Wstecz

Proste prośby czy zwrócenie uwagi jest odbierane przez męża jako atak. O co chodzi?

Dzień dobry, chciałabym, aby jakiś psycholog skomentował moją przykładową konwersację w związku. W domu segregujemy śmieci. Rzucam do męża prośbę: „czy mógłbyś nie wrzucać papieru do pojemnika na metal i plastik?” Słyszę zaprzeczanie, a kiedy otwieramy kosz i są tam paragony, kartony i rolki, słyszę, że „jestem małostkowa i nie mam już do czego się przyczepić” oraz że „wiecznie go krytykuję”, a wręcz „jestem agresywna”. Przyznam, że po otrzymaniu takiej odpowiedzi na tak błahą prośbę, czuję się zdezorientowana i chce mi się płakać. Zaczynam zastanawiać się: czy coś jest nie tak ze mną czy z mężem? Niestety ten schemat powtarza się często w różnych sferach życia, o cokolwiek poproszę lub zwrócę uwagę, jest to odbierane jako atak na jego osobę. Kiedy odpowiem, że użyłam przecież normalnych słów i formy prośby, słyszę, że „ton z jakim to zrobiłam jest nieodpowiedni” oraz że „wyszukuję sobie za co go zdyskredytować”. Tymczasem w mojej ocenie była to zwykła neutralna prośba wypowiedziana w normalny sposób, dotycząca segregacji śmieci zgodnie z ich przeznaczeniem. Dlaczego mój mąż nie odpowie po prostu „przepraszam, zagapiłem się” albo „faktycznie, będę uważał”, a doprowadza do kłótni i sytuacji, w której nic nie można mu powiedzieć?
Katarzyna Aleksandrzak

Katarzyna Aleksandrzak

Dzień dobry. 

To, co Pani opisuje, może być frustrujące i wywoływać poczucie zagubienia, zwłaszcza gdy prosta prośba lub uwaga spotyka się z silną reakcją emocjonalną, która zdaje się nieproporcjonalna do sytuacji. W relacjach partnerskich komunikacja odgrywa kluczową rolę, a sposób, w jaki interpretowane są wzajemne słowa i intencje, ma ogromne znaczenie dla jakości związku. Z tego, co Pani opisuje, wygląda na to, że Pani mąż odbiera neutralne prośby jako atak na siebie, co może prowadzić do eskalacji konfliktu, zamiast otworzyć przestrzeń do spokojnej rozmowy.

Możliwe, że reakcja Pani męża wynika z trudności w przyjmowaniu uwag czy krytyki, nawet jeśli są one wypowiedziane w delikatny sposób. Kiedy ktoś czuje, że jest krytykowany lub oceniany, może automatycznie przyjąć postawę obronną, co objawia się zaprzeczaniem, odwracaniem uwagi od problemu, a czasem nawet atakiem w odpowiedzi. W sytuacjach, które Pani opisuje, kluczowe staje się to, jak mąż interpretuje Pani słowa – zamiast odbierać je jako neutralną uwagę, widzi w nich krytykę swojego zachowania, co może wywoływać w nim poczucie zagrożenia lub potrzeby obrony. W konsekwencji reaguje odrzuceniem uwagi i zarzucaniem Pani „czepiania się” lub „agresji”, co odwraca uwagę od pierwotnej prośby i przenosi rozmowę na emocjonalne tory.

Warto zauważyć, że taka dynamika komunikacji, w której neutralne uwagi wywołują silne emocje i defensywne reakcje, może prowadzić do poczucia niepewności, lęku przed poruszaniem trudnych tematów, a także do wycofania się z dialogu w obawie przed konfliktem. Pani reakcja – smutek, dezorientacja i zastanawianie się, co jest przyczyną tego problemu – jest zrozumiała, ponieważ w takich momentach trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego coś, co powinno być proste, wywołuje tak skomplikowane emocje.

Jeśli takie sytuacje powtarzają się w wielu różnych sferach życia, może to wskazywać na głębszy problem w komunikacji między Panią a mężem. Warto spróbować spokojnie porozmawiać o tym z mężem w chwili, gdy oboje będziecie mieli czas i przestrzeń, aby omówić, jak się Pani czuje w takich momentach. Może Pani opisać swoje odczucia, starając się nie koncentrować na krytyce jego zachowania, ale na tym, co Pani odczuwa, gdy pojawia się reakcja obronna zamiast zwykłej odpowiedzi na prośbę. Często wyrażenie swoich emocji w stylu „ja” (np. „czuję się zdezorientowana, gdy moja prośba odbierana jest jako atak”) może pomóc otworzyć przestrzeń do dialogu bez uruchamiania obronnych mechanizmów.

Jeśli jednak trudno będzie Wam rozwiązać tę kwestię samodzielnie, warto rozważyć wsparcie ze strony terapeuty. Terapia par może pomóc w lepszym zrozumieniu wzajemnych reakcji, odkryciu źródeł obronnych mechanizmów i nauczeniu się nowych, bardziej konstruktywnych sposobów komunikacji. Psycholog pomoże również stworzyć bezpieczną przestrzeń do rozmowy, w której oboje będziecie mogli wyrazić swoje potrzeby, uczucia i obawy, bez obawy przed eskalacją konfliktu. To, co Pani odczuwa, jest istotne, i warto poszukać drogi do takiej komunikacji, w której obie strony będą mogły otwarcie i spokojnie wyrażać swoje potrzeby.

