
Jak wyrazić potrzebę częstszego kontaktu w związku?
Od jakiegoś czasu spotykam się z mężczyzną poznanym w aplikacji randkowej. Początki były dosyć specyficzne, ponieważ nie mieliśmy wielu wspólnych tematów, natomiast coś nas do siebie ciągnęło. Spotykamy się od jakiegoś miesiąca. Mamy za sobą rozmowę jedną z poważniejszych co dalej robimy, ponieważ pojawiły się chwile zwątpienia. Zdecydowaliśmy się dalej spotykać, ale mnie nie daje spokoju fakt, że on nie kontaktuje się ze mną. Wiem, że miał różne przejścia w poprzednim związku i przywyknął do życia w samotności, ale ja jestem z tych martwiących się, które chcą wiedzieć, co słychać u danej osoby. Wydaje mi się, że powinnam mu zwrócić uwagę, że nie odpowiada mi takie zachowanie. Nie wiem tylko, w jaki sposób to zrobić, aby nie poczuł się zaatakowany czy przytłoczony. Co więcej, jak się spotykamy, okazuje mi wsparcie i czułość, spędzamy razem czas, natomiast ciężko mi zrozumieć ten jego brak kontaktu. Czy ktoś z Państwa może mi coś doradzić?
monia12
Altea Leszczyńska
Dzień dobry Pani Moniu,
To, co Pani opisuje, jest bardzo zrozumiałe. Kiedy pojawia się bliskość i zaangażowanie, naturalne jest pragnienie kontaktu i poczucie niepokoju, gdy druga osoba się oddala. Potrzeba rozmowy, obecności i wzajemnego zainteresowania to ważna część relacji – nie jest to „zbyt wiele”, lecz wyraz troski i wrażliwości.
Warto, aby powiedziała Pani o tym w sposób spokojny i nienarzucający się. Może to brzmieć np. tak:
„Lubię, kiedy mamy kontakt, nawet krótki. Daje mi to poczucie bliskości. Kiedy długo się nie odzywasz, czuję niepewność i zastanawiam się, czy wszystko jest w porządku.”
Taka forma nie jest wyrzutem, tylko opisem Pani uczuć i potrzeb. Jeśli partner reaguje zdystansowaniem lub wycofaniem, to także istotna informacja – pokazuje, na ile jest gotowy na relację, w której obie strony mogą czuć się bezpiecznie i zauważone.
Z życzliwością,
Altea Leszczyńska
psycholog, psychotraumatolog
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Justyna Majewska
Dzień dobry Pani Moniko
Zauważam, że czuje Pani coś wartościowego w tej nowej relacji, ale z drugiej strony pojawia się napięcie, bo potrzeba kontaktu z partnerem nie jest wystarczająca. To bardzo zrozumiałe i może wpływać na poczucie bezpieczeństwa w tej tworzącej się relacji. Budowanie relacji jest procesem, zawsze coś można dodać, przebudować czy odnowić - jeśli relacja jest wieloletnia. A jakby to było podzielić się właśnie, że trochę bardziej Pani czegoś potrzebuje np. codziennego kontaktu? Posprawdzać w trakcie rozmowy co jest możliwe? na co mogą się zgodzić obie strony, by nie czuły się przeciążone? Powiedziała Pani, że już macie za sobą pogłębione rozmowy, co byście chcieli dalej dla siebie w tej relacji, więc mogę sobie wyobrazić, że jest miejsce na pogłębianie bliskości między wami.
Pozdrawiam ciepło
Justyna Majewska
Psycholog, Practitioner Sandplay Therapy
Elza Grabińska
Pani Moniko,
W tej sytuacji dobrze jest wyrazić swoje potrzeby, skupiając się na swoich emocjach i z uważnością na drugą stronę. W ten sposób unikniecie nieporozumień. Warto spróbować komunikacji bez przemocy, czyli: fakty --> uczucia --> potrzeby --> prośby, czyli np. "Pomiędzy spotkaniami wymieniami tylko X wiadomości. Czuję się wtedy od Ciebie bardzo daleko, wywołuje to we mnie smutek, bo pojawiają mi się wtedy myśli, że może wcale nie chcesz spędzać ze mną czasu. Wiem, że cenisz swój czas dla siebie, ale potrzebowałabym z Twojej strony częstszego kontaktu. Czy myślisz, że moglibyśmy przynajmniej codziennie wieczorem wymienić kilka wiadomości z update'em, co się u nas wydarzyło danego dnia?"
Wszystkiego dobrego, Elza Grabińska.
Justyna Bejmert
Dzień dobry. Myślę, że warto powiedzieć o tym wprost, jednak bez pretensji czy oskarżeń. Możesz powiedzieć np. "Kiedy się nie odzywasz przez dłuższy czas, trochę się martwię, bo nie wiem, z czego wynika ta cisza." To ważne, że zauważasz jego potrzebę samotności, ale Ty też masz prawo wiedzieć, co się dzieje i oczekiwać przynajmniej krótkiej informacji. Serdecznie pozdrawiam,
Justyna Bejmert
Psycholog
Anna Stępniewska
Pani Moniko,
To ważne, że zauważa Pani uczucia obu stron. Warto zakomunikować swoje potrzeby bez presji, na spokojnie. Jednak to co może Pani dla siebie zrobić to zadbać o siebie i przyjrzeć się temu czemu wybiera Pani takiego partnera, który nie odpisuje lub ma inny sposób komunikacji. Warto rozmawiać o różnych potrzebach i różnych sposobach komunikacji i jej natężeniu. Choć z drugiej strony jest ciekawe, że wybiera Pani partnera, którzy nie potrzebuje (lub nie potrafi) komunikacji na takim poziomie jak Pani ?
Powodzenia
Anna Stępniewska
Psycholog, Psychoterapeuta
Paweł Zamojć
Dzień dobry,
bardzo dobrze, że zdecydowała się Pani sięgnąć po poradę. Początek nowej relacji często wiążę się z konfrontowaniem swoich przekonań co do nowo poznanej osoby. W opisywanej przez Panią sytuacji, widać pewne różnice, natomiast nie wiadomo z czego one wynikają. Szczere i otwarte podejście do tego tematu oraz przedstawienie swojej perspektywy partnerowi, może przynieść zrozumienie i rozwiązanie powyższej sytuacji. Poznanie perspektywy partnera i jego potrzeb dotyczących częstotliwości kontaktów, może wiele wyjaśnić oraz być pomocne w wypracowaniu schematu kontaktów, który będzie odpowiadał zarówno Pani jak i Pani partnerowi.
Pozdrawiam serdecznie
Paweł Zamojć
Maria Sobol
Pani Moniko,
to naturalne, że potrzebuje Pani kontaktu i bliskości — szczególnie gdy zależy Pani na tej relacji. Brak odzewu może budzić niepokój i poczucie, że coś jest nie tak. Warto powiedzieć o tym wprost, ale spokojnie, podzielenić się tym, co Pani czuje. Na przykład: „Kiedy długo się nie odzywasz, czuję niepewność, bo zależy mi na naszym kontakcie.”
Taka szczerość nie przytłacza, a pozwala lepiej się zrozumieć. To też dobry sposób, by zobaczyć, czy ta relacja ma przestrzeń na wzajemne potrzeby i otwartość.
Z serdecznością,
psychoterapeutka integracyjna
Maria Sobol
Michał Jarzębowski
Pani Moniko,
To powszechne, że początek relacji, to takie "chciałbym/chciałabym, ale trochę się boję". Każdy człowiek ma jakiś bagaż doświadczeń, a odsłonięcie serca przed nową osobą wymaga odwagi... czasu.
Może być tak, że mężczyzna ów stara się wejść w tę relację powoli, to daje poczucie kontroli i dzięki temu osoba taka czuje się jakby bezpieczniej - robiąc małe kroki.
To ciekawy dobór słów - skąd założenie, że powinna Pani zwrócić uwagę? Pytanie, czy Pani chce?! :) A jak najbardziej ma Pani prawo powiedzieć o swoich potrzebach, emocjach, ba oczekiwaniach nawet!
Tu warto odważyć się zadać te pytania i powiedzieć o uczuciach, ale też warto zadać sobie Pytanie, co Panią powstrzymuje przed ich zadaniem. Czasem boimy się nie zadać pytanie, a raczej usłyszeć odpowiedź ;).
Bywa też tak, że właśnie osoby martwiące się mają tendencję zakochiwać się w tych nieco niedostępnych, choć to jedynie hipoteza i absolutnie nie mam pojęcia jak jest w Państwa przypadku.
Zdecydowanie jednak warto dotknąć tematu asertywności i tu mogę polecić świetną książkę: "Stanowczo, łagodnie, bez leku.".
Warto też zastanowić się, czego obawia się Pani w związku z otwartą i szczerą komunikacja o potrzebach. Tu warto dodać, że wiele, wiele osób ma z tym pewne trudności i to naturalne. Nie jesteśmy tego uczeni.
Jeśli obawia się Pani, by swoim komunikatem go nie urazić to warto zastosować model komunikacji z Porozumienia bez przemocy - NVC - Spostrzeżenie, uczucie, potrzeba, prośba.
np. : Mam poczucie, że mało kontaktujesz się ze mną, jest we mnie jakaś niepewność, potrzebuję mieć w sobie spokój i bezpieczeństwo. Chciałabym wiedzieć, że też taktujesz to poważnie. - To oczywiście moja interpretacja. Proszę się przesadnie nie sugerować tym komunikatem.
Czasem fajnie też działa nazwanie intencji - jeśli jesteśmy jej świadomi. Ja nazywam to "komunikatem zabezpieczającym relację". Zanim przejdzie Pani do rzeczy można nazwać to, czego się Pani obawia. To ułatwia komunikację i paradoksalnie zmniejsza strach. Wiesz, boję się, że odbierzesz to jako presję z mojej strony, a zupełnie nie o to mi chodzi. Jesteś dla mnie ważny, ale i chcę, żeby to wszystko było naturalne i niewymuszone.
Trzymam kciuki za Państwa uczucie!
Michał Jarzębowski,
psycholog, psychoterapeuta CBT w trakcie szkolenia
Paulina Habuda
Dzień dobry,
Wiem, że takie rozmowy nie są łatwe. W końcu nikt nas tego nie uczy :). Ale wydaje się być to dla Pani ważne i dla Państwa relacji, więc trzeba będzie to przegadać :).
Może Pani poprowadzić rozmowę w ten sposób:
- skupić się na faktach, np. "nie piszesz do mnie w ciągu dnia" - ważne, żeby to był fakt a nie Pani interpretacja czy ocena
- wyrazić związane z tym emocje, np."czuję się samotna, kiedy nie mamy kontaktu cały dzień, i czasami zastanawiam się czy coś się nie stało"
- poprosić - i tutaj ważne aby się Pani zastanowiła, czego Pani tak naprawdę oczekuje. Dobrze jest to konkretnie sprecyzować. Czy to będzie wiadomość, telefon, codziennie wieczorem?
Istotne w tej rozmowie będzie również poznanie perspektywy partnera - czy on potrzebuje kontaktu? Czy to jest coś nowego/zaskakującego dla niego? Jak to wyglądało w jego innych relacjach?
Trzymam kciuki! Im więcej trudnych rozmów ćwiczymy, tym łatwiej nam one przychodzą.
Pozdrawiam,
Paulina Habuda
Psycholog
Klaudia Dynur
Dzień dobry,
kluczem mogłaby się okazać kolejna szczera rozmowa. Może ona być przeprowadzona w spokojnym otoczeniu, gdy jesteście państwo zrelaksowani. Istotna jest szczera komunikacja potrzeb, o których Pani mówi. Nie w charakterze pretensji, a bardziej obserwacji. Np. "Wiem, że lubisz spędzać czas sam, ale kiedy długo się nie odzywasz, trochę się martwię, bo nie wiem, z czego wynika ta cisza. Gdybyś do mnie napisał, kiedy dłużej się nie widzimy, poczułabym się lepiej. Myślisz, że następnym razem mógłbyś to zrobić?". Jest to model komunikacji z Porozumienia bez przemocy, gdzie najpierw podajemy swoje spostrzeżenie, a następnie uczucie, potrzeby i prośbę.
Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
Klaudia Dynur
Psycholog
Krzysztof Chojnacki
Dzień dobry. Jeżeli jest pani "z tych martwiących się", to zrozumiałe, że ta sytuacja jest dla Pani źródłem niepokoju. Fakt, że mimo fizycznego przyciągania i miło spędzanego czasu, odczuwa Pani brak bezpieczeństwa z powodu rzadkiego kontaktu, jest bardzo naturalny. Pani potrzeba bliskości i pewności może być w pewnym w konflikcie z jego potrzebą autonomii, która, jak Pani wspomniała, może wynikać z trudnych doświadczeń w poprzednim związku. Ten brak kontaktu, przy jednoczesnym okazywaniu czułości podczas spotkań, to sprzeczny sygnał, który mógłby frustrować. Kluczowe jest, aby spróbować z nim porozmawiać o tym otwarcie i spokojnie, bez obwiniania. Zamiast mówić: "Nie odpowiada mi takie zachowanie", można by spróbować sformułować to w komunikacie, który skupia się na Pani uczuciach, na przykład: "Gdy się długo nie odzywasz, odczuwam niepokój. Jestem osobą, którą potrzebuje bliskości. Chciałabym wiedzieć, jak ty na to patrzysz. Moglibyśmy wówczas razem znaleźć taki sposób na komunikację, który będzie dobry dla nas obojga".
Życzę powodzenia dla was obojga.
Pozdrawiam Krzysztof Chojnacki, psycholog

Zobacz podobne
Miałam starszą przyjaciółkę (tak przynajmniej myślałam). Wspierała mnie, dzwoniła do szpitala, ja też jej pomogłam w ważnej sprawie, mówiłyśmy sobie różne ważne rzeczy, śledziła moje życie na Instagramie, pisałyśmy w Sylwestra i Nowy Rok.., dużo rozmawiałyśmy. Była dla mnie niczym mama, a ja ze swoją miałam i mam chłodne relacje. Wręcz uzależniłam się od niej emocjonalnie i martwiłam się, gdy długo nie pisała lub nie dawała lajków do zdjęć. Jednak po Nowym Roku miałam wrażenie, że już tylko ja się staram, bo ciągle ja pierwsza się odzywałam.
Niby "zabiegana" a jakoś wcześniej czas był...Aż pod koniec lutego poszło tak naprawdę o pierdołę i postanowiła zerwać kontakt. Miałam wówczas ciężki dzień i pod wpływem emocji coś palnęłam, a ona to odebrała jako atak na siebie, choć doskonale znała sytuację i moje reakcje na pewną osobę.
Zakończyła, odrzucając mnie tak drastycznie "rozumiem, że miałaś ciężkie dzieciństwo, ale nie jestem, nie byłam i nie będę twoją mamą, no sory". "Ty nie panujesz nad nerwami" (choć wie, dlaczego i że czekam na terapię)."Wierzę, że miałaś ciężki dzień, ale muszę to przystopować, wspierałam, jak mogłam, ale tak dalej być nie może". I że ja jej dyktuję z kim i jak ma rozmawiać... A rozmawiała z naszym wspólnym wrogiem, do którego mam uraz. Ja oczywiście się tłumaczyłam, przeprosiłam i prosiłam, ale na nic się to zdało a w pewnym momencie przestała odpisywać. Nie umiem sobie poradzić z tym odrzuceniem, już wstawianie zdjęć nie ma dla mnie radości. Chciałabym jej opowiedzieć co u mnie, poradzić się czasem, ale została pustka, chciałabym wznowić relacje nawet po takim brzydkim zakończeniu.
Kiedyś pisała "zawsze będę cię wspierać, póki żyje, nie pozwolę, żebyś się poddała, w grupie siła", "moja druga córeczka"...To po co w ogóle była ta znajomość? Czemu nie porozmawiała szczerze wcześniej, tylko jakby czekała na potknięcie, tak jakby nigdy nikt błędów nie popełnił... Jest mi bardzo ciężko każdego dnia i każdej nocy, nie tego się spodziewałam, że pierw otworzy swoje ramiona dla mnie, a później z nich wyrzuci :( nie umiem sobie poradzić i jak gdzieś jestem to myslę "stąd jej zdjęcia wysyłałam"

Toksyczny związek – jak go rozpoznać i zakończyć?
Czy zastanawiasz się, czy Twój związek jest zdrowy? Nie każda trudność jest toksyczna, ale jeśli czujesz lęk, winę, wątpisz w siebie, boisz się mówić, co myślisz – warto się zatrzymać. Tutaj dowiesz się, jak rozpoznać toksyczny związek i jak go zakończyć.