Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Nie znajduję dystansu w tym, gdy ktoś na mój temat coś powie, zrobi.

Jak sobie poradzić z braniem wszystkiego na serio dotyczącego mojej osoby i przejmowaniem się?
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

Witam, 

Branie wszystkiego do siebie i na poważnie, może wywodzić się z niskiego poczucia własnej wartości. Bardzo często sytuacje życia codziennego nie mają nic z nami wspólnego, a jednak nasz wewnętrzny krytyk podsuwa nam inne scenariusze. 

Proszę popracować nad sobą i swoją samoocena, ćwiczyć samoakceptację, i być dla siebie dobrym. 

Pomocne mogą również okazać się techniki relaksacyjne, lub podejście terapeutyczne CBT (poznawczo behawioralne), które pomoże zidentyfikować negatywne schematy myślenia i przekształcić je w te  bardziej pozytywne. 

Branie wszystkiego w życiu na poważnie może się też objawiać, kiedy żyjemy w chronicznym stresie, więc tak ważne jest aby skontaktować się ze specjalistą, w celu dalszej pomocy. 

Katarzyna Rosenbajger

Psycholog

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Alicja Sadowska

Alicja Sadowska

Dzień dobry,

Mamy zdecydowanie za mało informacji, aby móc odpowiedzieć na to pytanie. Nie ma też złotego sposobu, ani magicznej różdżki, która sprawi, że te problemy natychmiast znikną. Trudności, o których Pan/Pani pisze często wynikają z niskiego poczucia własnej wartości, samooceny czy lęku. Natomiast mogą wynikać też z wielu różnych innych problemów. Jeżeli opisywane trudności utrudniają codzienne funkcjonowanie to zalecałabym skontaktować się z psychologiem lub psychoterapeutą w celu szerszego omówienia Pana/Pani historii i odnalezienia źródła opisywanych objawów, a następnie dalszego pokierowania w kierunku lepszego samopoczucia.

Pozdrawiam,
mgr Alicja Sadowska
Psycholog

2 lata temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Przejmowanie się i branie wszystkiego na serio dotyczące swojej osoby może prowadzić do stresu, niepokoju i obniżonego samopoczucia. Myślę, że warto zacząć od kilku podstawowych rzeczy: 

1. Samoświadomość: Zrozumienie, że to, co inni ludzie mówią lub myślą o Tobie, nie jest zawsze krytyczne lub ważne, może pomóc zmniejszyć poziom przejmowania się. Pracuj nad świadomością siebie i zastanów się, dlaczego tak bardzo przejmujesz się opiniami innych.

2. Rozwijaj pewność siebie: Im pewniejsza jesteś siebie, tym mniej zależysz od ocen innych. Pracuj nad swoim poczuciem własnej wartości i akceptacją siebie. 

3. Rozmawiaj z zaufanymi osobami: Dzielenie się swoimi uczuciami i myślami z przyjaciółmi, rodziną lub terapeutą może pomóc Ci zrozumieć, dlaczego przejmujesz się tak bardzo i co możesz z tym zrobić.

4. Pracuj nad perspektywą: Staraj się kształtować bardziej realistyczną perspektywę na swoje życie. Często to, co wydaje się ogromnym problemem, w dłuższej perspektywie jest mniej istotne.

5. Ustal priorytety: Skup się na tym, co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Jeśli skoncentrujesz się na swoich celach i wartościach, to z czasem stres związany z bierzeniem wszystkiego na serio może się zmniejszyć.

Pamiętaj, że przejmowanie się towarzyszy wielu ludziom, ale istnieją sposoby, aby radzić sobie z tą tendencją. Pracując nad swoją samoświadomością, poczuciem własnej wartości i technikami radzenia sobie ze stresem, możesz znacząco poprawić swoje samopoczucie i jakość życia. Jeśli masz trudności w radzeniu sobie z tym problemem, warto również skonsultować się z terapeutą, który może pomóc Ci znaleźć rozwiązania dostosowane do Twoich potrzeb.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus 

mniej niż godzinę temu
Katarzyna Waszak

Katarzyna Waszak

Dzień dobry!

Trudno odnieść się do tego pytania, mając tak mało informacji. Warto zdiagnozować, co jest przyczyną przejmowania się opinią innych ludzi. Możliwe, że przeświadczenie o swojej niskiej wartości, słabego ugruntowania w sobie. Zachęcam do obserwacji relacji z samym sobą, czy nie brakuje Pani/Panu troski o siebie, o swoje potrzeby, prawa do doświadczania różnych emocji. Z pewnością warto przeanalizować, czy myśli dotyczą konkretnych, realnych sytuacji, czy swojej projekcji na temat tego, co wydaje się, że ktoś mógł zakomunikować. Myśli również wyzwalają emocje. 