 

Łączę pozdrowienia. 

Katarzyna Aleksandrzak
Psycholog, Psychoterapeuta

wczoraj
Hanna Szewczyk

Hanna Szewczyk

Dzień dobry,

widzę wiele emocji, które wywołuje w Pani ta przykładowa sytuacja oraz uogólniona postawa męża. Komunikacja to filar związku. Często wydaje nam się, że coś jest dla nas tak oczywistą sprawą, że nie przyjdzie nam do głowy, że inni mogą czuć odmiennie. Warto sygnalizować wprost to, czego się oczekuje. Z tego co wyczytałam, akcentuje Pani mężowi w powyższej sytuacji to, czego nie powinien robić, nie płynie więc dla niego wskazówka dotycząca tego, na czym Pani zależy. Warto pochylić się także w komunikacji nad komunikatem JA - chodzi tutaj o mówienie o własnych potrzebach, własnych odczuciach, o tym, dlaczego akurat segregacja odpadów jest dla Pani istotna. Być może dla męża nie jest to tak istotne, przez co trudniej mu może być przykładać się do Pani próśb w skuteczny sposób. To, co mówimy ma znaczenie, ale równie ważne jest też to, jak to wyrażamy. Zachęcam do refleksji na temat swojej komunikacji, wyrażania siebie w relacji z mężem, komunikacji niewerbalnej (warto przyjrzeć się swojemu tonowi głosu, mimice itp.). Polecam Pani książkę "Porozumienie bez przemocy" - M. Rosenberga (jego wykłady na ten temat dostępne są także na YouTube). Zachęcam także do refleksji nad tym, czy ma Pani takie momenty, w których docenia Pani męża w chwilach, gdy na to zasługuje. Myślę, że od czasu do czasu pozytywne wzmocnienie każdemu jest potrzebne (piszę to w odniesieniu do zwrotu męża "wiecznie mnie krytykujesz") :)

 

Ciepło pozdrawiam,

Hanna Szewczyk :)

wczoraj
Irena Kalużna-Stasik

Irena Kalużna-Stasik

Dzień dobry, pani Izo.

Sytuacja, którą pani opisuje, słyszę, że jest dla pani irytująca i lekceważąca. Prawdopodobnie za każdym razem wywołuje w Pani dużo napięcia, niezrozumienia i trudnych emocji. W związku z zachowaniem męża może pani czuć się nieważna i przekracza to pani granice. Są dwa wyjścia. Może pani zaproponować mężowi terapie par, gdzie nauczycie się jak nazywać, komunikować i uwalniać swoje trudne emocje oraz jak zdrowo i asertywnie komunikować swoje potrzeby, wartości i priorytety. Jeżeli mąż nie jest gotów, aby popracować nad emocjami i komunikacją ze specjalistą, to w tej sytuacji ma Pani wpływ tylko na siebie i odpowiada Pani za swoje zdrowie mentalne i emocjonalne. Zachęcam panią udać się do specjalisty, aby móc porozmawiać o swoich trudnościach i zaopiekować się swoimi emocjami i sobą.

Życzę dużo siły mentalnej, aby zaopiekować sobą!

Irena Kalużna-Stasik - psycholog, interwentka kryzysowa

22 godziny temu
Karolina Bobrowska

Karolina Bobrowska

Dzień dobry,

Pani prośba była konkretna i rzeczowa, jednak reakcja męża może wynikać z poczucia, że jest atakowany, co często wiąże się z wewnętrznymi przekonaniami. Często problem nie leży w samej treści, ale w tym, jak interpretowana jest ta wypowiedź. Jednym z rozwiązań może być zmiana sposobu komunikacji, np. stosowanie komunikatów typu "ja" zamiast "ty", np. „Zależy mi na prawidłowej segregacji, to dla mnie ważne”, zamiast „Czy możesz nie wrzucać papieru do pojemnika na plastik i metal?”. 

Dodatkowo ważny jest także ton głosu, który może wpływać na odbiór komunikatu, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Czasami emocje przemycają się do naszych wypowiedzi, mimo że wydaje się nam, że mówimy spokojnie. Pod wpływem emocji bywa to trudne, dlatego warto odczekać z komunikatem aż emocje opadną oraz zwracać uwagę na sposób, w jaki mówimy.

Jeśli te sytuacje powtarzają się, warto szczerze o tym porozmawiać. Zachęcam aby odbyło się to wtedy, gdy atmosfera między Państwem będzie sprzyjająca np. w czasie wspólnego odpoczywania na kanapie. Wtedy warto poruszyć temat, zaznaczyć, że zależy Pani na dobrej komunikacji oraz wspólnie ustalić zasady, które pomogą Państwu zniwelować napięcia, np. zasadę: gdy jesteśmy zdenerwowani, przełóżmy tę rozmowę na późniejszy czas - ale ważne jest aby do tego powrócić. :)

Pozdrawiam 

Karolina Bobrowska

psycholog, konsultant kryzysowy 

13 godzin temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne