Left ArrowWstecz
Czy psychoterapeuta obrazi się jeśli po pierwszym spotkaniu uznam, że nie chcę kontynuować u niego terapii?
User Forum

Justyna

2 lata temu
Katarzyna Romaneczko

Katarzyna Romaneczko

Nie obrazi się :) Ale warto byłoby dać szansę i jemu i sobie, ponieważ trudno po jednym spotkaniu poznać sposób pracy i podejście specjalisty. Ważne są pierwsze konsultacje, w których obydwie ze stron - Pacjent i Specjalista zbierają informacje o sobie. Zawsze warto mówić o swoich trudnościach i wątpliwościach w relacji. Powodzenia!
2 lata temu
Arkadiusz Parker

Arkadiusz Parker

Dzień dobry, trudno mi się wypowiedzieć w czyimś imieniu, wg mnie raczej nie powinien się obrazić. Pierwsze spotkania, zwykle konsultacyjne, są m.in. po to, by stwierdzić czy osoba czuje się dobrze w towarzystwie psychoterapeuty_tki i czy chciałaby kontynuować spotkania w formie psychoterapii. Osobiście zachęcam do porozmawiania o tym szczerze w bezpośrednim kontakcie z psychoterapeutą_tką, zwłaszcza wtedy, gdy rozpoczęto proces psychoterapii (zazwyczaj po 2-5 konsultacjach psychologicznych). Można wtedy powiedzieć np. o obawie, że ktoś się obrazi i rozwinąć wspólnie ten temat. Oczywiście decyzja należy do Pani. Pozdrawiam serdecznie Arek Parker
2 lata temu
Daria Kamińska

Daria Kamińska

Dzień dobry, pierwsze spotkania z reguły mają charakter konsultacyjno-diagnostyczny, kiedy to dwie strony mają okazję się poznać, zobaczyć, na ile specjalista jest Pani w stanie wesprzeć Panią w temacie, z którym się Pani zgłasza. To jest też ten czas, kiedy jest okazja zobaczyć, czy dany specjalista nam odpowiada, ale też czy specjalista jest w stanie pracować z klientem. W związku z tym nie powinno być mowy o obrażeniu się, ponieważ niezależnie od kwalifikacji specjalisty, naturalne jest, że może się okazać, że nurt, w którym pracuje nie jest dla nas albo sam specjalista nam nie odpowiada jako osoba i to jest w porządku. Pozdrawiam serdecznie, Daria Kamińska
2 lata temu
Aleksandra Juszczyk-Kalina

Aleksandra Juszczyk-Kalina

Dzień dobry, Zupełnie nie :). Każdy ma prawo zadecydować, czy chce kontynuować współprace. Ważne też, żeby dobrze czuła się Pani w kontakcie ze swoim terapeutą. Pozdrawiam, Aleksandra Juszczyk-Kalina
2 lata temu
Agnieszka Czaja

Agnieszka Czaja

Pani Justyno, gdybym była tym psychologiem/terapeutką nie obraziłabym się. Wiem z doświadczenia jak ważna jest wspólna, dobra relacja. Jest wręcz podstawą do tego, by osiągnąć zamierzone cele. Powiem więcej, byłoby mi miło, że odwiedziła mnie osoba, która wie czego chce. pozdrawiam serdecznie, Agnieszka Czaja.
2 lata temu
Teresa Łącka

Teresa Łącka

Pani Justyno, pierwszy kontakt zazwyczaj ma charakter konsultacji i nie przesądza o kontynuowaniu spotkań. Psychoterapeuta, nawet bardzo doświadczony i utytułowany, może zwyczajnie nie spełniać Pani oczekiwań w kontakcie. Trochę jak w życiu- nie z każdym nowo poznanym człowiekiem czujemy się swobodnie i nie każdemu zaufamy. Z kolei psychoterapeuta z założenia powinien uszanować Pani decyzje, o obrażaniu nie może być tu mowy.
2 lata temu
Konrad Smolak

Konrad Smolak

Jako terapeuta nie tylko nie obraziłbym się, ale i docenił szczerość i otwartość Pacjenta na takim etapie naszej relacji. Z doświadczenia zauważam, że ufność, że przed Pacjentem siedzi właściwy terapeuta, jest jednym z podstawowych warunków sukcesu procesu. Zresztą właśnie temu służą pierwsze spotkania - żeby się poznać i podjąć decyzję, czy podróżujemy dalej w zmianie Pacjenta.
2 lata temu
Anna Skrońska

Anna Skrońska

Z terapeutą jest jak z butami ;) Nie powinny obcierać, bo daleko w nich nie zajdziesz ;) Czasem jednak wiesz, że kilka razy i buty się rozchodzą, a czasem od razu chcesz je zdjąć i nigdy więcej nie katować w nich stóp. I to jest ok. 
Decyzja jest twoja. 

Pozdrawiam :)


 

2 lata temu
Roma Dopierała

Roma Dopierała

Dzień dobry, 

Oczywiście, że ma Pani wybór i możliwość dopasowania do siebie odpowiedniego terapeuty. Zachęcam do eksploracji i poszukiwania tej odpowiedniej osoby. Możliwość wyboru jest zarówno po stronie pacjenta, jak i psychoterapeuty. 

2 lata temu
Magdalena Chojnacka

Magdalena Chojnacka

Ważne, żebyś wybrała osobę, której możesz zaufać i będziesz czuła się bezpiecznie. Pierwsze spotkanie jest właśnie po to, by to ocenić i profesjonalny terapeuta to bierze pod uwagę. Też podejmując się terapii, robisz to dla siebie i swojego rozwoju, a nie dla dobrego samopoczucia  terapeuty :) 

2 lata temu
Klaudia Kalicka

Klaudia Kalicka

Dzień dobry, 

Nie wiemy, jaka będzie reakcja ze strony konkretnego psychoterapeuty. Jednak to, co warto podkreślić to prawo do własnego wyboru i zmiany decyzji. Warto słuchać swojej intuicji i wybierać w zgodzie ze sobą. :)

Powodzenia!

Klaudia 

w zeszłym roku
Sylwia Kalinowska

Sylwia Kalinowska

Profesjonalny psychoterapeuta jest świadomy, że pierwsze spotkania służą wzajemnemu poznaniu oraz rozpoznaniu potrzeb osoby poszukującej terapii, co nie musi skutkować podjęciem pracy długoterminowej. Warto poszukać specjalisty, który spełnia nasze oczekiwania, któremu możemy zaufać. 
Serdecznie pozdrawiam:)

w zeszłym roku
Krystian Pasieczny

Krystian Pasieczny

Terapia to pewna relacja między dwoma specjalistami. Warto, żeby zastanowiła się Pani/Pan nad powodem zerwania współpracy. Wszystko można przegadać :). Terapeuta nie powinien się obrażać jest zawodowcem i powinien rozumieć jak działa relacja i nie może nikogo trzymać na siłę.

Życzę powodzenia!

Krystian Pasieczny 

11 miesięcy temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

To całkowicie normalne i akceptowalne, że po pierwszym spotkaniu możesz uznać, że dany psychoterapeuta nie jest odpowiedni dla Ciebie. Terapeuci są świadomi, że relacja terapeutyczna jest kluczowa dla skuteczności terapii, i mogą rozumieć, że czasami potrzeba kilku prób, aby znaleźć odpowiednią osobę.

Jeśli zdecydujesz się nie kontynuować terapii z daną osobą, warto to zrobić w sposób szczery, ale uprzejmy. Możesz wyrazić swoje uczucia i decyzję bez potrzeby tłumaczenia się zbyt szczegółowo. Większość terapeutów potraktuje to profesjonalnie i zrozumie, że dla Twojego dobra ważne jest, abyś czuła się komfortowo w tej relacji.

9 miesięcy temu
Paweł Szalak

Paweł Szalak

Nie, profesjonalny psychoterapeuta nie powinien się o to obrazić. Jednym z kluczowych elementów skutecznej terapii jest dobre dopasowanie między terapeutą a klientem — zarówno w kwestii podejścia, stylu pracy, jak i relacji. Pierwsze spotkanie służy m.in. temu, by sprawdzić, czy czują się Państwo komfortowo i czy chcieliby Państwo dalej współpracować.

Decyzja o kontynuowaniu terapii zawsze należy do klienta. Terapeuta ma świadomość, że nie każda relacja terapeutyczna dobrze się układa — i to jest całkowicie naturalne. Uczciwa, otwarta komunikacja w tej sprawie jest w pełni akceptowana i traktowana z szacunkiem.

22 godziny temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Witam, mam na imię Daniela 24 lata i ostatnio zastanawiam się, o co chodzi w moich myślach
Witam, mam na imię Daniela 24 lata i ostatnio zastanawiam się, o co chodzi w moich myślach, ponieważ ostatnio oglądałam koszykówkę i kobieta została uderzona piłką, przez co wypadło jej oko. Po obejrzeniu tego mam chęci wyjąć sobie to oko i czuje bardzo duży dyskomfort, jakby mi przeszkadzało. Biorę leki Ketilept retard 300 mg i Oroes 10mg, ale nie przechodzi. Co to może być czy to zaburzenie, czy ciekawość bardzo proszę o pomoc ☹
Jak opanować nagłe wybuchy złości i poprawić relacje w życiu prywatnym i zawodowym?
Cześć, jestem Facetem mam 38L, właśnie uczęszczam drugi raz na intensywną indywidualną psychoterapię(CBT + Schematy) uważam że mam świetnego terapeutę. Obecnie chodzę drugi miesiąc. Wcześniej, ponad 4 lata temu uczęszczałem na psychoterapię CBT przez 1,5 r. za krótko. Odtworzyłem schematy kilkakrotnie. Obecnie mam po prostu pytanie do osób, które będą w podobnym wieku do mnie, czy udało się komuś opanować. Nagłe wybuchy złości gdy ktoś nam coś karze, np w pracy i od razu się sprzeciwiam, chce konfrontacji. Ponadto czuje się niezrozumiany, mam ochotę uciec, opanowuje mnie ogromna złość. Często własnie te emocje które mnie opanowują rozwalają moje związki. Jestem załamany tym wszystkim, że nie umiem jak normalny człowiek się dogadać. Jestem po rozstaniu na kim bardzo mocno mi zależało, a dużo zniszczyłem w tej relacji i się posypało. Wiem że mam zdiagnozowaną Deprywacje emocjonalna, rys narcystyczny(u poprzedniej terapeutki) a jak się z kimś dla mnie ważnym rozstaje to mam takiego doła i depersję że najchętniej chcialbym żeby to się już skończyło. Przeżywam ogromny ból. Ja po prostu chciałbym być kochany, aby ktoś został ze mną i był mnie pewny i ja jego. Ponadto dochodzi do tego, niskie poczucie własnej wartości, brak wiary w Siebie, bardzo mała cierpliwość, kiepska dyscyplina, przekraczanie granic, zakładanie apek randkowych nawet jak jestem z kimś związku, w zasadzie nawet nie wiem po co i dlaczego? Dochodzi dodatkowo w momencie napiecia stresowego, aby rozładować je (oglądanie p0rno + masturb@cja), Terapeutą uważa że to nie ma związku z problemami ;) Ja się zastanawiam czy jednak ma, dodatkowo dużo czasu spędzam w telefonie, brak znajomych - każdy ma swoje życie. Rodzice szkoda gadać relacje takie że ojciec był hazardzistą a jak nieuleczalnie zachorował to alkoholizm. :/
Nieodpowiednie zachowanie i treści wstawiane przez pewną psycholożkę o narcyźmie.
Witam , jestem ofiarą narcyza . Trafiłam na panią psycholog, która nie tylko nie poprawiła mojej sytuacji psychicznej, a pogorszyła . Teraz jestem u odpowiedniej osoby i wiem , że dobry terapeuta może uratować życie, ale zły może nawet doprowadzić do odwrotnej sytuacji . Pani ta prowadzi Instagram, gdzie wstawia śmieszne scenki na temat narcyzów , udostępnia treści, która najczęściej nijak maja się do psychopaty, socjopaty, który jest oprawcą swojej ofiary . Uważam, że to może źle wpłynąć na wiele kobiet , mężczyzn, którzy zmagają się z taka traumą . Proszę o opinie .
Mam w sobie ogromną chęć i motywację do spełniania planów, jednak problemy zdrowotne sprawiają, że się boję i wiem, że utrudniają mi drogę. Jak sobie poradzić?
Mam wiele celów do osiągnięcia. Nie są one zbyt łatwe, ale mam plan i chcę je realizować. Jednak moje zdrowie jest kiepskie i ciągle mam jakiś problem zdrowotny. Niedawno też zdiagnozowano u mnie PCOS, co odbiera mi chęci i siły do codziennego funkcjonowania. Przede mną leczenie i się tego wszystkiego obawiam, martwię się czy kiedykolwiek będę w pełni zdrowa, więc czy moje starania w ogóle się opłacają. Jak dodać sobie siły i motywacji w kiepskim zdanie zdrowia?
Kodeks etyczny terapeuty: opinie od znajomych, kontakty w social mediach i ujawnianie informacji

Dzień dobry, mam kilka pytań dotyczących kodeksu etycznego terapeuty (poznawczo - behawioralnego) 1. Czy pisanie opinii od znajomych o terapeucie jest etyczne? 2. A co za tym idzie czy kodeks etyczny zabrania kontaktu w social mediach byłego klienta z terapeutą? 3. Czy powielające się sytuacje "że jestem jedyny" aby, o czymś wiedzieć jest ok? 4. Czy opowiadanie o przeżyciach rodzinie i chorobach niemających w ogóle odniesienia do terapii ze strony terapeuty jest ok? Jeżeli którykolwiek z punktów jest nieetyczny - gdzie mogę to zgłosić? Pozdrawiam.

Czy podczas terapii mogą mieć miejsce przeniesienia dotyczące więcej niż jednej osoby?
Czy podczas terapii mogą mieć miejsce przeniesienia dotyczące więcej niż jednej osoby? Tzn. mogę się czuć względem psychoterapeutki tak jak kiedyś czułam się względem mojego tyrana ze szkoły, a innym razem mogę mieć uczucia do niej takie jak kiedyś miałam do mojej mamy? Jestem w trakcie oczekiwania na NFZ-owską psychoterapię, także nie wiem jeszcze tego z autopsji
Jak poradzić sobie z nerwicą przełyku?
Jak poradzić sobie z nerwicą przełyku i czy przy takim czymś mogą być objawy, tak jakby, urojone, ale namacalne, np, pieczenie w przełyku czy ból głowy? Z góry bardzo dziękuję.
Dzień dobry, Mam pytanie dotyczące mizofonii (zmagam się z tą nadwrażliwością). Ciekawi mnie dlaczego jest tak, że jest ona ukierunkowana na konkretne osoby?
Zaczęłam niedawno psychoterapię w nurcie CBT, w przeciągu 3 spotkań zdążyłam zaufać i polubić terapeutkę.
Zaczęłam niedawno psychoterapię w nurcie CBT, w przeciągu 3 spotkań zdążyłam zaufać i polubić terapeutkę. Jednak na 4 spotkaniu powiedziała mi, że niestety nie będzie w stanie prowadzić mojej terapii, wyjaśniła mi powody i wysłała namiary do bardziej doświadczonych terapeutów. Był to dla mnie szok i ogromne rozczarowanie. Od razu skontaktowałam się z wieloma osobami i jestem załamana, mam wrażenie, że wszyscy doświadczeni terapeuci w moim mieście nie mają terminów, trzeba czekać rok. Niestety nie mam warunków do terapii online, nie mieszkam sama. Czekam na pierwszą wizytę u psychiatry, ale czuję, że zostałam sama, bez pomocy i zastanawiam się, czy mogę sobie jakoś sama pomóc?
Czy psychoterapia skutecznie leczy zaburzenia lękowe i bezsenność?

Czy zaburzenia lękowe i bezsenność da się wyleczyć psychoterapią?

Witajcie. Mam 23 lata i od 5 lat leczę się z depresji
Witajcie. Mam 23 lata i od 5 lat leczę się z depresji, biorę leki (wenlafaksynę), rok temu zdiagnozowano też u mnie autyzm. Pół roku temu wyprowadziłem się na studia do innego miasta i od tego czasu nie mam praktycznie żadnych relacji społecznych, czuję silną samotność, w większych skupiskach ludzi czuję lęk, czasem zdarzają mi się ataki paniki. Oprócz tego na co dzień czuję przygnębienie, anhedonię i mam myśli samobójcze, a przez wyprowadzkę straciłem niestety kontakt z moją terapeutką. Mam bardzo silną blokadę przed szukaniem nowego terapeuty, samo zadzwonienie i umówienie się wydaje się dla mnie barierą nie do przeskoczenia. Zupełnie nie wiem, gdzie szukać pomocy.
Dzień dobry, mam parę pytań odnośnie swojego zachowania.
Dzień dobry, mam parę pytań odnośnie swojego zachowania. Obmyślałam to przez długi czas i nie mogę na to znaleźć odpowiedzi. Zauważyłam u siebie, że niezależnie od tego, co się dzieje, zawsze odcinam się od przeszłości, a dokładniej co jest z nią związane. Np. mój przyjaciel, z którym straciłam kontakt (bez żadnej kłótni). Po tym jak urwał się kontakt, blokuję i unikam wszędzie ich piosenek. Z koleżanką oglądałyśmy serial, ale straciłyśmy kontakt i kompletnie odcinam się od informacji o serialu i przestaję oglądać. Miejsca, w których często przesiadywałam ze znajomymi, próbuję unikać. Nie chcę oglądać czegoś jeśli pamiętam, że moja stara znajoma się tym fascynowała. Z tych wszystkich przykładów nie było żadnego, w którym urwał się kontakt przez kłótnie. Po prostu nasze ścieżki się zmieniły wraz z planami na życie. Czy jest to normalne zachowanie? Czy można to jakoś zmienić? Przeszkadza mi to w życiu czasami i domyślam się, że nie jest to norma.
Czy pech i problemy w relacjach mogą być związane z wpływem złego ducha?

Ciężko wyjaśnić to, co mi się przytrafia. Coraz częściej myślę, że mam pecha, wisi nade mną jakieś nieszczęście. 

Naprawdę zastanawiam się, czy nie powinnam udać się do egzorcysty. Nie trzymają się mnie relacje ani koleżeńskie, ani romantyczne, pomimo że jestem piękna w środku i na zewnątrz. Mam pecha ze znalezieniem pracy. Gdy pojawia się jakaś szansa, na pracę, to nie dostaję jej, pomimo że wypadam świetnie. 

Gdy nawiązuję znajomość, ludzie znikają jak duchy. Jestem w rozpaczy. 1,5 roku temu miałam taki problem, że budziłam się w nocy przerażona, bo nic nie pamiętałam, ani gdzie jestem, jak się nazywam, nic. Zdarzało mi się też lunatykować. Słyszałam, że gdy pojawiają się trudne do wytłumaczenia nieszczęścia, to może być to oznaką wpływu złego ducha. Wstydzę się jednak pójść po taką nietypową pomoc, ale też boję.

Dzień dobry przychodzę z bardzo dziwnym pytaniem/sytuacją (przynajmniej tak mi się wydaje).
Dzień dobry przychodzę z bardzo dziwnym pytaniem/sytuacją (przynajmniej tak mi się wydaje). Chodzi o to, że czuję ból głowy i utożsamiam to z moim brakiem myślenia/ inteligencji. Wydaje mi się tak, jakby był to jakiś efekt placebo czy coś podobne, że myślę, że ból głowy się łączy z jakby moim brakiem myślenia i tak się dzieje. Jakby jak nie myślę i oglądam YT to mnie wtedy zaczyna tak boleć, ale jak myślę, to przestaje i pojawiło się to u mnie kilka miesięcy temu, chyba 3. Teraz jak o tym pisze, to wydaje mi się to bardzo głupie. Jednak mnie to bardzo dręczy, bo czasami widać to, że nie jestem wybitnie inteligenty i od razu mam myśli o tym (czasami to się łączy z uczuciem, że nikt mnie nie lubi itd). I nie wiem, czy powinien z tym iść do psychologa, bo mnie to dręczy i mimo że jest to głupie, to działa (negatywnie), więc chyba nie jest takie głupie może. Na koniec dodam, że pojawia się to głównie, kiedy czegoś nie umiem (np. przy chemii to mimo że jestem na matematyce rozszerzonej i całkiem dobrze radzę sobie z matematyką, to mi bardzo słabo idzie) albo później, kiedy myślę o tym.
Czy introwertyk może stać się ekstrawertykiem?
Witam, czy introwertyk może stać się ekstrawertykiem?
Jak wyłączyć nadmierne myślenie na jeden temat?
Czuję się wykończona brakiem komunikacji z partnerem, boję się, że dostanie napadu paniki.
Dzień dobry, mój partner się ode mnie oddala. Czuję się samotna w tym związku. Mój partner leczy się na nerwicę lękową i ataki paniki. Nie chce ze mną o tym rozmawiać. A mnie strasznie to męczy, bo chcę mu pomóc, ale nie wiem jak. Co w takim momencie powiedzieć, co zrobić... Czy złapać go za rękę czy przytulić? Przy próbie jakieś reakcji na atak on wybucha złością i to wcale nie pomaga. Strasznie mnie to męczy, że nie mogę mu pomóc. Uczęszcza na terapię, ale zabronił mnie pytać jak na niej było , co robili itp. Nie rozumiem tego. Czuję się wykończona psychicznie, ciągle płaczę tak, żeby nikt nie widział, udaję przed każdym, że jest wszystko w porządku. Partnerowi nie mówię jak coś mnie trapi, żeby nie dostał jakiegoś ataku. Jak wraca z terapii jest strasznie dziwnie do mnie nastawiony. Ja już jestem tak tym zmęczona, że naprawdę nie wiem co mam robić. Chcę mu bardzo pomóc i okazywać mu wsparcie. Ale jak ja mam to zrobić? Budzę się z bólem w klatce piersiowej, coraz ciężej mi się oddycha w ciągu dnia, bo ciągle szukam rozwiązania jak mu pomóc. A on nie chce i to mnie strasznie rani, jesteśmy ze sobą 6 lat. Planujemy ślub, rodzinę. Ale jak ja mam dalej o tym myśleć, jak nie rozmawiamy o naszych uczuciach, on woli pogadać o nich ze swoją terapeutką, a ja nie chcę go denerwować. Proszę o jakąś radę co dalej robić?
Reaguję płaczem na pewne sytuacje. Myślę, że to dziecinne. Jak sobie pomóc?
Reaguję płaczem (szklą mi się oczy, to nie jest jakaś histeria), kiedy muszę się z czegoś tłumaczyć, kiedy ktoś na mnie krzyczy, albo jeśli coś mi nie wychodzi. Dlaczego? Wydaje mi się to dziecinne i chciałabym to zmienić. Nie sądzę, że ukrywanie emocji jest czymś dobrym rzecz jasna. Aczkolwiek chciałabym znać albo rozwiązanie problemu, albo jakieś wskazówki jak stłumić taki płacz. Pamiętam kilka (3-5) sytuacji, gdzie po cięższych wydarzeniach strasznie płakałam w pokoju i nie mogłam się uspokoić. Czy to mógł być atak paniki?
Mam brata (50lat), który odkąd pamiętam mierzy się z depresją i schizofrenią. Jest pod stałą opieką psychiatryczną, ale niestety od kilku miesięcy schizofrenia się zaostrzyła
Dzień dobry. Mam brata (50lat), który odkąd pamiętam mierzy się z depresją i schizofrenią.Jest pod stałą opieką psychiatryczną,ale niestety od kilku miesięcy schizofrenia się zaostrzyła ponieważ brat zaprzestał brać leki,po których rzekomo jest mu niedobrze.Pomimo to iż jestem najbliższą mu osobą, która nieustannie go wspiera upatrzył sobie mnie, że chcę mu zrobić krzywdę, że chcę go otruć, że jestem przeciwko niemu, że robię mu na złość.podam przykłady:nie odkręca kaloryfera,bo twierdzi, że wpuszczam mu przez ten kaloryfer trujący gaz,nie kąpie się,bo twierdzi , że go podglądam, jeśli nie ma zasięgu w tel.mówi, że zhakowalam mu ten tel.i wyłączyłam mu internet, kupił sobie nowy telewizor(bo w starym twierdził, że mam podgląd co on ogląda) i ucząc się jego obsługi pokręcił coś w ustawieniach i teraz twierdzi, że znowu mu ten telewizor zhakowalam,je obiady na mieście,bo w domu pewnie jedzenie zatrute,nie używa cukru,bo tam też coś dosypane, oskarża mnie, że chodzę do jego kierownika i opowiadam jakieś niestworzone historie, zresztą to samo robię na wsi i kiedy idzie to wszyscy sąsiedzi na niego patrzą i coś o nim mówią.nie mam już siły...nie wspomnę o milionach smsów wysyłanych w nocy, że mam przestać się trzaskać i zakręcić już ten gaz,bo mu oczy łzawią i serce kołocze...zaczynam się bać o siebie i resztę rodziny...co jak pewnej nocy usłyszy głosy, że ma nas zabić??? kontaktowałam się z jego lekarką,ale ona tylko powiedziała, że mam go pilnować aby brał leki,ale jak? Mieszkamy w jednym domu lecz w osobnych mieszkaniach, pracuje i nie mam możliwości pod tym względem go kontrolować 😭 oczywiście rozmawiałam też z Nim o tym , żeby poszedł gdzieś po pomoc, bo to już wszystko za daleko zaszło,ale on nie chce...co mam zrobić?nie jest agresywny,nie grozi mi więc chyba nie mogę go na siłę zamknąć w szpitalu. Nawet karetki po niego nie ma jak za bardzo przysłać,bo niby co no człowiek chory psychicznie,ale naprawdę zaczynam się bać o siebie i dzieci...kocham Go i jest mi Go tak bardzo żal,bo widzę jak się męczy,ale nie mam pomysłu jak mu pomóc???bardzo proszę o podpowiedź,bo Jego też nie chcę stracić,a wiem co mu do głowy strzeli?
Zaburzenia lękowe oraz depresja - nie radzę sobie, pomimo leczenia farmakologicznego
Od pół roku mam nerwicę lekową i depresję. Od dawna mówiono mi, że jestem zestresowana, ale wydawało mi się, że nie. Biorę asentrę już najwyższą dawkę, ale codziennie trzęsą mi się ręce i ciało wewnątrz drży i boli mnie klatka piersiowa. Mam też problemy z pamięcią i koncentracją. Często mówię coś i używam innych słów, niż wydawało mi się, że powiedziałam. Ostatnio dzieci pytały, o co mi chodzi, bo spytałam ich i kto teraz, a ja jestem przekonana, że nic nie mówiłam. Nie wytrzymując muszę się czasem wieczorem napić alkoholu. Miałam zrobione różne badania i fizycznie wszystko jest ok.