Trudność z wybaczeniem i zapomnieniem doznawania przemocy w dzieciństwie ze strony rodziców.
A.S.

Patryk Broś-Bąk
Masz prawo czuć złość do rodziców. Możesz także widzieć coś czego nie widzi twoje rodzeństwo. Wynika to m.in. z jakości relacji, samoświadomości, samoregulacji, stylu przywiązania i poczucia autonomii. Akceptacja przeszłości jest czasami wymagająca, pomaga w tym restrukturyzacja poznawcza wraz z przejściem przez szereg emocji, które mogą być z danymi myślami związane. Umysł wraca do przeszłości bo być może widzi tam jakieś rozwiązanie. Niekoniecznie jest to potrzebne. Ustanowienie poczucia sprawczości i autonomii w ciele pozwala wyzwolić się z więzów relacyjnych i pójść do przodu.

Beata Molska
Czytając opisaną sytuację wyobrażam sobie, jak było Pani trudno przez te wszystkie lata i fakt, że Pani o tym myśli i wraca do tego, jest jak najbardziej naturalny. To, że ta sytuacja z przeszłości do Pani powraca, może oznaczać, że ta niedokończona sprawa jakby domagała się domknięcia i rozwiązania w teraźniejszości. Zachęcam Panią, aby przyjrzeć się temu podczas terapii. Najczęściej terapeuta w takich sytuacjach aranżuje takie interwencje, które pomagają Klientowi w pełni zaakceptować to co się stało i pójść dalej. Być może uda się wówczas Pani odkryć, co takiego musiałoby się wydarzyć teraz, co pozwoliłoby Pani uporać się z tą traumą i iść dalej. Warto zadać sobie pytanie “ Jak to się stało, że ,mam przekonanie, że jestem okropną osobą”, , “Jak to się stało, że w to uwierzyłam”? Czy osoba, która nazywa zło po imieniu jest okropną osobą? " Czy stawianie granic i mówienie o swoich trudnych emocjach świadczy o tym, że jest się okropną osobą? “Czy to przekonanie mi służy?”. Czasami po upłynięciu pewnego czasu terapeuta mógłby zachęcić do wyobrażenia sobie sytuacji, gdy opowiada Pani rodzicowi o tych wszystkich minionych latach kiedy była Pani posłuszna temu przekonaniu. Warto ostatecznie stawić czoło osobie czy sytuacji, która dała początek takiemu przekonaniu. Jak będzie wyglądać moje życie, kiedy przeformułuję swoje przekonanie w takie wspierające np. Jestem wartościową osobą. Aby w to naprawdę uwierzyć zachęcam do skupienia się na tym co dobrego i potrzebnego zrobiła Pani w swoim życiu. Wypisać na kartce swoje sukcesy. Potem zadać sobie ponownie pytanie “ Czy naprawdę jestem okropną osobą?”

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Widzę, że bardzo ciężko zapomnieć pani o przeszłości. Piszę pani, że rodzeństwo nie widziało problemu w domu rodzinnym oraz odebrało okres dzieciństwa i dorastania w inny sposób niż pani. Czasem tak bywa, że mamy zupełnie inne wspomnienia oraz odczucia do takich samych sytuacji lub u pani rodzeństwa nastąpiło wyparcie negatywnych sytuacji. Zależy to od wielu czynników. W pani sytuacji warto udać się do specjalisty, z którym będzie pani mogła przepracować traumy z dzieciństwa.

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani opisu rozumiem, że odczuwa Pani pewien żal do rodziców dotyczący przeszłości, te wspomnienia mają wpływ na obecne życie, a próby wybaczenia są na razie nieudane. Bycie ofiarą przemocy pozostawia pewne ślady w psychice nawet wiele lat po tych wydarzeniach. Jednocześnie ludzie mają różną wrażliwość (związaną z temperamentem, osobowością), więc jest to możliwe, że rodzeństwo inaczej odczuwa wydarzenia z przeszłości (może też stosować pewne mechanizmy obronne, czyli techniki mózgu mające na celu poradzenie sobie z lękiem, poczuciem winy itd. np. poprzez wyparcie czy zaprzeczanie tym sytuacjom). W celu poradzenia sobie z tymi przeżyciami polecam psychoterapię, pomocna może być również lektura książki “Co ze mną nie tak” Joanny Flis.
Pozdrawiam

Dominik Kupczyk
Pani trudności z wybaczeniem rodzicom przemocy psychicznej i fizycznej z dzieciństwa są zrozumiałe. Ważne jest akceptowanie swoich uczuć i przetwarzanie przeszłości z pomocą psychologa. Różne reakcje rodzeństwa nie umniejszają ważności Pani doświadczeń. Wybaczenie może być krokiem ku uwolnieniu się od przeszłości dla Pani własnego dobra, niekoniecznie oznacza to akceptację czy bliską relację. Ustalenie zdrowych granic w relacjach z rodzicami jest kluczowe dla Pani dobrostanu. Rozmowy z zaufanymi osobami mogą również przynieść ulgę.

Agnieszka Truszkowska
Należałoby uporządkować 1. przeszłość z psychologiem aby 2. móc spojrzeć innymi oczami na teraz 3. i jutro. Zapewne potrzeba kilku sesji - spotkań aby ruszyć z miejsca dyskomfortu w stronę lepszej JA - A.Truszkowska

Anna Martyniuk-Białecka
Nie istnieje prosty przepis na to, jak można wybaczyć doznane krzywdy. Z pewnością jest to pewien proces, który jest rozłożony w czasie. Warto rozejrzeć się za sięgnięciem po pomoc specjalisty, specjalizującego się w pomocy osobom, które doświadczyły traum złożonych. Ze swojej strony mogę polecić Pani metodę EMDR, której celem jest integracja trudnych doświadczeń oraz stymulowanie naturalnych mechanizmów zdrowienia, które każdy człowiek posiada w sobie.
Pozdrawiam serdecznie

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
W mojej rodzinie gdzieś do skończenia 6 lat ojciec pił, a pod wpływem alkoholu wyzywał matkę od dziwek, że go zdradza i ją bił. Później go nie było, gdy siostra się wyprowadziła wszystkie winy spływały na mnie. Za każdym razem byłam obwiniana o wszystko, co zrobiłam to było źle a czego nie zrobiłam jeszcze gorzej. Matka nie okazywała mi uczuć, każda z nas codziennie siedziała zamknięta osobno, nie rozmawiałyśmy wcale. Od 16 roku zaczęłam popijać i się ciąć do teraz. Teraz mam 28 lat i mam problemy z zaufaniem, problemy w związku, z kontrolowaniem i autoagresją. Gdy już jest naprawdę źle, zaczynam wszystkie winy przypisywać sobie, że to moja wina i że jestem beznadziejna. Mam ataki paniki, nerwobóle i myśli samobójcze. Byłam u psychiatry, dostałam leki, ale nie czuję się po nich dobrze. Mam jeszcze skierowanie na terapię CBT. Co jest nie tak ?
Ostatnie miesiące to koszmar. Wszystko wywróciło się do góry nogami, bo straciłam dom w wyniku pożaru. Zostałam z niczym, a towarzyszące mi uczucie straty i chaosu dosłownie mnie przytłacza. Mam napady lęku, które pojawiają się nagle i paraliżują mnie w codziennym życiu. Każda myśl o przyszłości wywołuje panikę, a wspomnienia z tamtego dnia wracają jak bumerang – mocne, bolesne, niechciane.
Próbuję poskładać życie na nowo, ale nie daje rady..
Tak w skrócie / dużym Jestem kobietą, która przez wiele lat żyła z ciężarem, którego nie potrafiłam z siebie zrzucić. Kiedyś – jeszcze zanim zostałam żoną – zostałam zmuszona do stosunku. Zostałam pobita, zgwałcona (nie zgłosiłam tego. Ikony, jak większość ofiar). Przerażona uciekłam do człowieka, którego kochałam, szukając w nim ratunku. Zaszłam w ciążę i szczerze wierzyłam, że dziecko jest mojego partnera. Pobraliśmy się. Nigdy Nie robiłam testów DNA, bo nie miałam powodów – daty się zgadzały, lekarz nie wzbudził niepokoju. Dopiero później zaczęły mnie dręczyć wątpliwości. Moja córka fizycznie nie przypomina nas i… od tamtej pory noszę w sobie potworny ból. W końcu powiedziałam mężowi całą prawdę – także o przemocy. On został. Kocha mnie i dziecko. Ale ja nadal nie umiem sobie wybaczyć. Ciągle czuję, że noszę coś, co mnie niszczy od środka – wstyd, poczucie winy, samotność. Dlatego szukam wsparcia. Żeby zrozumieć, jak przeżyć z tą historią i wrócić do siebie.