Left ArrowWstecz

Zależy mi na przyjacielu, jednak on wyjeżdża i stracimy kontakt.

Dzień dobry. Proszę o poradę w takiej sprawie. Właśnie straciłam na bardzo długi czas kontakt z przyjacielem. Nie jest to celowe zerwanie kontaktu. Po prostu przyjaciel będzie w takim miejscu, że kontakt będzie niemożliwy. Są niestety takie miejsca. Chciałabym się zapytać jak sobie z tym wszystkim radzić. Czy przez to, że to będzie tak długi okres to powinnam o przyjacielu zapomnieć? Uważać to co się stało za koniec przyjaźni? Mam naprawdę dylemat co zrobić. Z jednej strony nie wiem czy ta przyjaźń będzie miała kiedyś jeszcze sens, a z drugiej przyjaciel przysłał mi wiadomość z prośbą, abym o nim pamiętała. Obiecałam mu, że nigdy o nim nie zapomnę. I jeszcze jedna sprawa: zmieniam w najbliższym czasie numer telefonu czy wypada mi zadzwonić pierwszej do przyjaciela? Tzn. mam też dylemat czy kobieta może wykonać pierwsza telefon. Ja przyjaciela numer znam. On mojego nowego nie będzie znał. Proszę o poradę co ja mam zrobić? Tak bardzo zależy mi na tej przyjaźni. Pozdrawiam Ryba
Agnieszka Wloka

Agnieszka Wloka

Droga Rybo,

wszystko, co chce Pani zrobić, jest ok. Mówi Pani o przyjaźni, więc jesteście na równych zasadach. Jeśli Pani zależy na przyjacielu to też na tym, żeby się z nim komunikować, więc musi mieć Pani numer:) Poza tym, na siłę nie da się o kimś zapomnieć, więc jeśli Wasza przyjaźń jest na poważnie to i tak o nim Pani nie zapomni:)

pozdrawiam Agnieszka Wloka

mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Krystian Michalak

Krystian Michalak

Witam,

Hmm, sytuacja gdy dwie bliskie sobie osoby rozstają się na krótko, bądź długo nie jest przyjemne, chyba nigdy nie jest przyjemne. Tworzy się w głowie wiele pytań, często natarczywych. Odpowiedzi brak. Pojawia się napięcie, nie pewność. 
Na samym początku ostudziłbym sytuację wewnętrzną. Usiadł wygodnie, wziął parę głębokich wdechów i wydechów. To byłby fajny start do takiego racjonalnego podejścia do sprawy.

A teraz do rzeczy. Warto zadać sobie pytanie czy chcesz zakończyć tą znajomość? Czy ta sytuacja nie jest okazją do zakończenia tej znajomości? 
Jeśli nie. To nie zakańczaj, wiadomo chcemy mieć takie osoby na wyciągnięcie ręki, a na pewno w momentach do podzielenia się newsami (pozytywnymi, czy też negatywnymi). Ważne dla nas relacje też mają swój koszt, w tym wypadku cierpliwość i pamięć. 
Czy to duży koszt dla Ciebie? 
Czy chcesz pamiętać o przyjacielu? 
Co ta przyjaźń dla ciebie znaczy?

Jeśli ta relacja jest dla ciebie ważna to nie poddawaj się, czas i tak mija, to i w takiej sytuacji minie. Tak jak z doświadczenia wiem, to martwimy się czasem i to „ile będzie trwać”, a tak w rzeczywistości bywa, że przysłowiowo „mrugamy oczami“ i mija rok, dwa, pięć.

Idąc dalej i nie przedłużając. Zadaj sobie pytanie, gdyby ten przyjaciel zmieniałby numer telefonu i ty byś nie znała jego nowego numeru to fajnie byłoby go poznać czy to informacja bez znaczenia i nie potrzebna? 
Kobieta, mężczyzna… to w przyjaźni nie jest ważne, nie z tego powodu wybieramy tą osobę i jej ufamy, otwieramy się, etc. 
Mężczyźni też lubią być informowani jako pierwsi, też należymy do ludzi, lubimy coś bezinteresownie otrzymać, a tym bardziej nowy numer osoby, która jest im bliska.

Ostateczna decyzja należy do ciebie.
Dużo spokoju!

Pozdrawiam,

Krystian Michalak

Psycholog

1 rok temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Pani Rybo,

Może warto się zastanowić, skąd tyle niepewności się pojawia w myślach o tej relacji? Jak to było do tej pory? 
Oczywiście te emocje są jak najbardziej uprawomocnione. Można się czuć naprawdę kiepsko, kiedy ktoś bliski znajduje się w taki miejscu, że kontakt z nim staje się niemożliwy. Nie da się zaplanować, żeby zapomnieć o kimś, a nawet jeśli się zapomni na jakiś czas, to jeśli to był ważny dla nas kontakt to przez jakieś skojarzenie z nim związane siłą rzeczy się ta osoba przypomni. Nie ma takiej jednej odpowiedzi jak sobie radzić z tą rozłąką, tęsknotą, trzeba tak trochę sprawdzać co działa i robić to, co podpowiada intuicja. Na pewno to wymaga czasu i mierzenia się z tą sytuacją. 

psycholog Anna Martyniuk-Białecka

1 rok temu
Anna Gwoździewicz-Krzewica

Anna Gwoździewicz-Krzewica

Witam,
rozłąka z przyjacielem, zwłaszcza na długi okres, to trudne emocjonalnie doświadczenie. Daj sobie prawo do smutku – to naturalne, że możesz czuć smutek, żal, a nawet złość. Akceptacja tych uczuć jest pierwszym krokiem do radzenia sobie z nimi. Zapisywanie swoich myśli i uczuć w dzienniku może pomóc Ci lepiej zrozumieć i przetworzyć emocje związane z rozłąką. Skup się na swoich zainteresowaniach i pasjach, co może pomóc Ci wypełnić czas. Skup się na bieżących wydarzeniach. Rozwijaj relacje z innymi przyjaciółmi i bliskimi. To nie oznacza zapominania o przyjacielu, ale dbanie o swoje potrzeby społeczne! 

Przyjaźń może przetrwać długie okresy rozłąki, jeśli obie strony są zaangażowane. Jeśli przyjaciel wysłał Ci wiadomość z prośbą, abyś o nim pamiętała, to znaczy, że zależy mu na tej relacji. A skoro obiecałaś przyjacielowi, że o nim nie zapomnisz, staraj się dotrzymać tej obietnicy. Czas rozłąki może być trudny, ale przyjaźń oparta na silnych fundamentach może przetrwać wiele prób. Przechowywanie zdjęć, wspomnień i pamiątek związanych z przyjacielem może pomóc Ci czuć się bliżej niego. Jeśli to możliwe, możesz też pisać listy lub wiadomości, które przekażesz przyjacielowi, gdy tylko będzie to możliwe. 

Myślę, że warto poinformować przyjaciela o zmianie numeru telefonu. Możesz wysłać mu wiadomość, aby miał Twój nowy numer. Nie ma nic złego w tym, że jako kobieta wykonasz pierwszy krok. Jeśli zależy Ci na tej przyjaźni, zadzwonienie lub wysłanie wiadomości z nowym numerem telefonu jest całkowicie odpowiednie. Choć istnieje możliwość, że przyjaźń może się zmienić lub nawet osłabnąć w wyniku takiej separacji, zawsze warto ją pielęgnować i nad nią pracować, kiedy będzie już taka możliwość i obustronne chęci. Nie każda zmiana w relacji oznacza jej koniec – czasem może to być początek nowej, jeszcze głębszej jakości przyjaźni.

Jednocześnie, miej świadomość, że czasami w życiu spotykamy ludzi, którzy towarzyszą nam jedynie przez pewien okres, przynosząc radość i wsparcie. I nawet jeśli przyjaźń nie przetrwa próby czasu i rozłąki, to wszystko co z niej wyniosłaś, pozostanie z Tobą na zawsze – wspomnienia, doświadczenia i nauki. Dziel się swoimi uczuciami bliskimi, którzy mogą Cię wesprzeć. A jeśli uczucia przytłoczenia lub smutku będą zbyt silne, rozważ rozmowę z psychologiem, który może pomóc Ci przejść przez ten trudny czas. 

Życzę Ci siły i wytrwałości w tym czasie oraz wiary, że najważniejsze więzi potrafią przetrwać najtrudniejsze chwile. A jeśli przyjaźń nie przetrwa, wiedz, że każdy moment, który spędziłaś z przyjacielem, był wartościowy i wniósł wiele dobrego do Twojego życia.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, 
psycholog Anna Gwoździewicz

1 rok temu

Zobacz podobne

Po sytuacji z mężem, jego masturbacją, poczułam się źle - niewystarczająca i oszukiwana.
Mam problem głównie ze sobą z powodu męża.. jesteśmy razem od 9 lat, po ślubie 2 lata, nasz związek od samego początku aż dotąd był bardzo udany, bardzo się kochamy, mamy podobne podejścia do wszystkiego, czujemy się przy sobie dobrze, mój mąż jest cudownym człowiekiem dla mnie, jest bardzo kochany, zawsze uśmiechnięty, dba o mnie, wspiera, naprawdę czuję, że trafiłam na kogoś idealnego.. natomiast w zeszłym roku wydarzyła się pewna sytuacja, z którą do tej pory nie mogę sobie poradzić.. były jego urodziny, w które chciałam mu sprawić przyjemność „łóżkową” i tak się stało, na tamten moment przynajmniej myślałam, że mu się podobało i było dobrze, ale następnego dnia po powrocie z pracy zastałam przy łóżku chusteczki, wiadomo po czym, na początku nie chciał się przyznać, że się masturbował rano, ale w końcu to potwierdził.. zawsze podczas naszego związku mówił mi, że on nie robi takich rzeczy, że nie jest mu to potrzebne, że ja mu wystarczam, że nie jest jak to powiedział „jakimś niewyżytym psem” ,żeby musieć się sam zaspokajać, a po tej sytuacji powiedział, że to był tylko raz, że nie wie dlaczego, tak po prostu.. poczułam się zraniona, oszukana, nieatrakcyjna, zaczęłam się zastanawiać co zrobiłam źle, czy poprzedniego wieczoru przed tym jak to zrobił byłam aż taka słaba w łóżku, że musiał sam sobie poprawić jak tylko wyszłam z domu, a on twierdzi, że to nie ma znaczenia, że cały czas tak samo mu się podobam, tak samo go pociągam, że jestem dla niego najpiękniejsza itd.. przegadaliśmy to jako tako, bo on więcej nie chce o tym rozmawiać, ale ja nie potrafię do tej pory sobie z tym poradzić, nie wiem czy bardziej chodzi o to, że mnie oszukał czy że w ogóle się zaspokajał, cały czas myślę dlaczego, czy dalej mnie nie okłamuje, czy może robi to dalej, tylko teraz dobrze się ukrywa.. nie wiem, dobija mnie to cały czas, doszło to do takiego stopnia, że zmieniłam świetną pracę na byle jaką, w której będę pracować w tych samych godzinach co on, bo w poprzedniej każdego dnia wychodząc rano do pracy myślałam cały czas o tym, że może właśnie to robi i mnie okłamuje, straciłam zaufanie do niego, mimo że do tego momentu był jedyną osobą, której ufałam bezgranicznie i zawsze mogłam na niego liczyć i niczym się nie martwić.. nie podejrzewam o żadne zdrady, bo wiem, że tego by nie zrobił, ale cały czas mam w głowie to, że mnie oszukuje i nadal to robi. Jest to dla mnie strasznie trudne, coraz gorzej to przeżywam, wiecznie płacze, a chciałabym być znowu szczęśliwa, witać go codziennie z uśmiechem jak przed tą sytuacją i nie rozmyślać o tym w kółko, bo męczy mnie już to strasznie do tego stopnia, że mimo, że kocham tego człowieka nad życie i chciałabym być przy nim do grobowej deski to myślę o rozwodzie, żeby zarówno on się nie męczył cały czas moim złym nastrojem i żebym ja mogła przestać myśleć już o tym co on robi i czy mnie nie okłamuje.. juz nie mam siły
Czy mąż jest szczery w swoich uczuciach?

Czy mąż jest uczciwy, szczery z uczuciami??? 

Pytam, rozmawiamy, nieraz sądzi, że kocha tylko mnie, że jestem jego oczkiem w głowie całym światem. 

Wstawia relacje z wyznaniami miłosnymi na fb jak tzw. chmurki na messenger. Cały czas słodzi typy rączki Buźka kociak kochanie tęsknie itp. Jak wolne ma od pracy też zaczepi, klepnie w tyłek, super sex ok. Choć wydaje mi się, iż o wiele lepiej czuje się, kiedy jedzie do pracy i na odległość bardziej wyznaje uczucia, pisząc, dzwoniąc, nakręcając temat, że by teraz się ze mną pokochał itp. 

Często rozmawiamy, zapewnia, iż kocha, że jaram go, jak to mówi go cały czas. Silne tęsknoty, pragnienia wydaje mi się, że są na odległość. Albo ja źle myślę, on też tak uważa. 

Bardzo jest kochany, choć czy waszym zdaniem wszystko ok? Nigdzie nie chce wychodzić, jedynie ze mną, z nikim nie rozmawia przez tel. 

Uwielbia spędzać czas ze mną, zawsze tak mówi. 

Sex magia, co mam myśleć??? Nie przytłaczać się czy coś może być na rzeczy??? Zawsze chce, bym przyjeżdżała po niego do pracy i wracamy razem.

Odkąd leczę się na nowotwór prostaty stałem się nerwowy, przyjaciel mówi, że go przytłaczam.
Witam, mam problem. Choruję na nowotwór prostaty, przez 2 lata choroby pokonałem raka. Coś ze mną jest nie tak, ponieważ stałem sie nerwowy, piszę i spotykam się z przyjacielem, przyjaciel prosił, żebym skorzystał z pomocy terapeuty, że za bardzo się rozpisuję, sprawia mu to natłok i zabiera energię, twierdzi, że wcześnej tak się nie zachowywałem. Jeszcze jestem na hormonoterapii. Co mam zrobić, żeby nas zbliżyło do siebie..
Zbyt szybkie angażowanie się w relacje damsko-męskie
Dzień dobry, Zauważyłam, że mam problem zbyt szybkim zaangażowaniem w relacje damsko męskie. Ilekroć jakiś mężczyzna okaże mi większe zainteresowanie ja zaczynam cały czas o nim myśleć i zastanawiać się jakby to było jak byliśmy razem. Później i tak nic nie wynika z relacji, a ja odczuwam tylko smutek i żal, że znowu nic z tego nie wyszło.
Kryzys w związku po 8 latach - problemy z zaufaniem i rozwiązaniem konfliktów

Mam problem w relacji. Mam 26 lat w tym roku, mój narzeczony 27. Jesteśmy ze sobą od 8 lat. Ostatnio mamy bardzo duży kryzys. W złości powiedziałam bardzo wiele przykrych słów. Powiedziałam, że ktoś inny zaczął mnie doceniać, mimo że nie było to prawdą, kazałam mu się wyprowadzić, ale nie wyrzuciłam go za drzwi. Nie chciałam tego, ale nie umiałam zapanować nad emocjami. Ciągnie nas do siebie, ale nie umiemy rozwiązać naszych problemów. On nie umie mi wybaczyć tych słów, nie potrafi mi zaufać. W lutym się wyprowadził, próbowaliśmy się dogadać, ale jednak bezskutecznie. Narzeczony ma też problem ze sobą, czuję, że zgubił siebie i nie może siebie odnaleźć. Twierdzi, że wszystko wydaje mu się bez sensu.

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!