Wstecz

W relacjach nie jestem słuchana, mimo że ja się angażuję. Z czego to wynika?

Wydaje mi się, że trwam w schemacie. W każdej mojej relacji nikt nie przejmuje się mną, tym co mam do powiedzenia, jaka jestem. Cały czas mierzę się z tym, że słucham innych ludzi z zaangażowaniem, próbuję wczuć się w ich słowa, zadaję pytania i… nie otrzymuję tego w zamian. Czuję się jak w roli dziennikarza, który prowadzi wywiad i jest mniej ważny. Kiedy próbuję mówić o sobie to widzę brak zainteresowania albo zmianę tematu i zamykam się w sobie, bo nie będę przecież kogoś zmuszać, skoro nie chce. Zastanawiam się czy to jest kwestia ogólnie dzisiejszego narcystycznego społeczeństwa, czy to ja w jakiś sposób działam tak w moich relacjach na innych. Jestem naprawdę zmęczona tym, sfrustrowana i samotna. Co mogłabym zrobić w tej sytuacji? (Oczywiście można o tym porozmawiać, ale chodzi mi o to czy jest jakiś sposób, żeby bez rozmowy wpłynąć swoim zachowaniem, postawą, aby się tak nie działo.)

Ula

w zeszłym miesiącu
Alina Borowska

Alina Borowska

Dzien dobry. 

Z Pani wypowiedzi zrozumiałam, że czuje się Pani mniej ważna w relacjach, że nie otrzymuje Pani w zamian uwagi i zaangazowania jakie Pani wklada. Pani obserwacje i frustracja z obecnego stanu to juz pierwszy krok ku zmianie. 

Myślę, że nie ma prostej odpowiedzi na pytanie co zrobic. 

Ważne będzie pogłębienie obserwacji - swojego zachowania, mysli i emocji jakie się pojawiają. Zauwaza Pani pewien schemat w swoim zachowaniu, na czym on polega, gdzie się go Pani nauczyła, co go poddtrzymuje. Jakie potrzeby stara się nim Pani zaspokoic a jakie są w efekcie pomijane? 

Jak chcialaby Pani żeby bylo? 

Jesli juz wiemy gdzie jestesmy i dokąd zmierzamy latwiej zaplanowac male kroki i sprawdzac które z nich działają.

W tym procesie mozna się wesprzeć rozmowami z bliską osobą, lekturą (np. w temacie stawiania granic, asertywności, komunikacji, schematów w związkach), doraznym wsparciem specjalisty lub psychoterapią. 

Pozdrawiam serdecznie

Alina Borowska-psycholog

 

w zeszłym miesiącu
Jakub Paczkowski

Jakub Paczkowski

Dzień dobry, 

Pani Ulo, opisana przez Panią sytuacja wydaje się złożona. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić co jest jej przyczyną. Niewątpliwie jednak warto się jej przyjrzeć w kategorii tworzenia/ budowania relacji. Każdy z nas wykazuje pewną regularność w sposobie doświadczania świata i radzenia sobie z nim. Dodatkowo każdy z nas na drodze rozwoju nabywa cechy, które w jakiś konkretny sposób wpływają na nasze życie społeczne. Dlatego właśnie polecam przyjrzeć się temu zjawisku na psychoterapii. 

Pozdrawiam

w zeszłym miesiącu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

rozumiem, że doświadczenie bycia niesłuchaną i niezauważoną w komunikacji może wpływać na jakość Pani relacji i komfort w sytuacjach społecznych. 
Trudność, jaką Pani opisuje może mieć różnorodne podłoża. Może też być Pani interpretacją reakcji innych uczestników rozmowy, nie zaś ich faktycznym znudzeniem słuchaniem o Pani - co nadal warte jest przyjrzenia się, gdyż cierpienie jakie w związku z takimi sytuacjami Pani przeżywa jest jak najbardziej realne.  Natomiast na podstawie tej krótkiej wiadomości nie dojdziemy do konkretnych konkluzji. 

Istnieje możliwość, że przekonanie, jakie wypracowała Pani na przestrzeni wielu podobnych doświadczeń i rozmów, niejako wtłoczyło Panią w schemat “dziennikarki”, która pyta, lecz sama pytana i wysłuchwiana nie jest. Myślę, że temu doświadczeniu najsłuszniej byłoby przejrzeć się podczas indywidualnej konsultacji psychologicznej (płatnej lub darmowej oferowanej przez wielu specjalistów na tym portalu). Podczas takiego spotkania będzie Pani miała okazję przyjrzeć ze specjalistom konkretnym sytuacjom i wydarzeniom, wziąć je warsztat i sprawdzić, jak można ten kawałek Pani komunikacji poddać dalszej pracy. 

Niezmiennie polecam osobom, które odczuwają dyskomfort (z bardzo różnych przyczyn) w relacjach książkę psychoterapeutki Sharon Martin “Zdrowe granice - zdrowe relacje”. Często to właśnie z nieumiejętności mówienia o swoich potrzebach, ale także stawiania wyraźnych granic innym, czujemy się pomijani, nieważni dla bliskich czy sfrustrowani. 

Życzę Pani wszystkiego dobrego! 
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 

w zeszłym miesiącu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Ciekawe spostrzeżenia. Funkcjonowaniu w społeczeństwie dobrze jest przyjrzeć się w relacji psychoterapeutycznej. Nie wiadomo, co Pani odtwarza, że napotyka na ludzi oddalonych emocjonalnie i skupionych na sobie. Jak to jest, że istotne jest dla Pani wczuwanie się w zaspokojenie potrzeb innych, mam wrażenie, że pozostając trochę w cieniu. Nasuwa mi się pytanie, czy dla siebie jest Pani ważna, pamięta o swoich potrzebach. Relacja ze sobą rzutuje na relację z drugim człowiekiem. Pozdrawiam

Katarzyna Waszak-psychoterapeuta

w zeszłym miesiącu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne