Dlaczego inni traktują mnie jak dziecko? Jak unikać pouczeń w dorosłym życiu?
Małgosia

Jagoda Jucha
Dzień dobry,
Bardzo dobrze, że szuka Pani rozwiązania i zastanawia się nad tym, skąd bierze się ta sytuacja – to już pierwszy krok w kierunku zmiany. To, że czuje się Pani traktowana jak dziecko, może wynikać zarówno z zachowań innych osób, jak i z tego, w jaki sposób odbiera Pani te sytuacje. Niektórzy ludzie mają tendencję do narzucania innym swojego zdania, pouczania czy nadmiernej kontroli – może to wynikać z ich własnych lęków, potrzeby dominacji lub braku świadomości, że jest to odbierane jako nieprzyjemne. Jednocześnie warto się zastanowić, czy w Pani sposobie komunikacji, postawie lub reakcjach nie ma czegoś, co może sprzyjać takiemu traktowaniu. Być może przyjmuje Pani bardziej uległą postawę, rzadziej wyraża swoje zdanie lub unika konfrontacji – jeśli tak, można nad tym pracować, np. ucząc się asertywności. Istotne jest także to, jak bardzo takie sytuacje na Pani odbijają się emocjonalnie – jeśli budzą silne poczucie niesprawiedliwości czy frustracji, warto zastanowić się, skąd bierze się ta wrażliwość i czy ma swoje korzenie np. w wcześniejszych doświadczeniach. Może być to coś, nad czym warto pracować, aby czuć się pewniej i bardziej komfortowo w kontaktach z innymi. Jeśli ten problem mocno wpływa na Pani samopoczucie, warto rozważyć rozmowę z psychologiem, aby lepiej zrozumieć mechanizmy stojące za tymi sytuacjami i nauczyć się skutecznych sposobów radzenia sobie z nimi.
Pozdrawiam,
Jagoda Jucha
Psycholog

Urszula Kiwit
Szanowna Pani,
rozumiem, że problem, który Pani tutaj opisuje, może być źródłem dyskomfortu w codziennym funkcjonowaniu. Zachęcałabym Panią do podjęcia działań w kierunku konsultacji z psychologiem lub psychoterapeutą celem szczegółowego omówienia całej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie
Urszula Kiwit

Emilia Szydłowska
Pani Małgosiu, wyobrażam sobie, że na dłuższą metę takie pouczanie musi być męczące lub trudne. Po pierwsze, zastanawiam się, czy problem, który Pani opisuje, dotyczy jednej konkretnej osoby, czy może ma Pani poczucie, że takie zachowanie wobec Pani zauważa Pani u wielu osób - warto spróbować dokonać takiej obserwacji. Czasami jest tak, że "przyciągamy" konkretne typy zachowań swoim zachowaniem w mniej lub bardziej świadomy sposób, czasami na nie "pozwalamy". Czasami jest tak, że "instrukcje" drugiej osoby są czymś, na co warto zwrócić uwagę i dokonać jakiejś refleksji, czasem nie - zawsze jednak ważne, by były kierowane do nas w fajny sposób. Temat relacji interpersonalnych jest niezwykle trudnym i ważnym obszarem naszego życia, dlatego zachęcam, aby zgłębić go na terapii z wybranym Specjalistą :)
Życzę powodzenia i wszystkiego dobrego!

Aleksandra Działo
Dzień dobry,
bardzo mi przykro, że doświadcza Pan/i takiego traktowania. Może być wiele powodów, które jakoś pośrednio wzmagają takie zachowania u innych ludzi. Odpowiadając na pytanie - nie, raczej nie sądzę, żeby było to normalne ani też nie jestem przekonana żeby, to z Panią/em było coś nie w porządku. Zachowania innych osób wypływają bezpośrednio z tych osób, a więc najpierw tam należałoby szukać przyczyn. Jakie rodzaju osoby Panią/a otaczają? Dlaczego traktują Panią/a w taki unieważniający sposób? Kiedy zaczęły tak robić i z czym to było związane? Odpowiedzi na te pytania mogą nakierować na odkrywanie sposobu zmiany tej sytuacji.
Rozwiązań szukałabym na początku w nauce i treningu asertywności oraz wyrażania emocji. Złość, którą odczuwa Pan/i na w tej sytuacji jest podpowiedzią, że Pan/i granice zostały w jakiś sposób przekroczone. Granice te należałoby zaznaczyć, zakomunikować w otoczeniu, żeby osoby, które Pana/ią nieodpowiednio traktują dostały informację, że nie jest to dla Pana/i okej.
Pozdrawiam ciepło, AD

Urszula Małek
Często ludzie robią to nieświadomie, ale jeśli dzieje się to regularnie, warto zastanowić się, co sprawia, że inni traktują Cię w ten sposób. Możliwe, że Twój sposób komunikacji (np. wahanie, częste dopytywanie) może sugerować innym, że potrzebujesz wskazówek.
Spróbuj obserwować, jak reagujesz w takich sytuacjach.
Czy bronisz swojego zdania, czy raczej ustępujesz? Możesz też jasno postawić granice np.: „Dziękuję, ale mam na to swój sposób” lub „Wiem, jak to zrobić”.
Jeśli temat bardzo Cię męczy, warto porozmawiać o tym głębiej -być może masz w sobie jakąś niewypowiedzianą potrzebę, która wymaga uwagi.
Pozdrawiam,
Urszula Małek

Paulina Łyczak
Dzień dobry Pani Małgosiu. Trudność, z jaką się Pani mierzy, być może wynika z tego, że inni nie dostrzegają lub nie respektują Pani granic. Warto więc nauczyć się je jasno wyznaczać i komunikować w sposób stanowczy, ale spokojny. Stawianie granic to nie przejaw konfliktowości, lecz wyraz troski o siebie i swoje potrzeby. Gdy ktoś traktuje Panią protekcjonalnie, warto zwerbalizować swoje odczucia i jasno zakomunikować, że nie chce Pani takiego podejścia. Można to zrobić poprzez krótkie, asertywne wypowiedzi, np.: „Wiem, co robię, dziękuję, ale nie potrzebuję w tej chwili rady.”, „Rozumiem, że chcesz pomóc, ale wolę samodzielnie podejmować decyzje.” itp. Równie ważne jest, by zwrócić uwagę na własne reakcje – czy pozwala Pani innym na takie traktowanie, bo nie chce Pani sprawiać im przykrości? A może unika Pani konfrontacji z obawy przed nieprzyjemną sytuacją? To zupełnie naturalne mechanizmy, ale warto pamiętać, że ma Pani pełne prawo do wyrażania swoich potrzeb i stawiania granic. Z czasem, gdy konsekwentnie zacznie Pani wyznaczać granice, otoczenie prawdopodobnie dostosuje się do nowej dynamiki relacji. To proces, który wymaga praktyki, ale każda kolejna sytuacja, w której jasno wyraża Pani swoje stanowisko, wzmacnia pewność siebie i sprawia, że inni zaczynają lepiej rozumieć Pani oczekiwania.

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry Małgosiu,
rzecz nie w tym, jak traktują Cię inni, lecz to jak Ty na to reagujesz i czy jasno dajesz do zrozumienia, że te uwagi są dla Ciebie niepotrzebne. Warto tutaj popracować nad asertywnością - czyli komunikacją spokojną, acz stanowczą. W opisie sytuacji brakuje wielu informacji, aby spojrzeć całościowo na wskazaną przez Ciebie trudność. Zachęcam do jednorazowej konsultacji psychologicznej (tutaj na platformie są również w formie online), żeby szczegółowo omówić to, o czym piszesz i wspólnie z prowadzącym znaleźć rozwiązania :)
Trzymam kciuki za Ciebie,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Organ
Trudno jednoznacznie ustosunkować się do powyższych informacji. To pewnie temat na dłuższą rozmowę o tym, dlaczego w Pani przypadku sytuacja wygląda w ten sposób. Pytanie, czym dokładnie jest to traktowanie „jak dziecko” – jak Pani to interpretuje?
Być może ma Pani trudności z wyznaczaniem granic i ich konsekwentnym trzymaniem, co może prowadzić do takich zachowań ze strony otoczenia. Możliwe również, że znajduje się Pani w specyficznym środowisku. Powodów może być wiele, jednak jeśli taka sytuacja wywołuje u Pani dyskomfort, złość czy frustrację, warto jej się bliżej przyjrzeć i zastanowić nad możliwymi rozwiązaniami.
Czy to normalne i jak inni to traktują? Może warto zapytać osoby ze swojego otoczenia, jak widzą konkretne sytuacje i czy mają podobne doświadczenia. Na pewno dawanie komuś nieproszonych rad czy instrukcji nie jest pożądane, dlatego warto zapoznać się z zasadami asertywnej komunikacji, które pomagają chronić własne granice bez naruszania granic innych.
Polecam również zapoznanie się z koncepcją Porozumienia bez Przemocy (NVC), które może pomóc w lepszym wyrażaniu swoich potrzeb i budowaniu bardziej satysfakcjonujących relacji.

Tomasz Gromadka
Dzień dobry Pani Małgosiu,
powiem tak: nie mamy do końca wpływu na to, jak widzą nas, co o nas mówią inne osoby. To ich spojrzenie, to ich odbiór. Mamy wpływ na to, jak widzimy samych siebie i mamy wpływ na to, jacy my jesteśmy w danej relacji. Pyta Pani: czy ja mam coś w swoim zachowaniu takiego, że przyciągam takich ludzi? To ważne pytanie, myślę, w tym sensie, że można zbadać podczas psychoterapii, jaka Pani jest w relacjach, jak właściwie czuję się Pani z innymi ludźmi.
Pozdrawiam serdecznie

Monika Wyszomierska
Małgosiu - To, co opisujesz, może być bardzo frustrujące. Warto się temu przyjrzeć głębiej – zarówno temu, jak ludzie Ciebie traktują, jak i temu, dlaczego to tak bardzo wpływa na Twoje samopoczucie. Wiele osób zmaga się z poczuciem, że są niesłusznie umniejszani lub kontrolowani przez innych. Czasem to kwestia granic w relacjach, czasem niskiego poczucia własnej wartości, czasem powtarzającego się wzorca. Zachęcam do spotkania z psychologiem – aby przyjrzeć się, co dokładnie się dzieje i poszukać rozwiązań.
Trzymam kciuki za Ciebie!

Kacper Urbanek
Dzień dobry
To, co opisujesz, może wynikać z kilku czynników. Po pierwsze, niestety niektórzy ludzie mają tendencję do narzucania innym swojego zdania i traktowania ich protekcjonalnie, to nie świadczy o Tobie, a raczej o nich. Po drugie, być może w Twoim sposobie bycia jest coś, co sprawia, że inni odbierają Cię jako osobę, którą trzeba pouczać na przykład zbyt duża otwartość na sugestie, unikanie konfrontacji lub brak jasnego komunikowania swoich granic. Zastanów się, jak reagujesz w takich sytuacjach. Czy odpowiadasz stanowczo, czy raczej milczysz i pozwalasz, by ktoś Cię traktował w ten sposób? Kluczowe jest nauczenie się stawiania granic, możesz spokojnie, ale stanowczo mówić: „Dziękuję, poradzę sobie” albo „Nie potrzebuję takich wskazówek”. Możesz też zwrócić uwagę na swoją mowę ciała pewniejsza postawa i kontakt wzrokowy często wystarczają, by inni zaczęli Cię traktować z większym szacunkiem. Spróbuj też zastanowić się, czy te sytuacje powtarzają się w różnych środowiskach w pracy, w rodzinie, wśród znajomych. Jeśli tak, warto przeanalizować, jakie komunikaty wysyłasz otoczeniu. Możliwe, że masz łagodne, uprzejme usposobienie, co niektórzy mogą błędnie odbierać jako brak pewności siebie. Nie oznacza to, że musisz się zmieniać wystarczy, że nauczysz się wyraźniej zaznaczać swoje zdanie i nie bać się pokazywać swojej niezależności. Pamiętaj, że to, jak ludzie Cię traktują, nie definiuje Twojej wartości. Masz prawo do szacunku i autonomii, a jeśli coś Cię rani lub denerwuje, masz pełne prawo, by to komunikować.
Życzę powodzenia i sukcesów w stawianiu granic :)
Z pozdrowieniami
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta

Barbara Ostrowska
Pani Małgorzato,
Fakt, że inni traktują Panią w sposób protekcjonalny i pouczający, może wiązać się z wieloma czynnikami. Jednak dokładna analiza wymaga diagnozy ze specjalistą.
Poniżej kilka słów co Psychologia mówi o możliwych źródłach takiego wrażenia.
Sposób komunikacji i mowa ciała mają duże znaczenie – jeśli często Mówi Pani w sposób niepewny, używa pytań zamiast stwierdzeń lub ma tendencję do wycofywania się w rozmowie, ludzie mogą odbierać to jako sygnał, że potrzebuje Pani wskazówek i wsparcia. Istnieje też możliwość, że taki sposób traktowania jest zakorzeniony w Pani doświadczeniach z dzieciństwa. Jeśli dorastała Pani w środowisku, gdzie dominował kontrolujący styl wychowania, mogła Pani nieświadomie przyzwyczaić się do bycia traktowaną jak ktoś, komu trzeba mówić, co robić - kiedyś to mogło być przydatne, wraz z wiekiem może przeszkadzać. Takie wzorce często przenoszą się na dorosłe życie, a otoczenie nieświadomie je powiela.
Może być też tak, że nieświadomie wchodzi Pani w relacje z osobami o dominującym stylu komunikacji lub nie wyznacza Pani wystarczająco wyraźnych granic. Może to sprawiać, że ludzie pozwalają sobie na nadmierne ingerowanie w Pani sprawy. Niektórzy w podobnych sytuacjach po prostu nie przywiązują do tego wagi lub skutecznie się temu przeciwstawiają, nie odbierając tego osobiście. Jeśli jednak czuje Pani, że to powtarzający się wzorzec, który frustruje i odbiera poczucie sprawczości, może to być temat wart zgłębienia w pracy terapeutycznej.
Psychoterapia może pomóc odkryć, czy istnieją wewnętrzne przekonania, które sprawiają, że znajduje się Pani w takich sytuacjach. Może nauczyć asertywnego reagowania i lepszego wyznaczania granic, a także zrozumieć mechanizmy psychologiczne, które mogą stać za tym schematem.
Ma Pani prawo do tego, by być traktowana z szacunkiem i czuć się pewnie w swoich decyzjach.
Pozdrawiam
Barbara Ostrowska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam wrażenie, jakbym żył w świecie pełnym podejrzliwości, która zaczyna mnie przytłaczać. Myślę, że ludzie wokół mnie skrywają jakieś ukryte intencje, nawet jeśli nie ma na to dowodów. Ta nieufność psuje moje relacje z innymi, przez co staję się zamknięty i odizolowany. Czuję się jakbym był w ciągłym stanie alarmowym, analizując każde słowo i gest innych... to naprawdę męczące. Chciałbym dowiedzieć się, jak mogę podjąć pracę nad tymi trudnościami i jakie kroki powinienem podjąć, by odzyskać spokój umysłu. Wiem, że samotne radzenie sobie z tym może być trudne, dlatego szukam profesjonalnej pomocy.
Ludzie próbują na mnie wpływać, narzucać swoje zdania/ pomysły, ale... w "dobrych" intencjach, traktują mnie jak dziecko. Mam 30 lat, pracuję jako księgowa, nie mam partnera ani dzieci. Moja przełożona i bliższa koleżanka z pracy to kobiety w ok. 45 lat, zamężne, z dziećmi i... mam wrażenie, że traktują mnie trochę jak swoją córkę. Ciągle słyszę, że coś powinnam i to w takich niby dobrych intencjach. "Powinnaś pracować w IT" (chcę rzucić księgowość, zostać pisarką), "Powinnaś jeździć i zwiedzać świat, polecieć do Włoch itd" (boję się samolotów i podróże bardzo mnie męczą, poza tym nie mam z kim), "Powinnaś pójść na kolację służbową. Czemu nie? Darmowe jedzenie" (Nie lubię picia, po pracy to mój czas wolny, który chcę wykorzystywać dla siebie, nikt mi za to nie zapłaci), "Powinnaś pójść na imprezę z jakimś kawalerem" (nie mam kawalera, nie mam nawet zbyt wielu znajomych), "Powinnaś wypróbować dietę XXX" (po raz pierwszy w całym moim życiu naprawdę dobrze czuję się w moim ciele, schudłam, ale na zasadzie zmiany podejścia do odżywiania).
I to tak się ciągnie. Wiem, że obie mają dobre intencje, w jakich sposób chcą "dobrze", ale naprawdę wiele osób w moim życiu oczekiwało widzieć mnie jako osobę, którą nie jestem.
Męczy mnie to i nie wiem, jak odpowiadać już na takie komentarze, bo próby powiedzenia, że np. nie lubię podróży, kończyły się tekstem "jesteś młoda, powinnaś korzystać, jak raz pojedziesz, to zobaczysz". No i takie komentarze obniżają moją samoocenę, bo kilku takich zastanawiam się, czy może jednak coś ze mną jest nie tak?