Left ArrowWstecz

Tworzenie bezpiecznego przywiązania u dziecka - kto ma wpływ, jak wygląda proces i czym może być zaburzony?

Jak wygląda sprawa kształtowania się stylu przywiązania u niemowląt? Co dzieje się w sytuacji, gdy matka będzie wytwarzać styl bezpieczny, a ojciec lękowy? Czy dwie skrajności będą na siebie wpływać, ale wygra styl, który prezentuje rodzic poświęcający dziecku najwięcej czasu, czy w połączeniu ze sobą powstanie styl ambiwalentny? Co w sytuacji, gdy jeden z rodziców pracuje na dyżurach 24h? Czy nawet jeśli podczas pobytu w domu będzie jak najlepiej wywiązywał się z opieki nad dzieckiem, to przez to, że jest długi czas nieobecny i tak wychodzi na to, że nie jest stały ani dostępny, bo gdy nie ma go w domu nie zaspokaja przecież potrzeb dziecka? Co z osobami typu babcia, które pojawiają się kilka razy w tygodniu na kilka godzin? Czy ich zachowania również mają wpływ na kształtowanie stylu przywiązania? Czy prezentowane przez te osoby nieprawidłowe zachowania mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczną więź wytwarzaną przez rodziców?
Karolina Białajczuk

Karolina Białajczuk

Proces kształtowania się stylu przywiązania u niemowląt jest bardzo złożony i zależy od wielu czynników, w tym od interakcji dziecka z jego rodzicami i opiekunami. Kluczowym jest zrozumienie, że styl przywiązania nie jest stały i może ewoluować w odpowiedzi na doświadczenia dziecka z różnymi opiekunami.

Rodzic prezentujący styl bezpieczny, a drugi styl lękowy: W takiej sytuacji styl przywiązania dziecka może ewoluować w kierunku stylu bezpiecznego, jeśli dziecko ma regularny i pozytywny kontakt z rodzicem o stylu bezpiecznym. Jednak jeśli kontakt z rodzicem o stylu lękowym jest bardziej dominujący lub przeważający, to może wpłynąć na kształtowanie się stylu dziecka w kierunku bardziej lękowego.

Styl ambiwalentny: Skrajne style przywiązania rodziców, czyli bezpieczny i lękowy, niekoniecznie muszą prowadzić do stylu ambiwalentnego u dziecka. Ostateczny styl dziecka zależy od wielu czynników, takich jak częstotliwość i jakość interakcji z każdym z rodziców oraz dostępność rodziców dla dziecka.

Rodzic pracujący na dyżurach 24h: Praca na dyżurach może wpłynąć na dostępność rodzica, ale niekoniecznie musi prowadzić do stylu przywiązania innych niż bezpieczny. Kluczowe jest, aby rodzic starał się maksymalizować czas spędzany z dzieckiem i bywał dostępny w miarę możliwości. Regularność i jakość interakcji z dzieckiem mają znaczenie.

Osoby trzecie, takie jak babcia: Zachowania i interakcje osób trzecich, takich jak babcia, mogą mieć wpływ na dziecko, ale są jednym z wielu czynników. Jeśli zachowania te są sprzeczne z tym, czego dziecko doświadcza od rodziców, może to wprowadzić pewne zamieszanie. Jednak zazwyczaj wpływ osób trzecich nie jest tak silny jak wpływ rodziców.

Warto podkreślić, że styl przywiązania nie jest czymś stałym i nieuniknionym. Dzieci mogą rozwijać elastyczność w swoich relacjach i dostosowywać swoje style przywiązania w zależności od różnych sytuacji i doświadczeń. Istotne jest, aby rodzice starali się stwarzać dla dziecka bezpieczne, kochające i dostępne środowisko, w którym dziecko może rozwijać zdrowe przywiązanie.

 

Pozdrawiam

Karolina Białajczuk, psycholog

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dawid Staszczyk

Dawid Staszczyk

Dzień dobry, styl przywiązania kształtuje się w relacji dziecka z głównym opiekunem - przeważnie, choć nie zawsze - jest nim matka. Jeśli matka jest dostrojona do potrzeb dziecka, zaspokaja je i adekwatnie reaguje na sygnały wysyłane przez niemowlę, kształtuje tym samym bezpieczny styl przywiązania, który zarazem jest bezpieczną bazą do eksplorowania otoczenia i nawiązywania kolejnych relacji - z ojcem i innymi osobami w rodzinie. Atmosfera rodzinna i jakość relacji niewątpliwie mają wpływ na opiekunów dziecka. To, czy wpływ ten rzutuje na więź z dzieckiem, zależy od tego, czy rodzice mają odpowiednie zasoby, aby w konstruktywny sposób poradzić sobie z emocjami, które wywołują wspomniane przez Panią_na nieprawidłowe zachowania prezentowane przez innych członków rodziny. 

Dawid Staszczyk 

2 lata temu
Małgorzata Korba-Sobczyk

Małgorzata Korba-Sobczyk

Kształtowanie się stylu przywiązania u niemowląt jest procesem dynamicznym i złożonym, który jest wynikiem interakcji między dzieckiem a opiekunami. 
 Styl przywiązania matki i ojca może mieć wpływ na rozwój stylu przywiązania dziecka. Jeśli matka prezentuje styl bezpieczny, a ojciec lękowy, może to stworzyć pewien stopień niezgodności, ale niekoniecznie prowadzi do powstania stylu ambiwalentnego.  Kluczowe  jest, aby obydwoje rodzice  byli zaangażowani  w opiekę nad dzieckiem,  pomoże to  wytworzyć  spójne  doświadczenia przywiązania.
Ważny  jest też czas spędzany z dzieckiem podczas kształtowania się stylu przywiązania.  W przypadku gdy jeden z rodziców pracuje na dyżurach24h, może to wpływać na poczucie stałości i dostępności dla dziecka. Jednak jeśli ten rodzic jest obecny i angażuje się w opiekę nad dzieckiem podczas swojego czasu wolnego, może to pomóc w budowaniu bezpiecznej więzi.
 Zachowania i interakcje osób trzecich, takich jak babcia, również mogą mieć wpływ na kształtowanie się stylu przywiązania. Dlatego dobrze by było omówić wspólnie jakie wartości są ważne dla rodziców i co chcemy przekażać dziecku.  Dlatego ważne jest, aby wszyscy opiekunowie dziecka byli świadomi i angażowali się w tworzenie spójnego  środowiska przywiązania.

Styl przywiązania jest wynikiem wielu czynników i nie jest jednoznacznie determinowany przez pojedyncze czynniki. W przypadku jakichkolwiek obaw lub trudności związanych z kształtowaniem się więzi z dzieckiem, warto skonsultować się z pedagogiem, psychologiem lub innym specjalistą, który może pomóc w zrozumieniu i rozwiązaniu tych kwestii.

 Pozdrawiam

 

 Małgorzata  Korba-Sobczyk

2 lata temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Jak radzić sobie z ex-partnerem, który chce zabrać dziecko do toksycznego domu?

Rozstałam sie z moim byłym miesiąc temu, On nie interesuje sie zbytnio dzieckiem. Ja dzwonię na kamerce (jeśli ja nie zadzwonię to On w ogóle), On przyjeżdża w niedziele na 2,3 godziny, czasami dłużej i odjeżdża, bo do wyroku sądu nie chce, żeby zabierał dziecko, bo grozi mi, ze Go nie odda. 

Zablokował mi wypisanie dziecka z przedszkola, tym bardziej boję sie, że dziecko zabierze. Jego w domu nie było od 6 do 21, albo i dłużej od poniedziałku do niedzieli. On chce dziecko tylko dla swojej rodziny. Teraz nie dzwonił przez tydzień do dziecka, a w piątek o 23 pisze do mnie, że ja jemu i jego mamie zabraniam rozmawiać z dzieckiem i źle wpływam na rozwój dziecka, bo nie pozwalam mu jechać do jego domu I izoluje od jego rodziny.

 On sie nagle obudził, bo przyjeżdżają jego kuzyni, których moje dziecko nigdy nie widziało i On chce Go zabrać ( pokazywać jak małpkę w cyrku, przynajmniej ja tak to widze). Do jego mamy ja mam dzwonić i pokazywać dziecko. Dziecko w tamtym domu było znerwicowane, teraz jest w końcu spokojnie. 

W jego domu była przemoc psychiczna, ja jestem w 5 miesiącu ciąży I juz mam dość. On wydzwania i wypisuje do mojego brata, do mojej mamy, robi screeny naszych rozmów. To jest chore. Ja nie wiem już jak sie bronić, boję sie utraty ciąży( juz raz poronilam).

Jak zaakceptować rozwód rodziców i święta z nowym partnerem mamy?

Jestem dorosła, a moi rodzice rozwiedli się 3 miesiące temu.

Czy to normalne, że nie jestem w stanie pogodzić się z tym i zaakceptować, że mama zmusza mnie do spędzania świąt z nowym partnerem, którego ja nawet nie poznałam?

Nie radzę sobie z pewną sytuacją i może ktoś z Was mógłby spojrzeć na to obiektywnie?
Cześć. Nie radzę sobie z pewną sytuacją i może ktoś z Was mógłby spojrzeć na to obiektywnie? Z obecnym partnerem jesteśmy razem 6 miesięcy, świeża sprawa, ale na tyle poważna, że poznaliśmy swoje dzieci i innych członków rodziny i spędzamy wszyscy razem wspólne weekendy. Poznaliśmy się, gdy partner był w trakcie rozwodu. Już była żona zdradzała go, do tego ma problem z alkoholem (dwukrotnie była na prywatnym odwyku, niestety bezskutecznie). Partner wyprowadził się i złożył pozew w momencie, jak dowiedział się o kolejnym romansie ex- małżonki, która już następnego dnia po tym fakcie zamieszkała z kochankiem. Ich sielanka trwała pół roku. Okazało się bowiem, że kochanek zdradzał ją i dlatego się rozstali. Problem w tym, że ta kobieta teraz miesza w głowie i mojemu partnerowi i mi. Do niego ciągle dzwoni, szuka drogi do powrotu, grozi, że znowu zacznie pić i manipuluje ich dziećmi tak, by nie chciały widywać się z tatą. Do mnie wypisuje z kont swoich córek, że mnie nie lubią, że nie chcą, abyśmy byli razem i że tata i tak kocha mamę. Partner martwi się teraz praktycznie o wszystko: o dzieci, o byłą żonę i o nasz związek. Ja z kolei martwię się, że go stracę z powodu tych wszystkich gierek. Jak rozmawiać z partnerem? Jak w ogóle odnieść się do całej tej sytuacji? Czy konfrontacja naszej trójki to dobry pomysł? Czy może to partner powinien wyjaśniać wszystko z ex? Po raz pierwszy od mojego rozwodu (5 lat temu) czułam się naprawdę spokojna, szczęśliwa i kochana. A teraz mam wrażenie, jakby wszystko miało runąć... Skąd we mnie ta niepewność? Czemu wątpię w partnera, chociaż tych wątpliwości wcześniej nie miałam? Czy jestem podatna na manipulacje ex małżonki, czy też intuicja karze o sobie pamiętać? Na samą myśl o tej całej sytuacji mam mdłości, nie mogę jeść, czuję mrowienie z tyłu głowy, trzęsą mi się ręce a w oczach pojawiają się łzy...
Szwagierki i teściowie są do mnie złowrogo nastawieni.
Mam 4 szwagierki, od zawsze widziałam, że są do mnie źle nastawione. Nie raz mówiłam mężowi, że mnie obgadują, robią mi zdjęcia z ukrycia itp. Zawsze mówił, że sobie wymyślam i jestem przewrażliwiona. Na ostatniej imprezie rodzinnej mąż jednej ze szwagierek, powiedział mi, że one mnie nienawidzą... Dowiedziałam się, że nazywają mnie księżniczką, choć uważam, że bardziej nazwałabym się kopciuszkiem, ponieważ czuje się jak ich sługa. W niedziele często jesteśmy zapraszani na obiad do teściów, szwagierki zasiadają przy stole, a ja biegam z kuchni do jadalni, aby wszystko przygotować do obiadu, nie raz mówię sobie koniec, niech one się ruszą i pomogą, ale kiedy usiądę teściowa woła mnie, żebym jej pomogła, nie córki, tylko mnie. Pracuje zdalnie, a moje szwagierki uważają, że skoro siedzę w domu to powinnam siedzieć z ich dziećmi. Tego również dowiedziałam się od mojego szwagra. Nie raz zostawałam z ich dziećmi, ponieważ zawsze staram się pomóc jak mogę, ale kiedy odmówiłam kilka razy, to zaczęli się obrażać... Mówią, że mam zły charakter, bo potrafię wyrazić swoje zdanie i powiedzieć nie. Okazuje się, że nie tylko szwagierki są wobec mnie fałszywe, ale teściowie również, dowiedziałam się, że teściowa do mnie jest przesympatyczna, ale córkom mówi o mnie najgorsze rzeczy. Moje szwagierki uważają, że ja zabraniam mojemu mężowi chodzić na imprezy rodzinne, chociaż chodzimy na większość razem. Czasem jest sytuacja, że ktoś pyta nas idziecie na urodziny do x? My o niczym nie wiemy, wszyscy goście są zaproszeni dużo wcześniej, tylko my dostajemy zaproszenie dzień wcześniej lub kilka godzin przed imprezą... Wtedy często nie idziemy, bo da się wyczuć, że ktoś nas tam nie chce. Mój szwagier ostatnio mi powiedział, że musi się pytać żony czy może nas zaprosić na imprezę. Jest mi bardzo przykro, bo naprawdę staram się być miła dla nich chociaż wiem, że źle o mnie mówią. Ale okazuje się, że jestem tą zła zawsze. Nie wiem, co mam robić, czy lepiej ignorować takie coś, czy usiąść i powiedzieć im, że wiem co o mnie mówią, że nie musimy się lubić, ale żebyśmy się szanowali... Mój mąż mówi, żebym dała spokój, ale chciałabym, żeby moje szwagierki wiedziały, że nie pozwolę robić z siebie kozła ofiarnego.
Jestem matką od ponad dwóch miesięcy, zajmuje się domem i dzieckiem będąc na macierzyńskim, nie mam na nic czasu dla siebie jestem zmęczona psychicznie, chciałabym po prostu mieć jeden dzień spokoju. Mój partner mi nie pomaga bo nwm czy pomocą można by było nazwać to że z łaską wstanie do dziecka po moich pół h prośbach i tłumaczeniach że się np. słabo czuje bo po porodzie dostałam bardzo silnej anemii która nie chce mi się unormować mimo leków. Od niego nie czuje ani trochę wsparcia, jak mały bo nie powiem że na co dzień taki jest że płacze i ma swoje histerię że nie wiadomo co mu jest ani to kolka ani głód ani nic, to po takich dwóch dniach pod rząd jak mam podejść do dziecka to płacze wręcz i potem beształ się w myślach że jestem zła matką skoro tak bardzo pałam nienawiścią do tak malutkiego człowieka który nie jest w stanie mi powiedzieć lub pokazać co by chciał, jednak nerwy robią swoje, zaczynam płakać czasem krzyczeć żeby wydusić z siebie emocje i się uspokoić. Jestem zmęczona, wiedziałam z czym się wiąże macierzyństwo że to są nieprzespane noce ale liczyłam na jakiekolwiek wsparcie ze strony partnera, a tu nic. Bo jak to on mówi " muszę się wyspać do pracy " albo " mam wolne i chce odpocząć " nie wiem już co robić, czuje się jakbym była po prostu z tym sama, jakbym ja nie mogła zjeść spokojnie śniadania, iść pod prysznic lub jeden dzień odpocząć albo się chociaż wyspać bo siedzę w domu :(
dojrzewanie

Okres dojrzewania - co warto wiedzieć o zmianach i wyzwaniach

Okres dojrzewania to wyjątkowy i wymagający etap zmian fizycznych, emocjonalnych i społecznych. Zrozumienie tych procesów jest kluczowe dla nastolatków, ich rodziców i opiekunów, by lepiej radzić sobie z wyzwaniami i wspierać rozwój młodego człowieka.