Left ArrowWstecz

Partner staje się oschły i agresywny, czuję psychiczne wyczerpanie - co robić?

Od prawie trzech lat spotykam się z mężczyzną, lat 55, po trzech nieudanych związkach, w tym jeden z kobietą uzależnioną od alkoholu, łącznie czwórka dzieci..Na początku znajomości był, miły, troskliwy, czarujący..po czasie bywają momenty, że z niewiadomych mi powodów, z dnia na dzień staje się oschły, arogancki, traktuje mnie tak, jakbym mu w czymś przeszkadzała ..Na pytanie co się dzieje, naprzemiennie odpowiada, ze nic, jest w doskonałym nastroju, że to ja coś wymyślam..następnego dnia utrzymuje, że to efekt współuzalężnienia przez życie z kobietą uzależnioną, a na koniec podejmuje próbę obarczenia mnie za to, że sobie coś ubzdurałam.. Pomijam fakt, że nie przejawia inicjatywy na próbę nawiązania rozmowy na temat, przyjmuje postawę pokrzywdzonego, reaguje wybuchami złości, czasami agresji na wszelką krytykę, za nic nie przeprasza.. Kiedy płaczę z powodu tego, w jaki sposób mnie traktuje, pozostaje niewzruszony..następnie milczy..nie odpisuje na wiadomości (nie mieszkamy razem) Kiedy pytam, dlaczego funduje mi takie huśtawki emocjonalne..odpowiada, że nie funduje..Czuję psychiczne wyczerpanie, nie radzę sobie z zaistniałą sytuacją, z emocjami.. z radosnej, szczerej, otwartej osoby stałam się zamkniętą, pełną smutku osobą, straciłam energię i chęci do czegokolwiek.. Nie rozumiem co dzieje się z tym człowiekiem..czasami mam wrażenie, ze ponoszę karę za jego niepowodzenia życiowe

User Forum

Krystyna

3 dni temu
Karolina Rak

Karolina Rak

Dzień dobry,

 

Bardzo przykro słyszeć mi o Pani cierpieniu w tej sytuacji. Widzę, że mierzy się Pani z trudnym momentem w swoim życiu, doświadcza Pani smutku, spadku energii i motywacji, wyczerpania, a także zamknięcia na inne osoby. Są to bardzo niepokojące objawy, które mogą wiązać się z Pani sytuacją, a także, niezaopiekowane, ewoluować w zaburzenia depresyjne. 

Zachowania Pani partnera takie jak ignorowanie, czy manipulacja poprzez umniejszanie Pani odczuciom i problemom, które Pani dostrzega i próby przerzucenia odpowiedzialności na Panią, mogą stanowić przemoc psychiczną, która pozostawiona bez działania będzie powodować pogłębiające się problemy.

Oczywiście moje hipotezy oparte są o bardzo krótki opis sytuacji, a całościowa diagnoza sytuacji wymagałaby spotkania ze specjalistą zdrowia psychicznego takim jak psycholog lub psychoterapeuta. Serdecznie zachęcam Panią do kontaktu z taką osobą, w celu zadbania o swój dobrostan i zrozumienie dynamiki związku, a także w celu nauczenia radzenia sobie z tą trudną sytuacją.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Karolina Rak

Psycholożka i psychoterapeutka in spe

3 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Izabela Piórkowska

Izabela Piórkowska

Przeżywa Pani niepewność, napięcie i dostrzega brak wzajemnego zrozumienia w relacji. Czuje się Pani emocjonalnie wyczerpana i zagubiona. Czytam, że włożyła Pani w ten związek wiele uczuć i dobrej woli, zaangażowania i zrozumienia, a mimo to coraz częściej doświadcza Pani chłodu, złości i milczenia ze strony partnera. Umie Pani szukać porozumienia i troszczyć się o stan psychiczny partnera. Jak można by to robić i jednocześnie zadbać o siebie? Oddzielić jego emocje od Pani emocji? Jak można wytłumaczyć jego zachowanie wobec historii poprzednich związków? Warto się zapytać, czego Pani partner potrzebuje w relacji? A czego Pani potrzebuje, by znów poczuć się spokojnie, bezpiecznie i mieć w sobie siłę? Czasem warto zatrzymać się przy sobie, przy tym, co może Pani kontrolować i na co mieć wpływ – np. zadbanie o wsparcie (bliscy, terapeuta), wyznaczenie granic, odbudowanie własnych zasobów. To nie musi oznaczać natychmiastowego końca relacji, ale może być pierwszym krokiem do odzyskania wpływu na własne życie i emocje.

