Wstecz

Problematyczne relacje rodzinne, niezrozumiałe zachowanie przyszłej teściowej

Dzień dobry. Zwracam się z problemem, potrzebuje rady w kwestii relacji rodzinnych. Jestem w związku narzeczeńskim od pół roku. Matka mojego narzeczonego zachowuje się do mnie w normalny sposób, niekiedy przesadza (obgaduje do mnie członków jej rodziny, po czym ich komplementuje np. „Ale przesoliła tą pizzę, strasznie słona” po czym zwraca się do osoby która wykonała jedzenie „Kasiu pyszna pizza, taka doprawiona”). Pomijając takie sytuacje zwracała się zawsze do mnie dobrze, była miła, dawała prezenty, dopytywała o mnie i pracę. Relacje ze swoim synem a moim narzeczonym miała naprawdę dziwne traktowała go bardziej jak partnera, później jak „sługę” na zasadzie „przywieź mi 2 jabłka, idź zanieść moje faktury do księgowej”, dzwonienie kilka razy dziennie z pytaniami „co robicie, co tam” później to ustało kiedy mój partner zaczął stawiać granice. Ale kilka dni temu napisała wiadomość obrażająca mnie po kłótni z moim narzeczonym na zasadzie „niech Monika zajmie się swoją psychika bo ona i cała jej rodzina to ludzie z bardzo złą opinią i to nie tylko moje zdanie, jestem dla niej miła i staram się tolerować tylko ze względu na ciebie synu” po czym w dalszym toku kłótni z nią mój narzeczony zapytał ponownie i zwrócił uwagę na to czemu tak pisze skoro zawsze jest miła i żeby przestała mnie obrażać ona napisała: „zawsze chciałam dla was szczęścia, nigdy nie mówiłam źle o rodzinie Moniki, ani Monice, chce się z nią przyjaźnić”. W rozmowie z nim twarzą w twarz następnego dnia skonfrontowana stwierdziła że zachowałam się kiedyś niepoprawnie bo „kuzynka powiedziała mi że na grillu jak ktos się jej zapytał o ślub to powiedziała do ciebie na ucho że wiedziałam jak powiemy twojej mamie to wszyscy będą wiedzieć” taka sytuacja nie miała miejsca ale ona tego dalej do siebie nie przyjmuje mimo tłumaczenia mojego narzeczonego. Teraz cała rodzina jest wkręcona w jakąś aferę bez powodu jeden odbija na drugiego, a ja sama nie wiem co powinnam zrobić bo teoretycznie sama z nią nie rozmawiałam bo uważam że to wciąż nie moja sprawa ponieważ cała kłótnia między nią a moim narzeczonym wyszła ze względu jego pracy i relacji z siostrą i nagle coś o mnie. Całą ich kłótnią zaczęła się przez jego pracę, jego zachowanie w stosunku do niej i kłótnie z siostrą. Ale ona jak słyszy jakiekolwiek argumenty od niego to odwraca to na siebie, że jest ofiarą i że się usuwa z jego życia, po czym znów narzeka na moje zachowanie podając te dwie sytuacje. Po czym skonfrontowana że to nie jest prawda mówi że ona chce naszego szczęścia i że zawsze chciała. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Bo zależało mi na dobrych relacjach z nią i całą rodziną a teraz czuję że cała rodzina będzie przeciwko mnie. Proszę o radę co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Dzień dobry Pani Moniko, 

Rozumiem, że ta sytuacja jest dla Pani bardzo trudna i frustrująca. Relacje z teściami, zwłaszcza kiedy pojawiają się nieporozumienia i napięcia, mogą być niezwykle obciążające emocjonalnie. Zwłaszcza, że zależy Pani na dobrych relacjach ze względu na relacje z narzeczonym. Wydaje się, że matka narzeczonego przeżywa silne emocje i być może nie radzi sobie z procesem zmian w życiu syna, co może wywoływać te sprzeczne sygnały – z jednej strony miłe gesty, a z drugiej krytyczne słowa.

Być może na początek warto porozmawiać z narzeczonym. To kluczowe, abyście z narzeczonym byli jednością w tej sytuacji. Warto, abyście omówili, jak oboje widzicie sytuację i jak chcecie na nią reagować. Jego wsparcie jest kluczowe, ponieważ to jego rodzina, a on może pomóc w budowaniu mostów, ale też w stawianiu zdrowych granic.

Po drugie warto mimo całego nie porozumienia, zachować spokój. Choć wiem że jest to trudne, warto zachować spokój i unikać bezpośredniego angażowania się w emocjonalne przepychanki, one powodują jedynie zaognienie sytuacji i eskalacje konfliktu. Nie ma potrzeby, aby konfrontować się z matką narzeczonego, dopóki sytuacja jest bardzo napięta. Czasem czas pozwala na ochłonięcie emocji i bardziej spokojną rozmowę w przyszłości.

Proszę pamiętać, że zdrowe relacje opierają się na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Jeśli będzie Pani w stanie zachować spokój i wyraźnie wyznaczać granice, a jednocześnie pozwolić czasowi działać, może to pomóc złagodzić napięcia. Ważne, aby nie brała Pani na siebie odpowiedzialności za całą sytuację – to głównie problem między narzeczonym a jego matką, a Pani nie powinna być wciągana w sam środek tego konfliktu.

Życzę dużo spokoju i cierpliwości, 

Anastazja Zawiślak

3 dni temu
Żaneta Wojciechowska

Żaneta Wojciechowska

Witam Cię Moniko, uważam, że powinnaś stać na boku całej tej sytuacji rodzinnej. To rodzina narzeczonego. W takiej sytuacji,  gdzie występują manipulacje ze strony tzw głowy rodziny najlepiej ignorować takie pomówienia. Widoczna jest tu nadopiekuńczość ze strony mamy narzeczonego. Widać, że nie pogodziła się, że syn jest dorosły i Ty teraz jesteś najważniejsza dla niego. Matka nie chce się z tym pogodzić i dlatego może tak chcieć zmanipulować rodzina, że jesteś nieodpowiednia dla jej syna. 
W opisie czuję, że rozumiesz mamę narzeczonego dlatego powinnaś dać jej czas (długi czas) i starać się nie dać wplatać się i komentować tych pomówień. Ona tego oczekuje, by pokazać rodzinie, że jednak jesteś kłótliwa i nie szanujesz jej.
Pozdrawiam 

3 dni temu
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 

Pani Moniko, rozumiem, że jest Pani w konflikcie między zachowaniem neutralnej pozycji i postawy w relacji z teściową a komfortem tej relacji, który zakładałby poczucie bezpieczeństwa, czyli także określony poziom szczerości. Jednocześnie, jeśli dobrze rozumiem, czuje się Pani urażona komentarzami o Pani i Pani rodzinie - co jest zupełnie zrozumiałym odczuciem. W tym wszystkim wybrzmiewa także niezrozumienie, dlaczego teściowa krytycznie odnosi się do Pani i Pani rodziny, gdy sytuacja konfrontacji teściowa-narzeczony dotyczyła relacji w rodzinie i osoby samego narzeczonego. Istotnie, taki przebieg wydarzeń może być konsternujący. 

Zastanawia się Pani, co zrobić w takiej sytuacji. Niestety udzielenie uniwersalnej rady w sytuacji takiej jak ta, jest niemożliwe. Sytuacja jest wielowątkowa, w Pani wiadomości pojawiło się kilka tematów wymagających szerszej uwagi (m.in. relacja Pani narzeczonego z matką). Natomiast to, co wybrzmiewa w Pani opisie to niespójne komunikaty, które otrzymuje Pani od teściowej. Z jednej strony zachowuje ona postawę sympatii i otwartości, natomiast wnętrze, treść wskazuje na urażenie, uprzedzenie, niechęć. Podobnie opisała Pani funkcjonowanie teściowej z innymi osobami z rodziny np. z Kasią, której danie komentuje pozytywnie utrzymując pozytywną, sympatyczną postawę, jednak w realnym przeżyciu pojawia się ponownie negatywna, bardzo krytyczna treść, która zostaje ukryta przed samą zainteresowaną. 

Ponownie moje myśli wracają do Pani pytania - co może Pani zrobić w takiej sytuacji. A czy Pani wie, co chciałaby zrobić? Celowo pytam o chcenie - nie o powinność, nie o to, co wypada lub co byłoby strategiczne. Tylko co realnie jest w Pani przeżyciu; może tu być pomocne pytanie abstrakcyjne: gdyby miała Pani dowolność ruchu, bez troski o konsekwencje, jaką decyzję by Pani podjęła? 
Odpowiedź na to pytanie nie musi oczywiście być tym, co realnie Pani zrobi, ale może dać Pani cenną informację o tym, co jest dla Pani ważne. Zapewne odpowiedź ostateczna, ostateczna decyzja będzie oszlifowana także np. tym co strategiczne, co wypada, jak chciałaby dalej prowadzić relacje z teściową, jak decyzja ta wpłynęłaby na relacje z Pani narzeczonym. Natomiast w swoich rozważaniach warto nie zapominać o tym, aby podjąć decyzję, która nie będzie Pani naruszać, będzie w zgodzie z Panią. 

Mam taką myśl, czytając Pani wiadomość, że teściowa w jakiś sposób zaprasza Panią do konfrontacji, być może nawet konfliktu. Motywacja do takiego działania może być nieuświadomiona dla niej samej, tym bardziej niemożliwa (lub przynajmniej bardzo trudna) dla osób postronnych. Natomiast nawet przy braku znajomości motywów, to Pani decyduje, czy z tego zaproszenia chce, czy nie chce skorzystać - oraz w jakiej formie je przyjąć bądź odrzucić. 

Przedstawiła Pani narzeczonego jako wspierającego, zdaje się, że macie Państwo wspólny front. Myślę, że Pani obawy i potrzeby warto omówić także z nim, wysłuchać jego opinii o sytuacji, co oczywiście nie musi równać się jej podzielaniu. Natomiast może to być dla Pani dodatkowa perspektywa, która wspomoże Panią w podjęciu własnej decyzji o działaniu. 

 

Życzę Pani wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 

przedwczoraj
Kornel Miszk

Kornel Miszk

Sytuacja, którą opisujesz, jest złożona i pełna emocji, zwłaszcza że dotyczy zarówno relacji z narzeczonym, jak i jego rodziny. Tego rodzaju konflikty rodzinne, szczególnie z teściami, mogą być bardzo trudne do rozwiązania, zwłaszcza gdy w grę wchodzą różne oczekiwania, emocje oraz nieporozumienia. Ważne jest, abyś w tej sytuacji zadbała o swoje granice, a także o to, by relacja z Twoim narzeczonym była oparta na wzajemnym wsparciu.

Po pierwsze, Twoja teściowa wydaje się prezentować pewne niekonsekwencje w swoim zachowaniu, co może być bardzo frustrujące. Z jednej strony, stara się być miła i budować dobre relacje, z drugiej – pojawiają się nagłe ataki, które mogą wydawać się bezpodstawne. Takie sprzeczności mogą wskazywać na to, że trudno jej pogodzić się z pewnymi zmianami, jakie zaszły w relacji z jej synem. Możliwe, że postrzega stawiane przez niego granice jako zagrożenie dla ich więzi i przenosi tę frustrację na Ciebie.

Ważnym krokiem w tej sytuacji jest wspólne ustalenie strategii z Twoim narzeczonym. To on odgrywa kluczową rolę w mediacji między Tobą a jego matką. Warto, abyście razem określili, jakie granice powinny zostać postawione, zarówno w waszej relacji, jak i w kontakcie z jego rodziną. Jego wsparcie będzie tu kluczowe – to on powinien jasno i stanowczo, ale spokojnie, wyjaśnić matce, że takie zachowanie jest nieakceptowalne i że zależy mu na zdrowych relacjach opartych na wzajemnym szacunku. Ważne, aby konsekwentnie przypominał jej o tym, że obrażanie Ciebie i tworzenie nieporozumień nie pomoże w budowaniu pozytywnych relacji.

Z Twojej strony ważne jest, aby zachować spokój i dystans emocjonalny. Nie warto wchodzić w bezpośrednie konfrontacje z teściową, zwłaszcza jeśli nie ma na to konstruktywnego gruntu. Skup się na tym, co masz pod kontrolą – czyli na swojej relacji z narzeczonym oraz na tym, jak Ty reagujesz na te trudne sytuacje. Dbanie o własne granice i zdrową komunikację w związku pomoże Ci lepiej radzić sobie z tym, co dzieje się na zewnątrz.

Jeśli czujesz, że relacje rodzinne zaczynają Cię przytłaczać, warto pomyśleć o chwilowym odsunięciu się od tej sytuacji, aby dać sobie i wszystkim innym czas na ochłonięcie. Ważne jest, abyś nie brała na siebie odpowiedzialności za konflikty, które nie są bezpośrednio Twoją winą, i nie starała się zadowolić wszystkich kosztem własnego spokoju.

Ostatecznie, warto także zastanowić się nad przyszłością relacji z rodziną narzeczonego. Jeśli konflikty z teściową będą się powtarzać, kluczowe będzie wypracowanie stabilnych granic, które będą chronić Twoją przestrzeń osobistą oraz Twój związek. Dobrze jest również, by Twój narzeczony jasno zakomunikował, że oczekuje od matki szacunku dla Ciebie i waszej relacji.

Pamiętaj, że budowanie zdrowych relacji rodzinnych wymaga czasu, cierpliwości i konsekwencji, ale Twoje potrzeby i granice są równie ważne jak oczekiwania innych.

Pozdrawiam,  
Kornel Miszk  
Psycholog Terapeuta

przedwczoraj

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne