Left ArrowWstecz

Jak poradzić sobie z utratą przyjaźni i odrzuceniem emocjonalnym?

Miałam starszą przyjaciółkę (tak przynajmniej myślałam). Wspierała mnie, dzwoniła do szpitala, ja też jej pomogłam w ważnej sprawie, mówiłyśmy sobie różne ważne rzeczy, śledziła moje życie na Instagramie, pisałyśmy w Sylwestra i Nowy Rok.., dużo rozmawiałyśmy. Była dla mnie niczym mama, a ja ze swoją miałam i mam chłodne relacje. Wręcz uzależniłam się od niej emocjonalnie i martwiłam się, gdy długo nie pisała lub nie dawała lajków do zdjęć. Jednak po Nowym Roku miałam wrażenie, że już tylko ja się staram, bo ciągle ja pierwsza się odzywałam. 

Niby "zabiegana" a jakoś wcześniej czas był...Aż pod koniec lutego poszło tak naprawdę o pierdołę i postanowiła zerwać kontakt. Miałam wówczas ciężki dzień i pod wpływem emocji coś palnęłam, a ona to odebrała jako atak na siebie, choć doskonale znała sytuację i moje reakcje na pewną osobę. 

Zakończyła, odrzucając mnie tak drastycznie "rozumiem, że miałaś ciężkie dzieciństwo, ale nie jestem, nie byłam i nie będę twoją mamą, no sory". "Ty nie panujesz nad nerwami" (choć wie, dlaczego i że czekam na terapię)."Wierzę, że miałaś ciężki dzień, ale muszę to przystopować, wspierałam, jak mogłam, ale tak dalej być nie może". I że ja jej dyktuję z kim i jak ma rozmawiać... A rozmawiała z naszym wspólnym wrogiem, do którego mam uraz. Ja oczywiście się tłumaczyłam, przeprosiłam i prosiłam, ale na nic się to zdało a w pewnym momencie przestała odpisywać. Nie umiem sobie poradzić z tym odrzuceniem, już wstawianie zdjęć nie ma dla mnie radości. Chciałabym jej opowiedzieć co u mnie, poradzić się czasem, ale została pustka, chciałabym wznowić relacje nawet po takim brzydkim zakończeniu. 

Kiedyś pisała "zawsze będę cię wspierać, póki żyje, nie pozwolę, żebyś się poddała, w grupie siła", "moja druga córeczka"...To po co w ogóle była ta znajomość? Czemu nie porozmawiała szczerze wcześniej, tylko jakby czekała na potknięcie, tak jakby nigdy nikt błędów nie popełnił... Jest mi bardzo ciężko każdego dnia i każdej nocy, nie tego się spodziewałam, że pierw otworzy swoje ramiona dla mnie, a później z nich wyrzuci :( nie umiem sobie poradzić i jak gdzieś jestem to myslę "stąd jej zdjęcia wysyłałam"

User Forum

Kicia xD

6 miesięcy temu
Diana Ziegert

Diana Ziegert

Hej 
Bardzo Ci współczuję tego, co przeżywasz. To, co opisujesz, brzmi jak prawdziwa żałoba po relacji – nie takiej zwykłej znajomości, tylko głębokiej więzi, która niosła dla Ciebie coś naprawdę ważnego – namiastkę mamy, emocjonalnego bezpieczeństwa, ciągłości. I nagle to wszystko się urwało.

To naturalne, że czujesz pustkę, tęsknotę, dezorientację. To też naturalne, że masz w sobie ogrom pytań: "Dlaczego tak się skończyło? Czy nie zasłużyłam na drugą szansę? Jak mogła mnie tak zostawić, skoro mówiła, że jestem jak córka?"

Ludzie bywają sprzeczni. Potrafią dawać dużo ciepła i wsparcia, ale jednocześnie mieć swoje ograniczenia emocjonalne. Czasem wchodzą w relacje, które ich przerastają. Czasem nie wiedzą, jak postawić granice inaczej niż przez zerwanie kontaktu – i choć to boli, to nie zawsze znaczy, że ich wcześniejsze uczucia były nieprawdziwe.

To, że ją pokochałaś jak matkę, nie jest niczym złym – to znaczy, że potrafisz się zaangażować, że masz w sobie głód bliskości i zdolność do budowania relacji. Ale też być może ta więź zaczęła wypełniać zbyt wiele luk – luk, które być może powinna wypełnić Twoja własna historia leczenia, uzdrawiania, terapia.

Ona nie była gotowa unieść tej roli. To nie Twoja wina, ale też nie jej całkowita – wygląda na to, że obie znalazłyście się w schemacie, który z czasem zaczął być trudny do uniesienia. Zwłaszcza, gdy pojawił się konflikt.

To, że popełniłaś błąd, nie czyni Cię złym człowiekiem. Każdy popełnia błędy, zwłaszcza w trudnych chwilach. Problem zaczyna się wtedy, gdy druga osoba nie daje przestrzeni na ich naprawienie. I tu wracamy do granic – może ona naprawdę nie potrafiła już ich stawiać inaczej niż przez ucięcie kontaktu.

Jeśli chcesz, możesz do niej napisać kiedyś spokojną wiadomość – nie z prośbą, nie z błaganiem, ale z autentycznością: opisać, że było to dla Ciebie ważne, że żałujesz, że rozumiesz, że ona mogła poczuć się przytłoczona. I że jeśli kiedyś znajdzie w sobie gotowość do powrotu – nawet małego, neutralnego – to będzie Ci miło. Ale też… warto przygotować się na to, że taka wiadomość może pozostać bez odpowiedzi. I wtedy trzeba będzie zatroszczyć się o siebie. Własnymi rękami.

Czasem te najboleśniejsze zakończenia stają się początkiem ważnych zmian – terapii, dojrzewania emocjonalnego, szukania wsparcia w sobie i w zdrowszych relacjach.

Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko. Ale to minie. Serio. Ból straty z czasem łagodnieje. Zwłaszcza jeśli dajesz sobie prawo czuć go w pełni i szukać dla siebie pomocy, ukojenia, nowego oparcia.

Jesteś ważna. Nawet jeśli jedna osoba się odwróciła – Ty możesz dalej siebie trzymać. A w przyszłości znajdziesz ludzi, którzy będą przy Tobie bez takich dramatycznych cięć. Ale to będzie możliwe tylko wtedy, gdy najpierw dasz to sobie sama – tę miłość, czułość, wsparcie i wyrozumiałość, której tak bardzo szukasz.

 

Trzymam kciuki

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dorota Mucha

Dorota Mucha

Dzień dobry, 

Rozumiem, jak bardzo boli Pani utrata tej relacji. 

Słowa, które Pani przytacza, świadczą o silnej więzi, która nagle została zerwana. To naturalne, że czuje Pani żal, smutek i niezrozumienie.

Odrzucenie, zwłaszcza od osoby, którą traktowało się jak matkę, może być głęboko raniące i wywoływać silne emocje. Pani reakcje, takie jak sprawdzanie aktywności w mediach społecznościowych, wskazują na silne przywiązanie i potrzebę bliskości.

To, co się stało, może budzić wiele pytań i wątpliwości co do autentyczności tej relacji. Pani pragnienie wznowienia kontaktu jest zrozumiałe, jednak proszę pamiętać, że decyzja o zakończeniu znajomości należy do drugiej osoby.

Warto skupić się na przepracowaniu tych trudnych emocji. Terapia może być pomocna w zrozumieniu dynamiki tej relacji, Pani reakcji na odrzucenie i w budowaniu zdrowszych wzorców przywiązania w przyszłości. Proszę dać sobie czas na żałobę po tej stracie i zadbać o siebie w tym trudnym okresie.

 

Pozdrawiam serdecznie, 
Dorota Mucha - psycholog

6 miesięcy temu

Zobacz podobne

Kryzys w relacji z narzeczoną, mamy dziecko. Partnerka nie czuje nic do mnie, nie chce być ze mną. Co mam robić, jak o to walczyć?
Witam. Mam problem w związku. Jesteśmy razem 8 lat i mamy 3-letnie dziecko. Od grudnia zaczęliśmy rzadziej rozmawiać, ponieważ zmienialiśmy się w pracach. Ja miałem na rano, ona na południe. Jedyny czas jaki spędzaliśmy, to gdy przyjeżdżałem po nią do pracy i w weekendy. Było słabo, ale nie, żeby kończyć związek. Przynajmniej z mojej strony, bo ona twierdzi inaczej. Od stycznia zaczęła totalnie mnie olewać. Nie chciała wszystkiego, co ze mną związane. Wszedłem na jej telefon i zobaczyłem w ukrytych wiadomościach wiadomości z nowo poznanym gościem. W skrócie żaliła się, że już nie czuje do mnie prawie nic. Przykro mi się zrobiło, porozmawialiśmy. Powiedziała, że nie czuje się dobrze w naszym związku. Boli to mnie, bo ona jest dla mnie całym światem z dzieckiem. Powiedziałem, że chce to naprawić, ale wiem, że to muszą naprawiać obie strony. Rozmawiamy, ale jest oschła co do uczuć. Nie chce bliskości, tulenia, noszenia pierścionka, którego kupiłem 5 lat temu, jak się zaręczyliśmy. Nie wiem co robić. Nie mamy jak sobie dać czasu bez siebie, bo nasi rodzice mieszkają daleko. Musimy codziennie spać ze sobą i rozmawiać o dziecku. Boję się, że stracę ją na zawsze. Na siłę nie chce jej trzymać, ale nie wybaczyłbym sobie, gdybym nie spróbował walczyć o nią. Bo o co innego walczyć, jak nie o miłość? Proszę o podpowiedź, jakąkolwiek co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
Załamanie po zerwaniu przyjaźni z prezes miesięcznika naukowego - jak sobie radzić?

Witam...pozostaję załamana i w szoku. 

Jestem pisarką (20 książek na tematy duchowe, naukowe, międzynarodowe targi książki). Zaprzyjaźniłam się z panią prezes miesięcznika naukowego, w którym publikowano moje teksty. Przyjaźń trwała kilka lat. Wzajemnie wysyłałyśmy sobie listy i czasem drobne upominki. Ostatni list I upominek wysłałam latem, ale ona kazała przez swojego pracownika odpisać mi, że wyjechała i dziękuję za to, co przysłałam. W grudniu wysłałam moją piękną 20tą księgę z dedykacją. Nie odpisała na życzenia świąteczne i nie podziękowała...dotąd milczy. 

Proszę o podpowiedź i pomoc. Czuję się jak kopnięty, niepotrzebny przedmiot...być może padłam ofiarą intrygi i nie mam szans się obronić Doris

Nadmiernie potrzebuję relacji romantycznej, jest to dla mnie trudność - jak sobie pomóc?
Od dłuższego czasu, co chwilę chcę z kimś chodzić. Łapię się każdej możliwej okazji, jeśli tylko facet okaże mi jakiekolwiek zainteresowanie, które wskazywałoby na to, że również szuka partnerki, od razu zaczynam szybko dążyć do związku i po tygodniu znajomości jesteśmy parą na kilkanaście dni. Kilka miesięcy później historia się powtarza. Jak się tego pozbyć? To uciążliwe. Żadnego z tych mężczyzn nie kocham, nawet nie zawsze patrzę na wygląd. Proszę o pomoc.
Trudności komunikacyjne z żoną. Nie odpowiada mi często na pytania, albo się wkurza.
Moje partnerka stwierdziła, że boli ją ramię nie mogąc znaleźć pozycji do spania. Po chwili powtórzyła to stwierdzenie. Zapytałem z troski czy ciekawości, gdzie ją boli. ,,powiedziałam ramię,,, więc spytałem, ale gdzie na górze, dole, bark? Poczęstowała mnie spojrzeniem, jakby miało oznaczać (moja ocena-(co ty pier..sz) i już zamilkła, spytałem ponownie to gdzie boli ? Udawała, jakby mnie nie było. Przedstawiłem konkretną sytuację z dzisiejszego dnia. Problem w tym, że zdarza się to często w bardzo różnych sytuacjach, po prostu nie odpowiada, milczy, a czasem za chwilę potrafi podjąć inny temat. W sumie już sam nie wiem czy ja jestem przewrażliwiony, bo czuję brak szacunku. Myślę, że gdyby powiedziała cokolwiek, źle czy dobrze, to miałbym szansę odpowiedzieć, np. wkurzyć się czy mieć jakąś sensowną reakcję. W ogóle mam problem z otrzymywaniem jakichkolwiek odpowiedzi od partnerki, problemem są praktycznie wszystkie pytania lub jakiekolwiek pytania. Na pytanie: ,,co chcesz na kolację,, nie potrafi odpowiedzieć, gdy wymienię np. 3 propozycje kolacji, potrafi agresywnie wykrzyczeć,, nie wiem,, - a nadmienię, że to zdarza się podczas przygotowywania kolacji. No dobrze..po kilku takich sytuacjach stwierdziłem, że nie pytam - zrobię kolację , oczywiście było jeszcze gorzej..bo ona tego nie chce, a jak robiłem kolację to mogłem przecież spytać, co ona chce... Dla mnie to prawdziwy rollercoaster, bo jak zadam pytanie to jest źle, jak nie zapytam to też źle...w sumie to nawet nie wiem, kiedy jest właściwy moment na pytanie.... Nie wiem, ale sądzę, że takich wątpliwości, strachu czy niepokoju nie powinienem mieć... Nie jest pewien czego moja żona oczekuje męża czy ojca, czy kogoś innego?
Jestem w związku z chłopakiem od 5 miesięcy. Na początku bardzo się starał, spędzaliśmy dużo czasu razem, pisaliśmy.
Witam, Nie umiem sobie poradzić z moim problemem. Jestem w związku z chłopakiem od 5 miesięcy. Na początku bardzo się starał, spędzaliśmy dużo czasu razem, pisaliśmy. Od jakiegoś czasu zauważyłam znaczną zmianę zachowania mojego partnera, zdystansował się do mnie, nie okazuje mi uczuć. Gdy przebywamy razem, nawet w towarzystwie nie zwraca na mnie już jak kiedyś uwagi. Nigdy nie powiedział, co do mnie czuję. Mój partner jest osobą pedantyczną, ja natomiast zawsze byłam roztrzepana, nie mam orientacji w terenie i często błądzę myślami. Dodatkowo teraz stresuje się, żeby go czymś nie zdenerwować i nie wyjść na głupią. Trochę ogień i woda, wczoraj miała miejsce przykra sytuacja- byliśmy w kinie, pomyliłam schody na parking. Mój partner, już był zdenerwowany. Zastanawiam się, czy może to moja wina, że On się tak zachowuję? Mojego rozkojarzenia ? Staram się nad tym pracować.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!