3 dni temu
Weronika Wardzińska

Weronika Wardzińska

Dzień dobry Pani Krystyno,

 

To, co Pani opisuje, wygląda na relację, która mocno Panią rani. Partner zachowuje się raz dobrze, a raz oschle i agresywnie. Obarcza Panią winą za swoje nastroje, nie uznaje Pani uczuć, ignoruje Pani łzy i potrafi zniknąć bez słowa. Takie zachowania bardzo obciążają emocjonalnie i nic dziwnego, że czuje się Pani wyczerpana, smutna i coraz bardziej zamknięta w sobie. To nie jest Pani wina. To, co on przeżył w przeszłości, może wpływać na jego zachowanie, ale nie usprawiedliwia ranienia drugiej osoby. Nie ponosi Pani odpowiedzialności za jego emocje ani za jego życie. Ma Pani prawo oczekiwać szacunku, spokoju i stabilności. Teraz najważniejsze jest to, żeby zadbała Pani o siebie i swoje samopoczucie. Ta relacja wyraźnie odbiera Pani energię i poczucie wartości. Warto o tym porozmawiać z psychologiem, żeby poukładać emocje i zrozumieć, co będzie dla Pani najlepsze. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Weronika Wardzińska

3 dni temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

Dzień dobry Pani Krystyno. To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo wyczerpująca emocjonalnie relacja. Taka relacja, w której trudno już rozpoznać, co jest prawdą, a co manipulacją. Tak jak pisała tutaj moja przedmówczyni, to, w jaki sposób zachowuje się partner, nosi znamiona przemocy psychicznej. To, że nie przeprasza i obarcza Panią winą, może świadczyć o jego trudnościach emocjonalnych, ale nie może być usprawiedliwieniem i nie znaczy, że musi Pani to znosić. Warto zapytać siebie, czy w tym związku czuje się Pani ważna i bezpieczna? Co Panią trzyma w tej relacji Miłość, przyzwyczajenie, nadzieja, że partner się zmieni? Te pytania zapewne nie dadzą natychmiastowej odpowiedzi, ale mogą pomóc zobaczyć, w którą stronę naprawdę chce Pani iść.

 

Życzę dużo spokoju, 

 

Justyna Bejmert

psycholog

3 dni temu
Joanna A. Małgorzata Giza

Joanna A. Małgorzata Giza

Rozumiem, że zależy Pani na tym człowieku, na waszej relacji, że mimo tej jego huśtawki i Pani na niej dyskomfortu, nie schodzi na ziemię. Jednak nie rozumiem, dlaczego, mimo iż widzi w nim Pani, jego zachowaniu ten mechanizm, nadal mu ulega i pozwala przejąć nad sobą kontrolę, wyssać wszelkie życiowe soki. Dlaczego karmi się papką złudzeń, widząc już, że to złudzenia, że się zmieni?? Czyżby odtwarzała Pani nieświadomie jakiś wzór relacyjny, wymodelowany przez rodziców, a może pradziadków - zaszyty w epigenomie? Cokolwiek nie jest tegoż źródłem, krzywdzi Panią, utrzymując nieustannie w mrożącym krok, tańcu ofiary z katem (łaknienia z brakiem)  i wymaga transformacji. Rozwiązaniem jest albo zerwanie więzów, albo pozwolenie sobie na szczęście/ nakarmienie głodu. Tylko Pani sama może to uczynić. 

3 dni temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Mam 14 lat i chciałabym wejść w związek z byłym chłopakiem. Czy to dobry pomysł?
Mam 14 lat i nie wiem co mam zrobić. Kiedyś w szkole poznałam pewnego chłopaka i weszliśmy w związek, ale zerwaliśmy. Mówił mi, że dalej mu się podobam i on teraz chyba znów mi się zaczyna podobać. Czy to dobry pomysł, żeby zacząć wszystko od nowa? Sądzę, że byliśmy wtedy młodsi i nie do końca wiedzieliśmy, co robimy, a teraz zaczynamy dorastać, ale nie jestem pewna czy tak jest, dlatego proszę o pomoc w tej kwestii. Co powinnam zrobić?
Jak pomóc synowi uwolnić się od toksycznego związku z kontrolującą dziewczyną?
Witam,jestem mamą 17 latka i tu jest problem,jakiś czas temu syn poznał dziewczynę rok młodsza,początkowo byłam zadowolona z pierwszej młodzieńczej miłości, ale pojawiło się Ale.Syn opuścił się w nauce,bardzo schudł (mieszka w bursie szkolnej)kieszonkowe jak się okazało wydawał na kwiaty i zachciewajki drugiej połówki, Dostałam informację od wychowawców że chodzi przygaszony,blady i że raczej związek mu nie służy.Zawsze byłam w dobrych relacjach z synem aż nagle niewiedzialam o nim nic,któregoś dnia usłyszałam rozmowę z jego dziewczyna która stwierdziła że jestem toksyczna bo powinnam nie każąc mu się uczyć,sprzatac i wykonywać obowiązków domowych bo,,Ona tak nie ma,,(dziewczyna jest z Ośrodka wychowawczego)po kilku kłótniach mój syn się otworzył i powiedział jaka jest prawda że ona mu zabrania,wyjsc,grać na komputerze i wiele innych rzeczy do tego jak chciał zerwać powiedziała że go zniszczy.On dalej tkwi w tej chorej relacji,jak mu przetłumaczyć że tak nie wygląda milosc.Pomijajac fakt że jestem złą matka bo kazalam w weekendy ograniczyć kontakt telefoniczny i pobyt z rodziną.Przepraszam że dlugo ale to i tak kropla w morzu mych obaw.
Przychodzę do Państwa, ponieważ chcę uzyskać odpowiedź
Dzień dobry Przychodzę do Państwa, ponieważ chcę uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, mianowicie zastanawiam się, czy mogę mieć autyzm. Wszystko wygląda tak, że mam 24 lata i od kiedy tylko pamiętam, miałem problemy w kontaktach z innymi ludźmi i z samodzielnością. Wszystko zaczęło się we wczesnych latach szkolnych, nie byłem lubiany właściwie nawet,nie wiem czemu, nigdy nie potrafiłem się dogadać z ludźmi zawsze byłem odrzucany potem przyszła szkoła średnia i wszystko obróciło się o 180 stopni, znajdowałem się w dużych grupach znajomych, przeważnie byłem w centrum uwagi, udzielałem się gdzie tylko się dało, ale ciągle miałem problem z budowaniem trwałych relacji często zdarzało mi się z byle powodu odciąć od znajomych by potem ci do mnie wracali, często nie rozumiem ludzi, czemu się śmieją, bądź denerwują a mimo to przeważnie, to ja jestem tym najzabawniejszym w grupie i wydaje mi się, że to jest słowo klucz, w grupie zazwyczaj się odnajduję do czasu, aż z byle powodu nie chcę się odciąć od wszystkiego, jeszcze większym problemem jest dla mnie to, że nie potrafię znaleźć miłości każdy mój związek kończył się z wydaje mi się mojego powodu podczas gdy wszyscy znajomi mają już tą "drugą połowę" ja cały czas boję się zrobić jakikolwiek krok do przodu, mimo że bardzo brakuje mi drugiego człowieka mam też duży problem ze skupieniem i systematycznością dawniej potrafiłem bez przerwy uczyć się tego co mi się podobało a teraz gdy chcę do tego przysiąść czuję taką pustkę to, co robię, nie daje mi już takiej satysfakcji, jak kiedyś, zaczynam być coraz bardziej zdesperowany, nie chcę kiedyś skończyć całkiem sam i z niczym często też zdarzają mi się nagłe napady chyba ostrego stresu do tego stopnia, że momentami duszę się z nerwów.
Tęsknota za Polską a związek z Austriaczką - jak pogodzić miłość i tęsknotę za rodziną?

Mieszkam od 3 lat w Wiedniu, moja partnerka jest Austriaczką. Poznaliśmy się zaraz po tym, jak się tu przeprowadziłem. 

Od dłuższego czasu bardzo tęsknię za Polską i rodziną. Pochodzę z okolic Szczecina, loty są drogie, a podróż pociągiem zajmuje dużo czasu. Rozmawialiśmy już o tym z moją partnerką i postanowiliśmy spróbować częściej odwiedzać Polskę - w tym roku 9 razy. To nie zmienia faktu, jak bardzo tęsknię za rodziną. Jak widzę, jak moi rodzice i dziadkowie stają się coraz starsi, czas płynie, a ja jestem daleko. 

Jednocześnie moja partnerka nie wyobraża sobie wyjazdu do Polski. Mieszka już całe życie w Austrii i tu ma rodzinę. 

Poza tym ja mówię biegle po niemiecku, a ona nie mówi po polsku. Nie wiem, co robić. Już wiele razy o tym rozmawialiśmy, ale ta tęsknota jest nie do zniesienia. 

A może to tylko iluzja, że tak tęsknię, bo wiem, że powrót jest na ten moment „niedostępny”? Bo wiem, że jeśli będę chciał wrócić, to wracam sam. Już rozmawialiśmy ostatnio o rozstaniu, moja partnerka mówi bowiem, że męczy ją ta moja niepewność i boi się cały czas, że w każdej chwili mogę rzucić wszystko, co tu budujemy i wyjechać do Polski. A ja nie mogę jej zapewnić, że tak się nie stanie. Już nam się wyczerpały pomysły, co byśmy mogli jeszcze wypróbować. A jednocześnie nie wyobrażam sobie życia bez niej...

Myślałem o tym, żeby wyjechać na określony czas np. 2-3 miesiące i po tym czasie wrócić do Wiednia i zweryfikować sytuację z moją partnerką. Ona mówi, że jeśli chcę wyjechać, to powinniśmy się rozstać przed moim wyjazdem, bo nie da rady siedzieć tu 2-3 miesiące i robić sobie nadziei czy wrócę, czy nie. Jednocześnie wiem, że oboje się kochamy, więc chcę wypróbować wszystkich możliwych opcji...

Jestem z dziewczyną od 9 lat. Nigdy przed nią nie miałem innej partnerki. Ona miała 3 partnerów.
Dzień dobry, Jestem z dziewczyną od 9 lat. Nigdy przed nią nie miałem innej partnerki. Ona miała 3 partnerów. Mimo, że wszystko nam się układa, zaczęła przerażać mnie myśl, że będę miał tylko jedną partnerkę seksualną w życiu. Zżera mnie ciekawość do innej kobiety (tylko w sferze seksualnej). Zastanawiam się nad jednorazową zdradą z ekskluzywną prostytutką. Domyślam się, że w oczach mojej dziewczyny byłoby to obrzydliwe - myślę, że to normalny odruch jak jest się z kimś w związku - to samo mam jak pomyśle, że ona robiła to kiedyś z innymi - taka natura. Wkurza mnie, że nie spróbowałem tego przed związkiem, nie byłoby wtedy zdrady, ale nie myślałem o tym wtedy. A teraz jestem w sytuacji, w której jednorazowa zdrada wydaje się najlepszą opcją. 1 sytuacja Jestem wierny do końca i nieszczęśliwy, bo z narastającą ciekawością, z poczuciem, że coś w życiu mnie ominęło przez przypadek. 2 sytuacja Zdradzam jednorazowo, zachowuję tajemnicę, jestem zaspokojony, dziewczyna o niczym nie wie, nie cierpi z tego powodu, związek trwa dalej, a my w nim szczęśliwi. 3 sytuacja Nie chcąc zdradzić i nie chcąc w życiu czegoś ominąć, zmuszony jestem rozstać się z dziewczyną. Ja po części zaspokojony, ale z drugiej strony oboje będziemy cierpieć z powodu rozpadu udanego związku. 4 sytuacja Powiedzieć jej o mojej potrzebie - wątpię by się zgodziła i uważam, że to ryzykowne zagranie, które może skończyć się rozstaniem. Zastanawiałem się, jakbym ja postąpił w takiej sytuacji i dochodzę do wniosku, że obrzydzałoby mnie to, ale zgodziłbym się na to, by ona spełniła swoją taką potrzebę (bez emocji, romansu, czysta fizyczność) i chciałbym znać jak najmniej szczegółów tego spotkania. Nie myślałem, że będę kiedyś przed taką decyzją. Jakbym wiedział, wyszalałbym się przed związkiem, ale popełniłem błąd. Analizuję teraz sytuacje, jak tylko mogę, żeby nie popełnić kolejnego błędu. Chciałbym zasięgnąć opinii kogoś z zewnątrz.
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.