroto, 

zachęcam do skorzystania z bezpłatnego telefonu Niebieskiej Linii dostępnego przez całą dobę nr 116 123 lub z czatu online dostępnego również przez całą dobę na stronie https://116sos.pl/ Tam będzie Pani miała możliwość porozmawiać z konsultantem/konsultantką specjalizującym się w przeciwdziałaniu przemocy, którzy doradzą działania adekwatne do Pani sytuacji oraz miejsca zamieszkania.

 

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

3 miesiące temu
Natalia Orlecka

Natalia Orlecka

Dla dziecka w wieku 10 lat pomocy należy szukać w następujących miejscach:

- Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) – oferuje wsparcie psychologiczne i pomoc ofiarom przemocy, również dzieciom.

- Ośrodek Interwencji Kryzysowej – większość miast i powiatów ma takie ośrodki, gdzie można zgłosić się bez skierowania, także z dzieckiem.

- Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna – oferuje bezpłatną pomoc psychologiczną i terapeutyczną dla dzieci.

- Szkolny psycholog lub pedagog – może pomóc dziecku w codziennym funkcjonowaniu, a także wesprzeć Was w dalszym kierowaniu sprawy.

- Ośrodek Pomocy Społecznej (OPS/MOPS) – jeśli prowadzona jest procedura Niebieskiej Karty, to tam również powinno być wsparcie dla dziecka, np. kontakt do psychologa dziecięcego.

- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży – 116 111 – dziecko może zadzwonić anonimowo i porozmawiać z psychologiem.

- Fundacje i stowarzyszenia zajmujące się przemocą domową – np. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Centrum Praw Kobiet, Niebieska Linia.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Natalia Orlecka

3 miesiące temu
Justyna Karaś

Justyna Karaś

Dzień dobry pani Doroto, 

 

W przypadku, gdy Pani i dziecko doświadczają przemocy i założone zostały już niebieskie karty, możecie skorzystać z przykładowych form bezpłatnego wsparcia:

- Ośrodek Pomocy Społecznej (OPS) - tam trafiają informacje dotyczące niebieskich kart. Pracownik socjalny, psycholog ośrodka lub asystent rodziny powinien zaoferować wsparcie Pani w obecnej sytuacji, a także zorganizować pomoc psychologiczną dla dziecka. 

- Ośrodek Interwencji Kryzysowej (OIK) - działa w każdym większym mieście, oferując bezpłatną pomoc psychologiczną w kryzysie, dla osób dorosłych i dzieci.

- Szkoła - warto nawiązać kontakt z psychologiem szkolnym, informując go o sytuacji dziecka. Umożliwi to otrzymania wsparcia także w szkole.

- Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna (PPP) - jeśli w Pani mieście funkcjonuje poradnia, można zgłosić się tam z prośbą o konsultacje dla dziecka. 

 

Warto w tej sytuacji zadbać też o swoje zdrowie i emocje, korzystając ze wsparcia psychologicznego. Często także, czy to przy OPS, czy OIK, funkcjonują grupy wsparcia dla osób dorosłych doświadczających przemocy. 


Życzę Pani i dziecku dużo spokoju i znalezienie miejsca, odpowiedniego dla Waszych potrzeb.

 

3 miesiące temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Pani Doroto

przede wszystkim - lokalny ośrodek interwencji kryzysowej - wnioskuję, że mieszkacie ze sprawcą.

MOPS - opieka społeczna również może będzie mogła pomóc

112 - każdorazowo wzywać policję

Są fundacje i towarzystwa wspierające osoby doświadczające przemocy:

- niebieska linia 800 120 002

- Centrum Praw Kobiet

więcej informacji można uzyskać poniżej:

https://www.gov.pl/web/gov/skorzystaj-z-pomocy-dla-osob-dotknietych-przemoca-w-rodzinie

3 miesiące temu
Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli

Dzień dobry, 
bardzo mi przykro, że muszą Państwo mierzyć się z tak trudną sytuacją. Poniżej przedstawiam profesjonalne i konkretne kroki, gdzie można szukać pomocy dla dziecka i dla siebie jako rodziny doświadczającej przemocy:

1. Ośrodek Pomocy Społecznej (OPS) / Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie (MOPR)

Ponieważ macie Państwo założone Niebieskie Karty, OPS lub MOPR powinien być już zaangażowany w pomoc. Warto zwrócić się do pracownika socjalnego prowadzącego sprawę z prośbą o:

- wsparcie psychologiczne dla dziecka,

- dostęp do specjalisty psychotraumatologa lub psychologa dziecięcego,

- pomoc w zabezpieczeniu bezpieczeństwa (np. zmiana miejsca zamieszkania, hostel, ośrodek interwencji kryzysowej).

2. Ośrodek Interwencji Kryzysowej (OIK)

To miejsca, gdzie można zgłosić się bez skierowania. Oferują pomoc:

- psychologiczną (również dzieciom),

- prawną,

- interwencyjną (np. schronienie w sytuacji zagrożenia).

Znajdują się w większości większych miast. Można znaleźć najbliższy, wpisując w wyszukiwarkę „Ośrodek Interwencji Kryzysowej + nazwa miasta”.

3. Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna (PPP)

PPP oferuje bezpłatną diagnozę i wsparcie psychologiczne dla dzieci. Można zgłosić się bez skierowania. Dziecko może tam otrzymać:

- konsultacje psychologiczne,

- terapię indywidualną lub grupową,

- opinię pomocną w szkole.

4. Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111

Dziecko może zadzwonić anonimowo i bezpłatnie, jeśli chce z kimś porozmawiać. Linia czynna jest codziennie, 24 godziny na dobę.

5. Fundacje i organizacje pozarządowe

Takie jak:

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę – oferuje pomoc dzieciom-ofiarom przemocy, także online,

Centrum Praw Kobiet – jeśli sprawa dotyczy również przemocy wobec matki,

Stowarzyszenie Niebieska Linia – prowadzi porady, pomoc psychologiczną, prawną i interwencyjną.

6. Zgłoszenie przemocy – Policja lub Prokuratura

Jeśli przemoc trwa nadal lub istnieje zagrożenie, można (i warto) ponownie zgłosić sprawę na policję. Z dwiema Niebieskimi Kartami sprawa powinna być monitorowana, ale jeśli nie ma reakcji, warto domagać się interwencji – także z pomocą prawnika lub organizacji pomocowej.
 

Proszę pamiętać – nie jesteście Państwo sami, a wsparcie istnieje i można z niego korzystać. Pomoc dziecku w takiej sytuacji to odważny i najważniejszy krok.

Z wyrazami szacunku
Pracownia Psychoterapii Wolne Myśli (Weronika Berdel)

3 miesiące temu
Aleksandra Wincz- Gajda

Aleksandra Wincz- Gajda

Dzień dobry, Pani Doroto, jako pierwsze miejsce polecałabym po prostu Ośrodek Interwencji Kryzysowej.  Najczęściej takie ośrodki działają przy Miejskich Ośrodkach Pomocy Społecznej/ Miejskich Ośrodkach Pomocy Rodzinie. Powinna tam Pani zostać przekierowana do odpowiedniego miejsca- na przykład: Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży.  Można też poszukać pomocy na stronie fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Znajdzie tam Pani infolinię dla rodziców, wiele informacji o możliwościach wsparcia, a także numer telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Aleksandra Wincz- Gajda

psycholog, psychoterapeuta

3 miesiące temu
Katarzyna Rynkiewicz

Katarzyna Rynkiewicz

Dzień dobry, 

w momencie wszczęcia procedury Niebieskiej Karty sprawa trafia to Zespołu Interdyscyplinarnego działającego zazwyczaj przy Gminnym lub Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej - w tym miejscu powinna Pani uzyskać szczegółowe informacje dotyczące pomocy psychologicznej.  W gminie gdzie Pani mieszka, również powinien funkcjonować Ośrodek Interwencji Kryzysowej, gdzie również można zgłosić się po pomoc.  

Zachęcam również do skorzystania z Ogólnopolskiego Pogotowia Niebieska Linia https://niebieskalinia.info/ i ich bezpłatnego, całodobowego numeru telefonu 800 12 00 02. W zakładce Baza Placówek znajdzie Pani informacje o lokalnych miejscach wsparcia. 

 

Pozdrawiam 

Katarzyna Rynkiewicz

psycholog, psychoterapeuta systemowy w trakcie certyfikacji 

 

3 miesiące temu
Aleksandra Żochowska

Aleksandra Żochowska

Dzień dobry. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że bardzo doceniam fakt, że w tak trudnej sytuacji poszukuje Pani wsparcia. Doświadczenie przemocy domowej jest czymś bardzo trudnym i obciążającym (fizycznie i psychiczne) i to ważne, aby w takiej sytuacji Pani dziecko i Pani nie zostawali sami. Jeśli chodzi o pomoc dla dziecka, na początek zachęcam do kontaktu z "Telefonem dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci" 800 100 100. Od poniedziałku do czwartku można dzwonić w godzinach 10:00-14:00, natomiast w piątki telefon jest czynny w godzinach 12:00-15:00. Na telefonie pracują różni specjaliści np. psycholog, pedagog, ekspert ds. standardów ochrony dzieci czy prawnik. Dyżury z psychologiem odbywają się w poniedziałki i środy, natomiast dyżur z prawnikiem odbywa się w piątki - zachęcam do skontaktowania się zwłaszcza z tymi specjalistami. Po dokładnym opisaniu swojej sytuacji z pewnością otrzyma Pani konkretne wskazówki. Innym numerem telefonu, gdzie może uzyskać Pani wsparcie, jest "Niebieska linia" 800 120 002, która działa całodobowo. W międzyczasie zachęcam do zapewnienia dziecku (a także sobie) dostępu do stałej pomocy psychologicznej - np. w szkole, poradni psychologiczno-pedagogicznej, prywatnie lub w ramach NFZ. Natomiast w sytuacji, kiedy którykolwiek z domowników doświadcza przemocy, najlepiej jest każdorazowo dzwonić pod numer alarmowy 112 - policja ma różne możliwości zapewniania bezpieczeństwa osobom doświadczającym przemocy np. może dać osobie stosującej przemoc natychmiastowy nakaz opuszczenia mieszkania. Ponadto w każdym mieście i gminie powinny znajdować się Centra Interwencji Kryzysowej, które zapewniają całodobowe wsparcie psychologiczne, prawne czy hostel interwencyjny dla rodzin uciekających przed przemocą. Mam nadzieję, że powyższe informacje będą dla Pani pomocne.

 

Pozdrawiam serdecznie!

3 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Co grozi, jeśli nie zgłoszę się na terapię po sugestii szkolnego psychologa za spożycie marihuany?

Szkolny psycholog chce mnie wysłać na terapie do specjalisty, bo powiedziałem mu, że spożywałem marihuanę, nie chce iść na ta terapie. Czy grozi mi coś, jeśli nie zgłoszę się do specjalisty i ile będę zmuszony do odwiedzania go? Jestem totalnie przeciw pójścia do niego

Mam ataki złego samopoczucia, tzn. czuje ból psychiczny, tak jakby bolała mnie dusza
Mam ataki złego samopoczucia, tzn. czuje ból psychiczny, tak jakby bolała mnie dusza, towarzyszą pragnienie odebrania sobie życia (lub samookaleczenia się). A taki stopniowo rosną, maleją, znowu rosną, po jakimś czasie jest lepiej i za kilka dni znowu ta sama sytuacja czy to może być depresja? Jeśli nie to, co to może być? Dodam, że biorę leki i nic nie pomaga.
TW. Samookaleczanie, brak poczucia jakiejkolwiek wartości, obwinianie się.
Mam problem ze sobą. Nie potrafie na siebie patrzeć w lustrze, czuje wielkie obrzydzenie do siebie. Bez makijażu mój wygląd mnie zawstydza. Za każdym razem kiedy ktoś mi robie zdjęcie z ukrycia, wychodzę beznadziejnie. Całokształt sie przekłada na moje życie. Rozpoczęłam samookaleczanie sie kilka miesięcy temu i nie mogę od tego uciec. Ciężko mi przez to uczęszczać do szkoły. Moja mama próbuje ze mną rozmawiać, ale czuję, że każda rozmowa z nią prowadzi donikąd. Czuje, że na nią nie zasługuję, bo nie daje sobie pomóc. Czuję, że nie zasługuję na jakiekolwiek zaspokajanie potrzeb. Za każdym razem wracam do domu to odrazu płaczę. Kiedyś zostałam obmacana przez takiego chłopaka i najgorsze jest to, że nie winie go, a siebie. Obwiniam sie bardzo dużo razy za rzeczy, za które nie powinnam sie obwiniać. Czy dam jakoś rade sama z tego wyjść?
Chciałam zapytać, jak poradzić sobie z traumą u 4-letniego dziecka po pobieraniu krwi.
Chciałam zapytać, jak poradzić sobie z traumą u 4-letniego dziecka po pobieraniu krwi. Podczas pobierania 8 razy się Pani wkłuwała, przy czym 3 żyły pękły. Teraz syn nie pozwala sobie pobrać krwi, zrobić testów alergicznych skórnych no dosłownie nic. A jest strasznie chorowity i już naprawdę nie wiem, jak mu pomóc, jak wytłumaczyć dziecku, że to konieczne. Żadne przekonywanie nie pomaga.
Nie chcę być ciężarem dla rodziny. Presja bycia idealnym z zespołem Aspergera.

