Left ArrowWstecz

Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie?

Dzień dobry Czy zespół lęku uogólnionego (GAD) z epizodami depresyjnymi można wyleczyć samą psychoterapią, gdy jest w zaawansowanym stanie? Dochodzi do tego szereg schorzeń somatycznych, które są psychosomatyczne. Od kilku miesięcy chodzę na terapię humanistyczną, ale boję się brać leków.... Mam 20 lat.
User Forum

Maciek

w zeszłym roku
Katarzyna Ochal

Katarzyna Ochal

Panie Maćku,

myślę, że pytanie, które Pan tu zadaje, powinno być omówione z psychiatrą lub z Pana terapeutą. Myślę, że to jest osoba, która najlepiej zna Pana sytuację i jest w stanie doradzić co w takim wypadku robić. Warto też omówić Pana obawy związane z przyjmowaniem leków. W niektórych przypadkach łączona jest farmakoterapia z psychoterapią i takie połączenie daje dobre efekty terapeutyczne.

Serdeczności, Katarzyna Ochal

w zeszłym roku
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

myślę, że odpowiedź na zadane pytanie jest zależna od wielu czynników, np. nasilenia objawów, czy też innych trudności zdrowotnych. Sposób leczenia zależy od zaawansowania trudności wynikających z GAD oraz epizodów depresyjnych. Jeżeli pojawiają się wątpliwości, czy sama psychoterapia jest wystarczająca warto udać się do lekarza psychiatry i poruszyć z nim tę kwestię. Wspomina Pan również, że uczęszcza na psychoterapię - może warto zadać też to pytanie psychoterapeucie, który będzie bardziej kompetentny do udzielenia odpowiedzi na pytanie z uwagi na znajomość Pana historii choroby oraz doświadczanych objawów/trudności.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

w zeszłym roku
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Dobre rezultaty w leczeniu lęku uogólnionego daje psychoterapia w połączeniu z farmakoterapią. Warto zasięgnąć porady psychiatry, zwłaszcza że objawy są źródłem cierpienia. Epizody depresyjne również są wskazaniem do wizyty u lekarza. Pozdrawiam

Katarzyna Waszak

w zeszłym roku

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Czy monodrama w terapii działa bez umiejętności aktorskich?

Na czym polega monodrama w psychoterapii? Czy jeśli nie mam podstawowych umiejętności odgrywania ról, to ta monodrama ma sens? Brałam udział kilkukrotnie w improwizacji aktorskiej i odgrywaniu ról i cóż nie jest to coś, w czym się odnajduje. Mam problem z odegraniem najprostszych rzeczy, jak na przykład wstyd czy inne emocje. Nie wspominając o konkretnych gestach, czy sytacjach. Cokolwiek mam odegrać, nie umiem jej odegrać, nawet jeśli w czuje się w role. Lubię aktorstwo, ale nie czuje predyspozycji do tego. Mój terapeuta zachęca mnie, abym spróbowała z nim zrobić te monodrame. Ja z jednej strony bym chciała, bo uważam, że teatr jest super narzędziem do wyrażania i przeżywania emocji i nie tylko. Jednak uważam, że jednak powinno się mieć jakieś umiejętności aktorskie, aby efekty były. Jednak trzeba się w czuć, odegrać to, wejść w role. Nie mówię tu o byciu profesjonalnym, ale o takim normalnym, podstawowym poziomie, a ja nie czuje się dobra w tym i sprawia mi to trudność. Czy taka osoba faktycznie ma szanse coś z tej monodramy wynieść?

Dzień dobry. Mam pytanie, odnośnie psychoterapii. Od 5 lat uczęszczam na terapię w nurcie integratywnym, gdyż mierzę się z zaburzeniami osobowości z pogranicza. Raz bywa lepiej, raz gorzej, ale daję radę. Moja terapeutka jest bardzo empatyczną i wyrozumiałą kobietą, która potrafi słuchać, okazać wsparcie i zmotywować do pracy. Terapia przebiegała do tej pory bez większych zakłóceń, jednakże od jakiegoś czasu niepokoi mnie fakt, iż moja terapeutka przestała mieć dla mnie przestrzeń i pojawiły się problemy z terminami. Mam wyznaczane spotkania raz na dwa tygodnie z powodu braku miejsc. Zrozumiałabym gdyby to było co jakiś czas, ale ostatnimi czasy jest tak za każdym razem. Nie wiem co mam o tym myśleć. Nachodzą mnie myśli o rezygnacji z terapii, gdyż nie wyobrażam sobie przepracowywać trudnych rzeczy i pozostawać z tym samej przez 2 tygodnie. Póki co podejmuję zwyczajne rozmowy, które tak naprawdę nic większego nie wnoszą do mojego życia. Przechodząc do sedna, mam wrażenie że ograniczony kontakt nie służy mi, a ja zaczynam wycofywać się z relacji. Planuję na następnej sesji podziękować terapeutce za wszystko i po prostu pożegnać się mimo iż to jest dla mnie trudne, z tym że powody mojej decyzji chcę zostawić dla siebie, nie chcę jej urazić. Czy postępuję słusznie podejmując taką decyzję? Może z góry napiszę iż nie chodzi tu o poczucie odrzucenia, gdyż to za mocne słowo. Może czuję się troszkę opuszczona i po ostatniej sytuacji z terminem popłynęły łzy, ale chodzi tu przede wszystkim iż nie widzę sensu dalszej terapii, gdyż dłuższe przerwy powodują iż zamykam się na kontakt i nie poruszam przez to ważnych kwestii.
Boję się, że nie poradzę sobie na psychoterapii przez zaburzenia funkcji poznawczych.
Boję się, że przez pustkę w głowie w sytuacjach społecznych i zaburzenia funkcji poznawczych, mogę sobie nie dać rady w psychoterapii. Czy moje obawy są uzasadnione?
Czy leczenie PTSD jest skuteczne? Objawy nawrotu po traumatycznych doświadczeniach z dzieciństwa
Czy wyleczenie PTSD jest całkiem możliwe ? Czy raczej ma tendencję do nawrotów ? PTSD to zaburzenie czy choroba? Witam , w przeszłości w wieku 11 ,12 lat doświadczyłam molestowania, gwałtu powtarzającego się ze strony kuzyna. Teraz mam 22 lata . Dopiero w wieku 16 lat ( jak doszło do mnie co tak naprawdę się wydarzyło) zdecydowałam się opowiedzieć co się wydarzyło . Moje funkcjonowanie w tamtym czasie znacznie się pogorszyło . Doświadczałam nawracajacych natretnych myśli zwiaznych z tatymi wydarzeniami . Towarzyszył mi też ścisk w żołądku . Moja koncentracja znacznie się pogorszyła w szkole nie potrafiłam się skupić . Trafiłam do terapeutki . Terapeutka stwierdziła że mam objawy PTSD . Zaczęłam terapię z terapeutka poznawczo-behawioralną '' Metodą przedłużonej ekspozycji . Po rocznej terapii poczułam ulgę objawy które mi towarzyszyły znikły... Później w wieku 22 lat ( czyli teraz obecnie ) zaczęłam doświadczać na nowo jak dla mnie wtedy dziwnych zachowań . Miałam strach przed bliskim kontaktami z mężczyzną , trudności w zaufaniu mężczyzną z zbudowania jakiegoś związku czegoś więcej . Na dodatek ciągle doszukiwałam się jakiś groźnych niebezpiecznych sytuacji które mogą się stać ( albo ze zostanę napadnięta , albo porwana albo jakiś mężczyzna zrobi mi znowu krzywdę ) miałam jakieś takie strachy , cały czas byłam też w trybie czuwania że cos może się stać jakiś mężczyzna szedł koło mnie dłużej czas ja zmieniałam drogę czy się zatrzymywałam bo zawsze wydawało mi się to podejrzane i miałam w głowie jakieś straszne scenariusze. Albo co chwile zatrzymywanie się i rozglądanie czy nie ma za mną nikogo czy nikt za mną nie idzie... Na dodatek trzymało się mnie poczucie winny za sytuacje z przeszłości obwiniane że mogłam zrobić coś więcej by się bronić . Kiedy objawy zaczęły się nasilać a mnie psuło to komfort i jakość życia , Postanowiłam udać się po pomoc . Tym razem ( trochę z braku wyboru ) w moim miejscu zamieszkania poszłam do terapeuty mężczyzny . To też terapeuta poznawczo-behawioralny . Chociaż na początku nie chciałam iść do mężczyzny bo stwierdziłam że to za trudne i ze swobodniej o tego typu tematach będzie mi rozmawiać z kobietą . Za namową najbliższej przyjaciółki i trochę też z braku wyboru zdecydowałam się na terapię u tego specjalisty. Jak określiła moja przyjaciółka może to być dla mnie wręcz dobre pomocne praca z mężczyzną . I racja to był strzał w dziesiątkę czuje się bardzo zaopiekowania na dodatek terapeuta jest bardzo empatyczny i wspierający . On podczas sesji stwierdził że to są mimo wszystko dalej objawy PTSD wiedząc że już jestem po jednej terapii . Pracujemy teraz terapią '' Przetwarzania poznawczego w zespole stresu pourazowego " bardzo ciężka jest dla mnie ta terapia ale wiem że jest konieczna żeby poczuć ulgę . Zresztą terapeuta powiedział że nie proponowałby mi takiej terapii takiego rozwiązania sprawy gdyby nie wiedział że tego nie udźwignę.. a wierzył że dam radę . Czuje że powoli wychodzę na prostą..
Czy psychoterapia jest ciężką pracą dla Klienta? Jeśli tak - co jest w tym ciężkiego?
Czy nazywanie psychoterapii z certyfikowanym psychoterapeutą ciężką pracą pokrywa się z prawdą? Jeśli tak, to co w tej pracy jest ciężkie?
Czy jak powiem, że mam myśli samobójcze, to psychiatra może mnie wysłać na leczenie do zakładu psychiatrycznego?
Czy jak powiem, że mam myśli samobójcze, to psychiatra może mnie wysłać na leczenie do zakładu psychiatrycznego?
Czy psycholog powinien naciskać na częstsze wizyty terapeutyczne? Problemy z terapeutą córki

Dzień dobry, moja 17-letnia córka chodzi na terapię do psychologa. Psycholog bardzo namawia córkę na wizyty dwa razy w tygodniu, wręcz robi się to uporczywie. Dała jej do zrozumienia, że jeśli się nie zgodzi , nie ma sensu, żeby przychodziła. Czy tak powinien się zachowywać psycholog?

Lęk przed oceną, poczucie zawstydzenia, powtarzające się negatywne scenariusze. Co robić, jak wygląda terapia?
Osobowość neurotyczna, jak z tym żyć? Problemem jest to, że już od wielu lat utrudnia mi to życie, codzienne funkcjonowanie. Dosłownie boje się wszystkiego, ciągle myślę o nieprzyjemnych sytuacjach, które mnie spotkały, rozpamiętuje sytuację sprzed kilku lat-co często psuje mi humor na cały dzień. Ciągle fantazjuje w mojej głowie, pojawiają się jakieś scenariusze przeróżnych sytuacji. Towarzyszy mi też lęk przed przyszłością. Przewiduje, wyobrażam dużo niepowodzeń. Czuje większość czasu zawstydzenie i skrępowanie. Nie umiem się wyluzować. Byłam niedawno z kuzynką i jej dzieckiem na placu zabaw, gdzie było pełno ludzi, ona wyszła na chwilę zapalić, ja zostałam sama z tym dzieckiem wśród tych ludzi. Od razu poczułam wielką panikę, zawstydzenie. Miałam wrażenie, że jestem obserwowana przez tych ludzi, źle oceniana. Boje się jak kiedyś miałabym ze swoim dzieckiem iść, np. do parku nie bojąc się opinii innych o mnie. Jak z tym walczyć? Jak wygląda terapia?
Jak psychoterapeuta_ka odbierze przypomnienie się - mam wrażenie, że mogłam jej umknąć. Czy to jest narzucanie się?
Mam bardzo głupie pytanie. Psychoterapeutka, u której chciałabym rozpocząć terapię już kilka miesięcy temu napisała mi, że ma przede mną na liście oczekujących 2 osoby. Minęło sporo czasu i zastanawiam się czy nie powinnam się jakoś przypomnieć, bo biorę pod uwagę, że mogłam jej jakoś umknąć. Jednak baaaardzo nie chcę się narzucać i martwię się tym, że takie przypomnienie się w jakiś sposób już przed terapią 'zepsuje relację’. Nie mam pojęcia jak sformułować takie pytanie, żeby nie brzmiało niegrzecznie. Poproszę o opinię jak Państwo odebrali by takie przypomnienie się.
Mam problemy z zaufaniem do innych.
Mam problemy z zaufaniem do innych. Nie potrafiłam powiedzieć prawdy mojemu chłopakowi, a teraz mężowi, że nie był moim pierwszym i pozwoliłam mu wierzyć, że jest. Tak bardzo go kochałam, że bałam się odrzucenia z jego strony, że wolałam kłamać i nie mówić prawdy, że nie jestem dla niego idealna, z jego strony kobieta mająca kilka związków jest łatwa. Jestem mężatką od 20 lat, mąż zawsze był zazdrosny wręcz chorobliwie. Wieczne podejrzenia, że go zdradzam, że w pracy mam kochanka i ubliżanie i brak szacunku. Parę miesięcy temu powiedziałam mu prawdę, że nie był moim pierwszym i jedynym partnerem, że dziewictwo straciłam z moim pierwszym chłopakiem, wskieł się i to rozumie, mówi, że mnie wciąż kocha, ale mi już w nic nie uwierzy, nie wiem, czy mi wybaczy i czy potrafi, cały czas mi to wypomina i ubliża, nie wiem już co mam robić.
Witam, jestem świeżo po rozwodzie. Mąż zostawił mnie dla 9 lat młodszej dziewczyny.
Witam, jestem świeżo po rozwodzie. Mąż zostawił mnie dla 9 lat młodszej dziewczyny. Wcześniej mówił mi, że jestem bez ambicji, nie mam celu w życiu, bo zajmowałam się dziećmi, nie dążyłam do niczego przed urodzeniem dzieci, pracowałam w sklepach. On pielęgniarz i ratownik w czasie małżeństwa zrobił studia i magisterkę z pielęgniarstwa, w szpitalu poznał młodą pielęgniarkę. Mój problem jest taki, że porównuję się ciągle do niej, czuję się nikim, jestem teraz pokojówką w hotelu, nie mam nic żadnych studiów, nie mam talentu, żyje tylko dla dzieci, wstydzę się siebie, taki nikt.
Do jakich skutków psychicznych poza depresją może prowadzić hejt?
Zmagam się z zaburzeniami odżywiania, toksycznym związkiem, wahaniami nastroju i stresem - boję się jednak, że przed psychologiem się nie otworzę.
Cześć, chciałabym zaznaczyć na początku, że nigdy nie byłam ze swoimi problemami u specjalisty, ponieważ nie umiem rozmawiać o swoich problemach i boję się, że gdy do niego pójdę to nie powiem o tym wszystkim, co dziś tu napiszę. Posiadam ich sporo. Przede wszystkim stres i nadmierne myślenie. Nie umiem nie myśleć o stresujących mnie sytuacjach, przez co jest to dla mnie bardzo męczące i wyczerpujące. Od najmłodszych lat zmagam się również z zaburzeniami odżywiania, które bardzo utrudniają mi funkcjonowanie, a także normalne postrzeganie swojego ciała. Pomimo komplementów, w mojej głowie ciągle siedzą głupie myśli na temat mojego wyglądu oraz wracają do mnie wspomnienia z dzieciństwa, które są okropne. Posiadam również ogromne wahania nastroju, mogę być szczęśliwa, a za chwilę kompletnie stracić humor. Nie mam także ochoty na żadne czułości. Chłopak również jest dla mnie swego rodzaju przytłoczeniem, choć chciałabym, żeby tak nie było. Zabranianie wyjść, a bardziej szantażowanie „zerwaniem”, psucie każdego wyjazdu, ponieważ odbywa się bez niego, chorobliwa zazdrość czy ogromne wybuchy gniewu w trakcie kłótni to tylko pare rzeczy, które dzieją się w związku. Przez wszystkie kłótnie pojawiły się również u mnie bardzo złe myśli, mianowicie, że życie tak naprawdę jest bez sensu, czym ja sobie na nie zasłużyłam, co ja takiego zrobiłam źle, że życie mnie tak karze i że lepiej gdyby na nim mnie wcale nie było, bo po co się męczyć. Zaczęłam jeszcze bardziej izolować się również od bliskich, najchętniej po powrocie do domu siedziałabym w pokoju sama ze sobą. Czy ktoś ma jakiekolwiek rady na takie zachowania u mnie, bo nie powiem wszystko to na raz jest okropnie męczące..
Terapeutka przerywa terapię z powodu ciąży. Dopiero ją zacząłem, więc powinna mi powiedzieć.

Witam. Zacząłem terapie niedawno (3 sesje), po czym terapeutka poinformowała mnie iż jest w ciąży i tylko do końca miesiąca będzie mnie prowadzić. Prawdopodobnie od początku wiedziała, że przerwie tą terapię i zastanawiam się czy to jest w porządku, że nie poinformowała mnie już na pierwszej wizycie. Czuję się oszukany i sfrustrowany z tego powodu.

Mój partner uczęszcza na terapię, ponieważ ma nerwicę lękową i ataki paniki
Witam, mam pytanie. Mój partner uczęszcza na terapię, ponieważ ma nerwicę lękową i ataki paniki. To była jego druga sesja. Na 1 sesje poszłam z nim, ponieważ miałam kilka pytań do pani psycholog. Głównie 'jak mogę mu pomóc przy atakach, co robić itp." Pani psycholog odpowiedziała... Że na którąś z najbliższych sesji mam przyjść z nim to pokaże kilka ćwiczeń (dodam, że jak zadawałam jej te pytania, byłam w pokoju z nią samą bez partnera). Gdy udał się na 2 sesje, poprosiłam, aby zapytał, na którą mniej więcej sesje miałabym się pojawić. Natomiast pani terapeutka odpowiedziała, że ona nic takiego mi nie mówiła i zrobiła dziwną minę. Czy tylko ja to jakoś wyolbrzymiam? Poczułam się zmieszana, jak partner wrócił i mi o tym opowiedział. Nie wiem, co mam robić. Czuję dziwny niepokój względem tej pani psycholog, ponieważ go okłamała i mnie postawiła w złym świetle.
Witam, Napiszę w wielkim skrócie , jestem dda ddd, pochodzę z rodziny, gdzie ojciec był alkoholikiem
Witam, Napiszę w wielkim skrócie , jestem dda ddd, pochodzę z rodziny, gdzie ojciec był alkoholikiem, dodatkowo jak miałem 3 lata to zachorował na wodniaka mózgu , całe życie leżał na łóżku, spał po 15-18 godzin, nigdy się mną nie interesował i nie spędzał czasu. Odczuwam tylko negatywne uczucia, nie odczuwam pozytywnych uczuć ( nikt mi w to nie wierzy) , 12 lat walczyłem z masturbacją, którą udało mi się pokonać. Niestety nie mogę znaleźć psychologa, który mi pomoże, każdemu jak opowiadam moją historie to przekazuje mi informację, że raczej nie będzie mógł mi pomóc, bo to ciężki przypadek. Mam żonę, dzieci, ale nie umiem z nimi funkcjonować w rodzinie, bo moja też nie funkcjonowała . Jestem z okolic Warszawy, ktoś poleci psychoterapeutę, który podejmie się tego wyzwania?
Czy potrzebuję psychoterapii?
Czy potrzebuję psychoterapii? Od jakiegoś czasu mam obniżony nastrój, jestem smutny, nic mi się nie chce i mam problemy z pamięcią. Często się zamartwiam. Mam poczucie, że nic mi się nie uda.
Podejrzewam u siebie ADHD lub spektrum. Jak odróżnić to od CPTSD? Jaka terapia jest najlepsza?
Jaki rodzaj terapii jest najlepszy dla osoby z podejrzeniem autyzmu i ADHD? (tak, wiem, jest na to moda, ale dużo o tym czytam i widzę u siebie wiele takich zachowań). Jak odróżnić ADHD od complex PTSD? Dla pełni obrazu, pracuję nad traumami na terapii gestalt, mam też dużo stresu w związku z niepłodnością i chorobą bliskiej osoby. Czuję, że terapia mi pomaga, ale mam też takie myśli czy diagnoza ADHD by coś tu zmieniła, pomogła?
Potrzebuję kontaktu online z psychologiem: Złośliwy byt wpływający na moje emocje

Dzień dobry,
mam 18 lat. Potrzebuję specjalisty, ponieważ oczekuję kontaktu online ze specjalistą – psychologiem – w środę o 16:00, online. Potrzebuję tego, ponieważ mam złośliwego byta, który jest złośliwy i silny, potrafi manipulować. Przez niego źle śpię, wywołuje różne objawy i różne problemy w domu, krzyżuje wszystkie plany. On jest przyczepiony do mnie, do duszy, i ma cały czas ze mną kontakt, odczuwa moje emocje i imię.

Wczoraj np. płakałem bez przyczyny, wywołuje chrząkanie i inne rzeczy. Kiedy o nim mówię, zaczynam się śmiać – i to wszystko jest prawdą, i trwa już od 2020 roku. Potrzebuję psychologa online, ponieważ oczekuję kontaktu i żeby mieć oczyszczanie energetyczne online, przed kamerą, oraz żeby wytłumaczyć to mamie – i albo jechać do jakiegoś specjalisty od oczyszczania.

Pozdrawiam.

Witam. Jestem w sumie po 11-letnim związku (w tym 3 ostatnie lata już jako małżeństwo).
Witam. Jestem w sumie po 11-letnim związku (w tym 3 ostatnie lata już jako małżeństwo). 3 dni temu dowiedziałam się, że mąż ma "przyjaciółkę" czytając dwuznaczne wiadomości w jego telefonie, powiedział mi, że już mnie nie kocha i że lepiej czuje się, jak jest sam. Czy da radę się wyleczyć z tej miłości i pozbyć się tego bólu w środku? Czy mam jeszcze szanse na normalne życie? Mam myśli samobójcze, nie chce mi się żyć, bez niego wszystko straciło sens... A szans na powrót nie ma, wyprowadził się na dobre i nawet nie chce słuchać nic na temat terapii i próby ratowania tego :-(