Zachęcam do odkrycia swoich zasobów. Co Pani/Pan w sobie ceni, lubi? Kiedy ostatnio pojawił się jakiś sukces, nawet najdrobniejszy? Co powiedziałyby o Pani/Panu inne osoby, zaprzyjaźnione, bliskie?  Wymienić wyzwania, którym udało sie stawić czoła. Jakie cechy i działania, które ceni Pani/Pan u innych, również posiada? Zachęcam do refleksji, w jaki sposób Pani/Pan siebie ocenia.

Powodzenia

Katarzyna Waszak

 

2 lata temu

Zobacz podobne

Czy postanowiono mi błędną diagnozę? Powinnam wrócić na terapię? Czy to niedojrzałość emocjonalna?
Witam serdecznie. Ostatnio zaczęłam analizować swoją historię choroby. Stwierdzono u mnie od 2013 r. ChAD . W 2011 zaczęłam się źle czuć. Dostawałam ataków paniki, miałam silne lęki , bałam się niemal wszystkiego. Ze stresu często wymiotowałam. Poszłam do lekarza, lekarz stwierdził, że to przejściowe problemy, dostałam lek z grupy SSRI i neuroleptyk. Było lepiej, uspokoiłam się , znalazłam nową miłość ....nagle spadek nastroju, zakończyłam związek, zaczęłam dużo spać , byłam płaczliwa, wszystko mnie przerastało. Poszłam do lekarza już z siostrą, opowiedziała jak wyglądam z jej perspektywy, że podejrzewa u mnie Chad, lekarka zdecydowanie wykluczyła jej podejrzenia, aby to mógł być Chad. Dostałam diagnozę o niedojrzałości emocjonalnej . Poszłyśmy do innego lekarza, znowu siostra opowiedziała co się ze mną dzieje, co się działo i co przypuszcza. Lekarz po zadaniu pytań, stwierdził że to Chad, że siostra miała rację. Leczyłam się u niego od 2013- 2024 roku. Po niemiłych słowach od niego .... znalazłam sobie nowego psychiatrę, do którego poszłam, bo na terapii Pani psycholog zasugerowała epizod mieszany. Pani doktor dała mi kilka innych leków i po nich.... Umarłam, byłam tu na ziemi, ale czułam, że tak jakby mnie nie było . Nie czułam nic, spałam całe dnie, nie interesowałam się dzieckiem, życiem niczym.... Po tym jak obudziłam się popołudniu i nagle mnie olśniło... Wzięłam do ręki wydrukowaną historię choroby, wszystko przeczytałam , zaczęłam analizować leki, moje samopoczucie w danych latach, zaczęłam czytać o niedojrzałości emocjonalnej i tak ! Wszystko jakby się zgadzało... Wydaje mi się, że leczyli mnie na Chad, a wystarczyłoby wysłać mnie wtedy na terapię oraz podać lek na lęki.... Zaczęłam stopniowo schodzić z antydepresantów... I czuję się nareszcie dobrze. Czuję jakbym powróciła, czuję tu i teraz, cieszę się małą rzeczą, zaczęłam opiekować się moim dzieckiem, spędzać z nim mądrze czas, rozmawiać. Byłam u lekarza, przyznałam się do odstawiania niektórych leków. Lekarz przepisał pregabalinę, ponieważ przez ten czas męczyły mnie natrętne myśli katastroficzne. Po dwóch tygodniach brania jest lepiej. Nie śpię w dzień, wykonuję obowiązki, zaczynam się uśmiechać. Czyżby postawili mi błędną diagnozę? Co mogą mi Państwo powiedzieć o niedojrzałości emocjonalnej....czy powinnam wrócić na terapię?
Jakie badania należy wykonać, np. poziom witamin, by wykluczyć somatyczne podłoże zaburzeń nastroju i lękowych?
Poziom jakich witamin (oprócz witaminy D) warto sobie zbadać, żeby wykluczyć somatyczne podłoże depresji, nerwicy lękowej i fobii społecznej?
Brak motywacji i chęci do działania poza pracą - jak pokonać lenistwo?
Jestem facetem lat 35. W zasadzie całe moje dorosłe życie zmagam się z brakiem chęci? lenistwem? Nawet nie wiem jak to nazwać. Ale do rzeczy. Pracuję dość dużo bo na dwa etaty, ale nie jestem jakoś nadmiernie zmęczony. Praca jak praca. Jedną lubię, druga to bardziej ze względów finansowych. Zarabiam około 10-12 tyś miesięcznie. Nie mamy żadnych zobowiązań finansowych. Żona też zarobi dobrze wiec ogólnie nie narzekam na poziom życia. Mam 2 super córeczki. Można by pomyśleć, że sielanka. Ale jest jeden problem. Robie tylko to co muszę czyli idę do pracy i wykonuje ją sumiennie. Jak wrócę do domu to najlepiej schowałbym się sam w pokoju z telefonem i tyle. Nie mam ochoty zrobić niczego w domu, pomóc żonie przy dzieciach. Nic. Najlepiej jakbym mógł siedzieć sobie sam i niczego nie musiał robic. Rano jak wstanę to też nie chce mi się isć do pracy. Jak mam np wolny dzień w tygodniu i jestem sam w domu bo dzieci w szkole a żona w pracy to potrafię przeleżeć cały dzień na kanapie na telefonie nie robiąc sobie nawet jedzenia. Nie raz nawet nie umyje się wieczor bo mi się nie chce. Do pracy tez mi się niechce wstać bo nie przepadam za nią- ide tam tylko ze względu na kase. pojawiają się jednak pewne wyjątki. Jak wiem, że czeka mnie coś fajnego to jest inaczej. Bardzo lubie mecze i np. jak jest dzien meczowy Polaków to budzę się sam wcześniej rano, mam ochote wstać i nie mogę się doczekać. To samo było jak miałem jechac kupic auto albo inna rzecz. Ale są to wyjątki. Kilka do kilkunastu dni w roku. Reszta to jest męczarnia. Chciałbym zrobić wiele rzeczy ale najzwyczajniej mi się nie chce. Jak mam np. wolny poniedziałek to w niedzielę po południu jest spoko. Planuje sobie co jutro porobię a koniec końców nie zrobię nic tylko przeleżę cały dzień. Co jest ze mna nie tak? Co robie albo zrobiłem zle? Mam tAK męczyć się do końca zycia? Od czego zacząć?
Mam ogromny problem z 4 letnia córka. Nie chce chodzić do przedszkola
Witam. Mam ogromny problem z 4 letnia córka. Nie chce chodzić do przedszkola codziennie rano wstajemy, ale nie chce sie ubrać wyjść z domu. Wpada w histerie krzyczy płacze bije mnie kopie. Mówi ze nie chce iść do przedszkola, bo brakuje jej tam mnie martwi się o mnie i boi się, że coś mi się stanie. Rozmawiamy tłumacze czytamy książki, ale mimo to codziennie rano są histerie i przez to nie możemy wyjść z domu. Córka jest bardzo otwartym dzieckiem, bardzo chętnie bawi się i zapoznaje z dziećmi mieszkającymi w okolicy. Pierwszego dnia w przedszkolu wystraszyła się chłopca, bo bardzo brzydko się zachowywał niszczył cała sale rozrzucał zabawki ogólnie wszystko niszczył. Ale później już sie uspokoił zreszta córka widziała to na własne oczy, bo była w przedszkolu kilka dni. Córka nie ma rodzeństwa, najwięcej czasu spędza ze mną, bo teraz nie pracuje. Musiałam zrezygnować z pracy, bo była kiedyś burza duży wiatr kilka zniszczeń koło domu i ogólnie u sąsiadów mieszkających koło Nas. Córka tak bardzo się bała, że nie mogłam rano wyjść do pracy, bo strasznie płakała błagała, żebym z nią została w domu. Wtedy pilnowała ja babcia i babcia sama stwierdziła, że nie jest w stanie się nią zajmować teraz, bo bardzo płacze za mną nie chce jeść i chce, żebym wróciła, więc zrezygnowałam tłumaczyłam na temat burzy i przeszło teraz córka już się nie boi burzy. Ale nie chce chodzić do przedszkola.
Ataki paniki i poczucie omdlenia, gdy zbyt długo jestem na nogach w miejscach publicznych, np. centrum handlowym.
Dzień dobry, jestem w trudnej sytuacji, bo odczuwam duży dyskomfort podczas wychodzenia z domu po traumatycznej dla mnie sytuacji, która miała miejsce parę miesięcy temu. Dla przykładu wczoraj byłam w galerii handlowej i poszłam do kina. Tam wszystko było okej, potem poszłam zjeść i też nic się nie działo. Moi rodzice stwierdzili, że idziemy znaleźć jeszcze jeden sklep na drugim końcu galerii co mnie nieco zestresowało, bo centrum, w którym byłam jest dość spore a ja mam takie coś, że gdy za długo stoję albo chodzę to muszę usiąść, bo mam wrażenie, że się przewrócę. Przeszłam przez całą galerię i okazało się, że sklep jest zamknięty, ale moi rodzice chcieli jeszcze wejść do jednego mniejszego sklepu. Czułam, że już za długo jestem na nogach i zrobiło mi się słabo, w panice szukałam wzrokiem ławki. Gdy wracałam do auta całą drogę czułam się tak samo źle. Zdarzały mi się już takie ataki paniki, ale od około dwóch tygodni bardzo skutecznie sobie z nimi radziłam i teraz znowu się boję :( Czy to, że to wszystko wróciło oznacza, że nigdy już nie będę normalnie funkcjonować? Idę prawdopodobnie pod koniec tego tygodnia do psychologa, ale nie mogę do tego czasu siedzieć w domu. Co zrobić by znowu to uspokoić?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!