
Czym jest uziemienie? W czym może pomóc?
Ania
Kornelia Podsiadło
Uziemienie może być rozumiane jako skupienie na chwili obecnej, powrót do “tu i teraz”, świadome osadzenie siebie/ swojego ciała w teraźniejszości poprzez skupienie uwagi na zmysłach i otoczeniu. Techniki uziemiające sprzyjają redukcji napięcia, stresu, lęku czy niepokoju. Polecane są również osobom doświadczającym ataków paniki.
Przykładowymi metodami uziemiającymi są:
1) świadome oddychanie:
np. oddychanie pudełkowe/ “na kwadrat”, podczas którego można wyobrażać sobie rysowanie kwadratu:
- wdech przez nos - 4 s,
- zatrzymanie na 4 s,
- wydech przez nos lub usta - 4 s,
- ponowne zatrzymanie - 4 s.
Warto kontynuować do momentu odczucia ulgi (zazwyczaj 3-10 powtórzeń).
2) technika 5,4,3,2,1 polegająca na:
- zauważeniu 5 rzeczy, które możemy zobaczyć,
- dotknięciu 4 rzeczy, które mamy w zasięgu naszego ciała,
- nazwaniu 3 dźwięków, które słyszymy,
- zauważeniu 2 zapachów, które czujemy/ możemy poczuć,
- nazwaniu 1 smaku, którego doświadczamy na języku.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Monika Figat
Przykładowe ćwiczenie na uziemienie:
Stoisz, czujesz stopy na ziemi, robisz powolny wydech, zauważasz 3 rzeczy wokół siebie oraz 2 dźwięki z otoczenia. Kierujesz uwagę na stopy, delikatnie przenosząc ciężar z prawej krawędzi stóp na lewą.
Uziemienie (grounding) to zestaw technik, które sprowadzają uwagę do chwili obecnej poprzez kontakt z ciałem, zmysłami lub otoczeniem. Pomagają wrócić do „tu i teraz”, kiedy umysł jest porwany przez trudne emocje, myśli lub doznania.
Takie ćwiczenia pomagają również regulować układ nerwowy poprzez:
1) Obniżenie pobudzenia współczulnego - czyli wyciszenie reakcji walki lub ucieczki
2) Stymulację układu nerwowego przywspółczulnego - odpowiedzialnego za wyciszenie, relaks, regenerację
Pozdrawiam
Monika Figat
Agnieszka Matczyńska
Droga Aniu,
uziemienie, które w Gestalcie nazywamy „gruntowaniem”, to sposób na skontaktowanie się ze sobą tu i teraz. W tej chwili. W tym dokładnym momencie.
To zaproszenie, aby zatrzymać się i zauważyć: jak ja się mam? co się we mnie dzieje? co czuję? Może pojawia się jakaś myśl. Może emocja. A może delikatne odczucie w ciele?
Gruntowanie polega na odnalezieniu oparcia. Czegoś stabilnego, na czym możesz na moment stanąć fizycznie i emocjonalnie. Możesz postawić całe stopy na podłodze i poczuć, jak dotykają podłoża. Zauważyć ich ciężar.
Możesz poczuć oparcie krzesła czy fotela, na którym siedzisz.
To opowieść o granicach. O tym, gdzie kończy się Twoje ciało, a zaczyna otoczenie. O tym, jak kontaktujesz się ze światem i jak świat Cię podtrzymuje.
Po co wracać do gruntu? Bo to powrót do fundamentu, do miejsca w sobie, z którego możesz się oprzeć. Zwłaszcza wtedy, gdy w środku jest dużo emocji czy napięcia. Kiedy tracimy kontakt z gruntem, z otoczeniem, łatwo jest stracić kontakt z samym sobą. Możesz zaplątać się w emocje innych ludzi, przejmować ich stany zamiast pozostać przy własnych. Możesz stracić kontakt ze swoimi prawdziwymi potrzebami. Możesz stracić kontakt ze swoim ciałem. Odciąć się od sygnałów, które z niego płyną.
Gruntowanie pomaga powrócić do autentycznego „ja”. Do tego, co naprawdę Twoje. Co czujesz i czego potrzebujesz na tę chwilę.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Matczyńska
Daria Składanowska
Dzień dobry Pani Anno,
uziemienie to technika, która polega na skierowaniu uwagi na bieżący moment i odczucia ciała, co może pomagać w radzeniu sobie z napięciem czy silnymi emocjami. W praktyce uziemienie można realizować na różne sposoby, np.:
-zmysłowe: zauważanie pięciu rzeczy, które widzi się wokół siebie, czterech rzeczy, które można dotknąć, trzech rzeczy, które słychać, dwóch zapachów i jednej rzeczy do smaku (odwracanie uwagi)
-oddechowe: świadome, spokojne obserwowanie własnego oddechu (Schultz):https://www.youtube.com/watch?v=AYj1u8-zQM8
-cielesne: zwracanie uwagi na kontakt stóp z podłożem, poczucie ciężaru ciała w krześle, napięcie i rozluźnienie mięśni (Jacobson):https://www.youtube.com/watch?v=X1HXg6BkKw0
Te techniki pozwalają przywrócić poczucie obecności „tu i teraz” i mogą stanowić wsparcie w regulacji emocji.
Pozdrawiam,
Składanowska Daria
Psycholog/Doradca Kariery
Weronika Wardzińska
Dzień dobry,
Uziemienie to techniki, które pomagają wrócić do tu-i-teraz, kiedy emocje, lęk, stres albo natrętne myśli stają się zbyt silne. To sposób na uspokojenie układu nerwowego poprzez skupienie się na zmysłach, ciele lub otoczeniu.
Działa tak, jak „zakotwiczenie”, kiedy głowa odpływa w panikę, napięcie lub natłok myśli, uziemienie sprowadza świadomość z powrotem do teraźniejszości.
Pozdrawiam,
Weronika Wardzińska
Karolina Rak
Dzień dobry,
Uziemienie jest niezwykle pomocną umiejętnością, która może posłużyć każdemu z nas w momentach napięcia. Istnieje wiele technik mających nam pomóc się uziemić, ale w dużym skrócie ich celem jest zatrzymać się, wyjść z burzy emocji i myśli w naszej głowie i zauważyć świat taki jaki jest tu i teraz. Dobrą metaforą obrazującą uziemienie jest zejście z drzewa kiedy nadchodzi burza - w trakcie burzy zdecydowanie bezpieczniej będzie nam na ziemi, niż gdzieś na czubku drzewa. Gdzie każdy podmuch wiatry może huśtać gałęzią, na której siedzimy. Tak też kiedy w naszych emocjach i myślach rodzi się burza (lęk, natrętne myśli, ataki paniki, derealizacja, napięcie, stres), najbezpieczniej jest się uziemić by ją przeczekać.
Pomocne w osiągnięciu tego stanu może być na przykład:
- rozejrzenie się po otoczeniu w poszukiwaniu 5 żółtych przedmiotów,
- kontakt skóry z czymś chłodnym - może to być poprzez otwarcie okna zimą, dotknięcie ręką zimnego parapetu czy wzięcie w ręke kostki lodu,
- dociśnięcie stóp do ziemi stojąc lub siedząc - poczucie punktów syku ciała z podłożem w dowolnej pozycji
- uruchomienie wszystkich pięciu zmysłów
Warto pamiętać, że uziemianie się to umiejętność i bez wyćwiczenia we względnie spokojnych warunkach trudno nam będzie go wdrożyć w momentach stresu. Dobrą praktyką jest ćwiczenie wybranej techniki uziemienia co najmniej raz dziennie.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina Rak
Psycholożka i psychoterapeutka in spe
Monika Bała
Uziemienie to proste sposoby skupienia uwagi na tu i teraz, gdy emocje lub napięcie „odrywają” Panią/Pana od ciała i otoczenia. Pomaga, gdy pojawia się panika, zalew lęku, natrętne myśli albo odrealnienie: kontakt stopami z podłogą, nazwanie pięciu rzeczy w zasięgu wzroku, chwila zimnej wody na dłoniach, opisanie na głos tego, co widzę i słyszę. Nie leczy przyczyny, ale przywraca minimalną stabilność, żeby móc podjąć rozsądną decyzję i wrócić do rozmowy czy zadania.
W terapii warto też sprawdzać, co zwykle poprzedza te stany i czego wtedy potrzebuję od siebie i innych.
Monika Bała, psychoterapeutka in spe, psycholog Kraków .
Marta Lotysh
Witam
Ta technika, tzn. przełącznik na Tutaj i Teraz, zazwyczaj polecana jest dla osób zmagających się z atakami paniki. Pozwala przełączyć uwagę przykutą do doznań somatycznych na obrazy wizualne, dźwięki, odczucia kinestetyczne poza naszym ciałem co zmienia fokus i pomaga się uspokoić i tym samym prowadzi do zanikania reakcji panicznych.
Anna Szczypiorska
Uziemienie to techniki, które pomagają sprowadzić uwagę do tu i teraz, zwłaszcza gdy emocje są zbyt silne, pojawia się lęk, napięcie czy gonitwa myśli. Dzięki skupieniu na ciele, oddechu lub bodźcach z otoczenia łatwiej uspokoić układ nerwowy, przerwać spiralę myśli, wrócić do kontaktu z własnymi odczuciami i odzyskać kontrolę. Proste ćwiczenia, jak nazwane po kolei rzeczy, które widzisz, słyszysz, czy dotykasz, często szybko obniżają napięcie i pomagają się ustabilizować.

Zobacz podobne
Witam. Jest pewna bardzo ważna kwestia, o którą chciałabym dopytać. Przed laty, będąc 8-10 letnią uczennicą szkoły podstawowej, doświadczyłam molestowania ze strony swojej wychowawczyni. Trwało to 3 lata. Od tych wydarzeń minęło 15 lat, ale przez cały ten czas nie miałam odwagi o tym rozmawiać. W tamtych czasach po zajęciach wychowania fizycznego wszyscy wracaliśmy do klasy, zarówno chłopcy, jak i dziewczynki i tam się przebieraliśmy. Wychowawczyni również była obecna w klasie, nie wychodziła. Wychowawczyni podchodziła do mnie i pomagała mi się przebierać, mimo że nigdy nie prosiłam o pomoc. Pamiętam jak któregoś razu koszulka od WF zaplątała mi się z podkoszulkiem, który miałam pod nią. Mówiłam, że sobie poradzę, ale ona kazała mi podejść do siebie do biurka i wtedy mnie rozebrała, wskutek czego stałam przed nią i resztą klasy półnago. Nie nosiłam wówczas biustonoszy, byłam dzieckiem. Często poprawiała mi spodnie spontanicznie w klasie, na korytarzu, wkładając ręce pod nie. Czułam jej dotyk wszędzie z tyłu, z przodu, ale gdy próbowałam odejść, krępowała mi ruchy, przytrzymując mnie i beształa, że musi mi poprawić spodnie, bo "wyglądam jak fleja". Za każdym razem jak poprawiała mi koszulkę lub ją zdejmowała, czułam jej dłonie, sunące po całej mojej klatce piersiowej. To były wprawdzie szybkie ruchy, ale pamiętam swój dyskomfort i zażenowanie doskonale. Bardzo często dotykała mojego ciała przez ubrania, gdy "pomagała mi" z nimi. Nigdy jednak nie doszło do niczego więcej, tj. nie włożyła mi rąk pod bieliznę. Nauczyciele niejednokrotnie widzieli, jak ona poprawia mi spodnie na boisku, nikt nie zareagował. Gdy powiedziałam o tych zdarzeniach mojej matce pięć lat po fakcie, powiedziała, że to normalne, że wychowawczyni pomaga dzieciom w ten sposób. Nigdy już więcej nie poruszałam z nią tego tematu. Nie zamierzam tego zgłaszać oficjalnie, częściowo z powodu braku wiary w powodzenie, ale przede wszystkim ze wstydu. Od marca tego roku uczęszczam na terapię. Zapisałam się na nią z innego powodu niż tamto doświadczenie, lecz wiem, że ten temat również będzie musiał zostać w końcu podjęty. Chodzę na terapię do kobiety, która jest psychologiem klinicznym oraz terapeutą należącym do Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczo-Behawioralnej (PTTPB). Wedle mojej wiedzy, psycholog zostaje zwolniony z tajemnicy zawodowej, jeżeli życie pacjenta lub innych osób jest zagrożone, albo gdy tak stanowią inne przepisy. Z tego, co się orientuję, chodzi tu o ustawę o przeciwdziałaniu przemocy domowej oraz ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Wiem także, iż art. 240 KK zobowiązuje do zawiadomienia organów ścigania o dokonaniu lub usiłowaniu popełnienia przestępstw opisanych w wyżej wymienionym artykule. Tu się nasuwa moje pytanie. Czy w tym przypadku, po takim wyznaniu, mój terapeuta byłby zobowiązany zawiadomić policję i tym samym, złamać tajemnicę zawodową? Nie wiem, czy opisane przeze mnie wyżej działania wypełniają znamiona przestępstwa z art. 200 KK, ale jeśli tak, to wedle przepisu z art. 240 KK, musiałaby o tym powiadomić policję.
Jak to wygląda z Państwa perspektywy? Nie ukrywam, że ta niepewność bardzo mocno mnie hamuje w przerobieniu tego tematu na terapii. Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam.
