Okropnie obrzydzają mnie starsi ludzie. Tak nie do wytrzymania.
Brzydze się ludzi starych, którzy śmierdzą. Uważam, że zależy to od higieny, bo zadbani mi nie przeszkadzają. Ten starczy smród napawa mnie wstretem i pogardą. Poza tym poznałam kiedyś fajnego mężczyznę, który miał 40 lat i okazał się brudasem. Myślałam, że to wyjątek i jest po pracy, ale gdy któregoś dnia próbował mnie pocałować, to myślałam, że zwymiotuje od odoru (zwłaszcza z ust). Raz się z nim całowałam i potem w domu rozpłakałam, gdy poczułam cuchnące coś na ramieniu po pocałunku. Zaczęłam niedawno pomagać sąsiadce starszej, no i jak zaczyna mnie dotykać w kuchni za ręke, to zaczęłam się wnerwiac. Nie lubię, jak przybliża się do mnie. Obrzydza mi jak gotuje (nie tylko ona) i jak wrzuca okrojone części z mięsa na koniec mi do garnka, a nie do kubla. Kiedy coś zlizuje, palcem zbiera i liże skapnięty sos z blatu itd., czy gotuje stare warzywa. Robię o co prosi i jestem w dobrych relacjach, ale jeszcze trochę a zwymiotuje. Mdli mnie widok oszczędzania na jedzeniu i gotowanie, pt. "Bo szkoda wyrzucić". Stare garnki źle mi się kojarzą, z syfem. Gdy ktoś stary częstuje mnie herbata u siebie w kubku lub zrobionym jedzeniem chce się ewakuować. Czuje syf i myślę jaką gąbką ta osoba myła ta szklankę...
Proszę powiedzieć, czy jest to przesada? Potrafię odmówić i stawiać granice, ale nikt nie brzydzi się tak, jak ja takich rzeczy. Nie sądzę, że ma to związek z dzieciństwem, ale fakt - całowanie na siłę śmierdzącej babci było dla mnie przekroczeniem granic. Matka mnie zmuszała, żeby tulić się i witać, a zawsze miała obślizgłe usta i tłuste od oleju w kuchni. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Mam 41 lat
kM
Hanna Szewczyk
Dzień dobry,
z tego, co udało mi się wyczytać to były w Pani życiu takie momenty, które mogły uwarunkować Panią na konkretne zachowania (reakcja odrazy, zniechęcenia) w przypadku sytuacji, w których pojawiają się np. osoby starsze.
Widzę, że sporo myśli w Pani głowie dotyczy tego aspektu. Stąd uważam, że może warto byłoby porozmawiać z psychologiem/psychoterapeutą o Pani reakcjach w takich sytuacjach. Myślę, że spokojna analiza wraz ze specjalistą tej części Pani życia zaoferuje Pani większy spokój oraz zrozumienie i wgląd w swoje zachowania, pojawiające się uczucia i myśli.
Ciepło Panią pozdrawiam,
Hania - psycholog :)
Joanna Łucka
Dzień dobry,
z Pani opisu wynika, że doświadczane przez Panią uczucia są intensywne. Zdaje się, że zarówno pod względem sensorycznym (zmysł zapachu), jak i emocjonalnym.
Obawiam się, że odpowiedź na Pani pytanie czy to przesada nie jest prosta. Bardzo istotne jest tu Pani własne odczucie i zdanie- czy jest to przesadą. Oraz odpowiedź na pytanie - a jeśli nawet, to czy chciałaby Pani to zmienić? Czy uczucie, jakie Pani przeżywa w kontakcie z osobami starszymi powodują później poczucie winy, odmienności, złości, frustracji? Najważniejsze jest, czy to Pani chciałaby zmienić te postawę oraz móc wpłynąć na towarzyszące Pani emocje obrzydzenia. Jeśli tak, to z największym prawdopodobieństwem jest to możliwe.
W mojej ocenie skuteczną formą pomocy byłyby tu konsultacje psychoterapeutyczne w nurcie poznawczo-behawioralnym lub psychodynamicznym, ewentualnie terapia TSR (skoncentrowana na rozwiązaniach). Konsultację taką może Pani umówić na NFZ np. tutaj https://swiatprzychodni.pl/specjalnosci/psycholog/ lub https://czp.org.pl/mapa/ lub prywatnie na tym portalu dobierając psychoterapeutę CBT (poznawczo-behawioralnego) lub psychodynamicznego - takie informacje znajdują się w opisach ofert specjalistów. Proszę zwrócić uwagę, by była to osoba po 1) ukończonych studiach psychologicznych, 2) 4-letnim certyfikowanym szkoleniu psychoterapeutycznym oraz 3) pracująca pod stałą superwizją.
Życzę Pani wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka
Kornel Miszk
Twoje odczucia wobec starszych osób i sytuacji, które opisujesz, wydają się być bardzo silne i wywołują w Tobie skrajne emocje, takie jak wstręt, obrzydzenie i gniew. Takie reakcje, choć mogą się wydawać przesadne, mogą mieć swoje korzenie w przeszłych doświadczeniach, nawet jeśli na pierwszy rzut oka nie są bezpośrednio związane z dzieciństwem.
Z tego, co opisujesz, wydaje się, że szczególnie silnie reagujesz na kwestie higieny oraz oszczędności związane z jedzeniem i gotowaniem, co może być powiązane z twoimi potrzebami dotyczącymi czystości, porządku i komfortu. Wspomniane doświadczenia z przeszłości – np. przymuszanie do fizycznego kontaktu z osobami, które Cię odpychały, takie jak babcia – mogą mieć wpływ na Twoje dzisiejsze odczucia i na to, jak reagujesz w podobnych sytuacjach. Twoje reakcje mogą być mechanizmem obronnym, który rozwinął się, by chronić Cię przed dyskomfortem związanym z przekraczaniem Twoich granic.
Brak tolerancji na zapachy, higienę czy pewne praktyki kulinarne nie jest rzadkością, ale wydaje się, że w Twoim przypadku odczucia te są wyjątkowo intensywne. Możliwe, że to, co odczuwasz, wynika z kombinacji potrzeby kontroli, bezpieczeństwa i osobistych standardów higieny, które są dla Ciebie szczególnie ważne. Ważne, abyś zastanowiła się, czy te emocje są adekwatne do sytuacji, czy może są wynikiem skumulowanych negatywnych doświadczeń, które teraz wywołują u Ciebie tak silne reakcje.
Pamiętaj, że Twoje uczucia są ważne, i nie powinnaś ignorować tego, co czujesz. Możliwe jednak, że Twoje silne reakcje mogą wskazywać na potrzebę zrozumienia głębszych przyczyn tych emocji, które mogą sięgać przeszłości. Skoro masz świadomość tych reakcji i ich intensywności, dobrym pomysłem może być przyjrzenie się im w kontekście terapeutycznym. Rozmowa z terapeutą może pomóc Ci odkryć, skąd dokładnie biorą się te emocje i jak możesz lepiej sobie z nimi radzić, by nie wpływały tak mocno na Twoje codzienne życie.
Jeśli Twoje odczucia są tak intensywne, że wpływają na Twoje relacje z ludźmi, warto również zastanowić się, jak stawiać granice w sposób, który będzie dla Ciebie zdrowy, ale jednocześnie nie będzie prowadził do izolowania się lub nadmiernych reakcji w sytuacjach, które nie muszą stanowić zagrożenia.
Twoje doświadczenia są ważne, a uczucia, które przeżywasz, mają swoje przyczyny, które warto zbadać i zrozumieć. Jeśli w przeszłości Twoje granice były przekraczane, naturalne jest, że teraz reagujesz obronnie. Dbanie o własne emocje i granice jest kluczowe, ale jednocześnie warto poszukać sposobów, by te reakcje nie przejmowały kontroli nad Twoim życiem i relacjami z innymi.
Pozdrawiam,
Kornel Miszk
Psycholog Terapeuta
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Zauważyłam, że moja córka bardzo dużo czasu spędza przed lustrem, krytykując swój wygląd. Mam przeczucie, że może zmagać się z czymś więcej, jak na przykład z dysmorfią ciała. Jako mama to strasznie mnie martwi. Wiem, że to problem, który może poważnie wpływać na jej samoocenę i kontakty z innymi
Jak sobie radzić z tym, że jestem brzydka.
Nie ma dnia, żeby co najmniej kilka osób nie śmiało się z mojej twarzy. Słyszałam też komentarze ,,ale brzydka, strasznie wygląda ".
Dzień dobry,
Poszukuję psychoterapii na NFZ w Krakowie, jest to dość pilna sprawa. Mam objawy depresyjne oraz lękowe.
Czasami wracam myślami do przeszłości, a wtedy ogarniają mnie silne emocje i niepokój. Mam podejrzenie, że mogłem przeżyć traumę, a objawy, które zauważam, mogą wskazywać na PTSD. Nocne koszmary to już właściwie codzienność, a za dnia męczą mnie natrętne myśli o tym, co się wydarzyło.
<Witam!
Chciałbym zadać pytanie, na jaki typ zaburzenia lub zachowania wskazuje: używanie w agresywnych, poniżających wiadomościach emotikonek o wydźwięku pozytywnym, jak np. serduszka, uśmiechy, całusy.
Dziękuje z góry za odpowiedz
Dzień dobry,
mój przyjaciel lat 52 (znamy się od szkoły podstawowej) dziwnie się zachowuje. Odwiedza mnie np. w pracy lub w domu, rozmawiamy długo, zawsze mamy temat do rozmów, rozmawia też z moimi współpracownikami, z rodziną. Niby wszystko ok, ale zauważyłem, że ma nastawiony w tel
Mam problem.
Umówiłam się do psychologa, bo już nie radzę sobie z sobą. Rodzina nie akceptuje psychologów dla osób dorosłych.
Rodzina - to mąż, moja mama i tata, z którymi mieszkamy. Uważają, że powinnam sama radzić sobie z problemami, w końcu jestem dorosła i znaleźć po
Czasami czuję, że ta cała izolacja, której każdy z nas musiał doświadczyć, wpłynęła na mnie bardziej, niż się spodziewałam. Byłam zawsze osobą towarzyską, ale zamknięcie w czterech ścianach sprawiło, że poczułam wielką samotność, a z nią przyszła depresja. Nadal każdy dzień ciągnie się w nieskońc
Dzień dobry,
Mam zaburzenie lękowe, chodzę od 1,5 roku na psychoterapię Gestalt. Jest to pełnopłatna terapia.
Dodatkowo od kilku miesięcy stosuje farmakoterapię.
Moje zaburzenie jest bardzo silne i połączone z objawami somatycznymi. Zauważyłem, że terapia raz w ty
Dzień dobry,
gdzie można się udać w celu otrzymania kompleksowej diagnozy psychologicznej? Chodzi o wywiad, testy w kierunku ADHD, zaburzeń lękowych, zaburzeń osobowości.
Chodzi o zdefiniowanie problemu i opinię psychologiczną. Zależy mi na tym, żeby wykonać to na NFZ.&n
Dzień dobry,
moje pytanie dotyczy takiej sprawy, czy terapeuta powinien kontaktować się z pacjentem poza sesją?
Wysyłając mu różne filmiki oraz pisząc o odczuciach po sesji? Jestem trochę zaniepokojona takim zachowaniem.
Dzień dobry.
Z góry będę wdzięczna za pomoc, choć jestem świadoma, że mogę nie dostać odpowiedzi. Chodzę z mężem na terapię par.
Od trzech poprzednich sesji mam wrażenie, że terapeutka jest stronnicza. Zwróciłam uwagę, że nie czuję się równo traktowana z mężem, że terape
Czy to nie dziwne, że psycholog, który nie jest psychoterapeutą, zawiera kontrakt z pacjentem i nazywa go kontraktem terapeutycznym? Czy nie dziwny jest zapis o pracy jedynie ze zdrowymi psychicznie osobami niemającymi problemów z komunikacją? Myślałam, że psycholog właśnie takim osobom ma pomóc.
Dzień dobry,
ostatnio na terapii moja terapeutka powiedziała mi, że brakuje mi relacji z obiektem i że nie mam go uwewnętrznionego, że będziemy nad tym pracować. Moje ego jest zbyt słabe, ale za to mam dużą nadbudowę.
Co to znaczy, na czym ta praca będzie polegać? <
Dzień dobry, Dlaczego terapeuci, psychologowie i psychiatrzy wymagają od pacjenta powiedzenia, w jakim zawodzie pracuje? "Specjaliści", z którymi miałam do czynienia, mówili, że to bardzo ważna informacja, że bez tego nie da się pomóc pacjentowi, mówili, że jeszcze nie spotkali się z sytuacją, że
Witam,
od miesiąca uczestniczę w terapii na dziennym oddziale leków i nerwów. Omawialiśmy mój problem, który bardzo mnie porusza. Jedna z terapeutek powiedziała, że chce do niego powrócić w kolejnym tygodniu. Kiedy nadszedł ten czas i zaczęliśmy nad nim pracować, druga powiedziała, że ma d