Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Jak poradzić sobie z samotnością i poczuciem utknięcia na emigracji?

Dzień dobry. Mam problem ze swoimi emocjami. Od kilku lat mieszkam z rodziną za granicą. Emigracja była moim pomysłem, ponieważ chciałam coś zmienić w swoim życiu. Teraz mija piąty rok tutaj, a ja nadal nie mogę się odnaleźć. Czuję się tu bardzo samotna, a wszystko wokół wydaje się obce. Nie zbudowałam tutaj żadnych bliższych relacji, nie spotykam się z nikim po pracy, nie rozwijam się. Po prostu utknęłam. Każdego ranka toczę walkę sama ze sobą, żeby wstać z łóżka. Nienawidzę mojej pracy, a poza nią nie robię tu nic innego. Praca mojego męża zabiera mu cały czas. Kiedy już jest w domu, zasypia ze zmęczenia na kanapie. Moje dzieci odnalazły się tu lepiej, choć jeden z synów (przez początkowe trudności z akceptacją wśród nowych rówieśników) także stał się bardziej zamknięty w sobie. Jedynym plusem naszego wyjazdu jest to, że poprawiła nam się sytuacja materialna. To jest główny powód, dla którego mój mąż nie chce słyszeć o powrocie do Polski. Mówi, że tam będziemy zaczynać od zera. Fakt, będziemy musieli znaleźć nową pracę, ja będę musiała się przebranżowić, on prawdopodobnie też. Będziemy musieli mieszkać w gorszych warunkach, ponieważ w Polsce mamy malutkie mieszkanie. Jeśli chcielibyśmy kupić większe, to czeka nas kredyt. Mój mąż twierdzi, że żyję marzeniami, że na własne życzenie nie potrafię być szczęśliwa. A ja nie mam ochoty spędzić tutaj kolejnego roku życia. Czuję, że życie ucieka mi przez palce, że w Polsce mogłabym się wykształcić i rozwijać. Czuję się jak w klatce. Tutaj mamy dobre warunki i stabilną sytuację materialną, ale nic poza tym. Mam 37 lat i nie mam życia. W Polsce miałabym życie, ale nic poza tym nie jest pewne. Jestem potwornie zagubiona, nie wiem, co mam zrobić. Nie chcę zmarnować kolejnych lat życia na wegetacji w miejscu, którego nienawidzę.

User Forum

Aleksandra

1 miesiąc temu
Patrycja Jaremko

Patrycja Jaremko

Pani Aleksandro,

 

to co Pani opisuje, brzmi jak emocjonalne wyczerpanie wynikające z długotrwałego procesu adaptacji. Emigracja to jedno z najbardziej wymagających doświadczeń psychologicznych - często odbiera to, co daje poczucie bezpieczeństwa.

 

Zanim podejmie Pani jakąkolwiek decyzję o zmianie, warto na chwilę się zatrzymać i przyjrzeć temu, co naprawdę stoi za pragnieniem powrotu.

Proszę spróbować nazwać, czego najbardziej Pani teraz brakuje. Czy to bliskości, poczucia sensu, rozwoju, a może wolności wyboru?

Czasem okazuje się, że nie chodzi tylko o miejsce (Polska czy emigracja), ale o zaspokojenie konkretnych potrzeb, które można próbować budować różnymi drogami.

Bywa tak, że powrót do Polski nie jest jedynym sposobem na odzyskanie siebie. Może da się zacząć od czegoś mniejszego: zapisania się na kurs (nawet online, po polsku), znalezienia lokalnej grupy wsparcia lub społeczności (np. polskie kobiety za granicą, warsztaty) albo rozmowy z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże Pani uporządkować emocje i podjąć decyzję w sposób świadomy.

 

Życzę Pani dużo ciepła, spokoju i łagodności wobec siebie w tym procesie.

Patrycja Jaremko

Psycholog

1 miesiąc temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Monika Figat

Monika Figat

Dzień dobry,

 

dziękuję za podzielenie się Pani historią. Sama mam doświadczenie podróży na różne krańce świata i rozpoczynania tam życia na nowo. Wierzę, że to dla Pani bardzo trudna sytuacja. Pytanie czego potrzebowała by Pani w tym momencie?

 

Mogłaby Pani, np. popracować nad tym (rozpisać sobie, porozmawiać z kimś bliskim lub specjalistą) dlaczego w ogóle zdecydowała się Pani na wyjazd za granicę. Wówczas może udałoby się jakoś rozbudzić tę motywację, która wtedy Pani przyświecała. 

 

Sytuacja ma wiele warstw, jak to zwykle w życiu bywa. Tak więc można byłoby się przyjrzeć relacji z mężem (czy jest otwarty na Pani potrzeby, uczucia). Lub przyjrzeć się temu, dlaczego nie udało się zbudować wokół Pani tkanki społecznej, wsparcia, hobby tam na miejscu. Czegoś, co dałoby Pani poczucie celu i oparcia.

 

Jedno jest pewne - jeśli czuje się Pani przytłoczona i nie może Pani liczyć w tym momencie na rozmowę z mężem, to warto wyciągnąć do kogoś rękę i porozmawiać z zaufaną osobą. Często nawet opowiedzenie na głos swojej historii pomaga nam uporządkować fakty, a nierzadko wpaść na jakieś rozwiązanie.

 

Pozdrawiam ciepło

Monika Figat (Psycholog | Terapia Akceptacji i Zaangażowania)

 

1 miesiąc temu
Renata Niemczynowicz

Renata Niemczynowicz

Droga Aleksandro,

Czytam, że jest Ci ciężko tam, gdzie jesteś i czujesz, że potrzebujesz zmiany. Jednocześnie masz pewne, realne obawy związane z powrotem do Polski. Dodatkowo, pomysł na życie za granicą wyszedł od Ciebie, może być Ci dodatkowo trudno, że pewne założenia które miałaś na chwilę obecną nie sprawdzają się u Ciebie.

Wspomniałaś, że Twój mąż nie chce słyszeć o powrocie do Polski. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby porozmawiać z nim i powiedzieć mu o trudnościach, z którymi się mierzysz. We dwoje moglibyście opracować jakiś plan, który z jednej strony wychodziłby na przeciw jego potrzebom, a z drugiej pomógł Tobie. Warto pamiętać jednak, że kompromis nigdy w pełni nie zadowoli obu stron.

Trzymam kciuki, żebyś znalazła rozwiązanie, które przyniesie Ci ulgę.

1 miesiąc temu
Sylwia Kultys

Sylwia Kultys

Dzień dobry,

 

Pani Aleksandro, to co Pani opisuje wydaje się być bardzo trudnym przeżyciem. Domyślam się, że nie tak sobie to Pani wyobrażała. Jednak myślę, że jest w tym wszystkim przestrzeń na znalezienie rozwiązania w tej sytuacji. 

W momencie kryzysu, zazwyczaj trudno nam zobaczyć "światło w tunelu", widzimy tylko problem. 

Kiedy będzie Pani na to gotowa, zapraszam do kontaktu z psychologiem. Wspólnie na pewno jest lżej przechodzić przez trudności. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Sylwia Kultys

Psycholog, Psychoterapeuta w trakcie szkolenia 

1 miesiąc temu
Dominik Borkowski

Dominik Borkowski

Pani Aleksandro,


Poczucie osamotnienia czy trudności w odnalezieniu się często mogą towarzyszyć ludziom na emigracji. Aczkolwiek widzę, że trwa to u Pani już kilka lat. To co mnie jakoś poruszyło w Pani wpisie, to to że jest Pani z rodziną, a to poczucie nie zelżało i że nie czuje Pani wsparcia od męża. Widzę, że w powrocie do Polski widzi Pani rozwiązanie swoich trudności, a jednocześnie powrót wydaje się być bardzo trudny. Myślę, że mogłaby Pani uzyskać wsparcie w psychoterapii, przyjrzeć się sobie i swoim potrzebom i dlaczego tak trudno z nimi zaistnieć. 

Pozdrawiam,

Dominik Borkowski 
 

1 miesiąc temu
Izabela Piórkowska

Izabela Piórkowska

Czytam pomiędzy wersami, że ma Pani potrzebę zmiany, różnorodności, tęskni Pani za samorozwojem. Odczuwa Pani rozczarowanie, choć z jednej strony ma Pani bezpieczeństwo finansowe, to z drugiej szuka Pani poczucia sensu. Potrafi Pani dostrzec dobre strony Waszego wyjazdu. Emigracja, niestety bywa trudna, tworzy nowy kontekst życia, wśród nowych ludzi o innej mentalności. Może warto się zastanowić, jak zaakceptować inność, poszukać w tym wartości. Jak może Pani sprawić, by Pani codzienność była choć odrobinę przyjemniejsza? Na co ma Pani wpływ? Jakie momenty ma Pani w życiu, które sprawiają, że czuje Pani radość i szczęście? W jaki sposób na ten moment może Pani nadać sens temu co jest obecne, choć jest trudno, a decyzja o powrocie wydaje się być na ten moment niemożliwa?

Może warto poszukać, jakie są możliwości kontaktu z ludźmi o podobnych doświadczeniach, kursy, studia online w Polsce, wolontariaty, może jakaś aktywność fizyczna? Zachęcam też do skorzystania z rozmowy z terapeutą online w języku polskim. Pozdrawiam serdecznie.

1 miesiąc temu
Daria Składanowska

Daria Składanowska

Dzień dobry,

 

dziękuję za wiadomość. To, że pisze Pani na świadczy o tym, że szuka Pani dla siebie pomocy.  Emocje towarzyszą nam od dziecka warto o nich rozmawiać.  Zachęcam do kontaktu ze specjalistą tj.  psychologiem lub psychoterapeutą aby uzyskać odpowiednie wsparcie, które obecnie jest możliwe zdalnie lub na miejscu w gabinecie. 

 

Pozdrawiam serdecznie,
Składanowska Daria
Psycholog, Doradca Kariery

1 miesiąc temu
Zuzanna Zbieralska

Zuzanna Zbieralska

Pani Aleksandro,

Dziękuję za podzielenie się swoim problemem. To musi być dla Pani naprawdę trudne. Myślę, że warto byłoby szczerze porozmawiać z mężem o swoich potrzebach oraz kwestiach, które są dla nas problematyczne, jeśli taka rozmowa jeszcze się nie odbyła, bo być może Pani mąż zupełnie inaczej na to patrzy. Kluczem jednak jest to, aby obydwie stony spojrzały na siebie z uważnością oraz próbą zrozumienia drugiej strony oraz tego, że wasze potrzeby mogą się różnić, a nie siebie za to obwiniać. Wówczas będzie na pewno łatwiej wypracować jakiś kompromis, aby żadne z potrzeb nie zostały całkowicie pominięte. Ma Pani prawo czuć się źle żyjąc w miejscu, którego Pani nie lubi i nie o to chodzi, żeby próbowała Pani się do tego zmusić, bo to się prawdopodobnie nigdy nie uda. Proponuję spróbować otwartej rozmowy, bez oceniania, po to, aby móc lepiej się nawzajem zrozumieć i spróbować odnaleźć rozwiązanie korzystne dla wszystkich. Jeśli jednak rozmowa będzie zbyt trudna, to zachęcam do skorzystania ze wsparcia psychologicznego, które z pewnością pomoże poukładać różne kwestie i zadbać o siebie oraz być może znaleźć odpowiednie rozwiązania. 

 

Pozdrawiam ciepło,

Zuzanna Zbieralska, psycholożka. 

1 miesiąc temu
Emilia Jagiełło

Emilia Jagiełło

Pani Aleksandro,

To absolutnie zrozumiałe aby w takim momencie czuć się zagubionym. Emigracja, nawet jeśli była własną decyzją, często wiąże się z ogromnym obciążeniem psychicznym. Utrata bliskiego otoczenia, brak poczucia przynależności czy samotność potrafią bardzo mocno wpływać na nastrój i poczucie sensu.

To, że potrafi Pani tak jasno nazwać swoje emocje i wątpliwości świadczy o dużej samoświadomości. Nie ma nic złego w tym, że chce Pani żyć w miejscu, gdzie będzie się czuła komfortowo. Widać, że oprócz stabilizacji i bezpieczeństwa finansowego, liczą się dla Pani również inne wartości: bliskie relacje, poczucie sensu i możliwość realizowania siebie - obecna sytuacja mogła to uwypuklić. 

Być może sposób w jaki dotychczas realizowała Pani te wartości w Polsce sprawdzał się i dawał satysfakcję, natomiast za granicą nie przynosi takich efektów jakich się Pani spodziewała. 

Być może warto dać sobie trochę przestrzeni na spokojne przemyślenie różnych scenariuszy - nie tylko w kategoriach "tu" albo "tam”. Myślę, że pomocne mogłoby być przyjrzenie się temu czy istnieją inne możliwości realizowania tych ważnych dla Pani potrzeb właśnie tam, gdzie Pani teraz jest. Inne warunki często wymagają zmiany strategii czy podejścia do pewnych spraw. Piszę Pani o tym, że podjęła Pani wiele wysiłku aby odnaleźć się w nowym miejscu, ale nadal czuje się Pani osamotniona - może to być sygnał, że warto poszukać wsparcia. Rozmowa ze specjalistą, np. psychologiem może pomóc w takich momentach "utknięcia", np. spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i znaleźć nowe sposoby radzenia sobie lub odbudowania sensu.

 

Trzymam za Panią kciuki

Z serdecznymi pozdrowieniami,

Emilia Jagiełło

Psychoterapeutka CBT, Psycholog Sportu

1 miesiąc temu
Paulina Habuda

Paulina Habuda

Dzień dobry, 

 

To co Pani opisuje często dotyczy osób żyjących na emigracji. Poczucie osamotnienia, tęsknota, odczucie "niedopasowania". 

Rozumiem też, że szczególnie u Pani męża może się pojawić poczucie, że skoro tyle już zostało "zainwestowane" w zmianę, to trzeba się trzymać raz podjętej decyzji. Ale przecież są Państwo w tym wspólnie - może udałoby się porozmawiać szczerze i zrobić burzę mózgów - co mogą Państwo zrobić. Czy dołączyć do grupy wsparcia dla emigrantów, znaleźć na miejscu jakieś wspólne hobby podczas którego można poznać nowych ludzi? A może zacząć się powoli, krok po kroku przygotowywać do przeprowadzki? Mogą Państwo zacząć od zbadania możliwości, poznania ofert pracy, przedyskutowania sytuacji finansowej. Nie wiem gdzie Państwo mieszkają, ale pod względem ekonomicznym Polska staje się coraz lepszym krajem do życia. 

Myślę sobie, że taka burza mózgów dodatkowo da Pani poczucie sprawczości i wpłynie na uczucie utknięcia w miejscu. 

 

Pozdrawiam,

Paulina Habuda

Psycholog

1 miesiąc temu
Weronika Wardzińska

Weronika Wardzińska

Dzień dobry Pani Aleksandro,

 

Rozumiem, jak trudna jest sytuacja, którą Pani opisuje. Emigracja, nawet jeśli była świadomą decyzją, często wiąże się z ogromnym obciążeniem emocjonalnym. Nowe otoczenie, obca kultura, język, brak bliskich relacji, wszystko to może prowadzić do poczucia osamotnienia, pustki i zagubienia. Choć poprawa sytuacji materialnej daje poczucie bezpieczeństwa, to nie rekompensuje braku więzi, sensu i rozwoju osobistego, które są równie ważne dla dobrego samopoczucia.

 

Znam te realia bardzo dobrze. Sama przez wiele lat mieszkałam za granicą i wiem, jak złożone potrafią być emocje, które temu towarzyszą. Wiem też, że można znaleźć rozwiązania, które pomogą odzyskać równowagę, zarówno wtedy, gdy zostaje się w nowym kraju, jak i wtedy, gdy decyzja o powrocie dojrzewa z czasem.

 

To naturalne, że po kilku latach pojawia się wypalenie, tęsknota i konflikt między bezpieczeństwem a potrzebą spełnienia. Warto potraktować ten moment jako sygnał, że potrzebuje Pani zadbać o siebie i swoje emocje, niekoniecznie poprzez natychmiastowy powrót, ale przez zastanowienie się, co mogłoby uczynić Pani życie tu bardziej „własnym”. Może to być rozpoczęcie nauki czegoś nowego, nawiązanie kontaktu z lokalną społecznością, grupą wsparcia lub rozwijanie pasji, która pozwoli Pani wyjść poza codzienną rutynę.

 

Jeśli jednak poczucie pustki i braku sensu trwa już długo, warto porozmawiać z psychologiem lub terapeutą, najlepiej kimś, kto rozumie realia emigracji. Taka rozmowa może pomóc odzyskać poczucie sprawczości, zrozumieć swoje potrzeby i spokojnie podjąć decyzję o przyszłości takiej, która będzie dobra dla Pani, nie tylko rozsądna materialnie.

 

To, co Pani czuje, jest zupełnie zrozumiałe i ludzkie. Tęsknota za miejscem, w którym czujemy się sobą, nie jest słabością tylko naturalną potrzebą. I z takiego miejsca zawsze można zacząć budować coś nowego, niezależnie od kraju.

 

Pozdrawiam serdecznie.

1 miesiąc temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Dzień dobry, zmagam się z depresją, w nikim nie mam wsparcia
Dzień dobry, zmagam się z depresją, w nikim nie mam wsparcia, mam niską samoocenę, nie mogę znaleźć tego 1 i prawdziwej miłości.
Zmagam się z depresją, nic mnie nie interesuje, nic nie czuję. Nie mam na nic ochoty, rodzina jest toksyczna.
Mam 27 lat. Ogólnie rzecz biorąc, mogę powiedzieć że nie radzę sobie w życiu. Nie wiedziałem, czym to jest spowodowane. Pewnego dnia, tak naprawdę nie mogłem w ogóle wstać z łóżka, po zjedzeniu od razu kładłem się spać i przesypiałem cały dzień. No po czym, zdecydowałem, że idę do psychiatry. Przepisał mi leki na depresję. I spytał się tak naprawdę mnie czemu wcześniej do niego nie przyszedłem, bałem się, że trafię do psychiatryka, tak mu odpowiedziałem. Nie odczuwam satysfakcji z życia. Jestem bardzo płaczliwy, kiedyś myślałem, że jest to spowodowane sytuacjami, które mi się przydarzają, ale okazuje się, że to jest tylko i wyłącznie moja choroba. Nic dla mnie nie ma sensu cokolwiek bym nie robił. Dzisiaj planowałem podjąć pracę w jednej z firm, ale wpadałem w panikę tak naprawdę i tam nie poszedłem, chociaż byłem umówiony na rozmowę, nie poszedłem tam, bo wpadłem- panika polegała na tym, że znowu będę miał takie złe życie, jak miałem do tej pory, znowu będę musiał po 18 km jeździć rowerem do pracy i z powrotem. Takie życie mnie nie zadowala w ogóle. Co wy o tym myślicie? naprawdę jest ze mną aż tak źle? Biorę leki już 23 dzień i tylko senność mi minęła, reszta objawów nadal się utrzymuje. Jestem zobojętniony na wszystko, co się w koło mnie dzieje. Wszystkie rozwiązanie jakie wymyślę są dla mnie bezsensowne po chwili, tak jak by nie było rozwiązania. Pójdę do pracy i co ja mam tam 40 lat przepracować, żeby mieć emeryturę, bo teraz to nic nie mam, tylko wykształcenie, które nic mi nie dało. Mogłem skończyć szkołe specjalną chociaż rentę by mi przyznali i bym miał za co żyć. Już w tylu zakładach pracowałem, że nie zliczę po prostu. Teraz jestem bezrobotny i w ogóle praktycznie z domu nie wychodzę i nie mam ochoty z kimkolwiek rozmawiać. Zawsze jak mi było źle to wyobrażałem sobie, że jestem jakimś pięściarzem czy zawodnikiem mma i słuchałem muzyki wyobrażałem sobie przeróżne sytuacje, w których się znajduje, do tego to pozwalało mi się odciąć na chwilę i poczuć się dobrze, ale tak naprawdę w tym pogrążyłem całkowicie, bo robiłem tak przez cały dzień. Teraz też tak robię, ale ciągle czuję źle. Pochodzę z rodziny patologicznej. Brat ciągle pije, zawsze jakieś awantury, przemoc. Zawsze jak słyszę, że znowu coś się dzieje w chacie, to zakładam słuchawki i słucham muzyki, wyobrażam sobie lepsze życie, w którym mam albo wychodzę z domu i wracam po kilku godzinach. Problem jest w tym, że jak wracam, to oni wciągają mnie do tego problemu, chociaż mnie on nie dotyczy. Brat jest na rencie, czas spędza zalewając się codziennie pije i się awanturuje z wszystkimi wymyśla. Rozumiem, że wyzywa mnie, bo do pracy nie chodzę, ale nie raz nawet jak chodziłem do pracy to robił mi awantury z byle powodu. Nieraz wolałem dłużej w pracy zostać, żeby tylko do chaty nie wracać.
Czy zwiększenie ruchu ma szansę pomóc na zaburzenia funkcji poznawczych w depresji?
Czy zwiększenie ruchu ma szansę pomóc na zaburzenia funkcji poznawczych w depresji?
Jak radzić sobie z sezonowym smutkiem (SAD)?

Nie ogarniam już tego, co się dzieje z moim nastrojem – czytałam, że to SAD, praca z domu, krótsze dni, wszystko się nawarstwia i po prostu czuję się wypompowana. Brak energii, motywacji, czegokolwiek. Niby wiem, że ruch, zdrowe jedzenie i w ogóle dbanie o siebie to klucz, ale jak mam to zrobić, jak mi się NIC nie chce?

Mąż ma depresję, przez zobojętnienie chce się rozstać. On z dzieckiem są dla mnie całym światem.
Hej, mam pytanie bo nie wiem co już mam robić. Jestesmy z mężem już wiele lat ze sobą, mamy małe dziecko. Mąż oznajmił mi, że ma depresję i że już mnie nie kocha, nic do mnie nie czuje i chce się rozstać. Wyznał mi, że już od jakiegoś czasu sztucznie się uśmiechał, bo nic nie sprawia mu radości i na dodatek ma myśli samobójcze. Do psychologa idzie za parę dni. W głównej mierze mnie oskarżył za to, co się z nim dzieje. Na moje próby ratowania związku zareagował agresją słowną. Ale i tak kocha się ze mną czule, tak jakby nigdy nic. Chce być jego wsparciem i opoką, ale nie wiem jak się zachowywać, jak mu pomóc. On i nasze dziecko są dla mnie całym światem.
komunikacja

Umiejętności komunikacyjne – klucz do skutecznej komunikacji

Skuteczna komunikacja to klucz do sukcesu w życiu osobistym i zawodowym. W tym artykule przyjrzymy się bliżej temu, czym są umiejętności komunikacyjne, jaką rolę odgrywają w naszym życiu i jak możemy je rozwijać.