Left ArrowWstecz

Odkąd leczę się na nowotwór prostaty stałem się nerwowy, przyjaciel mówi, że go przytłaczam.

Witam, mam problem. Choruję na nowotwór prostaty, przez 2 lata choroby pokonałem raka. Coś ze mną jest nie tak, ponieważ stałem sie nerwowy, piszę i spotykam się z przyjacielem, przyjaciel prosił, żebym skorzystał z pomocy terapeuty, że za bardzo się rozpisuję, sprawia mu to natłok i zabiera energię, twierdzi, że wcześnej tak się nie zachowywałem. Jeszcze jestem na hormonoterapii. Co mam zrobić, żeby nas zbliżyło do siebie..
User Forum

Anonimowo

1 rok temu
Paweł Franczak

Paweł Franczak

Drogi Anonimowy,
może po prostu warto skorzystać z rady przyjaciela i umówić się na sesję? Każdy z nas ma jakąś wyporność, Twój przyjaciel również. Jeśli jesteś nerwowy, do czego masz prawo przy hormonalnej terapii i po leczeniu nowotworu, on może nie dźwigać więcej twoich nerwów i cierpienia. Dobrze, że się do tego otwarcie przyznaje, to dowód jego odpowiedzialności. Poszukaj więc specjalisty, który będzie mógł wesprzeć Cię w tym, co przechodzisz.

 

Powodzenia,
Paweł Franczak

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dlugotrwała  choroba, szczególnie nowotworowa, oraz leczenie hormonoterapią mogą wpływać na Twoje emocje, poziom stresu i sposób, w jaki reagujesz na otoczenie. 
Hormonoterapia, zwłaszcza przy raku prostaty, może powodować wahania nastroju, drażliwość czy poczucie lęku. To nie jest coś, co kontrolujesz w pełni, ale można nad tym pracować.

Twojego przyjaciela może przerastać natężenie Twoich emocji i potrzeb, zwłaszcza jeśli wcześniej nie spotykał się z taką dynamiką w waszej relacji. 
Kluczowe w takiej sytuacji jest otwarta komunikacja i zrozumienie. Możesz zacząć od rozmowy, w której podzielisz się swoimi obawami i podziękujesz mu za wsparcie. Warto zapytać go, jak on się czuje w tej sytuacji, co go obciąża, i zastanowić się, jak możecie znaleźć balans, który nie będzie go przytłaczał, a jednocześnie pozwoli Ci na wyrażenie emocji.

Terapia jest świetnym pomysłem, bo może pomóc Ci zrozumieć swoje reakcje, pracować nad stresem i odbudować poczucie równowagi. 
To, że przyjaciel sugeruje tę drogę, pokazuje, że troszczy się o Ciebie, ale też o swoją własną energię i przestrzeń.

 Terapia może być miejscem, w którym poczujesz większe wsparcie i zyskasz narzędzia do radzenia sobie z emocjami.

Ważne, abyście znaleźli wspólną płaszczyznę zrozumienia, w której oboje będziecie się czuć się dobrze.

1 rok temu
Dominik Kupczyk

Dominik Kupczyk

Widzę, że obecna sytuacja w relacji z przyjacielem jest dla Pana trudna, szczególnie po tak poważnym doświadczeniu, jakim była walka z nowotworem. Zmiany w Pana zachowaniu mogą wynikać zarówno z emocjonalnych skutków choroby, jak i z wpływu hormonoterapii, która może oddziaływać na nastrój i zachowanie.

Warto spróbować otwarcie porozmawiać z przyjacielem o tym, co Pan teraz przeżywa. Możliwe, że nie do końca rozumie, przez co Pan przechodzi, co może wywoływać nieporozumienia. Taka szczera rozmowa może pomóc w odbudowaniu wzajemnego zrozumienia i bliskości.

Zalecałbym również rozważenie kontaktu z psychologiem, który mógłby pomóc Panu lepiej radzić sobie z emocjami, które pojawiły się w związku z chorobą. Wsparcie terapeutyczne mogłoby również pomóc w złagodzeniu napięcia w relacji z bliskimi.

1 rok temu
Małgorzata Gaś

Małgorzata Gaś

Dzień dobry

Już pierwszy krok Pan zrobił, dzieląc się swoją sytuacją. Gratuluję.  Zdecydowanie zachęcam do następnego kroku. Zadbanie o siebie i swoje potrzeby. Dostrzegam, chęć zmiany i motywację nad poprawą swojego dobrostanu. Wspieram i zachęcam do skorzystania z profesjonalnej pomocy.

                                                                     Psycholog Małgorzata Gaś

1 rok temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Czuję, że terapia i leczenie psychiatryczne nie pomagają. Jestem już bardzo zmęczona.
Witam, piszę tutaj w celu uzyskania rady, ponieważ zmagam się z poważnymi problemami w sobie. Od paru lat leczę się psychiatrycznie, lecz bezskutecznie. Chodzę na terapię, lecz nie widzę znakomitej poprawy, ostatnio jest coraz gorzej i nie potrafię normalnie funkcjonować. Mocno przeżywam wszystko w głowie, bardzo dużo myślę przez co tracę kontrolę, nie umiem panować nad emocjami, płaczliwa i zmęczona każdym dniem. Zmienność nastroju to norma. Wszystko potrafi mnie zranić, często nie śpię po nocach. Nie chce się poddać, ale to jest dla mnie bardzo ciężkie, każdy dzień to męka, proste czynności bardzo trudne do wykonania i przez siłę. Coraz bardziej tracę nadzieję, że coś się we mnie zmieni, pomimo że ciągle próbuje mniej myśleć, wykonywać podstawowe czynności, wciąż wracam do tego samego i tak w kółko. Wiele pobytów w szpitalach psychiatrycznych, dziennych oraz ośrodkach bardziej mnie zniszczyło. Czuje się bezradna, nie wiem co może mi pomóc i gdzie się zgłosić. Przez moje problemy istniejące ,,w głowie’’ doświadczam poważnych w realnym życiu. Co może nakierować mnie na właściwą drogę ? /mam 18 lat
Witam. Mam 39 lat, opowiem w skrócie - 4 lata temu, nad morzem mój stan zdrowia nagle się pogorszył
Witam. Mam 39 lat, opowiem w skrócie - 4 lata temu, nad morzem mój stan zdrowia nagle się pogorszył ( zaczęło się od walenia serducha ), poprosiłam o pomoc lokalny szpital, gdzie mnie przebadano i uspokojono, lecz w tym stanie z walącym sercem kolejnego dnia w panice wracałam do domu. Puls był ponad 100 a czułam się roztrzęsiona. Po powrocie do domu zaczęła się diagnoza od lekarza do lekarza, aż wylądowałam na oddziale ginekologii, gdzie mój endokrynolog zlecił szereg badań. Wyszła IO oraz podejrzenie przerostu kory nadnerczy ( co potem wykluczono ) oraz problemy hormonalne tarczycy. Doszłam do siebie, po 2 msc wróciłam do pracy. Nerwy, stres itp., gdyż nie potrafiłam sobie poradzić z tym, co czuję, skąd to się wzięło, tym bardziej, że psycholog nie widziała tu żadnego podłoża, jak tylko podłoże chorej tarczycy i hormonów. Obecnie od pt znów się źle poczułam - całą sobotę i niedzielę miałam w mega nerwach - w głowie lęk, panika i strach czy to znów to samo, co kiedyś. Wczoraj w niedzielę już było ciut lepiej, jak i dziś - obudziłam się a w środku czułam drżenie - później ciut ucichło lecz nadal dziwnie się czuję. Na codzień biorę euthyrox n25 oraz concor a powinnam brać także metformine, lecz jej nie biorę :( za 3 tyg mam endo. Czy to nerwica, czy hormony, bądź tarczyca daje takie objawy ? Miesiączkę teraz miałam tydzień temu, która była opóźniona o 24 dni :/ proszę o pomoc, gdyż mam wrażenie, że jestem z tym sama, bo nikt mnie nie rozumie. Za tydzień mam wyjazd a już się boję.
