Wydaje się, że ciało dziś zyskuje nie tylko uwagę, ale również akceptację. Oczekiwania formułowane przez masowe media oraz rady, jak osiągnąć ciało zgodne z kulturowo przyjętym kanonem, coraz częściej komentowane są przez podmioty, które występują jako adwokatki i adwokaci ciała. Ruchy bodypositive oraz bodyneutral mówią dziś wiele na temat nowego podejścia do ciała. Co nauka ma do powiedzenia na temat psychologicznych aspektów doświadczania ciała?
Ciało jest dziś przedmiotem nie tylko prac badawczych, ale również psychoterapii – coraz częściej sięgnąć można po klasyczną pomoc psychoterapeutyczną, ale również po taką, z elementami pracy z ciałem lub skupioną przede wszystkim na nim. To zainteresowanie owocuje w wiedzę na temat tego, jak ciało można postrzegać i jak może wyglądać nasza relacja z nim.
Dwoma czynnikami, które warunkują postawę wobec własnego ciała są wczesne doświadczenia cielesne oraz jakość globalnej ( ogólnej ) samooceny.
Choć to może wydawać się oczywiste, że dzieci, w których dzieciństwie brakowało czułego dotyku i okazywania miłości wobec jego rozwijającego się ciała, nie będą z niego zadowolone, mechanizm rozwoju nieprawidłowego obrazu ciała jest bardzo złożony.
Według Davida W. Kruegera, którego teoria wyrosła na gruncie psychologii psychodynamicznej, Ja cielesne rozwija się w trzech fazach.
Pierwsza, związana jest bardzo pierwotnymi odczuciami płynącymi z ciała, z czuciem głębokim. Dziecko zaczyna wtedy rozdzielać te bodźce, które pochodzą z wewnątrz od bodźców, które płyną do niego ze środowiska zewnętrznego. Ogromną rolę w tym procesie odgrywa czuły, dostrojony do dziecka opiekun, który nazywa stany dziecka, odzwierciedla jego emocje i towarzyszy w ich przeżywaniu. Dziecko w tej fazie doświadcza swojego schematu ciała, czyli struktury odpowiedzialnej za umiejętność korzystania z własnego ciała, płynnego nim poruszania, reagowania na zmiany zachodzące w nim lub w środowisku. Schemat ciała nie jest dostępny naszej świadomości, nie możemy zdać sobie sprawy z tego, jakie jest (tak, jak to jest przypadku zadowolenia z ciała – możemy określić czy ciało nam się podoba czy nie). Odpowiednio ukształtowany, dzięki odbieraniu wrażeń proprioceptywnych i doświadczeń dotykowych, umożliwia uzyskanie świadomości ciała – dzięki niemu nie tylko możemy poruszać się tak, jak chcemy, ale potrafimy też cofnąć nogę w odpowiednim momencie, ponieważ wiemy, że jest ona tak długa, że osoba przechodząca obok może o nią zaczepić. Nie wiemy tego na podstawie oszacowań i świadomych kalkulacji, po prostu to czujemy. Żeby w pełni zrozumieć, czym jest schemat ciała, warto przytoczyć badania z udziałem osób, które przeszły zabieg amputacji kończyn – osoby te wciąż mogą doświadczać bólu i innych wrażeń w obszarze części ciała, które zostały usunięte. Dowodzi to jednoznacznie, że rejestrowanie doświadczeń kinestetycznych to proces bardzo złożony i zlokalizowany w obszarze naszego umysłu – to, jak doświadczamy naszego ciała może być ważniejsze niż to, jakie ono jest w rzeczywistości.
Faza druga rozwoju Ja cielesnego to moment, gdy dziecko zaczyna odkrywać granice swojego ciała. To kluczowy etap w procesie różnicowania ciała i tego, co do niego nie należy. Dziecko zaczyna nie tylko rozumieć różnicę między sobą a osobami, które się nim opiekują, ale potrafi dosłownie się od nich oddzielić, ponieważ zaczyna rozwijać umiejętności motoryczne – najpierw zdobywa kontrolę nad swoim ciałem na tyle, by zwracać się ku atrakcyjnym dla niego obiektom, a w końcu zyskuje niezależność, jaką daje umiejętność chodzenia. Według teorii psychodynamicznej, aby dziecko mogło osiągnąć sukces w tym obszarze rozwojowym, musi doświadczyć nieobecności matki, aby móc stworzyć jej reprezentację, a zatem zyskać pewne przekonanie, że mama jest, nie znika, gdy przestaje być obok dziecka. Nie oznacza to, oczywiście, konieczności planowania długotrwałej rozłąki z dzieckiem, ale zgodę na pewne naturalne, codzienne chwile spędzane bez dziecka. Bardzo ważne jest, by nadawać adekwatne znaczenia przeżyciom dziecka (w ogóle i w tej szczególnej sytuacji, gdy dziecko doświadcza frustracji spowodowanej nieobecnością mamy).
W okresie między 15 a 24 miesiącem życia, dziecko uczy się wyrażać swój sprzeciw – można odczytać ten moment, jako symboliczny sygnał pojawienia się trzeciej fazy rozwoju Ja cielesnego. Oznacza on wyraźną odrębność dziecka od matki. Gdy etap ten przebiegnie pomyślnie, rozwija się dalej wraz z rozwojem dziecka i znajduje finał w syntezie ciała i psychiki. Dzięki temu tworzy się spójne poczucie siebie.
W rozwoju Ja cielesnego bardzo istotna jest rola rodzicielskiej czułości, uważności i umiejętności regulowania siebie, aby móc regulować emocje dziecka. To często mało akcentowany element krajobrazu rozwojowego dziecka – aby w ogóle zacząć mówić o tym, że w wystarczająco dobrym rodzicielstwie ważna jest regulacja dziecka przez rodzica w taki sposób, by mogło ono z czasem nauczyć się robić to samo, rodzic musi wykonać pracę w zakresie własnej samoregulacji. Bez tego niemożliwe będzie uważne nazywanie stanów dziecka oraz adekwatne reagowanie na niezaspokojone potrzeby.
Gdy osoba przejdzie pomyślnie przez wszystkie 3 etapy rozwoju Ja cielesnego, czyli otrzyma wsparcie czułego opiekuna, będzie adekwatnie doświadczać granic własnego ciała i schematu ciała, spójność jej struktur umysłowych zapewni jej umiejętność, którą badaczka tematu Olga Sakson-Obada nazywa „myśleniem o doznawaniu”. Możliwość doznawania wrażeń (także z ciała) jest ważnym elementem ludzkiej egzystencji, ale bez tego „myślenia” o nim tworzy jedynie chaotyczny świat przeżyć, który może powodować przyjemność lub dyskomfort, ale nie niesie ze sobą żadnych informacji na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. Owe „myślenie o doznawaniu” to przestrzeń, w której osoba może przyjrzeć się swoim emocjom, tym, co się z nią dzieje na poziomie somatycznym i zinterpretować to. Wiele dzisiejszych poradników mówi „zatrzymaj się na chwilę”, „przyjrzyj się swojej złości” – to może być arcytrudne dla osób, którym trudno odnaleźć w sobie tę przestrzeń. Własne emocje i doświadczenia mogą być dla nich źródłem zagubienia, ponieważ nieznane są ich źródła. Osoba, która ma umiejętności przyglądania się swoim stanom wewnętrznym, może je regulować.
Ścieżka rozwoju zaburzeń Ja cielesnego w ujęciu Kruegera również ma trzy oblicza. Badacz identyfikuje trzy typy zachowań rodzicielskich, które mogą skutkować trudnościami z doświadczaniem ciała u dziecka.
Nadopiekuńczość i intruzywność – rodzice, którzy dostarczają zbyt dużo stymulacji i reagują nieadekwatnie, zbyt często (np. pomagają, gdy dziecko tego nie potrzebuje), sprawują zbyt ścisłą kontrolę. Dziecko, które doświadczyło dużo takich zachowań ze strony rodziców, w dorosłości może postrzegać swoje ciało jako niedojrzałe. Może prowadzić to do prób zyskania kontroli nad własnym ciałem, które mogą manifestować się, np. odmawianiem jedzenia.
Niedostępność emocjonalna – rodzice, którzy są oziębli, nie okazują czułości wobec dziecka, nie szukają kontaktu wypełnionego troską i nie spędzają z dzieckiem czasu na czułych zabawach i pieszczotach. Dziecko rodziców, którzy nie okazują w ten sposób swoich uczuć, może w dorosłości mieć trudności z doświadczaniem swoich granic i siebie samego. Może próbować radzić sobie z tą trudnością poprzez stymulację ciała (np. noszeniem bardzo obcisłych ubrań, głodzeniem się, objadaniem, autoagresją).
Selektywność w reakcjach na potrzeby dziecka – rodzice, którzy „dostrzegają” dziecko i jego potrzeby tylko w określonych sytuacjach (np. gdy dziecko jest chore). To rodzice, którzy mogą uważać swoje dzieci za „bezproblemowe” i takie, które nie potrzebują zbyt wiele uwagi czy troski. Dzieci takich rodziców mogą otrzymywać czułość czy uwagę tylko pod pewnymi warunkami, co tworzy dla nich świat, w których uczucie związane jest nierozerwalnie z precyzyjnie określonymi sytuacjami życiowymi. Dzieci rodziców, którzy często zachowywali się w ten sposób, mogą w dorosłości doświadczać problemów natury psychosomatycznej i mieć trudności z oddzieleniem swoich reakcji płynących z ciała od emocji (np. trudność z rozróżnieniem, że ból brzucha jest komponentem stresu – nie jest problemem samym w sobie, a sygnałem świadczącym o czymś innym).
Minęły już czasy, w których ciało traktowane było wyłącznie jako swego rodzaju narzędzie, „pojemnik” na umysł. Obecnie, zarówno w powszechnej świadomości, jak i w świecie nauki ciało jest ważne – coraz więcej dowiadujemy się o tym, jak je leczyć, jak wspomagać, jak chronić przed chorobami. Warto również wiedzieć, jak o nie dbać i jak wspierać najmłodszych w tym, by ciało było dla nich ważną częścią siebie, a nie źródłem zmartwień i niepokoju.
Sakson-Obada, O. (2009). Pamięć ciała. Ja cielesne w relacji przywiązania i w traumie. Warszawa: Difin.
Schier, K. (2009). Piękne brzydactwo: psychologiczna problematyka obrazu ciała i jego zaburzeń. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.
Komentarze (0)