Left ArrowWstecz

Nie potrafię poradzić sobie ze zdradą emocjonalnej żony.

Witam, żona dokonała zdrady emocjonalnej, pech chciał, że ją złapałem i nie mogę tego udźwignąć.
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

Witam, 

Widzę ,ze ciężko panu uporać się ze zdradą żony. Mimo, że emocjonalna to cierpienie drugiej strony jest bardzo duże i jak najbardziej normalne. Wiąże się z tym bardzo dużo emocji takich jak smutek, rozczarowanie, złość a czasem też nienawiść do partnerki.  Dlatego tak ważne jest, aby skorzystał pan z pomocy psychologa czy psychoterapeuty, który pomoże panu przepracować te emocje, których nie może pan udźwignąć sam. Dobrze byłoby też  skorzystać z terapii dla par, gdzie razem ze specjalistą przepracujecie państwo zdradę żony. 

 

Katarzyna Rosenbajger 

Psycholog i Terapeuta Uzależnień

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Dzień dobry,

sytuacja, jaką Pan opisał zwykle powoduje bardzo silne emocje np. smutek, żal, poczucie krzywdy czy złość na partnera. Jeżeli jest to świeża sprawa dobrze jest dać sobie czas na uspokojenie, przemyślenie czy przygotowanie do rozmowy z żoną. Jeżeli taki stan trudności emocjonalnych, poznawczych, problemów w życiu codziennym będzie się wydłużał czy pogłębiał sugeruję kontakt ze specjalistą.

Pozdrawiam

2 lata temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

rozumiem, że przeżycie zdrady emocjonalnej może być bardzo trudne i bolesne. To doświadczenie może skutkować uczuciem zdrady, zranienia i utraty zaufania. W takiej sytuacji ważne jest, aby znalazł Pan wsparcie emocjonalne i podjął kroki w celu zrozumienia i przetworzenia swoich uczuć. Myślę, że na początek warto wyrażać swoje emocje w sposób otwarty. Po prostu szczerze określać odczuwane w danej chwili stany emocjonalne. Proszę pamiętać, że w chwili obecnej ma Pan prawo do odczuwania tych niefajnych emocji (np. smutek czy złość). Dzielenie się swoimi uczuciami może pomóc w procesie uzdrawiania. Proszę spróbować zrozumieć, dlaczego doszło do zdrady emocjonalnej. Czasami problemy w związku mogą prowadzić do takich sytuacji. Myślę, że dużo dobrego wniesie rozmowa z żoną, która pozwoli  zrozumieć, co doprowadziło do tego zdarzenia. Może warto rozważyć udział w terapii par, która może być pomocna w poradzeniu sobie z trudnymi emocjami i w znalezieniu rozwiązań dla problemów w związku.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

2 lata temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Rozumiem Pana trudność. Wspomnianą sytuację przeżywa Pan jako stratę - np. zaufania, poczucia bezpieczeństwa, ,,wierności" (warto dookreślić w parze termin ,,zdrady"), więc pojawiają się emocje związane z żałobą: smutek, złość, obniżony nastrój. Konieczna jest szczera rozmowa na temat Waszego funkcjonowania w małżeństwie, zaspokajania potrzeb, pragnień. Zachęcam do refleksji nad tym, jak wzajemnie się troszczycie o siebie, czego zabrakło, że żona posunęła się do nawiązywania relacji z innym mężczyzną. Jaki kryzys doprowadził do zdrady? Małżeństwo tworzą dwoje ludzi i oboje Państwo musicie wziąć odpowiedzialność za porozumienie.

Może Pan spróbować dookreślić, co Was łączy, co macie wspólnego. To jest wartość, na której warto odbudować związek. Jak wyobrażacie sobie wspólną przyszłość … W przeżywaniu emocji nie musi Pan być sam. Być może przyda się psychoterapia. 

Powodzenia  

Katarzyna Waszak

2 lata temu
Marta Tomaszewska

Marta Tomaszewska

Panie Antku,

   Ciekawym jest zwrot, że pech chciał, że przyłapał Pan żonę na zdradzie emocjonalnej. Czyj to pech ma Pan na myśli? 

Domyślać się jedynie mogę, że towarzyszy Panu teraz szok i niedowierzanie. Prawdopodobnie silna mieszanka uczuć. Nie będę oryginalna sugerując spotkanie z psychologiem. Bo może to pomóc poukładać sobie wszystko w głowie i uświadomić skalę różnych emocji, które Pana sobie teraz nosi. 

Działanie pod wpływem impulsu, w sposób nieprzemyślany i emocjonalny, może tylko podkopać Pana samopoczucie. Jeśli Pan ma kogoś bliskiego, z kim mógłby się Pan podzielić swoim przeżyciem, to też warto to zrobić. Może to wesprzeć Pana i dodać sił. Nie zastąpi jednak wizyty u specjalisty.

Trzymam za Państwa kciuki.

Psycholog i Coach

Marta Tomaszewska 

2 lata temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Jak radzić sobie w cięższych okresach życia? Do kogo lepiej się udać i gdzie mogę znaleźć dobry termin na NFZ? Walczę z uzależnieniem, zaburzeniami nastroju, teraz czuję, że przyszła depresja.
Witam. Mam na imię Darek mam 36 lat. Mam pytanie. Jak sobie poradzić z okresem, gdzie moje życie wywróciło się do góry nogami? We wrześniu wyjechałem za granicę do Holandii do pracy, po miesiącu wróciłem. Pracowałem w dwóch firmach i nie utrzymałem tego. Po powrocie po trzech tygodniach poszedłem do pracy na szkolenie i nie zaliczyłem testu, tak że też lipa. W moim życiu miewałem stany depresyjne, depresję, próby samobójcze, po których i tak bym sobie nic nie zrobił. Po pierwszej byłem w szpitalu psychiatrycznym 5 tygodni. To było w roku 2018. Od stycznia 2019 trzeźwieję od hazardu. Chodzę na wspólnotę AH. Przechodziłem terapię zamkniętą, jak i dochodzeniową przez 1.9 roku. Jestem osobą, która zyskuje na poznaniu i rozmowie 1 na 1. W grupie zawsze było ciężko się odnaleźć i tym razem. Introwertyzm - kiedyś zaakceptowałem, że jestem trochę odludkiem. Moje pytanie brzmi: Jak zapanować nad stanami, gdzie potrafię się rozczulać nad sobą w trudnych sytuacjach? Mam przyjaciół, z którymi mogę o wszystkim porozmawiać. Zastanawiam się, gdzie będzie lepiej się udać do psychiatry czy psychologa, żeby być pod stałą opieką na NFZ - nie stać mnie na prywatnego. Teraz mam wrażenie, że jest depresja, wszystko przychodzi z trudem, jest brak koncentracji w ważnych zadaniach i czuję, że umysł jest ociężały. Przy porodzie miałem mikrouszkodzenie mózgu, wadę wymowy w późniejszych latach. Mówić zacząłem jak miałem 3 lata. Na koniec napiszę, że są dni kiedy podejrzewam choroby typu autyzm, dwubiegunowość nie patrząc, że jestem hazardzistą, który jest trzeźwy prawie 5 lat to jest cud w moim życiu. Dziękuję za to, że ktoś to przeczyta te wypociny i dziękuję za odpowiedź.
Od zawsze był o mnie zazdrosny, lecz od pewnego czasu jest coraz gorzej.
Mam problem z mężem, jesteśmy 25 lat po ślubie, bardzo się kochamy, mówmy sobie wszystko. Od zawsze był o mnie zazdrosny, lecz od pewnego czasu jest coraz gorzej, gdyż jest on zazdrosny o wszystko, co związane jest ze mną np. film, koleżanka, książka, muzyka itp.od miesiąca staramy się na własną rękę szukać informacji skąd te przypadłości. Mąż sam to dostrzegł, powiedział, że jest osobą toksyczną i ma pragnienie mnie kontrolować. Również wyznał, że gdy nie jesteśmy razem, nie potrafi pozbierać innych myśli, bo cały czas myśli o mnie. Są dni, w których jest ok, ale po nich przychodzi taki dzień, że jak się odpali, to kończy się to kłótnią, czepianiem się o wszystko, że słucham muzyki, że czytam książkę. Mam wrażenie, że jak coś robię bez niego, i tym się cieszę, np. rozmowa z kuzynką, słuchanie muzyki to on się wtedy dołuje. Kiedyś miał więcej pomysłów na życie np. chodzenie na siłownie, teraz nic mu się nie chce, najlepiej zamknąłby nas razem w domu i żebyśmy tylko patrzyli na siebie, wtedy najbardziej jest spokojny.
Tęsknota za Polską a związek z Austriaczką - jak pogodzić miłość i tęsknotę za rodziną?

Mieszkam od 3 lat w Wiedniu, moja partnerka jest Austriaczką. Poznaliśmy się zaraz po tym, jak się tu przeprowadziłem. 

Od dłuższego czasu bardzo tęsknię za Polską i rodziną. Pochodzę z okolic Szczecina, loty są drogie, a podróż pociągiem zajmuje dużo czasu. Rozmawialiśmy już o tym z moją partnerką i postanowiliśmy spróbować częściej odwiedzać Polskę - w tym roku 9 razy. To nie zmienia faktu, jak bardzo tęsknię za rodziną. Jak widzę, jak moi rodzice i dziadkowie stają się coraz starsi, czas płynie, a ja jestem daleko. 

Jednocześnie moja partnerka nie wyobraża sobie wyjazdu do Polski. Mieszka już całe życie w Austrii i tu ma rodzinę. 

Poza tym ja mówię biegle po niemiecku, a ona nie mówi po polsku. Nie wiem, co robić. Już wiele razy o tym rozmawialiśmy, ale ta tęsknota jest nie do zniesienia. 

A może to tylko iluzja, że tak tęsknię, bo wiem, że powrót jest na ten moment „niedostępny”? Bo wiem, że jeśli będę chciał wrócić, to wracam sam. Już rozmawialiśmy ostatnio o rozstaniu, moja partnerka mówi bowiem, że męczy ją ta moja niepewność i boi się cały czas, że w każdej chwili mogę rzucić wszystko, co tu budujemy i wyjechać do Polski. A ja nie mogę jej zapewnić, że tak się nie stanie. Już nam się wyczerpały pomysły, co byśmy mogli jeszcze wypróbować. A jednocześnie nie wyobrażam sobie życia bez niej...

Myślałem o tym, żeby wyjechać na określony czas np. 2-3 miesiące i po tym czasie wrócić do Wiednia i zweryfikować sytuację z moją partnerką. Ona mówi, że jeśli chcę wyjechać, to powinniśmy się rozstać przed moim wyjazdem, bo nie da rady siedzieć tu 2-3 miesiące i robić sobie nadziei czy wrócę, czy nie. Jednocześnie wiem, że oboje się kochamy, więc chcę wypróbować wszystkich możliwych opcji...

TW: myśli samobójcze. Zmagam się z głęboką depresją, szukam wsparcia mimo trudności z zaufaniem

TW: myśli samobójcze

 

Wiem i rozumiem dobrze, że mam depresje dlatego biorę aktualnie antydepresanty,.. i mam świadomość, ze jestem w głębokiej depresji, ze funkcjonuje jakoś, to po prostu mój upór, aktualnie czekam na oddział dzienny. Jest taki, że już naprawdę nie daje rady, myśli są bardzo natrętne.. i praktyczniej codziennie. Co do fundacji czy grup wsparcia, ze mnie jest taki problem, że nie umiem ufać ludziom, bo tak już mnie nauczyło, że jestem całkowite sam ... ale tak jak Pani mówi, może tego spróbuje w końcu, już dużo rzeczy mi nie zostało.. a może niedługo w końcu będę miał wieczny spokój

Kryzys emocjonalny, kryzys tożsamości. Nie wiem, po co jestem.
Coś napiszę, ale zdaję sobie sprawę, że to bezsensu. Co to zmieni!? Ach jaki mam ciężki los... No właśnie, że nie. Moje życie jest wygodne, nie mam zbytnio czym się przejmować, oprócz tego, że czuję się czasem samotny. Jedynym problemem, który posiadam jestem ja sam. Nie wiem czego chcę, pracuję - tylko po co, za chwilę ukończę mgr, z którą zawodowo nie będę miał nic do czynienia, nie mam przyszłości. Grając sztukę dla samej sztuki, na ile starczy mi sił rok, dwa, pięć? Dążąc do nikąd moje działania stają sie jedynie przedłużeniem końca. Powinienem sam sobie dać radę, świadomie działać i zmienić krok po kroku swoje ja, tylko nic w tym kierunku nie robię. Mija czas a postępów dalej brak. Rozwiązaniem może byłaby prośba o pomoc, psycholog / psychiatra? Oczywiście świetna rada. Byłem, od roku biorę leki i ... . Psycholog mnie nie rozumiał, a leki sprawiają, że jakoś sie trzymam. To może inny psycholog, teraz będzie lepiej? Możliwe, ale by terapia przyniosła skutek trzeba spełnić kilka warunków. Chcieć - ja nie chcę, wiedzieć czego sie chcę, określić cele - nie wiem czego chcę, nie mam celów , konsekwentnie dążyć do zmian czy czegoś tam - i tak zrezygnuje, zniechęce sie, stanie sie to kolejną bez produktywną próbą. Jakieś rady? Puste słowa? Uwagi? Proszę o jakikolwiek odzew czy odpowiedź
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!