Przyjaciel powiedział mi, że zmieniłem się po hormonoterapii
Od jakiegos czasu zmagam sie z nowotworem przechodze hormonoterapie przyjaciel poradzil zebym poszukal sobie psychoterapeuty odnosnie naszej relacji podkreslil ze sie zmienilem i robie sie nieznosny..Skorzystalem z psychoterapeuty dal mi taka rade wiec mu serdecznie podziekowalem za rade a on wyslal mi serduszko emotion ..Co to moze znaczyc te serce czerwone ?Jestesmy Lgbt .Mezczyznami.
2 lata temu zdiagnozowano u mnie chorobę nowotworową.
2 lata temu zdiagnozowano u mnie chorobę nowotworową. Wygrałem tak naprawdę na loterii, najlepiej leczący się nowotwór, 1 stadium, skończyło się jedynie na zabiegu. Natomiast od tego momentu mam wrażenie, że cały stres, lęk i problemy, które trzymałem w sobie i organizm radził sobie z nimi, nagle wypłynęły i skumulowało się to wszystko. Zacząłem mieć ataki paniki, 2 epizody depersonalizacji kilkuminutowe. Stwierdziłem, że potrzebuję pomocy psychoonkologa i psychiatry. Zacząłem brać leki, od pierwszego dnia poczułem kolosalna różnice, spokój, pełen oddech, który od dawna nie czułem. Poza tym chodziłem na psychoterapię, która też pomogła mi w funkcjonowaniu. Mija rok od tego wszystkiego i zaczęły mnie dopadać rzuty lękowo-depresyjne. Jest okres, w którym czuje się stabilnie, a potem przychodzi okres, w którym czuje się źle, nie dbam o higienę osobistą, nie wychodzę z domu. Być może leki są za słabe, bo jestem na najniższej dawce, na której praktycznie żaden z pacjentów mojej Pani doktor psychiatry nie jest, bo jest to dawka wprowadzająca, którą się stosuje przez dwa tygodnie, żeby przejść na standardową dawkę. Mam teraz taki problem. Prawdopodobnie będę przyjmował większą dawkę. Boję się, że nie zadziała, że nadal będę się słabo czuł i będę musiał szukać nowego, innego leku. Boję się tego, że nie znajdziemy odpowiedniego leku. Nie chce też do końca życia brać leków, chce sam radzić sobie ze swoim organizmem. Podobno te leki mają zwiększać serotoninę, denerwuje mnie to, że nie da się sprawdzić, ile tej serotoniny jest w organizmie, że nie ma w psychiatrii suchych faktów, to wszystko jest oparte na wywiadzie pacjenta. Nie rozumiem też tego, dlaczego skoro tak dobrze jest u mnie, nie mam nawrotów choroby, mam dobrą pracę, niech wróciłem do samopoczucia sprzed diagnozy nowotworu. Do stabilnego samopoczucia psychicznego nie pozwalają mi wrócić objawy somatyczne. Mianowicie zmęczenie, mam wrażenie, że czasami, gdy wychodzę na dwór, to czuje się jak w sytuacji, gdy jestem przeziębiony z gorączką, wyzdrowiałem i kolejnego dnia 1 raz wychodzę na dwór od tego przeziębienia. Nie wiem, jak sobie poradzić z tym wszystkim. Chce czuć się normalnie, nie chce mieć taki wzlotów i spadków nastroju.
Nie umiem sobie poradzić z nerwami, wszystko mnie przytłacza.
Mam 30 lat, od ponad roku mam uczucie guli w gardle, zrobiłam wszystkie badania tarczyca, laryngolog itp. Wszystko jest ok. Nie umiem sobie poradzić z nerwami, wszystko mnie przytłacza. Jeśli się trochę zdenerwuję, to całe moje ciało się trzęsie, mała "pierdoła" wyprowadza mnie z równowagi. Rano nie mam czasami siły wstać. Chodzę do pracy, ale raz się zdenerwowałam i chciałam po prostu z niej wyjść. W trudnych dla mnie sytuacjach mam myśli samobójcze.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!