Co robić, gdy przyjaciółka walcząca z uzależnieniem chce się odciąć od wszystkich?
BM

Patryk Falerowski
Dzień dobry,
Sytuacja, którą Pan/i opisuje, jest niezwykle złożona i z pewnością pełna emocji. Pana/i troska o przyjaciółkę to dowód głębokiej więzi. Warto pamiętać, że osoby, które przechodzą przez proces zdrowienia, często potrzebują więcej przestrzeni, nawet od tych, którzy są im najbliżsi. Dystans, o którym wspomina Pana/i przyjaciółka, nie musi oznaczać odrzucenia, a próbę ochrony siebie i radzenia sobie z trudnymi emocjami. W takich momentach istotne jest, aby znaleźć delikatną równowagę między oferowaniem wsparcia a dawaniem przestrzeni.
Zachęcam do szczerej rozmowy, w której zapewni ją Pan/i, że będzie obecna/a, gdy tylko poczuje się gotowa na kontakt, bez wywierania presji. Dla przyjaciółki może być to sygnał, że może na Panią/na liczyć bez poczucia obowiązku, co może dać jej większe poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Odpuszczenie nie oznacza, że przestaje Pan/i wspierać – wręcz przeciwnie, jest to wyraz szacunku dla jej potrzeb i granic.
Proszę również pamiętać o sobie. Wspieranie kogoś w procesie zdrowienia może być bardzo wyczerpujące, dlatego ważne jest, by miał/a Pan/i kogoś, z kim można podzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami. Może to być ktoś bliski lub specjalista.
Pozdrawiam,
Patryk Falerowski

Joanna Łucka
Dzień dobry,
na początek chcę Pani/Panu napisać, jak niesamowicie ważne jest to, co Pani robi i Pani postawa wobec bliskiej osoby zmagającej się z uzależnieniem, cieszę się, że Pan/Pani napisał/a!
Ma Pani/Pan rację, to nie są dobre objawy. Izolacja społeczna rzadko kiedy jest dobrym pomysłem. Izolacja w trakcie walki o zdrowie w kontekście uzależnienia powinna budzić szczególną czujność.
Czy Pani/Pana przyjaciółka jest obecnie pod opieką jakiejś placówki lub specjalisty? Jeśli ma Pani/Pan taką wiedzę, można spróbować się skontaktować z osobą/instytucją współpracującą z przyjaciółką informując o niepokojących objawach. To, co osoba/instytucja zrobi z taką informacją leży już po drugiej stronie, natomiast mając taką wiedzę, warto się nią podzielić z osobami mogącymi udzielić profesjonalnych oddziaływań. Może być to dla nich cenna informacja w kontekście zarządzania kryzysem psychicznym Pani/Pana przyjaciółki.
Jeśli przyjaciółka reaguje drażliwością na próby kontaktu, warto dać jej znać, że nie chce się Pan/Pani naprzykrzać, natomiast zaznaczenie swojej obecności, wsparcia, możliwości kontaktu niezależnie od okoliczności może być cennym zasobem dla przyjaciółki, który da jej świadomość obecności i wsparcia przyjaciół, ale także przede wszystkim możliwość skontaktowania się, kiedy poczuje, że tego właśnie teraz potrzebuje.
Życzę wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam, Od pewnego czasu zauważyłam, że z moją przyjaciółką, z którą znam się 12 lat, kontakt się urwał. Każda z nas założyła rodziny, mężowie, ona dziecko. Spotykałyśmy się raz na jakiś czas, pisania było mało. Kiedyś mi już zasugerowała, że wkraczam bardzo w jej życie, kontroluje i po prostu nie mogę tak robić.
I bardzo z tym walczyłam. I czuje, że mi wychodziło. Przedwczoraj napisałam do niej czy może się spotkamy, odczytała.. nie odpisała. Po 2 dniach w pracy, zamiast napisać do koleżanki znak zapytania (bo pracuje w szpitalu, w którym jest mój dziadek i wysłałam jej ciągle zapytania o dziadka) to wysłałam do nie przypadkowo. Kontaktu nadal zero, zaczęłam się martwić, myślałam, że coś z dzieckiem czy z nią. I po chwili dostałam wiadomość, że ona wie, że ten znak na pewno był do niej, żebym przestała kłamać i ona życzy mi jak najlepiej, ale ona przestrzeni na naszą relacje już nie ma. Ma dość tłumaczeń i kończy to. Napisałam, że to nie było do niej, ale ona mówi, że dość słuchania tłumaczeń i na razie. Chciałam się dowiedzieć, co ją kierowało, mówi, żebym nie drążyła i skoro cześć to cześć. Rozmawiałam z mężem, powiedział, że może poczuła się otoczona z twojej strony, ale powinna to wyjaśnić. Jest mi przykro, bo boję się, że kolejny raz coś zrobiłam, chyba że może warto iść naprawdę prosto i nie patrzeć ciągle zecja popełniłam błąd, tylko pogodzić się z utratą i iść przez życie...
Ostatnio moje relacje z koleżanką znacznie się pogorszyły. Przestała do mnie pisać prywatnie, nawet jeśli coś ode mnie chce, to pisze przez grupę, a moje wiadomości ma w głębokim poważaniu. W relacji "na żywo" jakoś zobojetniałem w jej oczach, nie ma już uśmiechu na przywitanie ani nic. Dzisiaj mnie nawet zignorowała zupełnie i się nie przywitała. Podobnie jak ona dla mnie, tak ja dla niej byłem "głównym" znajomym. Wiem, że ma chłopaka i zna się z nim co najmniej od roku. Przyznam, że mi się podoba, ale nigdy jej tego nie okazywałem, żeby nie psuć relacji... a jednak. nie wiem, co zrobić.