Nie jestem pewna czy nadal kocham swojego męża. Cieszę się jak odjeżdża w delegacje.
Mon

Jakub Redo
Dzień dobry!
Pierwszym krokiem może być szczerą rozmowa z mężem. Ważne jest, aby wyrazić swoje uczucia i obawy w spokojnej atmosferze, bez oskarżeń. Jeżeli takie rozmowy nie przynoszą oczekiwanych efektów, warto rozważyć terapię par. Terapeuta może pomóc Wam w lepszym zrozumieniu siebie nawzajem oraz wypracowaniu nowych sposobów komunikacji.
Ataki paniki, które Pani doświadcza, są sygnałem, że organizm reaguje na długotrwały stres. Oprócz rozmowy z partnerem, warto zadbać o swoje własne samopoczucie. Proszę rozważyć skorzystanie ze wsparcia specjalisty podczas konsultacji psychologicznej.
Wszystkiego dobrego!
Jakub Redo

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry
Sytuacja, w jakiej życiowo znajduje się pani i mąż, przytłoczyła emocjonalnie panią i to może rzutować na niepewność co do własnych uczuć do męża. Wyjazdy służbowe męża, zależność finansowa od niego oraz zależność od pomocy od rodziców a także tematy związane z małym dzieckiem mogą nasilać konflikty małżeńskie.
Dobrym pomysłem w tej sytuacji byłoby rozpoczęcie terapii wspólnej z mężem byście obydwoje mogli usłyszeć siebie, zmierzyć się w bezpiecznych warunkach z emocjonalnymi problemami, jakie dźwigacie na swoich barkach oraz nauczyć się ze sobą rozmawiać bez pretensji, jednocześnie znajdując kompromisy i wyjście z aktualnej sytuacji..
Pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska

Kornel Miszk
Rozumiem, że znajdujesz się w bardzo trudnej sytuacji emocjonalnej. Twoje uczucia zmęczenia, frustracji i zagubienia są w pełni uzasadnione, biorąc pod uwagę napięcie zarówno w relacji z mężem, jak i w domu, gdzie mieszkacie z rodzicami. Równoczesne mierzenie się z jego krytyką i konfliktem z Twoimi rodzicami musi być dla Ciebie bardzo wyczerpujące. Dodatkowo fakt, że Twój mąż, będąc często w delegacji, wydaje się odległy, może powodować, że czujesz się jeszcze bardziej osamotniona w tej sytuacji.
Ważne, abyś dała sobie czas i przestrzeń na zrozumienie swoich emocji. Czasem trudne momenty w związku mogą wywoływać pytania o miłość i przyszłość, ale istotne jest, aby zastanowić się, czy Twoje obecne uczucia wynikają z problemów w komunikacji i stresu, czy z głębszych zmian w Waszej relacji. Warto pomyśleć o wsparciu terapeutycznym – zarówno indywidualnym, aby lepiej zrozumieć swoje emocje, jak i terapii dla par, która mogłaby pomóc Wam otwarcie porozmawiać o tym, co oboje przeżywacie i jakie macie potrzeby. Często trudności w związkach wynikają z braku porozumienia lub narastających frustracji, które z czasem oddalają partnerów od siebie.
Spróbuj również, jeśli to możliwe, znaleźć moment na spokojną rozmowę z mężem. Opowiedz mu, jak się czujesz, nie skupiając się na zarzutach, ale na swoich emocjach. Powiedz, jak jego zmęczenie i brak zaangażowania wpływają na Twoje samopoczucie i że potrzebujesz większego wsparcia, nie tylko w opiece nad dzieckiem, ale także emocjonalnie.
Równocześnie dbaj o swoje zdrowie psychiczne. Zajmowanie się dzieckiem i balansowanie między różnymi konfliktami w domu jest ogromnym obciążeniem, dlatego warto, jeśli to możliwe, znaleźć czas dla siebie – nawet krótkie chwile relaksu, techniki oddechowe czy spacer mogą pomóc w redukcji stresu. Warto też porozmawiać z kimś zaufanym spoza domu, kto mógłby spojrzeć na Twoją sytuację z innej perspektywy.
Pamiętaj, że Twoje uczucia są ważne i zasługujesz na wsparcie oraz zrozumienie. Daj sobie czas na zrozumienie, czego naprawdę chcesz i potrzebujesz, i nie bój się szukać pomocy z zewnątrz, jeśli czujesz, że tego potrzebujesz.
Pozdrawiam,
Kornel Miszk
Psycholog Terapeuta

Katarzyna Aleksandrzak
Dzień dobry!
Zrozumiałe jest, że czuje się Pani wyczerpana i zagubiona w tej sytuacji. To, co Pani opisuje, wskazuje na ogromny stres, który pojawia się z wielu stron – relacja z mężem, napięcia z rodzicami i trudności w codziennym funkcjonowaniu. Życie w takich warunkach, gdzie czuje się Pani zmuszona do unikania konfliktów i tłumienia swoich emocji, może prowadzić do narastającego zmęczenia psychicznego i fizycznego, co z kolei objawia się atakami nerwowości i uczuciem bezsilności. To zupełnie naturalne, że pojawiają się myśli o tym, czy nadal kocha Pani męża, skoro codzienne życie z nim jest dla Pani źródłem takiego napięcia.
Pani sytuacja jest złożona, bo obejmuje nie tylko relację z mężem, ale również wpływ, jaki mają na nią relacje z rodzicami. Mieszkanie razem z rodzicami, chociaż może być praktyczne z punktu widzenia oszczędności, może jednocześnie tworzyć trudne do zniesienia napięcia. Kiedy pojawiają się pretensje ze strony męża lub uwagi od rodziców, Pani znajduje się w centrum konfliktu, starając się, aby nie doszło do kłótni, co kosztuje ogromną ilość energii. To, że jest Pani miła dla męża, aby uniknąć kłótni, pokazuje, jak bardzo próbuje Pani utrzymać spokój, ale jednocześnie może sprawiać, że Pani potrzeby i emocje zostają pominięte.
Również sytuacja, w której czuje się Pani zmuszona do ukrywania przed mężem swoich zakupów i potrzeb, może być sygnałem, że w związku brakuje przestrzeni na otwartość i wzajemne zrozumienie. To, że odczuwa Pani ulgę, gdy mąż wyjeżdża, jest ważnym sygnałem, że sytuacja staje się dla Pani coraz bardziej uciążliwa, a brak poczucia wsparcia i radości w relacji prowadzi do wyczerpania. Przed ślubem, jak Pani wspomniała, mąż był inny, a teraz jego zachowanie sprawia, że Pani odczuwa brak zaangażowania z jego strony i izolację emocjonalną.
W obliczu takich trudności warto zastanowić się nad tym, co mogłoby pomóc Pani lepiej zrozumieć swoje uczucia i potrzeby. Być może potrzebuje Pani przestrzeni, aby mogła otwarcie porozmawiać z mężem o swoich odczuciach, bez obawy o kłótnie czy ocenę ze strony rodziny. Taka rozmowa może nie być łatwa, zwłaszcza gdy obecnie unika Pani konfliktów, ale może otworzyć drzwi do zrozumienia, co tak naprawdę dzieje się w Państwa relacji i czy istnieje szansa na wspólne zmiany. Warto również zastanowić się nad tym, co dla Pani byłoby najważniejsze – czy chce Pani dać sobie i mężowi szansę na odbudowanie związku, czy może potrzebuje Pani przestrzeni, aby uporządkować swoje uczucia i przemyśleć, czego oczekuje od przyszłości.
Rozważenie skorzystania z pomocy terapeuty może być bardzo cenne. Spotkania z psychologiem mogłyby pomóc Pani przepracować swoje emocje, zrozumieć skąd bierze się ten narastający stres i jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami w codziennym życiu. Mogłaby Pani również zastanowić się nad terapią par, jeśli mąż wyraziłby gotowość do wspólnej pracy nad relacją. Proszę pamiętać, że Pani potrzeby i uczucia są ważne i zasługuje Pani na wsparcie. Zmiana sytuacji, w której obecnie się Pani znajduje, może wymagać czasu i odwagi, ale najważniejsze jest, aby zadbała Pani o siebie i swoje samopoczucie.
Łączę pozdrowienia.
Katarzyna Aleksandrzak
Psycholog, Psychoterapeuta

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
z pewnością nie należy mieszać rodziców do Waszych spraw, ponieważ to generuje kolejne konflikty. W przypadku, gdy to rodzice zwracają Tobie czy Twojemu mężowi uwagę, zdecydowanie warto postawić granicę i ze spokojem odpowiedzieć, że "wolicie swoje sprawy załatwiać między sobą". To powinna być Wasza święta zasada.
Co do gasnącej miłości, zalecam kilka konsultacji z psychologiem w celu rozeznania się w sytuacji, wyhaczenia momentu kiedy zaczęło się psuć między Wami, a później zastanowienia się co dalej. Myślę, że wiele rozjaśni się w Twojej głowie. Tutaj na platformie są dostępne konsultacje również w formie online.
Ściskam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry, Z żoną jestem już 12 lat po ślubie, a razem jesteśmy od 17.
Mamy wspólnie syna w wieku 10 lat. Od wielu lat (conajmniej 11) borykam się z problemem w moim związku, w którym się średnio dogadujemy ze względu na ogromne różnice charakterów, temperamentów, celów w życiu, wspólnych zainteresowań itp.
Od conajmniej 5 lat sam przed sobą stwierdziłem, że ja jej po prostu nie kocham. Kompletnie nic nie czuję, nie tęsknię jak gdzieś wyjadę, nie myślę o niej. Parę miesięcy temu przyznałem się jej do tego, że jej nie kocham i będę chciał zakończyć nasz związek. Ogólnie to poczułem ulgę, że w końcu to powiedziałem i myślałem, że będzie lepiej, ale ulga była na krótko. Oczywiście był płacz, ale po dłużej rozmowie sama stwierdziła, że jest kiepsko. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona boi się samotności i że sobie już nikogo nigdy nie znajdzie. I jak tak gada to ciężko mi trochę na sercu to słuchać, ale ja nie potrafię dłużej tego ciągnąć. Ja po prostu nie jestem już w stanie dać czułości, miłości, itp. Jak ją przytulam to się dosłownie zmuszam do tego.
Ostatnimi czasy przez przypadek poznałem pewną dziewczynę, z którą się świetnie dogaduję. Jeszcze nic między nami nie zaszło, ale mogłoby dojść. Ja jeszcze staram się trzymać na wodzy z emocjami, bo nie chce niczego odwalić będąc w związku. Dosłowne przeciwieństwo mojej żony. Ja osobiście nie widzę żadnych szans na to, aby się znowu zakochać w żonie. Jest ogólnie dobrą osobą, ale ja już nie mogę tak żyć i siebie oszukiwać. Przez tyle lat też sam się bałem, że nikogo innego sobie nie znajdę, więc tkwiłem w tym. Jest to tak naprawdę pierwsza moja dziewczyna, która mnie zaakceptowała, gdyż nigdy powodzenia nie mialem i być może teraz wychodzą mi jakieś braki z lat młodzieńczych i rzeczy, które powinienem przeżyć w tamtym okresie życia. Żona mówi, że się zmieni itp.ale jak można swój charakter czy sposób bycia zmienić. Ja wiem, że tak się nie da.
Moje pytanie, jak rozwiązać ten cały problem w moim związku, jak to zrobić, aby wszyscy jak najlżej to przeszli… dzień w dzień o tym myślę, śpię tragicznie i jestem już tym wykończony psychicznie i fizycznie. Czy powinienem się udać do psychologa na rozmowę? Nie wiem co zrobić, żeby się uwolnić od tego wszystkiego.