Witaj A,
Z tego, co piszesz, postawa Twojego męża zmieniła się, gdy zagroziłaś, że wezwiesz policję i zażądasz rozwodu. Nie brzmi to jak pewna i przemyslana głęboko decyzja o potrzebie zmiany. Działania terapeutyczne mają w takich sytuacjach ograniczoną skuteczność. Warto spróbować i sprawdzić. Na pewno wiele Was łączy i być może żałowałabyś, gdybyś nie próbowała ratować Waszej relacji. Zadbaj także o siebie i dzieci. Wasze potrzeby są ważne, a chęć stworzenia bezpiecznego i spokojnego domu jest w Tobie bardzo silna. Słusznie piszesz, że na tym powinnaś się skupić.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona Ostrowska
A., przede wszystkim pamiętaj o swoim i dzieci bezpieczeństwie- gdy czujesz się zagrożona MASZ PRAWO dzwonić po pomoc.
Z tego co piszesz, pojawiła się chęć pracy nad sobą ze strony męża- to istotny krok do zmiany i pracy nad sobą, następny krok to wprowadzenie tego planu w życie. Terapia może pomóc w zamianie zachowania, myślenia, reakcji na różne emocje itd. , co wydaje się być głównym celem nad którym mąż powinien pracować aby poprawić system rodzinny. Niekiedy osoby chcą pomocy psychologicznej ale potem zapał opada i odchodzi na dalszy plan priorytetów, a w efekcie nic się nie zmienia. Gdy widać, że temat terapii nie rusza z miejsca może warto poszukać kilku specjalistów i pokazać tę listę mężowi aby mógł wybrac i skontaktować się z kimś.
W tej całej trudnej sytuacji pamiętaj o zadbaniu o siebie aby móc dalej mieć siłę na tworzenie zdrowych relacji rodzinnych ze swoimi dziećmi bo świat dorosłych i ich problemy (np. nieumiejętność radzenia sobie z emocjami czy trudnościami) nie powinny dotykać dzieci. A gdy już tak się dzieje warto z nimi rozmawiać i nie zostawiać ich samych ze sobą tylko rozmawiać, tłumaczyć i rozwiewać obelgi ze strony ojca aby dzieci nie uwierzyły w te wyzwiska i w ten sposob siebie spostrzegały.
Służę pomocą, Edyta Kwiatkowska
dzień dobry,
nikt nie zagwarantuje zmiany Pani męża, ale jest ona możliwa, jeśli będzie uczciwie pracował w trakcie terapii i trafi do dobrego specjalisty. Czasem skutecznym rozwiązaniem jest odseparowanie się. działa to co najmniej dwutorowo - zabezpiecza Panią i dzieci przed przemocą, z drugiej strony jest informacją dla męża, że słowa o rozstaniu traktuje Pani poważnie. Uważam, że były bardzo ważne, a i reakcja męża była pozytywna. Wiem jednak, że nie zawsze deklaracje mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ale zawsze, zawsze warto podjąć wysiłek. Uważam, że należy skorzystać z tej obietnicy. Wiem też, że nie zawsze wyprowadzka jest możliwa. Można wówczas stawiać granice, których dotychczas nie było.
Wybrałam Pani pytanie do skomentowania, bo dotyczy przemocy, Pani i dzieci. Mam pełną świadomość, jaki wpływ ma atmosfera domowa na kształtowanie się dzieci i ich przyszłe życie. Wiem, że Pani ma ją także, ale to nasz obowiązek, by o nie dbać. Nie ma wyższego dobra nad dobro Pani i Pani dzieci. Dlatego także zachęcam Panią do skorzystania z pomocy profesjonalisty, bo Pani siła jest im potrzebna.
Witam. Rozumiem Pani wątpliwości. Można zadać wiele pytań i o wiele rzeczy . Ale jedno jest najważniejsze , czy Pani jest gotowa do własnej zmiany , do podjęcia własnej psychoterapii . W sytuacji przemocy i uzależnienia "chora" jest cała rodzina . Nie polegałbym na psychoterapii partnera, tylko na własnej . Pani psychoterapia jest ważniejsza - to Pani jest świadoma problemu i być może Pani jest bardziej sprawcza do tego, by dokonać zmiany , dla siebie - zdecydowanie . I jeszcze jedno - bardzo ważne - nie ma mowy tutaj o winie , w kontekście mojej odpowiedzi dla Pani . Niewątpliwie jest problem .
Dzień dobry,
"wyleczenie" z przemocy jest możliwe jeśli tylko osoba, która dokonuje takiej przemocy podejmie pracę nad sobą. Ponadto wspomniany alkohol może potęgować agresję. My, jako dorośli ludzie, powinniśmy posiąść już w tym wieku zdolność panowania nad swoimi emocjami a przede wszystkim radzenia sobie z nimi. Wiadomo, zdarzają się sytuację, kiedy jesteśmy wyprowadzani z równowagi, ale jeśli takie zachowania pojawiają się nagminnie to oznacza to, iż powinniśmy zacząć pracować nad tymi trudnościami. Z Pani wypowiedzi wywnioskowałam, iż mamy tutaj problem z 2 rzeczami: nadmiernym spożywaniem alkoholu i przemocą.
Nikt nie będzie w stanie Pani odpowiedzieć na pytanie, czy agresja męża powróci, ponieważ ciężko to przewidzieć. Propozycja męża dot. terapii jest dobrym pomysłem, o ile ta obietnica będzie się przekładała na rzeczywistość, czyli mąż realnie podejmie takie spotkania. W takim przypadku proszę nie oczekiwać szybkich efektów, ponieważ taka terapia to długotrwały proces. Proszę wtedy uzbroić się w cierpliwość.
Niezależnie od tego jaką decyzję Pani podejmie, proszę również zadbać o swój dobrostan, o zdrowie psychiczne. Proszę nie zapominać w tym wszystkim o sobie.
pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl