Dlaczego mój partner nie chce mnie pocieszyć i umniejsza moim uczuciom?
W.

Emilia Jędryka
Pani W,
Rozumiem, jak trudne mogą być emocje, które Pani teraz przeżywa. Ma Pani pełne prawo czuć się niezrozumiana i sfrustrowana, szczególnie kiedy potrzebuje Pani wsparcia, a partner odpowiada w sposób, który wydaje się oschły i umniejszający Pani uczuciom. To może być bardzo bolesne i powodować poczucie samotności.
Z tego, co Pani opisuje, wygląda na to, że Pani potrzeby w trudnych chwilach i sposób, w jaki partner podchodzi do takich sytuacji, są różne. On wydaje się koncentrować na tłumaczeniu i racjonalizowaniu sytuacji, podczas gdy Pani zależy na empatii, zrozumieniu i pocieszeniu. To może wynikać z różnych sposobów okazywania wsparcia – każdy ma swoje nawyki i schematy, które mogą nie zawsze współgrać z potrzebami drugiej osoby.
Cenne jest to, że już próbowała Pani rozmawiać z partnerem o swoich uczuciach i oczekiwaniach. Może warto w kolejnej rozmowie skupić się na tym, jak konkretne zachowania wpływają na Pani samopoczucie. Na przykład: „Kiedy czuję się przytłoczona, nie chodzi mi o to, żeby analizować, co poszło nie tak – najbardziej pomaga mi wtedy, gdy po prostu jesteś przy mnie i powiesz, że rozumiesz, że jest mi ciężko.”. Taki sposób może pomóc mu zrozumieć, czego Pani oczekuje, bez odbierania mu przestrzeni na wyrażanie własnego zdania.
Jeśli rozmowy kończą się kłótnią i wciąż czuje się Pani niezrozumiana, to jest sygnał, że być może potrzebna będzie głębsza praca nad komunikacją w związku. Zachęcam do rozważenia indywidualnej konsultacji z psychologiem lub terapii dla par. Proszę pamiętać, że Pani uczucia są ważne, a potrzeba wsparcia i pocieszenia w trudnych momentach to naturalna część relacji. Jeśli mimo prób partner nie będzie otwarty na zmiany, może warto rozważyć, jak ta dynamika wpływa na Pani poczucie bezpieczeństwa w relacji.
Zachęcam do rozważenia indywidualnej konsultacji z psychologiem lub terapii dla par.
To, że Pani szuka odpowiedzi i zrozumienia, pokazuje, jak bardzo zależy Pani na tej relacji. Warto docenić ten wysiłek i zadbać też o siebie w tym procesie. ❤️
Życzę Pani wszystkiego dobrego i trzymam kciuki,
psycholog
Emilia Jędryka

Urszula Małek
Z tego, co Pani pisze, wynika, że w relacji z partnerem odczuwa Pani brak wsparcia emocjonalnego, którego potrzebuje w trudnych chwilach. To naturalne, że chciałaby Pani być wysłuchana i pocieszona, szczególnie gdy dzieli się Pani swoimi uczuciami. Partner, zamiast okazywać empatię, wydaje się unikać tego rodzaju reakcji, co może wzbudzać u Pani poczucie osamotnienia i niezrozumienia.
Część osób, tak jak Pani partner, może wierzyć, że ich zadaniem w takich sytuacjach jest "prostowanie" rzeczywistości lub tłumaczenie intencji innych ludzi. Może to wynikać z jego własnych przekonań, na przykład, że radzenie sobie z emocjami polega na nabieraniu dystansu czy ignorowaniu pewnych uczuć. Taka postawa może jednak nieświadomie sprawiać wrażenie oschłości i negowania emocji drugiej strony.
Jeśli rozmowy o Pani potrzebach kończą się konfliktem, możliwe, że partner nie do końca rozumie, czego Pani oczekuje -być może odbiera to jako próbę zmiany jego zachowania lub osobowości. Kluczowe może być, aby w rozmowach skupić się na Pani uczuciach i potrzebach, zamiast na ocenie jego działań. Na przykład, zamiast mówić: „Dlaczego mnie nie wspierasz?”, można spróbować: „Czuję się bardzo przytłoczona i potrzebuję, żebyś po prostu mnie wysłuchał”. To może pomóc złagodzić napięcie i ułatwić zrozumienie.
Jeśli takie rozmowy wciąż prowadzą do impasu, warto rozważyć wspólną konsultację u specjalisty, który pomoże Wam lepiej zrozumieć swoje wzajemne potrzeby i różnice w podejściu do wsparcia emocjonalnego. Proszę pamiętać, że Pani uczucia są ważne, i to naturalne, że chce Pani być zrozumiana i wspierana.
Pozdrawiam ciepło,
Urszula Małek

Katarzyna Waszak
Dzień dobry! W wyniku poczucia bycia niezrozumianą ma Pani prawo do żalu, czy wycofania w samotność. Troska o siebie, wyrażanie emocji to Pani zasób. Z drugiej jednak strony zastanawia fakt, że Pani potrzebuje pocieszenia od drugiej osoby. Zachęcam do doprecyzowania, czym dla Pani jest wsparcie, dla Was obojga w relacji. Czy jest ono tożsame z przyznawaniem racji?
Z tekstu zrozumiałam, że przejmuje się Pani wypowiedzią drugiej osoby. Tymczasem partner odbiera je w inny sposób. Każdy oczywiście ma swój sposób odbioru rzeczywistości i zależy to od różnych czynników. Z jakiegoś powodu zdanie drugiego człowieka ma moc wpływania na Pani samopoczucie. Warto przyjrzeć się temu w procesie psychoterapeutycznym.
W związku istotna jest komunikacja, ustalenie wzajemnych oczekiwań i tego, co możecie ofiarować od siebie, aby czerpać z niego satysfakcję. Zachęcam do szczerej rozmowy z partnerem.
Powodzenia Katarzyna Waszak

Beata Matys Wasilewska
Dzień dobry
Złośliwe czy ironiczne uwagi mogą wynikać z trudności emocjonalnych jakie partner przeżywa w relacji. Jednym z powodów może być wychowanie w warunkach, w których okazywanie wrażliwości oznaczało słabość lub było nieakceptowane przez otoczenie. Prawdopodobnie ktoś w jego otoczeniu w podobny sposób reagował na jego emocje i partner nauczył się bronić poprzez wyśmiewanie czy złośliwości. Pani partner może przeżywać frustrację w związku z pani problemami, a sposobem na ich poradzenie sobie jest umniejszanie problemu, poprzez ośmieszenie czy złośliwość.
Warto porozmawiać o zachowaniach partnera nie tylko z poziomu doświadczanej przykrości, ale także z czym jest mu trudno pod względem emocjonalnym, skoro w taki sposób musi sobie radzić. Często jest to głębszy problem wymagający pracy psychoterapeutycznej wzmacniającej poczucie wartości i pomagającej otworzyć na empatię, współodczuwanie drugiej osoby, poprzez zrozumienie własnych emocji i uczuć.
Polecam literaturę dla mężczyzn i nie tylko- Jan Żelazny Roberta Bly
pozdrawiam
Beata Matys Wasilewska
www.holistycznaterapia.pl

Anastazja Zawiślak
Dzień dobry,
Rozumiem że to, co Pani opisuje, może być bardzo trudnym doświadczeniem dla Pani, zwłaszcza gdy szuka Pani wsparcia i zrozumienia, a otrzymuje coś, co odbiera jako brak empatii lub umniejszanie Pani uczuć. Warto pamiętać, że różni ludzie mają różne sposoby reagowania na trudne emocje bliskich.
Partner może nie rozumieć, jak ważne są dla Pani słowa wsparcia i współczucia, ponieważ być może jego sposób postrzegania problemów polega na logicznym analizowaniu sytuacji lub oferowaniu „praktycznych” rozwiązań zamiast emocjonalnego wsparcia. To nie oznacza, że nie zależy mu na Pani czy na relacji, ale raczej, że sposób jego komunikacji nie odpowiada Pani potrzebom stąd bierze się konflikt i poczucie nie zrozumienia.
W takiej sytuacji warto spróbować jeszcze raz wyjaśnić swoje potrzeby, ale w sposób, który pokaże, dlaczego to wsparcie jest dla Pani tak istotne. Można spróbować powiedzieć coś w rodzaju: „Kiedy dzielę się z Tobą swoimi emocjami, to, czego najbardziej potrzebuję, to żebyś po prostu mnie wysłuchał i powiedział coś, co pokaże, że mnie rozumiesz. Nie oczekuję, że zmienisz swoje zdanie czy będziesz udawał, że myślisz inaczej – po prostu potrzebuję Twojej obecności i zrozumienia w trudnych chwilach a później możemy analizować Twój punkt widzenia."
Czasami partnerzy, którzy reagują w sposób oschły, sami mogą mieć trudności z okazywaniem empatii, szczególnie jeśli w ich własnym otoczeniu takie wsparcie emocjonalne nie było normą. Może on uważać, że „pomaga”, ucząc Panią dystansu do sytuacji, zamiast rozumieć, że takie podejście sprawia, że czuje się Pani niezrozumiana. Nie oznacza to, że jego intencje są złe – raczej, że brak mu świadomości, jak Pani to odbiera i czego Pani potrzebuje.
Warto też zwrócić uwagę na swoje emocje i granice. Jeśli rozmowy na ten temat regularnie kończą się kłótniami, może to oznaczać, że oboje inaczej postrzegacie, co oznacza wsparcie w związku. Być może wspólna konsultacja z terapeutą par pomogłaby Wam zrozumieć swoje wzajemne potrzeby i sposób komunikacji.
Życzę wszystkiego dobrego,
Anastazja Zawiślak
Psycholog

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jestem z chłopakiem od 5 miesięcy, oboje mamy po 19 lat, od jakiegoś czasu zauważyłam, że lekceważy moje emocje, mówię mu, że czuje, że go nie interesuje, bo gdy np. piszemy to ciągle ja go wypytuje co robił dziś, co będzie robił jutro, a on zazwyczaj mnie się o to nie pyta, to odpowiada, że znowu wymyślam i zaczynam. Często tak jest, gdy właśnie mówię mu co czuję lub informuję go o swoich potrzebach, np. gdy pisze mu, że mało dziś rozmawialiśmy i czy możemy to nadrobić ,bo po prostu się stęskniłam to odpowiada coś w stylu: przecież wczoraj się widzieliśmy, o jezu przesadzasz, dramatyzujesz, przecież gadaliśmy rano; a gdy naciskam na niego troszkę bardziej, żeby mnie zrozumiał to powtarza, że go mecze i on chce iść już spać.
Czuję, że lekceważy mnie i moje potrzeby, które dla niego są wymysłem i dramatyzowaniem. Może to ze mną coś nie tak, ale daje mu mnóstwo przestrzeni na kolegów, zainteresowania, czas sam dla siebie, bo wiem, że on potrzebuje tego, a gdy ja powiem lub napiszę mu, że po prostu chciałabym porozmawiać więcej albo spotykać się częściej to robi mi taką jazdę, że sama zaczynam źle się czuć z faktem, że w ogóle coś powiedziałam.
Ja jestem taka, że mogłabym siedzieć z nim non stop, a on mam wrażenie, że jak już siedzimy ze sobą kilka godzin, to jakby chciał uciec już i odpocząć ode mnie (gdy spędzamy razem czas rzadko się kłócimy, okazujemy sobie dużo miłości i czułości, więc nie wiem dlaczego on mnie ma tak dość) boli mnie, że go męczę, chce tylko, aby też spełniał moje potrzeby, co zrobić?