Left ArrowWstecz

Dlaczego odczuwam ból emocjonalny przy utracie relacji i trudnościach w mówieniu 'nie'?

Dlaczego mnie to tak boli gdy ludzie odchodzą? Zauważyłam, że dość szybko się przywiązuję, nawet do osób, z którymi mnie nic praktycznie nie łączy. Jak ktoś zabierze mi followa na Instagramie to aż mnie piecze wszystko w środku. No nie wiem dlaczego tak jest ale boli bardzo. 2 sprawa trochę powiązana z pierwszą, to to, że jak mi na kimś zależy to boję się stracić tą osobę, dlatego nie potrafię mówić ,,nie,, i często godzę się na coś tylko ze względu na tego człowieka. Boje się też że dana osoba się na mnie wkurzy, nakrzyczy lub uderzy jeśli odmówię, ale bardziej boje się tej straty. Ogólnie podejmuje ryzykowne decyzję non stop. Chciałabym wiedzieć co może być ze mną nie tak. To raczej nie jest mania bo śpię bardzo dużo. Czy to możliwe, że to borderline? Pozdrawiam i proszę o konkretną odpowiedź.
User Forum

Anonim

1 miesiąc temu
Anna Olechowska

Anna Olechowska

Cześć,

Etycznie nikt nie ma prawa ani możliwości zdiagnozować Cię po jednej wiadomości. Czy to może być borderline? Może i nie może. Na pewno to, co opisujesz - lęk przed odrzuceniem - ogromnie musi utrudniać funkcjonowanie. Zachęcałabym do poszukania psychoterapeuty i psychologa w jednym, czyli osoby, która wyda odpowiednią diagnozę i pomoże w leczeniu Twoich trudności. Dobrymi rozwiązaniami, jeśli chodzi o nurty terapeutyczne, może być terapia dialektyczno-behawioralna lub terapia schematów.

 

Pozdrawiam ciepło

1 miesiąc temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Altea Leszczyńska

Altea Leszczyńska

Dzień dobry,

to, co Pani opisuje, wskazuje na bardzo silną wrażliwość na odrzucenie i potrzebę bliskości, które często mają swoje źródło w wczesnych doświadczeniach emocjonalnych. Przywiązanie się do innych, nawet tych, z którymi kontakt jest powierzchowny, może wynikać z lęku przed samotnością, braku stabilnego poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego lub wcześniejszych relacji, w których bliskość była niestabilna albo warunkowa.

Ból, który pojawia się, gdy ktoś odchodzi – nawet w symboliczny sposób, np. przez „unfollow” – nie jest przesadą. To reakcja emocjonalna na coś, co dla Pani psychiki oznacza utracone poczucie bycia ważną i widzianą.

To, że boi się Pani mówić „nie”, również wiąże się z lękiem przed utratą więzi – to częsty mechanizm u osób, które wcześniej doświadczały złości, odrzucenia lub kar za stawianie granic. Utrwala się wtedy przekonanie: żeby ktoś został, muszę być uległa.

Czy to borderline? Nie da się tego jednoznacznie stwierdzić na podstawie samego opisu, ale rzeczywiście część objawów, które Pani wymienia (silny lęk przed odrzuceniem, impulsywność, trudność z granicami, intensywne emocje) może występować w zaburzeniu osobowości z pogranicza. Występują one jednak również w innych stanach – np. w wyniku traumy relacyjnej, przewlekłego stresu, braku poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego lub niskiej samooceny.

Najlepszym krokiem byłaby konsultacja z psychologiem lub psychoterapeutą, który pomoże zrozumieć źródła tych reakcji i nauczyć się regulować emocje, stawiać granice oraz budować relacje oparte na wzajemności, nie lęku.

To, że Pani o tym pisze, jest bardzo ważnym krokiem – pokazuje, że widzi Pani swoje schematy i chce je zrozumieć. To właśnie od tej świadomości zaczyna się zmiana.

 

Z życzliwością,
Altea Leszczyńska
psycholog, psychotraumatolog

1 miesiąc temu
Justyna Bejmert

Justyna Bejmert

To brzmi jak silny lęk przed odrzuceniem. Warto, żebyś przyjrzała się temu z pomocą psychologa lub psychoterapeuty, bo samodzielnie może być trudno dotrzeć do źródła tego lęku. Najczęściej wynika on z naszych wcześniejszych doświadczeń, np. jak byliśmy traktowani przez rodziców, rówieśników, nauczycieli czy inne osoby. Trudno tutaj stawiać jakąś konkretną diagnozę, bo forum to zdecydowanie nie jest odpowiednie miejsce na to. Dlatego zachęcam Cię do bezpośredniego  kontaktu ze specjalistą. 

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Justyna Bejmert

Psycholog

1 miesiąc temu
Lucio Pileggi

Lucio Pileggi

Sytuacja, którą Pani opisuje, może wskazywać na niską samoocenę oraz silny lęk przed odrzuceniem lub inne trudności emocjonalne. 

Na podstawie Pani zachowania można przypuszczać, że w przeszłości — szczególnie w relacjach z rodzicami — występowały więzi ambiwalentne. Być może rodzice reagowali niekonsekwentnie na Pani potrzeby, co mogło spowodować silną potrzebę pewności i bezpieczeństwa.

Może to mieć pewne cechy charakterystyczne dla osobowości borderline, choć nie oznacza to, że Pani spełnia kryteria tej diagnozy.
Bardzo ważne byłoby również zrozumienie, co dokładnie oznacza, że podejmuje Pani ryzykowne decyzje.

W każdym przypadku zalecana jest rozmowa ze specjalistą — psychologiem lub psychoterapeutą.

 

Życzę Pani, aby znalazła Pani spokój w tym trudnym czasie.

Lucio Pileggi, Psycholog

1 miesiąc temu
Linnea Rasmusson

Linnea Rasmusson

Dzień dobry,

Trudność, która jest opisywana jest mocno relacyjnym tematem, a te tematy często mają podłoże w dzieciństwie. Wybrzmiewa tutaj lęk o odrzucenie i stratę i potrzeba akceptacji. Tematy na głębszą terapię. W tej sytuacji warto byłoby się przyjrzeć wcześniejszym relacjom w życiu. Terapia psychodynamiczna zagłębia się w tematyce dzieciństwa i wewnętrznych nieświadomych procesów, czyli tak jak jest opisane "nie wiem, dlaczego tak boli". 

 

Pozdrawiam serdecznie,

Linnea Rasmusson

Psycholog

1 miesiąc temu
Aleksandra Nikiel

Aleksandra Nikiel

Dzień dobry,

 

Odpowiadając na Pani pytanie: „Dlaczego boli, kiedy ludzie odchodzą?” — to całkowicie naturalne, że odczuwamy smutek i ból, gdy ktoś nas opuszcza. To trudne doświadczenie, ale niestety stanowi część życia. Nie każdy pozostaje przy nas na zawsze — często bywa tak, że w pewnym momencie nadajemy z kimś na tych samych falach, lecz z czasem okazuje się, że mamy zupełnie inne światy, wartości i priorytety.

Ważne jest, abyśmy dobrze czuli się wśród osób, które są nam najbliższe. To nie ilość, lecz jakość relacji ma prawdziwe znaczenie.


Istotna jest również asertywność, czyli umiejętność wyrażania własnych potrzeb, opinii i emocji w sposób szczery, ale z poszanowaniem granic innych. Wraz z nią idzie umiejętność stawiania zdrowych granic oraz praca nad poczuciem własnej wartości.

Nie możemy zgadzać się na wszystko, co robią inni, tylko po to, by ich nie zranić — bo w ten sposób ranimy samych siebie. W podobnych sytuacjach warto zadać sobie pytania:
„Co tak naprawdę czuję?”
„Czy to, co robię, jest zgodne ze mną i moimi wartościami?”

 

Warto również rozważyć kontakt z psychologiem, by popracować nad budowaniem poczucia własnej wartości i lepszym rozumieniem siebie.

 

Proszę też nie oceniać siebie tak surowo — okazać sobie więcej wyrozumiałości, ciepła i zadbać o swoje granice.

 

Życzę dużo spokoju, serdeczności i wewnętrznego ciepła.


Aleksandra Nikiel, Psycholog

(Warszawa, on-line)

1 miesiąc temu
Aleksandra Ziober

Aleksandra Ziober

To, co opisujesz, wskazuje na silny lęk przed odrzuceniem i dużą potrzebę bliskości. Możesz mieć trudność z wyznaczaniem granic i regulowaniem emocji w relacjach, przez co każda utrata czy dystans bardzo Cię boli. Nie da się na tej podstawie stwierdzić borderline, ale warto porozmawiać z psychoterapeutą, by lepiej zrozumieć swoje emocje i nauczyć się budować relacje bez lęku i poczucia winy.

 

1 miesiąc temu
Katarzyna Organ

Katarzyna Organ

Szanowna Pani

 

myślę, że bardzo trudno o diagnozę po jednym poście. Takie zachowania mogą być konsekwencją zarówno zaburzenia osobowości, traumy czy wypadkową Pani doświadczeń życiowych (odrzucenia, braku poczucia bezpieczeństwa, braku wzorca bezpiecznej relacji itp.). Na pewno warto by odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań związanych z tym temate - dlaczego tak bardzo potrzebuję aprobaty innych i co najgorszego się stanie kiedy jej nie otrzymam? Co będzie to o mnie znaczyć? Na pewno warto też pochylić się nad tematem przekonań na swój temat, samooceny i przyczyny, dlaczego tak trudno postawić mi granice i pozwalam innym osobom na złe traktowanie.

 

Choć to, co Pani opisuje, może swoim rysem przypominać zaburzenia osobowości z pogranicza, wcale nie musi tym być, jednak aby się tego dowiedzieć, należy zgłosić się do specjalisty, aby podzielić się szerszym kontekstem.

 

Z pozdrowieniami

Katarzyna Organ

psycholog, psychoterapeuta w trakcie szkolenia

 

1 miesiąc temu
Weronika Babiec

Weronika Babiec

Dzień dobry,
 

Intensywny ból przy odejściu innych ludzi, nawet w tak pozornie drobnych sytuacjach jak usunięcie obserwacji na Instagramie, wskazuje na bardzo głęboką wrażliwość na odrzucenie. Połączenie tego z szybkim przywiązywaniem się, trudnościami z mówieniem "nie" i lękiem przed utratą bliskich osób może mieć różne źródła.
 

Wspomina Pani o borderline - rzeczywiście, część objawów, które opisuje (intensywne relacje, lęk przed porzuceniem, ryzykowne decyzje), może pojawiać się w zaburzeniu osobowości z pogranicza. Ale mogą też występować w innych trudnościach: zaburzeniach lękowych, problemach z przywiązaniem czy trudnościach w regulacji emocji po traumatycznych doświadczeniach.

Żeby to dokładnie ocenić, potrzebna jest konsultacja z psychiatrą lub psychologiem, który pozna Pani historię,  przeprowadzi właściwą diagnostykę i zaproponuje odpowiednią ścieżkę postępowania. 

 

Pozdrawiam ciepło,

Weronika Babiec

Psycholożka, Terapeutka ACT

1 miesiąc temu
Maria Sobol

Maria Sobol

Dzień dobry!

Nie da się zdiagnozować zaburzenie osobowości po jednej wiadomości. Silne przywiązanie, lęk przed stratą i trudność w mówieniu „nie” często wynika z potrzeby bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Każdy z nas czasem reaguje w taki sposób, szczególnie jeśli w przeszłości doświadczał odrzucenia lub straty. Dlatego tak mocno boli, gdy ktoś odchodzi – nawet jeśli to „tylko” follow na Instagramie. To pokazuje, że emocje Pani są autentyczne i ważne.

Lęk przed odmową czy konfliktem jest naturalny,  boimy się utraty osób, na których nam zależy. To nie znaczy, że coś jest z Panią „nie tak”. Jeśli jednak te emocje mocno ograniczają Pani życie i sprawiają ból, warto porozmawiać z psychoterapeutą, który pomoże zrozumieć, skąd biorą się te uczucia i jak sobie z nimi radzić.

Na co dzień warto zacząć od małych kroków – świadomego stawiania granic w drobnych sprawach i obserwowania, że relacje nie rozpadają się od razu, ż  czasem jest odwrotnie - stawianie granic wpływa w pozytywny sposób na relacji.  Stopniowo można w ten sposób poczuć większą pewność siebie i spokojniej reagować na strach przed stratą.

 

Z wyrazami szacunku,
psychoterapeutka integracyjna

Maria Sobol 

1 miesiąc temu
Weronika Topór

Weronika Topór

Cześć,

To, co opisujesz, pokazuje, że bardzo intensywnie przeżywasz relacje z ludźmi i że więź ma dla Ciebie duże znaczenie. Przywiązywanie się szybko i silne reagowanie emocjonalnie na utratę kontaktu (nawet symbolicznego) może wynikać z głębokiej potrzeby bliskości i lęku przed odrzuceniem. 
Nie ma w tym nic „nienormalnego” — to często reakcja, która ma swoje korzenie we wcześniejszych doświadczeniach, np. gdy w przeszłości bliskość była niestabilna, zawodna lub uzależniona od spełniania oczekiwań innych.


 

To, że boisz się odmówić i zgadzasz się na rzeczy wbrew sobie, żeby nie stracić drugiej osoby, pokazuje, że w relacjach być może  stawiasz cudze potrzeby ponad własne — z lęku przed odrzuceniem lub zranieniem. Nie musi to oznaczać zaburzenia osobowości (np. borderline), choć rzeczywiście pewne Twoje opisy – silne emocje, lęk przed porzuceniem, impulsywne decyzje – mogą się z tym kojarzyć.


 

Jednak takie rzeczy nie da się jednoznacznie ocenić przez internet. Najlepiej byłoby porozmawiać nie przez forum. Taka rozmowa pozwoli Ci bez oceniania przyjrzeć się, dlaczego odczuwasz aż tak silny ból przy oddalaniu się ludzi i jak możesz budować relacje w sposób bezpieczniejszy i spokojniejszy.


 

Warto też pamiętać: Twoja wrażliwość nie jest wadą. To, że tak głęboko czujesz, znaczy, że masz w sobie ogromną zdolność do więzi i empatii — tylko teraz ta emocjonalność trochę Cię rani, zamiast wspierać. Z pomocą można to naprawdę zmienić.


 

Trzymam za Ciebie kciuki — szukanie przyczyny i mówienie o tym to już pierwszy, bardzo ważny krok ku zrozumieniu siebie. 💛

1 miesiąc temu
Dorota Bubiak

Dorota Bubiak

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją sytuacją. To, co Pani opisuje: silny ból emocjonalny przy utracie relacji i trudności w mówieniu „nie” może być naprawdę obciążające i zrozumiałe, że Pani to odczuwa.


W takich sytuacjach pomocna może być rozmowa ze specjalistą-psychologiem, psychiatrą lub psychoterapeutą, który będzie mógł spojrzeć na całą Pani historię, pomóc zrozumieć Pani wzorce zachowań w szerszym kontekście i wesprzeć w radzeniu sobie z emocjami oraz w rozwijaniu sprzyjających zachowań w sytuacjach, których Pani doświadcza


W moim poczuciu to, że Pani o tym pisze i szuka odpowiedzi, to już bardzo duży krok w stronę zadbania o siebie i swoje emocje. 


Z serdecznością,

Dorota Bubiak 

mniej niż godzinę temu
Jessica Gagola

Jessica Gagola

Witaj , labilność emocjonalna i lękowo ambiwalentne przywiązanie ma swoje przyczyny które potrzeba głęboko zweryfikować . Nie można wykluczyć również borderline, ale do tego potrzebna jest szersza diagnostyka.
Pozdrawiam mag Jessica Gagola 

mniej niż godzinę temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Jak poradzić sobie z samotnością?
Jak poradzić sobie z samotnością? Od jakiegoś czasu mam na dodatek wrażenie, że zaczynam nienawidzić ludzi, nawet tych, z którymi najchętniej się spotykałam. Pewnie to ważne, więc dopowiem, że odkąd pamiętam jestem odrzucana przez rówieśników. Za to rodzice są przy mnie od małego i dbają o mnie tak, jak powinni, czuję się przez nich kochana.
Zakończenie związku
Zakończenie związku. Witam, opiszę pokrótce swoją sytuację. Zostawiła mnie dziewczyna po 2 latach związku. Twierdząc, że musi to sobie wszystko przemyśleć. Po dwóch miesiącach do mnie przyjechała, wytłumaczyć mi, co zrobiłem źle. Wypominała mi różne sytuacje, ale ja też miałem co do jej zachowania uwagi w tym związku, choćby usuwanie przede mną wiadomości, bo jak twierdziła, nie chciała „żebym tracił humor” albo usuwanie w historii połączeń na komunikatorach rozmów przez kamerkę z kolegą. Postanowiłem więc, że do niej nie wrócę, bo nawet gdy miałem się zastanowić czy do niej chce wrócić (dała mi czas, żebym to przemyślał, bo ona chciała wrócić, ja nie), to gdy nie odpisywałem jej 6 godzin, miała do mnie pretensje, że nie odpisuje, gdzie ja potrzebowałem po prostu czasu dla siebie… Zresztą nie uznaje przerw w związku, czy takich rozstań, bo to już druga taka sytuacja. Rozumiem raz, ale nie drugi. Zaznaczę, że chciałem pracować nad tym związkiem gdy byliśmy razem, ale ona totalnie nie chciała ze mną rozmawiać zbywając mnie tekstami, np. „Że teraz się musi skupić, bo prowadzi”, „Teraz gotuje”, „Teraz jestem zmęczona”. W ogóle od jakiegoś czasu było ciężko z nią porozmawiać, bo ciągle twierdziła, że potrzebuje czasu. Lubiła mnie też kontrolować, miała cały czas moją lokalizację dostępną i hasła do wszystkich social mediów. Właściwie to nie wiem czemu się na to zgodziłem z perspektywy czasu. Chyba był to mój pierwszy poważny związek i nie wiedziałem, jak się zachować. Tak przynajmniej staram się tłumaczyć. Tylko teraz jestem załamany, bo przeprowadziłem się 500 km dla tej dziewczyny, wiązałem z nią przyszłość, a teraz zostałem sam w dużym mieście. Nikogo tu nie znam, rodzina jest daleko i co najwyżej mogę do nich pojechać na urlopie… jest mi bardzo smutno z tego powodu i czuję się samotny. Czasami sobie po prostu nie radzę i płaczę w domu. Przy ludziach nie daję sobie tego poznać i mówię, że jest okej, ale w domu gdy jestem sam, przygniata mnie czasami ciężar moich decyzji, które podjąłem i chyba już sam siebie przestaje lubić i się zastanawiam, dlaczego bylem taki głupi i nie posłuchałem kogoś bliskiego. Z drugiej strony moi bliscy to też ciężki temat. Rodzice się mną nigdy za bardzo nie interesowali, nie rozmawiali, często się kłócili między sobą, ojciec przesadzał z alkoholem, więc chciałem się wyprowadzić od nich jak najszybciej, ale mimo to za nimi czasem tęsknie jacy by nie byli…. Utrzymuje z nimi kontakt telefonicznie, ale w ogóle mam wrażenie, ze mnie nie słuchają… mówią tylko co u nich, albo czy im nie pożyczę pieniędzy…. Chciałbym po prostu czuć się dobrze, a ostatnio kiepsko mi to idzie i poznać wartościową osobę, która kieruje się jakimiś wartościami, ale im bardziej poznaje ten świat i ludzi to mam wrażenie, ze najczęściej, na czym ludziom zależy to pieniądze, seks i alkohol. Proszę o jakąś radę, pomoc, cokolwiek…
Mąż zaczął mieć problemy z nadużyciem alkoholu, braniem narkotyków, pornografią - mam dosyć takiego życia.
Jestem z moim mężem 20 lat. Ja mam 36, on 47 lat. Poznaliśmy się, gdy miałam 16 lat ( był moim pierwszym chłopakiem, a ja jego pierwszą dziewczyną). Dziecko w wieku 18 lat, ślub i tak żyliśmy szczęśliwie jak w bajce. W 2012r. przyszedł na świat drugi syn. Mąż jest kierowcą ciężarówki (kiedyś w systemie 3/1, od 2 lat jest co weekend w domu) Pracuje tak od 18 lat jako kierowca. Nasze życie zaczęło się trochę psuć, jak na weekendy poza domem zaczął sięgać do butelki, później narkotyki. Ale czara się przebrała, gdy zobaczyłam, że on zakłada konta na różnych platformach związanych z sexem. Nie ukrywam, że miał co chciał (nawet nigdy nie bolała mnie głowa 😂) tłumaczył mi, że to przez to, że mnie z nim nie ma i że lepiej jak zrobi sobie dobrze sam niż ma mnie zdradzić. Cały czas twierdzi, że mnie kocha, że świata nie widzi itp. Z 2 lata było spokoju, bo zagroziłam, że się rozwiodę. Później zaczął znów pić ( 1 wszywka,2 wszywka obecnie 3), ale zastępuje sobie to znów narkotykami. Nie potrafię zrozumieć tego, że podnieca się na widok innych kobiet, nawet będąc w domu (gdy ja nie widzę) . Po amfetaminie nie chce mu przez dwa dni stanąć i wtedy ogląda te wszystkie ohydne rzeczy. Nigdy nie lubiłam filmów pornograficznych. Ale teraz nawet zakłada konta na takich portalach, twierdząc, że to nic złego. Nie ukrywa się z narkotykami w domu, widzę zawsze, kiedy brał, a on wtedy się nie odzywa do mnie, bo wie, że jestem wściekła. Później znów przeprasza i tak w kółko. Ja już mam dość psychicznie takiego życia! Mam do niego wstręt. Nie potrafię zrozumieć jak można tak robić osobie, którą się kocha.
Po prawie dwóch latach związku około półtora miesiąca temu zostawiła mnie dziewczyna.
Dzień dobry. Po prawie dwóch latach związku około półtora miesiąca temu zostawiła mnie dziewczyna. Ja mam 22 lata, ona 20. Od ponad roku mieszkaliśmy razem i nasz związek był naprawdę udany. Zdarzały się małe zgrzyty, ale tak jak wszędzie. Ona z dnia na dzień poinformowała mnie o tym, że chce zakończyć nasz związek. Pytałem ją wprost czy pojawił się ktoś inny, ale ona przysięgała mi prosto w oczy, że nie. Jednak zawsze po pracy późnym wieczorem znikała z mieszkania i tłumaczyła się tym, że jedzie do koleżanki i wracała zawsze około 4/5 rano. Parę dni później oznajmiła, że się wyprowadza i nie chciała powiedzieć dokąd. Dwa dni później ja byłem w pracy, ona przyjechała po rzeczy i moja mama zobaczyła ją, jak wsiada do auta jakiegoś kolesia. Grzecznie podziękowałem jej za kłamstwo w wiadomości. Minął miesiąc, a ona zaczęła pisać do mnie coraz częściej i zadawać pytania typu czy za nią tęsknie itd. Pewnego dnia przyjechała odebrać paczkę, którą zamówiła na mój adres i wpadła przy okazji na herbatę, oznajmiając, że nadal mnie kocha i że chce wrócić. Doszło między nami do zbliżenia, zaznaczam, że była jeszcze w związku z tamtym kolesiem. Wróciła do niego i tydzień zbierała się do tego, żeby rozstać się z nim i jego rodzinom, aż w końcu wróciła. Ja byłem wtedy w pracy, a gdy wróciłem, ona poszła na nockę do swojej pracy. Nastawiłem budzik na 6, zrobiłem jej śniadanie i przywitałem. Rozmawialiśmy aż razem nie zasnęliśmy o 10. Następny dzień spędziliśmy razem w domu. Rozpakowałem jej ubrania i rozmawialiśmy, ale była smutna i nieobecna. Stwierdziła, że musi wrócić do domu rodzinnego i przemyśleć wszystko. Po jakichś 4 dniach napisała mi, że "uczuć nie oszuka i że wraca do tamtego". Poczułem się już drugi raz potraktowany jak śmieć, więc napisałem tamtemu, że go zdradziła, kiedy jeszcze z nim była. Ona się obraziła i napisała, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Dzisiaj przyjechała, spakowała wszystkie swoje rzeczy. Unikała kontaktu wzrokowego i zapytała tylko, czy jakiś sklep jest otwarty. Przez dwa dni, kiedy była u mnie i byliśmy w teorii razem, mówiła, że mnie kocha i że przeprasza. Nic już z tego nie rozumiem i nie wiem, jak mam patrzeć na tę sytuację. Z rozstaniem radzę sobie bardzo dobrze (W końcu zrobiła to drugi raz), ale nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Nie wydaje mi się, że jej nowy związek potrwa długo i wydaje mi się, że tak jak zrobiła to wcześniej, znów będzie chciała odnowić kontakt, a ja nie wiem sam co mam wtedy zrobić.
Jak poradzić sobie po zerwaniu i naprawić relacje po obgadywaniu byłego do jego wrogów?
Jak mam się zachować w sytuacji gdy jestem po zerwaniu i pod wpływem emocji obgadalam swojego byłego do ludzi (powiedziałam jak mnie traktował) tylko że do osób z którymi on nie lubi się? Dowiedzial się o tym I ma do mnie duży zal i napisał mi przekreśliłam relacje mimo że on również był wobec mnie nie w porządku? Co zrobić?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!