Left ArrowWstecz

Dlaczego odczuwam ból emocjonalny przy utracie relacji i trudnościach w mówieniu 'nie'?

Dlaczego mnie to tak boli gdy ludzie odchodzą? Zauważyłam, że dość szybko się przywiązuję, nawet do osób, z którymi mnie nic praktycznie nie łączy. Jak ktoś zabierze mi followa na Instagramie to aż mnie piecze wszystko w środku. No nie wiem dlaczego tak jest ale boli bardzo. 2 sprawa trochę powiązana z pierwszą, to to, że jak mi na kimś zależy to boję się stracić tą osobę, dlatego nie potrafię mówić ,,nie,, i często godzę się na coś tylko ze względu na tego człowieka. Boje się też że dana osoba się na mnie wkurzy, nakrzyczy lub uderzy jeśli odmówię, ale bardziej boje się tej straty. Ogólnie podejmuje ryzykowne decyzję non stop. Chciałabym wiedzieć co może być ze mną nie tak. To raczej nie jest mania bo śpię bardzo dużo. Czy to możliwe, że to borderline? Pozdrawiam i proszę o konkretną odpowiedź.
Anna Olechowska

Anna Olechowska

Cześć,

Etycznie nikt nie ma prawa ani możliwości zdiagnozować Cię po jednej wiadomości. Czy to może być borderline? Może i nie może. Na pewno to, co opisujesz - lęk przed odrzuceniem - ogromnie musi utrudniać funkcjonowanie. Zachęcałabym do poszukania psychoterapeuty i psychologa w jednym, czyli osoby, która wyda odpowiednią diagnozę i pomoże w leczeniu Twoich trudności. Dobrymi rozwiązaniami, jeśli chodzi o nurty terapeutyczne, może być terapia dialektyczno-behawioralna lub terapia schematów.

 

Pozdrawiam ciepło

8 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Altea Leszczyńska

Altea Leszczyńska

Dzień dobry,

to, co Pani opisuje, wskazuje na bardzo silną wrażliwość na odrzucenie i potrzebę bliskości, które często mają swoje źródło w wczesnych doświadczeniach emocjonalnych. Przywiązanie się do innych, nawet tych, z którymi kontakt jest powierzchowny, może wynikać z lęku przed samotnością, braku stabilnego poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego lub wcześniejszych relacji, w których bliskość była niestabilna albo warunkowa.

Ból, który pojawia się, gdy ktoś odchodzi – nawet w symboliczny sposób, np. przez „unfollow” – nie jest przesadą. To reakcja emocjonalna na coś, co dla Pani psychiki oznacza utracone poczucie bycia ważną i widzianą.

To, że boi się Pani mówić „nie”, również wiąże się z lękiem przed utratą więzi – to częsty mechanizm u osób, które wcześniej doświadczały złości, odrzucenia lub kar za stawianie granic. Utrwala się wtedy przekonanie: żeby ktoś został, muszę być uległa.

Czy to borderline? Nie da się tego jednoznacznie stwierdzić na podstawie samego opisu, ale rzeczywiście część objawów, które Pani wymienia (silny lęk przed odrzuceniem, impulsywność, trudność z granicami, intensywne emocje) może występować w zaburzeniu osobowości z pogranicza. Występują one jednak również w innych stanach – np. w wyniku traumy relacyjnej, przewlekłego stresu, braku poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego lub niskiej samooceny.

Najlepszym krokiem byłaby konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże zrozumieć źródła tych reakcji i nauczyć się regulować emocje, stawiać granice oraz budować relacje oparte na wzajemności, nie lęku.

To, że Pani o tym pisze, jest bardzo ważnym krokiem – pokazuje, że widzi Pani swoje schematy i chce je zrozumieć. To właśnie od tej świadomości zaczyna się zmiana.

 

Z życzliwością,
Altea Leszczyńska
psycholog, psychotraumatolog

7 dni temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

To brzmi jak silny lęk przed odrzuceniem. Warto, żebyś przyjrzała się temu z pomocą psychologa lub psychoterapeuty, bo samodzielnie może być trudno dotrzeć do źródła tego lęku. Najczęściej wynika on z naszych wcześniejszych doświadczeń, np. jak byliśmy traktowani przez rodziców, rówieśników, nauczycieli czy inne osoby. Trudno tutaj stawiać jakąś konkretną diagnozę, bo forum to zdecydowanie nie jest odpowiednie miejsce na to. Dlatego zachęcam Cię do bezpośredniego  kontaktu ze specjalistą. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Justyna Bejmert

Psycholog

9 dni temu
Lucio Pileggi

Lucio Pileggi

Sytuacja, którą Pani opisuje, może wskazywać na niską samoocenę oraz silny lęk przed odrzuceniem lub inne trudności emocjonalne. 

Na podstawie Pani zachowania można przypuszczać, że w przeszłości — szczególnie w relacjach z rodzicami — występowały więzi ambiwalentne. Być może rodzice reagowali niekonsekwentnie na Pani potrzeby, co mogło spowodować silną potrzebę pewności i bezpieczeństwa.

Może to mieć pewne cechy charakterystyczne dla osobowości borderline, choć nie oznacza to, że Pani spełnia kryteria tej diagnozy.
Bardzo ważne byłoby również zrozumienie, co dokładnie oznacza, że podejmuje Pani ryzykowne decyzje.

W każdym przypadku zalecana jest rozmowa ze specjalistą — psychologiem lub psychoterapeutą.

 

Życzę Pani, aby znalazła Pani spokój w tym trudnym czasie.

Lucio Pileggi, Psycholog

mniej niż godzinę temu
Linnea Rasmusson

Linnea Rasmusson

Dzień dobry,

Trudność, która jest opisywana jest mocno relacyjnym tematem, a te tematy często mają podłoże w dzieciństwie. Wybrzmiewa tutaj lęk o odrzucenie i stratę i potrzeba akceptacji. Tematy na głębszą terapię. W tej sytuacji warto byłoby się przyjrzeć wcześniejszym relacjom w życiu. Terapia psychodynamiczna zagłębia się w tematyce dzieciństwa i wewnętrznych nieświadomych procesów, czyli tak jak jest opisane "nie wiem, dlaczego tak boli". 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Linnea Rasmusson

Psycholog

8 dni temu
Aleksandra Nikiel

Aleksandra Nikiel

Dzień dobry,

 

Odpowiadając na Pani pytanie: „Dlaczego boli, kiedy ludzie odchodzą?” — to całkowicie naturalne, że odczuwamy smutek i ból, gdy ktoś nas opuszcza. To trudne doświadczenie, ale niestety stanowi część życia. Nie każdy pozostaje przy nas na zawsze — często bywa tak, że w pewnym momencie nadajemy z kimś na tych samych falach, lecz z czasem okazuje się, że mamy zupełnie inne światy, wartości i priorytety.

Ważne jest, abyśmy dobrze czuli się wśród osób, które są nam najbliższe. To nie ilość, lecz jakość relacji ma prawdziwe znaczenie.


Istotna jest również asertywność, czyli umiejętność wyrażania własnych potrzeb, opinii i emocji w sposób szczery, ale z poszanowaniem granic innych. Wraz z nią idzie umiejętność stawiania zdrowych granic oraz praca nad poczuciem własnej wartości.

Nie możemy zgadzać się na wszystko, co robią inni, tylko po to, by ich nie zranić — bo w ten sposób ranimy samych siebie. W podobnych sytuacjach warto zadać sobie pytania:
„Co tak naprawdę czuję?”
„Czy to, co robię, jest zgodne ze mną i moimi wartościami?”

 

Warto również rozważyć kontakt z psychologiem, by popracować nad budowaniem poczucia własnej wartości i lepszym rozumieniem siebie.

 

Proszę też nie oceniać siebie tak surowo — okazać sobie więcej wyrozumiałości, ciepła i zadbać o swoje granice.

 

Życzę dużo spokoju, serdeczności i wewnętrznego ciepła.


Aleksandra Nikiel, Psycholog

(Warszawa, on-line)

8 dni temu
Aleksandra Ziober

Aleksandra Ziober

To, co opisujesz, wskazuje na silny lęk przed odrzuceniem i dużą potrzebę bliskości. Możesz mieć trudność z wyznaczaniem granic i regulowaniem emocji w relacjach, przez co każda utrata czy dystans bardzo Cię boli. Nie da się na tej podstawie stwierdzić borderline, ale warto porozmawiać z psychoterapeutą, by lepiej zrozumieć swoje emocje i nauczyć się budować relacje bez lęku i poczucia winy.

 

8 dni temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Szanowna Pani

 

myślę, że bardzo trudno o diagnozę po jednym poście. Takie zachowania mogą być konsekwencją zarówno zaburzenia osobowości, traumy czy wypadkową Pani doświadczeń życiowych (odrzucenia, braku poczucia bezpieczeństwa, braku wzorca bezpiecznej relacji itp.). Na pewno warto by odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań związanych z tym temate - dlaczego tak bardzo potrzebuję aprobaty innych i co najgorszego się stanie kiedy jej nie otrzymam? Co będzie to o mnie znaczyć? Na pewno warto też pochylić się nad tematem przekonań na swój temat, samooceny i przyczyny, dlaczego tak trudno postawić mi granice i pozwalam innym osobom na złe traktowanie.

 

Choć to, co Pani opisuje, może swoim rysem przypominać zaburzenia osobowości z pogranicza, wcale nie musi tym być, jednak aby się tego dowiedzieć, należy zgłosić się do specjalisty, aby podzielić się szerszym kontekstem.

 

Z pozdrowieniami

Katarzyna Organ

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

 

8 dni temu
Weronika Babiec

Weronika Babiec

Dzień dobry,
 

Intensywny ból przy odejściu innych ludzi, nawet w tak pozornie drobnych sytuacjach jak usunięcie obserwacji na Instagramie, wskazuje na bardzo głęboką wrażliwość na odrzucenie. Połączenie tego z szybkim przywiązywaniem się, trudnościami z mówieniem "nie" i lękiem przed utratą bliskich osób może mieć różne źródła.
 

Wspomina Pani o borderline - rzeczywiście, część objawów, które opisuje (intensywne relacje, lęk przed porzuceniem, ryzykowne decyzje), może pojawiać się w zaburzeniu osobowości z pogranicza. Ale mogą też występować w innych trudnościach: zaburzeniach lękowych, problemach z przywiązaniem czy trudnościach w regulacji emocji po traumatycznych doświadczeniach.

Żeby to dokładnie ocenić, potrzebna jest konsultacja z psychiatrą lub psychologiem, który pozna Pani historię,  przeprowadzi właściwą diagnostykę i zaproponuje odpowiednią ścieżkę postępowania. 

 

Pozdrawiam ciepło,

Weronika Babiec

Psycholożka, Terapeutka ACT

8 dni temu
Maria Sobol

Maria Sobol

Dzień dobry!

Nie da się zdiagnozować zaburzenie osobowości po jednej wiadomości. Silne przywiązanie, lęk przed stratą i trudność w mówieniu „nie” często wynika z potrzeby bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Każdy z nas czasem reaguje w taki sposób, szczególnie jeśli w przeszłości doświadczał odrzucenia lub straty. Dlatego tak mocno boli, gdy ktoś odchodzi – nawet jeśli to „tylko” follow na Instagramie. To pokazuje, że emocje Pani są autentyczne i ważne.

Lęk przed odmową czy konfliktem jest naturalny,  boimy się utraty osób, na których nam zależy. To nie znaczy, że coś jest z Panią „nie tak”. Jeśli jednak te emocje mocno ograniczają Pani życie i sprawiają ból, warto porozmawiać z psychoterapeutą, który pomoże zrozumieć, skąd biorą się te uczucia i jak sobie z nimi radzić.

Na co dzień warto zacząć od małych kroków – świadomego stawiania granic w drobnych sprawach i obserwowania, że relacje nie rozpadają się od razu, ż  czasem jest odwrotnie - stawianie granic wpływa w pozytywny sposób na relacji.  Stopniowo można w ten sposób poczuć większą pewność siebie i spokojniej reagować na strach przed stratą.

 

Z wyrazami szacunku,
psychoterapeutka integracyjna

Maria Sobol 

8 dni temu
Weronika Topór

Weronika Topór

Cześć,

To, co opisujesz, pokazuje, że bardzo intensywnie przeżywasz relacje z ludźmi i że więź ma dla Ciebie duże znaczenie. Przywiązywanie się szybko i silne reagowanie emocjonalnie na utratę kontaktu (nawet symbolicznego) może wynikać z głębokiej potrzeby bliskości i lęku przed odrzuceniem. 
Nie ma w tym nic „nienormalnego” — to często reakcja, która ma swoje korzenie we wcześniejszych doświadczeniach, np. gdy w przeszłości bliskość była niestabilna, zawodna lub uzależniona od spełniania oczekiwań innych.


 

To, że boisz się odmówić i zgadzasz się na rzeczy wbrew sobie, żeby nie stracić drugiej osoby, pokazuje, że w relacjach być może  stawiasz cudze potrzeby ponad własne — z lęku przed odrzuceniem lub zranieniem. Nie musi to oznaczać zaburzenia osobowości (np. borderline), choć rzeczywiście pewne Twoje opisy – silne emocje, lęk przed porzuceniem, impulsywne decyzje – mogą się z tym kojarzyć.


 

Jednak takie rzeczy nie da się jednoznacznie ocenić przez internet. Najlepiej byłoby porozmawiać nie przez forum. Taka rozmowa pozwoli Ci bez oceniania przyjrzeć się, dlaczego odczuwasz aż tak silny ból przy oddalaniu się ludzi i jak możesz budować relacje w sposób bezpieczniejszy i spokojniejszy.


 

Warto też pamiętać: Twoja wrażliwość nie jest wadą. To, że tak głęboko czujesz, znaczy, że masz w sobie ogromną zdolność do więzi i empatii — tylko teraz ta emocjonalność trochę Cię rani, zamiast wspierać. Z pomocą można to naprawdę zmienić.


 

Trzymam za Ciebie kciuki — szukanie przyczyny i mówienie o tym to już pierwszy, bardzo ważny krok ku zrozumieniu siebie. 💛

8 dni temu
Dorota Bubiak

Dorota Bubiak

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją sytuacją. To, co Pani opisuje: silny ból emocjonalny przy utracie relacji i trudności w mówieniu „nie” może być naprawdę obciążające i zrozumiałe, że Pani to odczuwa.


W takich sytuacjach pomocna może być rozmowa ze specjalistą-psychologiem, psychiatrą lub psychoterapeutą, który będzie mógł spojrzeć na całą Pani historię, pomóc zrozumieć Pani wzorce zachowań w szerszym kontekście i wesprzeć w radzeniu sobie z emocjami oraz w rozwijaniu sprzyjających zachowań w sytuacjach, których Pani doświadcza


W moim poczuciu to, że Pani o tym pisze i szuka odpowiedzi, to już bardzo duży krok w stronę zadbania o siebie i swoje emocje. 


Z serdecznością,

Dorota Bubiak 

8 dni temu
Jessica Gagola

Jessica Gagola

Witaj , labilność emocjonalna i lękowo ambiwalentne przywiązanie ma swoje przyczyny które potrzeba głęboko zweryfikować . Nie można wykluczyć również borderline, ale do tego potrzebna jest szersza diagnostyka.
Pozdrawiam mag Jessica Gagola 

7 dni temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Muszę pamiętać i ogarniać więcej spraw niż partner, przeciąża mnie to. Sprawia, że nie bardzo wyobrażam sobie pojawienie się dziecka.
Jestem w związku 8 lat, ale różnica między nami to 5 lat. Wchodząc w związek byłam jeszcze nastolatką, a teraz już bliżej do 30 niż dalej (szczególnie partnerowi). Przychodzi taki czas z dalszymi planami na przyszłość. I pojawiają mi się wątpliwości. Wydaje mi się, że mój partner nie jest odpowiedni na ojca. Że sobie nie poradzi, że nie da rady, a ja zostanę ze wszystkimi obowiązkami na głowie. Niby jesteśmy "po równo", ale czasem to ja noszę te przysłowiowe spodnie w związku. Partner jest z tych ugodowych, ale jednocześnie trochę "zapominalskich", więc to ja jestem tą osobą, która wszystko pamięta, ale też planuje i ogarnie. Gdy czasem chcę go poprosić o pomoc i coś mu nie wychodzi to broni się tym, że ma słabą pamięć, że nie pomyślał, że nie wiedział... Natomiast obecnie mamy dosyć luźne życie, więc nie jest to aż taki problem. Ale przy dziecku może się to spiętrzyć. I bardzo się tego boję. Wchodząc w związek mając -naście to nie ma to aż takiego znaczenia. Liczy się tylko to co tu i teraz. Więc sam związek był i jest całkiem dobry. Dalej się dobrze dogadujemy, mamy dużo wspólnych pasji itd. Jest mi najbliższą osobą. Ale myśl o przyszłości trochę mnie paraliżuje. Wręcz waham się czy w takiej sytuacji chcę mieć dzieci. Natomiast wiem, że partner by chciał. Gdy pytałam jego co o tym myśli i czy da sobie radę to mówi, że wiadomo, że ma jakieś drobne wątpliwości, ale uważa, że to naturalnie przyjdzie... I szczerze mówiąc to też chciałabym być w roli ojca. Stety niestety, ale na matkę spada dużo więcej pomimo równouprawnienia itd to jednak matka zawsze będzie tą pierwszą dla dziecka. I trochę mnie to wszystko przeraża i przytłacza. Dużo we mnie lęków i niepokoju.
Załamanie po zerwaniu z partnerem - jak sobie poradzić?

Byłam z chłopakiem 2 lata, układało nam się dobrze od jakiegoś czasu. Chłopak przeszedł dużo w życiu, miał problemy w rodzinie. A to bardzo na nim się odbiło, potem my zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, ale wiem, że mnie kochał. 

Ostatnio zerwał ze mną, bo chciał odpocząć, bo stwierdził, że za dużo tego. Po 3 tygodniach wrócił do mnie, bo nie dawałam mu spokoju, bo bardzo za nim tęskniłam. Było już bardzo dobrze między nami. Wiadomo małe sprzeczki były między nami i dwa dni przed sylwestrem mnie zostawił, bo znowu stwierdził, że ma dość kłótni. Ja chciałam z nim zawsze rozmawiać, żeby dążyć do tego, żeby tych kłótni nie było. Załamałam się znowu, chciał się zastanowić czy jeszcze chce wrócić do mnie, ale ja strasznie byłam natrętna, wydzwaniałam do niego i wypisywałam, chciałam jakoś udowodnić mu, że może być lepiej między nami, ale żeby w to uwierzył. 

Teraz mówi, że nie chce mnie znać i że mnie nie kocha, a ja wierzę nadal w to, że mnie gdzieś jeszcze kocha. 

Wszędzie mnie zablokował, ale jak zadzwoniłam go przeprosić za to wszystko, to odebrał, chociaż taki plus a był strasznie źle nastawiony. Bardzo mi źle z tego powodu, że tak się stało, mi się wydaje, że ten chłopak jest bardzo zagubiony

Mam poczucie, że większość osób mnie obgaduje, wyśmiewa lub myśli o mnie źle. Co to może znaczyć? Proszę o wsparcie.
Dzień dobry, mam pytanie odnośnie obgadywania, wyśmiewania. Już od kilkunastu lat wydaje mi się lub tak jest, że każdy śmieje się na mój widok, obgaduje, wyśmiewa, komentuje mój wygląd. Czy to może być choroba?
Związek na odległość: Czy warto kontynuować znajomość z uczuciami i różnicą wiekową?

Dzień dobry. Od około półtora roku pozostawałam w bliskiej relacji z mężczyzną. Znamy się dłużej, z wyjazdu. Mieszkamy daleko od siebie. Pisaliśmy swego czasu intensywnie, jako dobrzy znajomi. On znalazł dziewczynę, zniknął, po czym wrócił, inicjując kontakt. Tamten związek się rozpadł. On przeprosił za zniknięcie, był bardzo obecny, dążył do spotkania, dużo flirtował, ja, na początku ostrożna, dałam się wciągnąć w to. W końcu spotkaliśmy się na kilka dni, po czym wróciłam do siebie. A kontakt pisemny osłabł, jednak on dalej nie miał nic przeciwko spotykaniu się, kiedy będzie okazja. Okazje były, inicjowane przeze mnie. On zawsze był wtedy bardzo czuły, pozwalam być blisko i zawsze też sam przychodził po czułości. Było to takie niewymuszone. Zawsze byłam bardzo ostrożna w stosunku do niego z powiedzeniem wprost, że się zakochałam, bo powiedział mi już na początku, że ma unikający styl przywiązania, bo gdy miał 6 lat zostawiła go matka. To był mój błąd, bo okazało się, że on już od jakiegoś czasu wiedział, że jednak nie widzi formalnego związku ze mną. Byłam zła, wyrzuciłam mu to, że skoro widział, że jednak z mojej strony w grę wchodzą uczucia, to nie przerwał tego mówiąc jasno, czego chce. I tak się spotykaliśmy dalej, był seks, były czułości, zachowywanie się jak para, również z jego strony. Bardzo to przeżywam, a on chce kontynuować znajomość. Dla niego może to pozostać takie, jak jest, czyli kumple z bonusem. Kiedy jednak powiedziałam, że skoro ja mam uczucia, a on nie, to taka relacja nie jest możliwa, powiedział, że nie musimy być fizycznie blisko, ale abym nie kończyła znajomości. Po tej rozmowie sam odezwał się pierwszy, było mu źle, chodził jak struty, wiedząc, ze mnie skrzywdził. Ja przyznam szczerze, że w dużej mierze opierałam się na wyobrażeniu tego, jak może być, ale widziałam, se nie dawał mi komfortu psychicznego. Nie mogę winić go za to, że uroiłam sobie w głowie pięknej miłości. Między nami jest dystans i 10 lat różnicy, on jest młodszy, ma 30 lat, ale mi to akurat nie przeszkadza. Po kilku ciężkich dniach postanowiłam przede wszystkim iść na terapię, ale też nie zrywać kontaktu. Jeżeli ma przetrwać, to przetrwa, jeśli nie - niech wygaśnie samo. Czy mam jeszcze nadzieję, że mu się odmieni? Być może. Mózg podrzuca mi różne katastroficzne wizję, typu przecież miałam to poczucie, że już nie muszę szukać, chcę jego, a skoro on mnie nie, to moje życie nie ma sensu. Nigdy nie miałam bliskiej więzi z rodzicami, właściwie z nikim. Nie fair jest leczenie swoich deficytów kosztem choćby tego faceta. Ciągle jednak zastanawiam się, czy kontynuowanie tej znajomości ma sens. Myślę, że tak. Czy ktoś może spojrzeć na to z boku?

Czuję, że mam fobię społeczną. Dokąd powinnam się z tym udać i co powiedzieć na początku?
Czuję, że mam fobię społeczną. Dokąd powinnam się z tym udać i co powiedzieć na początku?
toksyczny związek

Toksyczny związek – jak go rozpoznać i zakończyć?

Czy zastanawiasz się, czy Twój związek jest zdrowy? Nie każda trudność jest toksyczna, ale jeśli czujesz lęk, winę, wątpisz w siebie, boisz się mówić, co myślisz – warto się zatrzymać. Tutaj dowiesz się, jak rozpoznać toksyczny związek i jak go zakończyć.