Mam od miesiąca 16 lat i mam wrażenie, że jestem ciężarem dla mojej rodziny. Staram się każdemu chyba na siłę pomóc, starszej siostrze, tacie, mamie. Staram się pomóc też w życiu rodzinnym np. robieniu zakupów, sprzątaniu. Staram się być wsparciem (psychologiem) rozumieć innych ich problemy i trudności. 

Myślę, że powinienem być najlepszy w szkole, w domu, nie mieć gorszych chwili i nie obciążać innych sobą. Mam aspergera co sprawia, że nie rozumiem czasami osób neurotypowych. 

Nie robię nic, bo chce, tylko bardziej z tego, że muszę: chodzić do szkoły, pomagać rodzicom, którym jest ciężko, nosić zakupy, odkurzać, żeby było czysto w wielkim skrócie nie być „ciężarem” i trudnym dzieckiem z aspergerem tylko dobrym i wartościowym synem. Niestety mimo to często są w domu kłótnie jak to inni mówią „z twojego powodu”, przez co czuję, że dalej nie jestem wystarczający i muszę być lepszy i bardziej pomocny. 

Moja siostra i rodzice też ma różne trudności w życiu i dlatego staram się nie dokładać swojej „cegielki” do problemów. Mam oszczędności, ale ciężko mi wydawać pieniądze, uważam, że nie zasługuje na nic dla Siebie. Denerwuje mnie to, że robię to wszystko, ale mimo to nie jestem dostrzeżony. 

Uważam, że nie mogę „marnować czasu” czyli długo spać, nic nie robić, odpoczywać tylko, że powinienem cały czas coś robić. Czuje dziwne uczucie nie umiem go opisać, ale coś na zasadzie, leżę rano w weekend i myślę, że nie moge nic nie robic, bo nie będę wystarczający. 

Takie właśnie rozkminy mam po kłótni z rodzicami, bo starałem się naprawić sprzęt audio, żeby włączyć kolędy i poprosiłem osobę X o pomoc, po czym ona zaczęła mi mówić, że w porównaniu do mnie ona się nie bawi i przygotuję wigilię dla całej rodziny. Potem osoba X poszła na skargę na mnie do osoby Y, która powiedziała mi, żebym w końcu zauważył, że osoba X robi dla nas dużo i, żebym przestał wyzwać osobę X. Na co się bardzo zdenerwowałem (bo osoba Y mówiła o rzeczach których nie robiłem) i zacząłem przeklinać, a po następnych nerwowych wymianach zdań mnie osoby X i Y podeszła do mnie X i powiedziała, żebym przemyślał to czemu powoduje kłótnie i co mam w głowie, że taki jestem. (X i Y to są moi rodzice) Za parę godzin będzie wigilia a ja będę udawał szczęśliwego i pokazywał, że wszystko jest okej i sie uśmiechał (uważam, że inni nie powinni się mną przejmować)

Obawiam się o życie dziewczyny. Ma depresję i myśli samobójcze, widzę, jak jest jej ciężko. Boję się, że już nie wytrzyma.
Moja dziewczyna coraz głębiej popada w depresje. Co jakiś czas mówi o tym, że myśli o samobójstwie i że nie ma innej opcji. Próbowałem ją przekonać do psychologa szkolnego lub numeru zaufania dziecka, ale nie skutecznie. Nie mam pojęcia co robić, a czuję, że jej życie jest zagrożone. Nie chce, żebym powiadomił rodziców. Powiedziała, że gdyby się dowiedzieli, urwałaby ze mną kontakt, a wiele razy mówiła, że gdyby nie ja to już by nie żyła. Co robić?
Dobry wieczór, mam problem natury niecodziennej
Dobry wieczór, mam problem natury niecodziennej dla mnie natomiast mam problemy, jak to mona było się domyślić, ale wyglądają one następująco. Mam problemy z panowaniem nad emocjami, boję się ciągle, że mi albo moim bliskim stanie się krzywda, boję się większych grup, nie daje sobie rady z decyzjami, moja dziewczyna ma mnie przez to coraz bardziej dość. Z jednej strony chciałbym, żeby było po mojemu, a z drugiej czuje, że ktoś musi wybrać za mnie, nie panuję nad emocjami każda błahostka czy to muzyka, czy głupie sytuacje sprawiają, że jestem zły smutny wesoły albo inne tego typu skrajne emocje. Dodam, że nigdy bym się nie zniżył do poziomu rękoczynów, których nigdy nie stosowałem i nie mam zamiaru stosować i nie panuję nad emocjami, tymi skrajnymi wpadam amok w atak paniki i nie idzie mi nic wytłumaczyć i jestem ciągle nieszczęśliwy, co jest ze mną nie tak? Jestem na coś chory? Jestem nienormalny? Proszę o pomoc, nie radzę sobie już sam, a z dnia na dzień jest coraz gorzej... Chce mi się płakać, jak to piszę, a jeszcze chwile temu kłóciłem się z bliskimi i wmawiałem sobie, że nie zasługuje na nic co dobre.
Bardzo cierpię z powodu przeszłości, w której między mną a bratem były mocne szarpaniny, kłótnie. Sami rodzice nas źle traktowali, a ja czuję, że nie byłam w tym wsparciem dla brata.
Dzień dobry, zdecydowałam się napisać na forum, ponieważ ta sytuacja nie daje mi spokoju. Ja i mój 8 lat młodszy brat pochodzimy z rozbitej rodziny, mama i tata bardzo często się kłócili i na obojgu z nas stosowali przemoc psychiczną, na moim bracie, kiedy jeszcze był mniejszy, również fizyczną. Czułam, że nienawidzę swojego brata, cały czas były pomiędzy nami spory, szarpaniny, krzyki i płacze. Wiadomo, że jako starsze dziecko, byłam dużo silniejsza i moje uderzenia podczas bijatyk były dość agresywne i mocne. W mojej głowie pozostało bardzo wyraźne wspomnienie, kiedy wzięłam cienki patyk i z całej siły uderzyłam brata w wewnętrzną stronę kolan. Do dziś, kiedy chociażby przypadkiem coś ociera mi się o to miejsce, od razu słyszę jego wrzaski, mój poziom stresu wzrasta, chce mi się płakać i uderzać głową o ścianę z całej siły. W skrócie jest to wspomnienie bardzo intensywnie naładowane emocjonalnie, które niezmiernie mnie triggeruje. Kolejnym ciosem w tej historii było to, kiedy dowiedziałam się, że mój brat wcale nie był wredny, tylko stwierdzono u niego upośledzenie umysłowe. Wstydzę się siebie i obrzydza mnie mój widok w lustrze. Czuję się jak potwór, którym w sumie dla niego byłam i naprawdę chciałabym naprawić naszą relację, ale jednocześnie nie potrafię spojrzeć na niego, nie czując jednocześnie bardzo negatywnych emocji. W momencie rozwodu rodziców powinnam była być dla niego wsparciem, a tylko pogarszałam sytuację i byłam okropna. Aktualnie bardzo rzadko się ze sobą widujemy, ponieważ on mieszka z ojcem, który też nie traktuje go zbyt dobrze. Ale planujemy razem z mamą zawalczyć o to, aby wrócił do nas. Nie ma między nami takich sporów jak kiedyś, wydaje się jakby on zapomniał o tym, co się działo, co też na dobrą sprawę nie świadczy dobrze. Musiałam w końcu się tym podzielić, ponieważ od wielu lat dosłownie dusi mnie to od środka. Bardzo żałuję.
Jak radzić sobie, gdy coś, co sprawiało radość, już jej nie daje?
Witam, mam na imię Ania i mam 14 lat. Jak poradzić sobie, gdy coś, co kiedyś sprawiało mi radość, teraz jej nie daje, nie lubię tego lub szybko się tym nudzę/tracę zainteresowanie?
Koleżanka oszukuje mnie, próbuje mnie kontrolować używając dziwnych sposobów
Moja koleżanka wmawia mi, że osoby, których konta pokazuje mi na portalach społecznościowych to jej rodzina, a ja napisałam do tych osób i one jej nie znają, czy to jest jakieś zaburzenie? Ponadto próbuje mnie kontrolować nie tylko osobiście, ale przez konta innych osób, którzy najpradopodobniej też nie są tymi, za których się podają. denerwują się jak zbyt długo nie odpisuje, po kilku próbach skonfrontowania się z nią, ona wmawiała mi, że to ja sobie coś ubzdurałam, boję się jej, co mogę zrobić? Proszę o poradę..
Jak wspierać córkę w depresji i samouszkodzeniach?
Witam. Córka ma 12lat, ma depresje,zdarzają jej się samookaleczenia. Chodzimy do psychologa. Staram się wspierać córkę, choć czasem jest bardzo ciężko. Jak mogę jej pomóc? Chcę odzyskać moje dziecko...
Jak radzić sobie z brakiem radości i nerwowością w trudnej sytuacji domowej u nastolatka?

Mam 17 lat, raczej spiętą sytuację w domu, nie mogę poczuć dobrych emocji, jedynie tylko te złe, nie pamiętam, kiedy ostatnio poczułem naprawdę szczęście, mam odruchy nerwowe, nie mogę usiedzieć lub być za długo w miejscu, bo drgne, jem oraz obgryzam paznokcie z nerwów, każdy dzień jest taki sam, i ciężko mi zapamiętać co działo się wczoraj, od 2020-2023 nie pamiętam naprawdę niczego

Jak radzić sobie ze strachem po doświadczeniu przemocy w szkole?

Ogólnie to mam prawie 15 lat. Przez długi czas w szkole mnie wyzywali (i dalej to robią) pewnego dnia miałam dosyć tego i chciałam się postawić, ale powiedziałam o słowo za dużo, chociaż nie jest mi przykro z tego powodu, po prostu, gdybym tego nie powiedziała, prawdopodobnie nie zaczęliby mi grozić, że pobiją mnie po szkole. Oczywiście następnego dnia po tym, po szkole naprawdę mnie napadli, trzech chłopaków patrzyło (jeden to był ten, co mi groził) a dziewczyna, która z nimi była mnie zaatakowała. Jako osoba, która trenuje Teakwondo już długo, obroniłam się i poprosiłam przechodzącego o pomoc, który mnie zignorował. Sprawa wylądowała na policji, dalej nie wiem. 

Po tym, co się stało, trochę boję się chodzić do szkoły lub gdziekolwiek. Zawsze strasznie się rozglądam, tym bardziej za siebie, by upewnić się, że nikt za mną nie idzie, a gdy przechodzę obok kogokolwiek, głównie osób, których nie znam, strasznie się im przyglądam na wszelki wypadek, gdyby chcieli mi coś zrobić tak jak wtedy. Już nie wiem, co z tym zrobić, bo boję się, że coś mi zrobią. Czy da się jakoś pozbyć tego strachu?

Witam. Od paru miesięcy (zaczęło się to w wakacje 2022) mam wyimaginowanego przyjaciela, z którym rozmawiam w myślach
Witam. Od paru miesięcy (zaczęło się to w wakacje 2022) mam wyimaginowanego przyjaciela, z którym rozmawiam w myślach (osoba, którą wyobrażam istnieje w realu, żyje i mamy stały kontakt). Tak jest to realne, że podczas siadania do stołu robię dla niego miejsce, podczas oglądania filmów opowiadam mu o moich ulubionych momentach i gestykuluję. Mówię do niego w myślach. Już powoli zapominam, jak się myśli bez rozmawiania w myślach... Często zmieniam moje poglądy i zdanie tylko, ze względu na niego. Jakby to wytłumaczyć.. nie widzę go, ale mój mózg widzi. W nocy przybiera kształty strasznych postaci (np. Czarna postać o trójkątnej/kowadłowej głowie lub postać z długą szyją (???). Zazwyczaj stoi w rogu pokoju, a jak zamykam oczy to pojawia się w myślach.) W nocy słyszę stukanie o drzwi (ciche), ćwierkanie świnek (mam prośki w domu, to normalne w ich naturze, ale bardziej chodzi o to, że tych dźwięków nie ma, gdy je słyszę), chodzenie po domu lub przesuwanie się krzeseł. Muszę jeszcze dodać, że mieszkam w bloku. Również kątem oka widzę cienie przelatujące. Mówiłam o tym moim rodzicom, uważają, że to moja wyobraźnia, jednak co to za wyobraźnia, jak doprowadza mnie do płaczu i myśli samobójczych? Często też słyszę, jak ktoś mnie woła (nawołuje moje imię, zazwyczaj gdy kładę się spać). Są to osoby z mojego otoczenia (rodzina, nauczyciele, znajomi itp) i słyszę, jak mnie wołają to często tego nawet nie odróżniam i odpowiadam. Mam dość, nie wiem jak poprosić rodziców o pomoc.. muszę czekać na szkołę by osobiście zgłosić się do psychologa...
Kryzys w małżeństwie: jak radzić sobie z przemocą słowną i fizyczną męża oraz skutkami dla dzieci?

Od trzech lat żyjemy z mężem w kryzysie. Ciągle kłótnie obrażanie, w tym wszystkim uczestniczą dzieci. Mój 12-letni syn powiedział mi dziś ,,tata jedzie po tobie każdego dnia i że on już nie ma sił i że nie wytrzymuje w tym domu. Agresja męża słowna, jak i fizyczna przeniosła się również na syna, który ma już swoje zdanie i nazywa to, co się dzieje po imieniu i otwarcie mówi, co czuje. Mąż mówi mi, że to ja swoim zachowaniem prowokuje go do takiego zachowania, że jestem głupią, pusta idiotka psychopatka itp inne i ze, jak nie pójdę do psychologa albo nie powiem mu co dalej z nami, to on mi pokaże. Daje mi czas do końca kwietnia… Czuję się zastraszona, jest godzina 23, a ja nawet nie wiem, czy będę spała w sypialni, bo nie wiem, czy mąż mi pozwoli, bo gdy mamy gorsze dni, to mówi, że to jest jego dom jego sypialnia i nie życzy sobie, abym z spała, bo na to nie zasługuje, a gdy mimo wszystko idę spać do sypialni, to w złości mnie wykopuje z łóżka lub włącza telewizor bardzo głośno bym nie mogła spać. Masakra .

Jak wasze dzieci i rodzina zareagowała na wyjazd za granice na około 3 miesiące w celach zarobkowych.
Jak wasze dzieci i rodzina zareagowała na wyjazd za granice na około 3 miesiące w celach zarobkowych. Mam dwóch synów 14 i 9 lat. Mam ochotę wyjechać na chwile dorobić do budżetu naszego. Mąż nie bardzo jest zadowolony. Pytanie moje jak może się to odbić na dzieciach?
Nie układa mi się już ponad miesiąc z moim "przyjacielem"
Nie układa mi się już ponad miesiąc z moim "przyjacielem". Z mojej strony, wyblakło, wygasło uczucie, które do niego żywiłam. A on, twierdzi, że mnie lubi i żałuję tego, co zrobił, ale przez to, że mam podejrzenia, iż kłamie (kolejny raz, słyszałam i widzę, że okłamywał mnie przez całe prawie 8 miesięcy, czyli tyle ile się znamy) nie mogę w to uwierzyć. Próbowałam wszystkiego, by wyjaśniać, co zaszło, ale zawsze tylko ja się nagadywałam przy tym, a on nawet nic się nie tłumaczył. Zmęczyłam się tym i chciałam, żeby on w końcu coś zrobił w tym kierunku, ale dalej nic. Jego działania, w ogóle się nie zmieniły. Zaznaczę też, że dzieli nas odległość. Mam więc problem, nie wiem, czy (jak radzi większość) zerwać z nim wszelkie kontakty, po prostu usunąć go z życia. Czy może poczekać aż będę bliżej niego (stanie się to zapewne za 3 miesiące z wakacjami) i wtedy zobaczyć, jak będzie, a jeśli nie to skończyć to tam.
Kryzys suicydalny - czuję się niekochana, nierozumiana i samotna.
Nie mam już siły na nic. Mam dość wszystkiego. Chciałabym połknąć opakowanie tabletek nasennych i już się więcej nie obudzić. Chciałabym już nic nie czuć. Nie dogaduję się z rodzicami. Czuję się, jakbym była ich największym problem. Nigdy nie są ze mnie dumni, nigdy nie widzą, gdy się staram, a gdy staram się im wytłumaczyć, co czuję to mam wrażenie, że nie rozumieją co do nich mówię. Rano nie mam siły iść do szkoły. Psychicznie sobie nie radzę i nie mam z kim porozmawiać. Nie mogę na nikogo liczyć. Tęsknię za dzieciństwem, tęsknię za miłością. Chciałabym mieć normalną kochającą się rodzinę a nie codzienne krzyki i wrzaski. Chciałabym normalnie rozmawiać. Cały czas myślę. Nie wytrzymuję tego uczucia stresu, które bierze się znikąd. Nie wytrzymuję już. Chciałabym, by mnie ktoś zrozumiał.
Wychowawczyni a jednocześnie nauczyciel języka polskiego 4-tej klasy szkoły podstawowej zadała w trakcie lekcji dzieciom
Witam. Wychowawczyni a jednocześnie nauczyciel języka polskiego 4-tej klasy szkoły podstawowej zadała w trakcie lekcji dzieciom taki tekst do uzupełnienia: "Nasza wychowawczyni ...... mnie dziś zdenerwowała. Powiedziała, że ostatnio ....... się uczę i gorzej odrabiam zadania domowe. Według niej postępuję .... . A czy to moja wina , że w komputerze ciągle jest coś ciekawego ! Przecież Pani ...... mnie zachęca do rozwijania zainteresowań." Dodam, że jest wychowawcą od tego roku i na każdym zebraniu z rodzicami krytykuje jaka to ta klasa jest zła i niegrzeczna i że jej poprzednia klasa była super. Czy powinniśmy to zgłosić do dyrektora ?
Jak często odwiedzać 4-latka jako ciocia? Zasady zdrowego kontaktu i równowaga w relacjach rodzinnych

Dzień dobry, Jestem Ciocią cudownego 4 latka. 

Mam z Nim ogromną więź. Gdy się urodził, aż do ukończenia 2 latek, widywałam się z nim prawie codziennie od rana do wieczora. Jak miał roczek, leżałam z Nim kilka dni w szpitalu /jego Rodzice byli wtedy chorzy i nie mogli być na Oddziale/. Teraz widujemy się rzadziej, mimo że mieszkamy blisko. 

Od 2 lat jestem Mężatką i nie mogę już codziennie być u Chrześniaka. Staram się być u Niego często i poświęcam Mu wtedy całą swoją uwagę, bawimy się razem. Czasami z powodu mojego gorszego samopoczucia fizycznego /np. przeziębienie/ lub psychicznego/przemęczenie, złe samopoczucie/ nie widzimy się tydzień lub max. do dwóch tygodni. Mam wtedy bardzo wyrzuty sumienia. Czuję, że Maluszek bardzo mnie kocha i lubi moją obecność. Mąż nie bardzo lubi jak często bywam u Siostrzeńca /czasami jestem tam kilka razy w tygodniu/. 

Jak to pogodzić? Maluszek zawsze jest smutny, jak odchodzę. Bardzo Go kocham. Jak częsty kontakt jest "zdrowy" dla dziecka? Czy powinno to być systematyczne np. 2 lub 3 razy w tygodniu? Ile godzin powinna trwać taką wizyta? 

Nie mam własnych dzieci, nie chciałabym zaszkodzić Małemu. Może takie nieregularne odwiedziny szkodzą dziecku? [że czasami codziennie /jak Mąż pracuje do późna/, czasami w ogóle /jak chora/, czasami dwa razy w tyg, a czasami przez dużo czasu /np. Do późna w weekend]. 

Będę wdzięczna za odpowiedź.