
- Strona główna
- Forum
- związki i relacje
- Jestem w trudnym...
Jestem w trudnym związku, podejrzewam u partnera osobowość narcystyczną, ale nie potrafię z nim o tym porozmawiać...
PA
Katarzyna Ochal
Przykro mi, że doświadcza Pani poczucia bycia w pułapce. Dbanie o relacje nie jest prostym zadaniem. W poprawieniu jakości komunikacji często pomaga terapia dla par, gdzie można nauczyć się jak wyrażać swoje emocje i potrzeby, a także lepiej zrozumieć siebie i partnera. Czy rozważaliście ją Państwo?
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani opisu wynika, że jest Pani związek jest w trudnej sytuacji i nie czuje się Pani w nim komfortowo. Z jednej strony widzi Pani, że obecna sytuacja jest dla Pani niekorzystna, są zachowania narzeczonego, które sprawiają Pani ból, z drugiej docenia Pani czułe gesty partnera i pragnie nadal pozostawać w tej relacji. Rozumiem, że okres 5 lat jest dosyć długim czasem ale proszę sobie przypomnieć co dla Pani było ważne na początku waszej relacji, dlaczego zdecydowała się Pani być z tą osobą. Jak wyglądały wasze rozmowy na początku, kiedy pojawiły się te trudności, jak do tej pory rozwiązywaliście konflikty. Myślę, że odpowiedzi na te pytania mogą pomóc w realnej ocenie obecnej sytuacji i podjęciu ważnych decyzji. Oczywiście zachęcam Panią do rozmowy z parterem, może właśnie o tych aspektach. Jeżeli występuje duża trudność (czy wspominane przez Panią kłótnie) sugeruje konsultację ze specjalistą.
pozdrawiam

Zobacz podobne
Dzień dobry, Mój partner jest zazdrosny o mój poprzedni związek (krótki, dla mnie po czasie nic nieznaczący, jednak chwilę przed poznaniem obecnego partnera i z jednorazowym współżyciem). Twierdzi, że odkąd poznał szczegóły, zmienił o mnie zdanie, nie jestem już dla niego taka "idealna", że przed oczami ma obrazy mnie z tamtym człowiekiem. Jesteśmy razem już kilka lat, jest dla mnie najważniejszy i nie wyobrażam sobie życia bez niego. 1. Jak nam pomóc? 2. Co robić? 3. Czy znają Państwo podobne historie, które zakończyły się pozytywnie?
Dzień dobry,
Mam poważny problem z partnerką. Zacznę od początku:
Byłem w związku z kobietą, z którą mam syna, obecnie nie jesteśmy ze sobą już 2 lata, a jestem niepełna rok z ówczesną partnerką. Na jej pytanie, ,,czy jeśli była ex zaprosiłaby mnie na kawę, to czy bym przyjechał? " odpowiedziałem, że "nie".
Teraz niedawno zbliżały się urodziny mojego syna i córki ówczesnej partnerki 6.12 i 7.12. 23 listopada moja mama zapytała się, czy pojadę z nią do mojego syna na urodziny, bo była tam zaledwie raz, czy dwa. Bez przemyślenia zgodziłem się, bo z mamą i dla syna urodziny. Nie rozmawiałem na temat urodzin z byłą partnerką ani nic. Byłem zajęty innymi sprawami i obowiązkami domowymi i wyleciało mi to kompletnie z głowy o porozmawianiu o tym z partnerką. Zaczęliśmy o tym rozmawiać tydzień przed urodzinami i już była zła o to, że zgodziłem się na prośbę swojej mamy, aby pojechać razem do mojego syna. Zapytałem, co mam zrobić, żeby było dobrze, nie urażając partnerki, w odpowiedzi usłyszałem, że mam wziąć syna w inny dzień, a nie jechać tam, więc się zgodziłem i to uczyniłem.
Od tej pory cały czas ma myśli, że dla swojej byłej chciałem tam jechać, że dla niej się gole, że dla niej idę do fryzjera, żeby dobrze wyglądać, a relacje moje z byłą partnerką są wyłącznie związane z synem. Cały czas partnerka uważa, że jadąc tam na urodziny własnego dziecka, jest równoznaczne, z tym że chce wrócić do niej. Za każdym razem zapewniam ją, że kocham tylko ją i jest dla mnie najważniejsza na świecie. Nie przyjmuje to do wiadomości. Według mnie i mojej mamy nie stało się nic złego, a według niej jest to coś okropnego, że to dziwne. Podważa moje uczucia, myśli i słowa, które mowie do niej. Rozumiem, że jest urażona i zazdrosna, ale czy jej myśli nie są zbyt wygórowane?
Zmieniłem dla niej swoje życie o 180 stopni, pomagam jej we wszystkich czynnościach dnia codziennego.
Często mówiła, że jestem dobrym i kochanym człowiekiem, a gdy po prostu zapomniałem z nią na ten temat porozmawiać, wszystko przekreśla. Dalej mieszkamy razem, zgodziła się nawet na terapie dla par, ale tylko po to, aby udowodnić to, kto ma racje z myśleniem. Kiedy jej mówię prawdę, a ona nie potrafi jej zaakceptować.
Bardzo proszę o pomoc, jak się zachować w takich sytuacjach. Pozdrawiam.
