Dzień dobry,
czytam Pana historię i czuję Pana wypalenie w związku. Nie chce Pan rozwiązać małżeństwa, ze względu na dobro dzieci. Istotną kwestią jest to, że dzieci widzą i czują znacznie więcej niż nam się wydaje - nie unikną napięcia, stresu, frustracji między Państwem. Dzieci uczą się poprzez modelowanie, a wydaje się, że Państwa relacja nie jest już relacją zdrową i dobrze funkcjonującą. Warto dać dzieciom dobry, żywy przykład i zadbać o siebie w tej sytuacji. Czyli, jeśli terapia małżeńska nie wchodzi w grę, udać się samodzielnie do psychologa, ponieważ pomoże to Panu zyskać spokój i pewność swoich działań. Być może pomoże to Panu podjąć dobrą dla siebie decyzję, np. o przerwaniu związku. Widzę, że dusi się Pan w małżeństwie i nie czuje Pan radości, spełnienia czy stabilności. To ważne, by mógł Pan to odzyskać, ponieważ ponownie - dzieci wszystko widzą i uczą się na przykładzie. Również odczuwają napięcie w domu, a to sprawia, że same mogą nie mieć poczucia bezpieczeństwa i stałości.
Warto na spokojnie przemyśleć sytuację, porozmawiać z żoną o ewentualnej decyzji przerwania związku (bez oskarżeń, np. w formie NVC - https://twojpsycholog.pl/blog/nvc-porozumienie-bez-przemocy) i ustalić wspólnie, w jaki sposób najlepiej zaopiekować się dziećmi - w tym przedstawić i zadbać o to, na czym Panu, jak i żonie zależy. Proszę pamiętać, że taka rozmowa może wymagać dużej cierpliwości, spokoju, ale także obupólnej akceptacji - a jeśli czegoś nie może jedna strona zaakceptować, to spróbować, np. modyfikować, uelastyczniać.
Trzymam kciuki
Dzień dobry,
ze względu na wiele wątków ujętych w Pana opowieści zachęcam Pana do doraźnych spotkań z psychologiem, aby opracować plan działań, a przede wszystkim uzyskać wsparcie psychiczne. Tutaj na platformie są dostępne takie konsultacje, również w formie bezpłatnej.
pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl