Wróć do strony głównej bloga

#3 Zapytaj Specjalistę_kę: Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?

Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?

Wydawać by się mogło, że trudności natury psychologicznej nie dotykają Specjalistów_ek zdrowia psychicznego. Jednak wiemy, że za zawodem psychologa_żki\ psychoterapeuty_tki stoi człowiek. Higiena psychiczna jest bardzo ważna w Ich pracy, dlatego została stworzona superwizja. Superwizja to, można by powiedzieć, "terapia terapeuty_tki" - to spotkania Specjalistów_ek z innymi osobami swojego fachu lub z osobą bardziej doświadczoną, z wykształceniem superwizora. To ważne, by wiedzieć, jako Specjalista_tka lub aspirujący_a, że trudności w tym zawodzie są jak najbardziej w porządku i nie musi być w nich samotny. Chcieliśmy się więc dowiedzieć głębiej, z czym mogą borykać się nasi Specjaliści_tki. Przeczytajcie sami!

Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?

Anonimowy_a Specjalista_tka 1: Kiedy ludzie nie chcą zmiany.

Anonimowy_a Specjalista_tka 2: Cierpienie. Strata. Bezsilność.

Anna Strojna-Waszkowska: W mojej pracy ważne jest wentylowanie i wietrzenie głowy, dbanie o tzw. higienę psychiczną. Czasem trudne jest zachowanie dystansu i obiektywności i nie wychodzenie z roli... Dlatego tak istotna jest praca pod superwizją, grupy interwizyjne i samoświadomość.

Zuzanna Stokłosa: Największym wyzwaniem dla mnie jest zostawienie pracy za drzwiami gabinetu. Zadanie psychologa polega na słuchaniu i zaangażowaniu się w historię klienta, która zazwyczaj porusza emocje po obu stronach.

Max Pawlicki: Przetwarzanie tych wszystkich emocji, które się w nas uruchamiają podczas pracy z klientami - ciągłe powracanie do siebie. Trzeba być bardzo uważnym na swoje własne emocje i doświadczenia oraz to, jaki mogą mieć wpływ na terapię. Ponadto zdarzają się momenty, w których tak po prostu chciałbym rzucić wszystko i pomóc komuś z jego sytuacją wielopłaszczyznowo. Wyjść poza ramę. Wtedy przypominam sobie, że jestem psychologiem a nie pielęgniarzem, trenerem fitness, dietetykiem i agentem nieruchomości. Jednak przede wszystkim jestem człowiekiem i tak długo jak nim będę, naturalnym będzie, iż ta chęć pomocy więcej i bardziej będzie się pojawiała.

Agnieszka Toros: Często, by rozwiązać problem, muszę robić coś, co jest trudne dla pacjenta - np. w zaburzeniach lękowych wystawiać go na ekspozycje, które powodują tymczasowe cierpienie. Najłatwiej byłoby odpuścić, ale wiem, po co to robię.

Edyta Falenczyk: Dopasowanie grafików :)

Anonimowy_a Specjalista_tka 3: Kontenerowanie złości, agresji i biernej agresji. Szczególnie, gdy pacjenci/klienci nie mają wglądu w te przeżycia.

Oliwia Górko: W mojej pracy najtrudniejsze jest to, że nie zawsze znam dalsze losy swoich pacjentów i to, czy wszystkie ich plany i marzenia się spełniły.

Daniel Masłowski: Najtrudniejsze w mojej pracy jako psychologa jest znalezienie optymalnego sposobu wspierania klientów w ich procesie samorozwoju, jednocześnie zachowując profesjonalną neutralność i empatię.

Marcin Żekoński: Zrozumienie (określenie) faktycznych celów klienta.

Magdalena Błajet: Najtrudniejszym aspektem pracy psychologa jest zarządzanie emocjonalnym obciążeniem, które wynika z głębokiego zaangażowania w problemy innych osób. Każdego dnia spotykamy się z szerokim spektrum trudności, z jakimi borykają się nasi pacjenci, od lekkich niepokojów po głębokie traumy. Balansowanie między profesjonalnym wsparciem a własnym zdrowiem emocjonalnym wymaga nieustannej pracy nad sobą i umiejętności dbania o własne granice.

Ponadto, utrzymanie obiektywizmu i zachowanie profesjonalnego dystansu, jednocześnie będąc w pełni dostępnym i empatycznym wobec pacjenta, jest wyzwaniem.

Trudnością jest również akceptacja, że nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc każdemu, lub że postępy mogą być wolniejsze niż byśmy tego chcieli. Każdy przypadek to osobna historia, która wymaga indywidualnego podejścia, a to niesie ze sobą zarówno intelektualne, jak i emocjonalne wyzwanie. Niemniej jednak, mimo tych trudności, praca ta przynosi również ogromną satysfakcję i radość z możliwości bycia świadkiem ludzkiej zmiany i wzrostu.

Marta Figurska: Kiedy jako terapeuta sama mam gorszy dzień- coś się wydarzyło, coś mnie zajmuje, mierzę się z jakiegoś rodzaju bólem (który przecież jest częścią życia)- a mimo to na sesji muszę to odłożyć na bok, żeby być dla moich Pacjentów.

Patrycja Artowicz: Myślę, że najtrudniejsze jest oddzielenie siebie, swoich uczuć, reakcji oraz przeżyć. Informacje, które słyszy psycholog_żka, czyjeś przeżycia, doświadczenia czy postawa wzbudzają w nim_niej emocje i za mało się o tym mówi. To, co zrobimy z tymi emocjami to inna sprawa i to nasz obowiązek zawodowy jako specjalistów_tek, aby się tym zająć i nie wywierać wpływu na osoby, które się do nas zwracają po pomoc. Nie zmienia to jednak faktu, że trudno być obojętnym wobec wszystkiego co się słyszy, czy obserwuje.

Edyta Kwiatkowska: Najtrudniejsze jest dotarcie do osób, które mimo że pojawiły się na konsultacji, nie bardzo wierzą w zmianę i poprawę jakości swojego życia. Nastawienie od początku na porażkę jest sporym wyzwaniem. 

Karolina Jasińska: Kiedy Pacjent zaczyna opowiadać o czymś, co osobiście mnie dotyka, muszę aktywnie się starać, aby pozostać w swojej roli terapeuty i skupić się na historii klienta, zamiast swojej własnej.

Maja Rosińska: To, że nie każdemu można pomóc. Dla niektórych to nie ten czas, nie to miejsce. Nie są gotowi na pomoc. Czasem ja mam za małe kompetencje i potrzebuję ich przekierować. Czasem bez leków się nie da, trudne jest, że nie jestem w stanie wszystkich uratować sama.

Ewa Witkowska-Malinowska: Najtrudniejsze są momenty, gdy pacjent zgłasza myśli i plany samobójcze i trzeba wezwać pogotowie, przekazać go w ręce ratowników i przekonać samego siebie, że to była najlepsza możliwa decyzja

Agata Potapska: Hejt.

Katarzyna Tutko-Borcowska: Najtrudniejsze jest to, że przez 50-90 minut muszę być maksymalnie skupiona i obecna. Przez obecność rozumiem bycie tu i teraz, czucie, patrzenie na sygnały z ciała, myślenie, analizowanie tego, co się dzieje na spotkaniu, dawanie informacji zwrotnych i patrzenie nie tylko na aktualną sesję, ale na całość procesu.

Tomek Lajfert: Czasem, po tygodniu spędzonym w gabinecie jestem przesilony kontaktem z ludźmi. Wtedy, gdy prywatnie chciałbym się z spotkać ze znajomymi, bywa jednak, że jest to już dla mnie za dużo.

Paulina Szerszeńska: Najtrudniej pracuje mi się z osobami, które kompletnie nie są zaangażowane w spotkania i cały proces terapeutyczny. Niektórzy - na szczęście nieliczni - klienci, zapisując się i płacąc czasem za kilka sesji z góry, mają mylne przekonanie, że samo to już sprawi, że ich problemy znikną. Niestety, doświadczenie pokazuje mi, że efektywność terapii w dużej mierze zależy od zaangażowania klienta i to nie tylko w trakcie spotkań, ale również w wykonywanie zadań między sesjami. Takie sytuacje to dla mnie ogromne wyzwanie, ponieważ satysfakcja z efektów naszej współpracy jest jednocześnie motorem napędowym mojej pracy, a brak tego poczucia może podważyć moją motywację do wykonywania tego zawodu.

Pola Jaroszewska: Najtrudniejsze są chwile, gdy mierzę się z cierpieniem Pacjenta. Jest to jednocześnie najpiękniejsze: móc towarzyszyć komuś w dotykaniu najczulszych części siebie.

Kamil Elkader: Trudne w tej pracy jest towarzyszenie ludziom, którzy są uciążliwi w kontakcie, zachowują się niefajnie nie tylko wobec osób w swoim otoczeniu, ale i wobec mnie, jako terapeuty, a zarazem przyszli po to, żeby to zmienić i proszą, żeby pomóc. Trzeba potrafić to wytrzymać, nie odbierać tego osobiście, a zarazem zrobić z tego użytek w procesie terapeutycznym, pomagając im zrozumieć mechanizmy u podstaw i i wykształcić umiejętność kontroli, regulacji lub alternatywnych zachowań, które nie będą szkodliwe lub raniące.

Iwona Łaskarzewska: Interakcja moich emocji i schematów ze sposobem wyrażania swoich potrzeb przez klientów. Jest to niesamowicie trudne i fascynujące jednocześnie.

Katarzyna Jędrasiak Rogóż: Ilość informacji do zapamiętania.

Ewa Zuzanna Pióro: Konieczność akceptacji faktu, że nie zawsze da się pomóc i że nie każdy jest gotowy na zmianę.

Anna Brycka: Psychologia to także moja pasja, dlatego najtrudniejsze jest szukanie równowagi między pracą i rozwojem, a pozostałymi obszarami życia.

Marta Figiel: Myślę, że fakt, że nie mamy wpływu na wiele rzeczy i mimo ciągłego szkolenia się i szczerych chęci są rzeczy, których przeskoczyć się nie da. Trudne jest też to, że po opuszczeniu gabinetu nie zamykamy za sobą drzwi i idziemy w swoje życie prywatne, bo problemy naszych pacjentów często wychodzą razem z nami.

Ania Białecka: Oczywiście to zależy. Od dnia, od kontekstu, od chwili. Jest naprawdę dużo, różnych, trudnych sytuacji w pracy psychologa. Tak po ludzku trudnych, niemiło zaskakujących. Od obserwowania tego, jak ktoś jest w cierpieniu, chorobie, stracie do momentów, kiedy odkrywasz swoje własne pomyłki, błędy, niemoc. Są niebezpieczne sytuacje, o których nikt nie mówi na studiach. Jest praca z dziećmi, które są krzywdzone przez najbliższych. Od interwencji kryzysowej po pracę w biznesie, myślę, że każda praca ma swoją specyfikę i trudne strony.

Wymagające jest też balansowanie między oczekiwaniami, np. czasami między tym, czego pragną nauczyciele, a rodzice a dzieci-uczniowie. Balansowanie między tym, czego się po psychologu oczekuje w różnych miejscach naszego społeczeństwa, a tym, co sami sobie nakładamy na własną tożsamość. Pełnimy różne role, mamy różne zobowiązania, które czasem zaskakująco się nie dają pogodzić. Z drugiej strony to, co najtrudniejsze stanowi też podstawę do najmocniejszego rozwoju. 

Anna Gałka-Ruciak: Dużo różnych emocji w ciągu dnia, które napotykam w historiach moich pacjentów.

Katarzyna Markiewicz: Najtrudniejsza jest niemoc. Czasami bywa tak, że niewiele jesteśmy w stanie zrobić, aby pomóc drugiej osobie, ponieważ najzwyczajniej w świecie pewne czynności musi wykonać sama. Często nie jest na to gotowa i człowiek wtedy chciałby ze wszystkich sił tej osobie ulżyć w cierpieniu. A nie może, bo jedyną osobą, która może to zrobić, jest właśnie nasz klient.

Karina Kowalska: Zachowanie granic. Tematy poruszane w gabinecie są głębokie, intymne, poufne. Często dotykają subiektywnych wspomnień i przemyśleń. Trudno jest znaleźć się w w miejscu bycia "profesjonalnym", kiedy na pozór obca osoba wpuszcza Cię w bardzo prywatne i poważne obszary.

Luiza Stańczyk: Obciążenie poznawcze. Konieczność bycia z Klientem tu i teraz w 100%. Nie można rozproszyć uwagi, zrobić sobie przerwy. 50 minut sesji to pełne skupienie na aktywnym słuchaniu, by wyłapać to, co ważne, a często nawet niewypowiedziane wprost. Czasem to trudne, bo po kilku sesjach zwyczajnie męczy psychicznie i fizycznie. 

Martyna Tomczak- Wypijewska: Pozyskiwanie klientów/pacjentów. Obecnie wiele niewykwalifikowanych osób oferuje swoje "złote sposoby", szybkie, proste, a psychoterapia to ciężka praca (często dłuższa praca). Trudno jest promować się, a równocześnie zachowywać się w pełni etycznie (nie gwarantując, że na pewno pomogę- bo przecież psychoterapia to współpraca i jej efekt nie zależy tylko ode mnie) czy "sprzedając na tik- toku- "3 oznaki mówiące, że masz ADHD"... Rzeczywistość jest dużo bardziej złożona, jest w niej mnóstwo "to zależy", trudno udzielać jasnych i prostych odpowiedzi.

Patrycja Góralczyk: Momenty, w których pacjent nie czuje progresu i nie widzi sensu.

Paulina Szmyt-Literska: Praca psychoterapeuty wymaga ciągłego doskonalenia umiejętności, uczenia się nowych metod terapeutycznych i śledzenia najnowszych badań psychologicznych - to jest ciągła, nieustanna praca, natomiast nie to jest raczej najtrudniejsze, myślę, że to co mi w tym momencie przychodzi do głowy to brak szybkich rozwiązań: proces terapeutyczny zazwyczaj wymaga czasu, a postępy mogą być stopniowe. Trudno jest zarządzać oczekiwaniami klienta/pacjenta i utrzymać ich motywację, zwłaszcza gdy problemy są złożone.

Klaudia Hamze-Rudzińska: Jednym z najtrudniejszych aspektów mojej pracy jako psychoterapeuty jest obserwowanie cierpienia i trudności, z jakimi borykają się moi pacjenci. Ponadto każdy pacjent jest inny, więc muszę być elastyczna i indywidualnie dostosowywać moje podejście terapeutyczne do ich potrzeb i sytuacji życiowej. Jest to więc swego rodzaju woltyżerka między własną równowagą emocjonalną, empatią i profesjonalizmem. Jednocześnie jestem w tym autentyczna i zaangażowana w proces terapeutyczny.

Bogumiła Krawiec: Najtrudniejsze okazuje się powstrzymywanie się przed dostarczaniem pacjentom rozwiązań. Towarzyszenie im w często żmudnym odnajdywaniu drogi do najlepszego dla nich sposobu radzenia sobie z problemami jest trudne, lecz zarazem niezwykle satysfakcjonujące.

Marta Sak: Trudne bywa to, że pracuję sobą. To znaczy, że za każdym razem, gdy wchodzę do gabinetu, moja głowa powinna być oczyszczona z myśli na temat prywatnych zmartwień, abym była w stanie w pełni skupić się na tym, co Klient/Pacjent wniesie w trakcie rozmowy. Powinnam być też wypoczęta, najedzona i w miarę spokojna, aby móc udźwignąć jego/jej trudne emocje i jednocześnie być zdolna do intensywnego wysiłku intelektualnego - a każda sesja naprawdę jest takim wysiłkiem! Kiedy mam w życiu intensywniejszy czas, to zadbanie o to, żeby mój stan psychofizyczny był bez zarzutu i skupienie się na tym, co tu i teraz w gabinecie, bywa wyzwaniem.

Trudnością jest też to, że w psychologii - nawet krążą o tym żarty - odpowiedź na większość pytań brzmi "to zależy". Nie ma uniwersalnych wytycznych do udzielania pomocy osobom z takim a takim problemem. To zupełnie inaczej, niż np. w medycynie, gdzie wiadomo, jaki lek przepisać Pacjentowi z daną chorobą; tymczasem dwie osoby korzystające z pomocy psychologicznej, które zgłaszają się z bardzo podobną trudnością, mogą potrzebować czegoś zupełnie innego. To sprawia, że czasem nie jesteśmy pewni, czy na pewno obraliśmy właściwą strategię pracy z daną osobą (na szczęście takie dylematy można omawiać i rozwiązywać na superwizji, która jednocześnie jest naszym etycznym obowiązkiem).

Maria Czarnecka: Dbanie o samą siebie przy równoczesnym wspieraniu i pomaganiu innym.

Karolina Gunia: Jednym z najtrudniejszych wyzwań w mojej pracy jako psychologa dzieci i młodzieży jest konfrontacja z głębokimi emocjonalnymi trudnościami, z którymi młode osoby muszą zmagać się na co dzień. Pomoc w radzeniu sobie z bagażem emocji wymaga nie tylko profesjonalnego podejścia, ale również empatii i delikatności.

Ponadto, zindywidualizowane podejście do klienta i dostosowanie interwencji terapeutycznych pod jego potrzeby wymaga elastyczności i ciągłego doskonalenia się. Komunikacja z rodzicami i współpraca z nimi w procesie terapeutycznym mogą być czasem trudne, gdy istnieją różnice w oczekiwaniach czy podejściu do rozwiązania problemu. Mimo to, zauważanie pozytywnych zmian w życiu młodych ludzi i postępów jakie osiągają, jest źródłem satysfakcji i motywacji do dalszej pracy.


Ten artykuł jest częścią cyklu "Zapytaj Specjalistę_kę", w którym nasi_nasze psychologowie_żki i psychoterapeuci_tki odpowiadają na nietypowe pytania. Takie, które zadaje się im niezbyt często, a mogą ciekawić wiele osób.

Jeśli czytając którąś odpowiedź, przyszło Ci na myśl "Chętnie pójdę na wizytę do tej osoby" lub "Ciekawe, gdzie ta osoba zdobywała wiedzę czy doświadczenie" - kliknij w jej imię i nazwisko. Przejdziesz bezpośrednio na jej profil. U niektórych osób możesz umówić wizytę poprzez wybranie terminu w kalendarzu, do innych warto napisać zapytanie na adres mailowy podany w zakładce "Kontakt".

Przypominamy też, że mamy Formularz Doboru Specjalisty: https://twojpsycholog.pl/dobor-specjalisty, jeśli nie jesteś pewny_a, jakiej pomocy potrzebujesz!

Udostępnij

Spis treści

  1. Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy?
Opublikowano09.08.2024
Udostępnij

Komentarze (0)