Uczęszczam na terapię, jednak oczekiwałem większej poprawy.
Goeff

Natalia Tyrkiel
O wszystkich swoich obawach i problemach ( w tym z “wyłączaniem” i koncentracją )koniecznie porozmawiaj z terapeutką. To naturalne, że się pojawiają, ale i bardzo ważne, ponieważ stanowią materiał do pracy. Okres 6 mcy, to stosunkowo niewiele, a Ty już zauważyłeś efekty swojej ciężkie pracy (bo terapia jest ciężką pracą) to powód do dumy! Trzymam kciuki za Ciebie!

Małgorzata Gaś
Dzień dobry.
Czy mówi Pan o tym swojej terapeutce , jak się Pan czuje, o problemach z koncentracją I itd.? Szczerość, zaufanie i otwartość w terapii jest bardzo ważna. Pisze Pan, też, że zauważył Pan zmiany na lepsze. Proszę nie wprowadzać siebie w poczucie winny i nie kwestionować. Robi Pan na ten moment tyle ile Pan może. Proszę doceniać każdy swój wkład i krok. Nic nie dzieje się od razu. Już pójście na terapię i wytrwanie w niej świadczy o Panu sile i determinacji. Wspieram Pana Mocno i życzę powodzenia. W terapii jak w życiu czasem bywają trudniejsze chwile.
Pozdrawiam psycholog Małgorzata Gaś

Ewelina Kowalska
Dzień dobry. Proces terapeutyczny jest procesem dynamicznym, w którym mogą pojawiać się różne uczucia i przemyślenia, również wątpliwości odnośnie uczestniczenia w terapii, co jest całkowicie naturalne. Czy rozmawiał Pan ze swoją terapeutką o posiadanych uczuciach i obawach związanych z terapią? W takiej sytuacji zawsze warto podjąć ten temat i omówić posiadane trudności bezpośrednio podczas sesji. Pozdrawiam serdecznie.

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
jest to bardzo ważny temat, który powinien Pan wnieść na sesje terapeutyczną ze swoją terapeutką i przegadać to z nią. Będzie ona najbardziej kompetentną osobą w tej sytuacji. Psycholog, który nie zna Pana historii oraz tego jak przebiega proces terapeutyczny może nie mieć wystarczająco informacji, aby udzielić odpowiedzi na zadane przez Pana pytania. Mogłoby to po prostu wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Polecam wnosić wszelkie swoje wątpliwości na sesje terapeutyczne, w których Pan uczestniczy.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Anna Borkowska
Witaj,
na wstępie chciałabym zaznaczyć, że samo dostrzeżenie, chęć i podjęcie działania jest ogromnym krokiem w kierunku zmiany. Widzę, że z uważnością przyglądasz się sobie i swoim reakcjom, odczuciom - to bardzo wartościowe, dlatego że te sygnały sporo mogą powiedzieć. Jeśli widzisz zmiany na lepsze, to test znak, że terapia ma sens, czasami zajmuje ona więcej czasu niż zakładamy, dlatego że “otwierają się” w trakcie kolejne trudności. Można przyjrzeć się bliżej samej koncentracji (czy pojawia się tylko podczas sesji, czy dotyczy wybiórczych zadań, od kiedy występują trudności z koncentracją) warto poruszyć kwestię koncentracji z terapeutką.
Życzę wszystkiego dobrego
Anna Borkowska

Katarzyna Kania-Bzdyl
Dzień dobry,
proszę o swoich obawach opowiedzieć swojemu terapeucie.
Być może terapia w nurcie psychodynamicznym w tym momencie nie jest dla Pana wystarczająca. Zawsze można rozważyć innego specjalistę.
Pozdrawiam :)

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Jestem w terapii psychodynamicznej od prawie 9 miesięcy i mam wrażenie, że zamiast pomóc, to tylko spotęgowała chaos panujący w mojej głowie.
Moimi celami terapeutycznymi były i dalej są odbudowanie poczucia własnej wartości, sprawczości, umiejętność budowania i utrzymywania relacji w szczególności z płcią przeciwną. Zdecydowałem się na ten rodzaj terapii, ponieważ wydawał mi się najbardziej odpowiedni do moich problemów.
Po tym czasie mam poczucie, że jestem w jeszcze gorszym miejscu niż na początku, w mojej głowie panuje jeden wielki chaos. Sam już nie wiem co czuję, myślę, w jakim kierunku idę czy w ogóle w jakimkolwiek idę, co powinienem robić w trakcie sesji i pomiędzy nimi, czy wkładam w to wystarczająco dużo wysiłku czy może się nie przykładam odpowiednio lub może nie jestem odpowiednio otwarty na zmianę.
Czuję frustrację oraz wątpliwości czy to ma jakimkolwiek sens, czy ja jestem w stanie cokolwiek w sobie zmienić, czy może jestem tak beznadziejnym przypadkiem któremu już nic nie pomoże.
Zamiast się sukcesywnie przybliżać do celu to chyba się tylko oddalam, co tylko potęguje rozczarowanie. Często na pytania zadawane przez terapeutkę moje odpowiedzi to "nie wiem" lub "nie jestem w stanie odpowiedzieć" co mnie doprowadza do irytacji tym bardziej, że często zachęca mnie do mówienia o wszystkim, co mi po głowie chodzi, emocjach, które czuję czy fantazjach. Nawarstwiać się to zaczęło od kiedy został poruszony temat "wewnętrznego dziecka" oraz odpuszczenia i pożegnania "starego" życia. Czuję, że to za duży ciężar dla mnie i przerasta mnie, coraz częściej mam myśli o rezygnacji z terapii, bo widzę coraz mniejszy jej sens, jednak z drugiej strony wiem, że to mógłby być duży błąd. Poruszałem te wątpliwości z moją terapeutką i dalej jestem tu, gdzie byłem. Nie wiem już sam co myśleć i robić.